Spasev: Nad ofertą Legii myślałem tylko sekundę

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2017-11-16 10:45:00

"Znam bilans Legii, ale nie zraża mnie on. Przed nami wiele meczów, które będziemy chcieli wygrać. Legia jest marką znaną na całym świecie, a nad ofertą z tego klubu zastanawiałem się jedną sekundę" - mówi Tane Spasev, macedoński szkoleniowiec, który wczoraj poprowadził pierwszy trening koszykarzy Legii.

Dlaczego wybrał Pan Legię, bo według naszych informacji, miał Pan również ofertę z innego klubu PLK?
TANE SPASEV: Dlaczego Legia? Wydaje mi się, że nie powinienem tego wyjaśniać. Legia to marka znana na całym świecie. Słyszałem o tym klubie jeszcze zanim po raz pierwszy przyjechałem do pracy w Polsce, przed trzema laty. Oczywiście najwięcej mówi się o Legii jako o klubie piłkarskim. To wielka marka, która posiada mnóstwo kibiców. Praca tutaj to na pewno wielka odpowiedzialność, ale mnie bardzo pasowało takie wyzwanie. Chcę odbudować drużynę.

Zna zapewne trener aktualny bilans Legii - brak wygranych w ośmiu meczach.
- Sezon jeszcze się nie skończył, wciąż jest dużo meczów do rozegrania. Mamy teraz blisko trzy tygodnie do najbliższego meczu o punkty, więc można to uznać, za najlepszy moment by przyjechać i zacząć pracę. Znam dotychczasowy bilans Legii, ale wcale mnie on nie zraża.

Oglądał Pan ostatnie spotkania Legii?
- Tak, widziałem kilka z nich. Ostatnie spotkanie Legii z Polskim Cukrem Toruń oglądałem na żywo przez Internet.

Po obejrzeniu tych spotkań nasunęły się jakieś wnioski, co należy zmienić w zespole, by osiągać lepsze wyniki?
- Na razie będę rozmawiał osobiście z zawodnikami, a także władzami klubu. Co będzie można zmienić, zostanie zmienione, ale na razie za wcześnie by głośno o tym mówić. Każdy nowy trener przynosi nowe podejście i doświadczenie.

Czy planuje trener jakieś zmiany w sztabie?
- Po pierwsze - bardzo łatwo robić zmiany, zmienić wszystko jednego dnia, ale to nie jest najlepsze rozwiązanie. Chcę spotkać się z obecnym sztabem - to bardzo dobrzy fachowcy, którzy kochają Legię, znają wartość pracy w tym klubie. Dopiero przyleciałem do Warszawy, muszę mieć trochę czasu, by poznać co i jak wygląda, jak funkcjonuje.

Nie chodzi mi o wymianę, tylko raczej powiększenie sztabu.
- Władze klubu będą o tym decydowały. Jeśli uznają, że będzie to konieczne, na pewno będziemy o tym rozmawiać. Na razie jest zbyt wcześnie by mówić, czy coś w naszym sztabie będzie należało zmienić.

Czy fakt, że pracował Pan w PLK przed dwoma-trzema laty, ułatwi Panu pracę, choćby dzięki temu, że zna Pan ligę i styl gry drużyn PLK.
- Oczywiście, że znam polską ligę i polskich zawodników w niej występujących. Znam także część obcokrajowców występujących w PLK - część z nich występowała podczas mojego ostatniego pobytu, a teraz tylko zmienili kluby. Na pewno znajomość ligi ułatwi mi pracę.

Jak ze znajomością języka polskiego?
- Rozumiem wszystko co się mówi wokół mnie. Wciąż jednak mam problemy z płynnym mówieniem po polsku, szczególnie po takiej przerwie, i dlatego na razie komunikuję się po angielsku.

W trakcie treningów, porozumiewa się Pan z zawodnikami po angielsku i tak też będzie w najbliższej przyszłości?
- Tak, zdecydowanie dominować będzie język angielski, który mam nadzieję dla wszystkich jest zrozumiały. Tu i tam zdarza mi się jednak wtrącać polskie słówka.

Przed nami blisko trzy tygodnie do kolejnego meczu ligowego ze Stelmetem. Ile sparingów, chciałby Pan rozegrać w tym czasie?
- Byłoby idealnie, gdyby udało się zorganizować kilka, ale zdaję sobie sprawę, że to zależy także od zespołów przeciwnych, dostępności hali itp. Jestem jednak przekonany, że 1-2 sparingi na pewno w tym czasie rozegramy.

Dlaczego po sezonie 2015/16 odszedł Pan z Asseco do Chimki Moskwa?
- Każdy zdaje sobie sprawę, że to wielkie wyzwanie przenieść się do klubu występującego w Euro Cup, finalisty tych rozgrywek. Obecnie zespół występuje już w Eurolidze, ale wcześniej występował w innych europejskich rozgrywkach. Ten klub, biorąc pod uwagę całą jego strukturę, należy dziś do czołówki w Europie. Mogłem tam zdobywać doświadczenie w bardzo mocnej lidze oraz rozgrywkach Euro Cup, a praca u boku Dusko Ivanovicia to dla mnie prawdziwy zaszczyt.

Jak długo zastanawiał się Pan nad propozycją pracy w Legii?
- Jedną sekundę.

Rozmawiał Marcin Bodziachowski