Autor: Paulina Szewczuk fot. Marcin Bodziachowski
2024-04-27 19:12:46
Legia Warszawa w ostatniej kolejce Orlen Basket Ligi wygrała na wyjeździe ze Startem Lublin 112:92 i przypieczętowała awans do fazy play-off. Rywalem Legii w pierwszym meczu play-off będzie King Szczecin.
Przed ostatnią kolejką Orlen Basket Ligi Legia Warszawa legitymowała się bilansem 18 wygranych i 11 porażek, zajmując piąte miejsce w ligowej stawce. Warszawiacy notowali przy tym serię sześciu wygranych z rzędu. Ekipa z Lublina miała na koncie 16 wygranych i 13 porażek. Koszykarze ze stolicy byli pewni gry w fazie play-off, z kolei dla Startu porażka mogła oznaczać zakończenie sezonu.
Na początku pierwszej kwarty celną trójką popisał się Raymond Cowels, dając Legii prowadzenie 5:2. Gracze Startu nie odpuszczali. Po kontrze i samotnym biegu na kosz Liama O’Reilly’ego lublinianie mogli wyjść na prowadzenie, ale Amerykanin nie trafił do kosza. Niedługo potem Barret Benson i Jabril Durham dali gospodarzom kilkupunktowe prowadzenie. W połowie kwarty na tablicy widniał wynik 15:9. Goście nie unikali rzutów za trzy, ale piłka po takich próbach nie wpadała do kosza. W pierwszej części meczu nie brakowało fauli, a cztery minuty przed końcową syreną obie drużyny wykorzystały limit przewinień. W końcówce trójkę z dalekiego dystansu zaliczył Durham. Dwie minuty przed końcem kwarty Start prowadził siedmioma punktami. Kolejne kilkadziesiąt sekund przyniosło jednak udane kontry Legii, w tym trójkę Michała Kolendy. Do remisu doprowadził Tyran De Lattibeaudiere, a chwilę później Kolenda dał Legii prowadzenie. Półtorej sekundy przed końcową syreną Start doprowadził do remisu, ale Holman podał przez całe boisko do Marcela Ponitki, który ustalił wynik na 27:25 dla gości.
W drugiej kwarcie obie drużyny zaciekle walczyły pod koszami, jednak w pierwszych minutach zarówno warszawiakom jak i lublinianom brakowało skuteczności. Impas przełamali De Lattibeaudiere i Jakub Karolak ze Startu. Obaj zaliczyli dla swoich drużyn po celnej trójce. W grze Startu nie brakowało błędów w obronie. Po jednym z nich Dariusz Wyka dał Legii najwyższe w meczu dziewięciopunktowe prowadzenie, a o czas poprosił trener gospodarzy. Po przerwie Dariusz Wyka zaprezentował dwie kolejne udane akcje, zaliczając sześć punktów z rzędu. Dwie minuty przed końcem Cowels popisał się efektowną trójką, a Legia prowadziła 49:41. Jednak w kolejnych fragmentach Start zdobył sześć punktów z rzędu, w tym po kontrach i wsadach O’Reilly’ego. W końcówce goście przeprowadzili udane akcje, które pozwoliły Zielonym Kanonierom powiększyć przewagę. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Legii 53:47.
Od pierwszych chwil trzeciej kwarty koszykarze Startu robili wszystko, by odwrócić losy spotkania. Po dwóch minutach od rozpoczęcia drugiej połowy doprowadzili do remisu. Chwilę później Aric Holman znów dał prowadzenie Legii, dzięki pierwszej w meczu celnej trójce. Po nim punkty zdobył Vital po udanej akcji podkoszowej. Następnie Holman rzucił za dwa mimo faulu. Chwilę potem De Lattibeaudiere zebrał piłkę w ataku po rzucie z dystansu Vitala, trafił do kosza, a Legia po zdobyciu dziewięciu punktów z rzędu znów wysoko prowadziła. Artur Gronek, trener Startu, poprosił o czas dla swojego zespołu. Po przerwie Start zaliczył serię pięciu punktów z rzędu, w tym po trójce O’Reilly’ego. Chwilę później trójkę zaliczył Vital, a po nim znów O’Reilly i to dwukrotnie. Przy stanie 71:68 dla Legii o przerwę poprosił trener stołecznej drużyny, Marek Popiołek. W końcówce kolejne punkty zdobywał O’Reilly, w tym dzięki trzeciej z rzędu trójce. Amerykanin dał swojej drużynie remis 74:74 i tak właśnie zakończyła się ta kwarta.
Ostatnia odsłona to ostra walka z obu stron. Obie drużyny faulowały, a zarazem nie prezentowały wysokiej skuteczności w pierwszych fragmentach końcowej kwarty. Celną trójkę zaliczył Loren Jackson po stronie Legii, dzięki czemu legioniści wyszli na skromne prowadzenie. Podwyższył je chwilę później Josip Sobin po skutecznej akcji pod koszem Startu. Po stronie zespołu z Lublina punkty cały czas zdobywał O’Reilly, jednak to goście powiększali przewagę. Przy stanie 85:78 dla Legii o czas poprosił trener Startu. Później po nieudanych próbach gospodarzy i kontrach Zielonych Kanonierów przewaga tych ostatnich urosła do dwunastu punktów i była najwyższa w meczu. Z dobrej strony pokazywał się w tej kwarcie Loren Jackson, który zaliczał cenne punkty. Po jego trafieniu za trzy przewaga Legii urosła do czternastu oczek. Pięć minut przed końcem meczu obie ekipy wykorzystały limit fauli. Jackson cztery minuty przed końcem znów trafił za trzy, zaraz po nim Vital wsadem dał swojej drużynie prowadzenie 99:81. W ostatnich fragmentach meczu niewiele się zmieniło, wciąż trafiał Jackson, który zaliczył w całym spotkaniu pięć celnych trójek. Legioniści wygrali kwartę dwudziestoma punktami, a całe spotkanie 112:92, pieczętując awans do play-off. Teraz czas na mecze z Kingiem Szczecin. Pierwsze spotkanie tej fazy odbędzie się w Szczecinie 2 maja. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
Legia: Loren Jackson 24 (5), Christian Vital 20 (2), Aric Holman 13 (1), Tyran De Lattibeaudiere 13 (1), Dariusz Wyka 10, Marcel Ponitka 8, Raymond Cowels III 8 (2), Josip Sobin 5, Michał Kolenda 5 (1), Grzegorz Kulka 4, Kacper Gordon 2, Marcin Wieluński 0
Start: Liam O'reilly 34 (6), Jabril Durham 14 (2), Jakub Karolak 12 (2), Barret Benson 11, Tomislav Gabrić 9 (1), Trey Wade 6, Bartłomiej Pelczar 3 (1), Filip Put 2, Michał Krasuski 1, Roman Szymański 0
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |