Legia pokonała na wyjeździe zespół Zastalu Zielona Góra 88:71, odnosząc szóstą wygraną w tym sezonie Orlen Basket Ligi.
Legia Warszawa przystępowała do tego spotkania, mogąc się pochwalić znakomitą serią pięciu zwycięstw w pierwszych pięciu meczach sezonu ligowego. Z kolei gospodarze mieli na koncie dwie wygrane i trzy porażki. Zajmowali miejsce w dolnej połowie tabeli. Zawodnicy prowadzeni przez Arkadiusza Miłoszewskiego potrzebowali triumfu na własnym parkiecie, z kolei Heiko Rannula chciał podtrzymać świetną passę warszawian.
Początek pierwszej kwarty to celna trójka w wykonaniu Jayvona Maughmera i prowadzenie gospodarzy. Podwyższyli je niedługo później po dwóch celnych rzutach osobistych Phillipa Fayne’a. Po stronie Zielonych Kanonierów udanym rzutem zza łuku popisał się Jayvon Graves, doprowadzając do remisu 5:5. Potem punktowali Patrick Cartier dla Zastalu i Andrzej Pluta dla Legii. Po czterech minutach pierwszej odsłony drużyna z Zielonej Góry prowadziła 9:7. Po dobrej akcji podkoszowej wyrównał Carl Ponsar. Cartier po raz pierwszy w tym pojedynku zaliczył celny rzut za trzy. Tym samym po stronie warszawian odpowiedział Graves. Race Thompson wyprowadził gości na prowadzenie po akcji 2+1. Chwilę po nim z dystansu celnie rzucił Andrzej Pluta, a przewaga legionistów sięgnęła czterech oczek. O czas poprosił trener Zastalu, Arkadiusz Miłoszewski. Po przerwie swoje pierwsze punkty w meczu zdobył C.J. Garrison, a na tablicy widniał wynik 18:16 dla Legii. W końcówce nie brakowało ostrej gry, a obie ekipy wykorzystały limit przewinień. Kwartę wygrała Legia 21:17.
Pierwsze punkty w drugiej kwarcie zdobył spod kosza Jayvon Graves. Już po minucie legioniści osiągnęli ośmiopunktową przewagę. Po zaciętej walce pod koszem rywali pierwsze punkty dla Zielonogórzan w tej kwarcie zdobył Cartier. W odpowiedzi kolejną trójkę dla warszawskiej ekipy zaliczył Andrzej Pluta. Po trafieniu Garrisona wynik meczu wynosił 29:21 dla Legii. Shane Hunter nie trafił jednego z wykonywanych rzutów osobistych, ale kilka sekund później zaprezentował efektowny przechwyt po akcji Zastalu. Następnie Amerykanin zakończył zespołową akcję gospodarzy zdobyciem dwóch punktów, a przy stanie 32:21 o czas poprosił Arkadiusz Miłoszewski. W połowie kwarty przewaga Legii sięgnęła 13 punktów. Garrison zanotował celny rzut za trzy, nieco zmniejszając stratę swojej drużyny. Dwie minuty przed końcem dwa razy z rzędu spudłował Filip Matczak, a w odpowiedzi Carl Ponsar trafił za dwa. Koszykarze Heiko Rannuli wygrywali 38:28. Końcowe fragmenty przyniosły ugruntowanie przewagi ekipy ze stolicy. Legia do przerwy prowadziła 42:28.
W kolejnej odsłonie legioniści kontrolowali przebieg spotkania. Po trzech minutach tej kwarty koszykarze prowadzeni przez Heiko Rannulę dalej wysoko prowadzili, 48:37. Jednym z najbardziej aktywnych i zarazem skutecznych graczy w stołecznym zespole był Andrzej Pluta. To po jego rzucie Legia przekroczyła granicę 50 zdobytych oczek. Chwilę potem ten sam zawodnik zaprezentował efektowną akcję podkoszową, również zakończoną trafieniem. Po stronie gospodarzy nie brakowało fauli, a trzy minuty przed końcem Zastal był bliski wykorzystania limitu przewinień. Graves zdobył kilka punktów dla Legii dzięki udanemu sprintowi pod kosz rywali i akcji 2+1. W tym momencie na tablicy widniał wynik 59:43 dla Legii. Udaną akcją indywidualną popisał się Filip Matczak. Celną trójkę zaliczył Marcin Woroniecki. Przewaga Zielonych Kanonierów jednak nadal była wyraźna i minutę przed końcową syreną wynosiła 13 punktów. W końcówce jeszcze się powiększyła, a kwartę zakończył Graves udanym rzutem za dwa. Przed finałową odsłoną Legia prowadziła 70:50.
Ostatnią kwartę rozpoczął ten, który zakończył poprzednią. Jayvon Graves zaprezentował efektowny wsad. Amerykanin przekroczył tym samym granicę 20 punktów zdobytych w tym meczu. Chwilę potem po dwóch celnych rzutach osobistych Błażeja Czapli przewaga Legii urosła do rekordowych 24 oczek. Zielonogórzanie zdobyli kilka punktów, ale odpowiedział na to Andrzej Pluta, trafiając za dwa. O czas dla swoich zawodników poprosił Arkadiusz Miłoszewski. Po przerwie celną trójkę zaprezentował Michał Kolenda, a Legia wygrywała 79:55. Po skutecznym podaniu Pluty pod kosz akcję wykończył Wojciech Tomaszewski. W połowie kwarty przewaga Legii sięgnęła 25 punktów. W kolejnych fragmentach obraz gry nie ulegał zmianie, a gracze Heiko Rannuli kontrolowali sytuację. Dwie minuty przed końcem po trafieniu Andrzeja Mazurczaka goście prowadzili 84:63. Pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobył Maksymilian Wilczek. Ostatnie trafienie w meczu zaliczył Patrick Cartier. Ostatecznie Legia pokonała Zastal 88:71.
Zastal Zielona Góra: C.J. Garrison 20 (3), Patrick Cartier 19 (1), Andrzej Mazurczak 8, Phillip Fayne 5, Jayvon Maughmer 5 (1), Krzysztof Sulima 5, Filip Matczak 4, Marcin Woroniecki 3 (1), Jakub Kowacki 1, Michał Sitnik 1, Jakub Szumert 0
Trener: Arkadiusz Miłoszewski
Legia Warszawa: Jayvon Graves 21 (3), Andrzej Pluta 18 (2), Shane Hunter 10, Michał Kolenda 9 (1), Race Thompson 9, Carl Ponsar 8, Błażej Czapla 6, Wojciech Tomaszewski 4, Maksymilian Wilczek 3 (1), Ojars Silins 0
Trener: Heiko Rannula