Karolak, Morris i Medford po 4. meczu z Kingiem (VIDEO)

"Dobre, drużynowe zwycięstwo. Jestem bardzo dumny z mojej drużyny. Każdy grał mocno i dołożył coś od siebie. To wszystko bardzo dobrze smakuje, z pewnością to była mocna walka, ale znaleźliśmy sposób, by wygrać́ i to nas czyni świetną drużyną" - powiedział Lester Medford po zwycięstwie nad Kingiem w czwartym meczu serii ćwierćfinałowej play-off.

Jamel Morris: Zapracowaliśmy na tę serię, zapracowaliśmy na każdą wygraną. Rywal przegrał, ale  walczył. To bardzo dobra drużyna. Nigdy bym nie powiedział, że byli na siódmej pozycji. Wiedzieliśmy, że będą jeszcze lepsi, kiedy podpisali Lampego. Po drugim meczu, już po covidzie, wrócili do swojego rytmu gry, byli w formie. Sprawiali, że było nam trudno. Wyszli i próbowali nas znowu zdeptać, ale odpowiedzieliśmy dobrze. Trener dokonał paru zmian, zagraliśmy zgodnie z planem i to pomogło nam wygrać serię.

Coś mi podpowiedziało, żebym wziął dwie pary butów, ale tego nie zrobiłem. Pękł mi but. Na szczęście Darek miał wolną drugą parę butów, inaczej musiałbym grać w pękniętym bucie przez cały mecz. Dlatego właśnie zmieniłem buty przed drugą kwartą.

Co dalej? Zobaczymy. Możemy zagrać z dwoma bardzo dobrymi drużynami Ostrowem lub Lublinem. Pokonaliśmy Start dwa razy w sezonie, ale każdy mecz był walką. Z Ostrowem przegraliśmy, to naprawdę dobra drużyna. Zobaczymy dzisiaj mecz pomiędzy tymi dwoma drużynami. Mamy nadzieję, że piąty mecz, bo to oznacza dla nas odpoczynek. Przygotujemy się na każdą drużynę. Upewnimy się, że będziemy najlepsi przed bańką.
Pewnie trochę poświętujemy awans do pólfinałow, ale nie za mocno. Wciąż mamy trochę do zrobienia. Jesteśmy wdzięczni, że jesteśmy w najlepszej czwórce, ale naszym celem jest mistrzostwo. Poświętujemy, ale nie za mocno. Dwie dobre drużyny czekają na nas.  

Lester Medford: Dobre, drużynowe zwycięstwo. Jestem bardzo dumny z mojej drużyny. Każdy grał mocno i dołożył coś od siebie. To wszystko bardzo dobrze smakuje, z pewnością to była mocna walka, ale znaleźliśmy sposób, by wygrać́ i to nas czyni świetną drużyną. To była trudna seria. Wiedzieliśmy, że tak będzie od pierwszej rundy. Myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę. Poradziliśmy sobie świetnie z wszelkimi przeszkodami. W półfinale zagramy z kimkolwiek. Odpoczniemy i niezależnie od tego kto wygra w drugiej parze, będziemy na nich gotowi.

Nie będę jakoś wyjątkowo świętował awansu, wracam do domu, do żony, żeby po prostu odpocząć́. Będę się przygotowywał do kolejnych meczów, może obejrzę̨ serię Lublin-Ostrów.

Jakub Karolak: To była emocjonująca walka do samego końca, wyszliśmy z niej zwycięsko i to jest najważniejsze. Jedziemy teraz do Ostrowa Wielkopolskiego na półfinał. Tam wszystko może się zdarzyć. W serii z Kingiem niemal każdy mecz był na styku, to była ciężka rywalizacja. Dużo emocji, mam nadzieję, że kibicom przed telewizorami te spotkania się podobały. Jesteśmy bardzo zadowoleni, wracamy do Warszawy, trochę odpoczniemy i będziemy się dalej przygotowywać do kolejnych spotkań. Śledzimy na bieżąco play-off Energa Basket Ligi, oglądamy mecze, jesteśmy na bieżąco, wsiądziemy do autokaru i pewnie obejrzymy drugą połowę meczu Stali ze Startem.

Autor: Julia Borowczyk, wideo: Emil fot. legiakosz.com
2021-04-09 09:40:22