Konferencja po 2. meczu play-off Stal - Legia

3 lata temu | 15.04.2021, 20:48

"Była dzisiaj szansa, aby lepiej zagrać ostatnich 15 minut, ale nie skorzystaliśmy z tej szansy. Nie tracimy jednak wiary, ciągle jest tylko 0:2, będziemy walczyć do końca" - powiedział trener Wojciech Kamiński po drugim meczu półfinałowym ze Stalą.

Wojciech Kamiński (trener Legii): Gratuluję trenerowi Miliciciowi i zespołowi Stali zwycięstwa. Fatalna druga połowa w naszym wykonaniu. Zablokowaliśmy się, nie widzieliśmy kolegów na wolnych pozycjach. Jak już znajdowaliśmy, to nie trafialiśmy z otwartych pozycji. Oczywiście przeszkadzała nam w tym strefa postawiona przez zespół z Ostrowa. Była dzisiaj szansa, aby lepiej zagrać ostatnich 15 minut, ale nie skorzystaliśmy z tej szansy. (...) Trzeba wierzyć do końca. Nie trzeba zmieniać taktyki, trzeba podejść z otwartą głową do obrony strefami. Tam są wolni ludzie, tylko dzisiaj piłka do nich nie trafiała, a jak trafiała, to nie trafialiśmy do kosza. Nie trzeba wiele zmieniać taktycznie. (...) Po meczu każdy jest załamany, nie będę opowiadał bajek. Przegrywamy 0:2, optymizmu u nas brakuje. To ciągle tylko 0:2, nie 0:3. Miałem w swoim życiu sytuacje, że ze stanu 0:2, doprowadzaliśmy do 3:2. Będziemy dalej grali w Ostrowie, mam nadzieję, że z każdym dniem będziemy mieli lepiej obrzucane kosze i zaczniemy trafiać. Mam nadzieję, że wszyscy moi zawodnicy będą wierzyli do końca. Jest przede wszystkim niedosyt, że nie wykorzystaliśmy ogromnej szansy, która dzisiaj była. (...) Lester Medford jest najlepszym naszym obrońcą na obwodzie.

Jakub Karolak (kapitan Legii): Bardzo dobra pierwsza połowa. W drugiej Stal postawiła strefę. Mieliśmy otwarte pozycje, ale nie trafialiśmy rzutów. Szkoda, że nie udało się wygrać dwóch pierwszych meczów, szczególnie że byliśmy gospodarzami, teraz jedziemy do Ostrowa i mam nadzieję, że uda się nam wyrwać zwycięstwa u nich i piąty mecz znowu u siebie. (...) Nie czuliśmy zmęczenia, bo jesteśmy bardzo dobrze przygotowani fizycznie.

Jarosław Mokros (zawodnik Stali): Pierwsza kwarta nie była udana w naszym wykonaniu, straliśmy w niej 27 punktów. W drugiej połowie postawiliśmy skuteczną obronę, Legia zupełnie stanęła i to nam pozwoliło lepiej poczuć się w ataku. Obrona w drugiej połowie była kluczem. Zrobimy wszystko, aby w sobotę zamknąć tę serię, ale zdajemy sobie sprawę, że Legia to bardzo dobry i niebezpieczny zespół i na pewno zrobią wszystko, aby wrócić do gry.

Igor Milicic (trener Stali): Bardzo ważna wygrana. Po pierwszym meczu zawsze jest jakieś lekkie rozluźnienie. Wydaje mi się, że udało się to rozluźnienie zminimaliować. Zawodnicy pokazywali energię, może poza pierwszą kwartą, kiedy szalał Morris. To jest jeden z naszych głównych celów do zatrzymania w grze w Legii. Myślę, że poza pierwszą kwartą, możemy być zadowoleni z tego co prezentowaliśmy. Swoją energią wygraliśmy mecz. Jakub Garbacz po meczu zjął "tejp" i jego noga jest opuchnięta. Będziemy starali się ograniczyć ten uraz jak najbardziej. (...) Po pierwszej kwarcie zmieniliśmy obronę i to ona napędziła nas i dała nam wiarę. Zaczęliśmy biegać z większą energią i przełamaliśmy ten mecz. Jest 2:0, ale jeszcze daleka droga do finału. Potrzebna jest trzecia wygrana. Mamy kolejny mecz, najważniejszy dla nas w tym sezonie i musimy się bardzo dobrze do niego przygotować mentalnie, fizycznie i zdrowotnie, aby wygrać jeszcze jedno spotkanie. Jak wygramy, wtedy będziemy rozmawiać o finale. (...) Myślę, że Legia w sobotę będzie grała na o wiele większym luzie niż dwa pierwsze mecze. Tu była presja, a teraz nie mają nic do stracenia. My musimy wyjść zdeterminowani. Legia może przerzucić każdego, może rzucić 100 punktów w meczu, dlatego ważna jest koncentracja i determinacja w naszej grze. Aby legioniści nie mogli czuć się komfortowo.