"Gratulacje dla zespołu Anwilu. To bardzo dynamiczny zespół. Staraliśmy się bardzo dobrze bronić, ale i tak zdobyli 94 punkty. Gdybyśmy byli bardziej skoncentrowani przy rzutach osobistych... Do tego dwa-trzy razy mieliśmy też otwarte rzuty w kontrach, ale popełniliśmy błędy - wtedy możliwa byłaby nasza wygrana" - powiedział po meczu z Anwilem trener Legii, Tane Spasev.
"Szkoda, bo wcześniej przegraliśmy w Toruniu, a z tym zaangażowaniem, które mieliśmy dzisiaj, tam zapewne odnieślibyśmy zwycięstwo. Jak zapowiedziałem po meczu z Polskim Cukrem, mieliśmy męską rozmowę z Finke, Sosą i Belemene. Teraz było widać bardzo fajne zaangażowanie każdego z nich. Jak będą grać tak jak dzisiaj, to przed nimi fajna przyszłość. (...) Nie ma większego znaczenia kiedy gramy z jakim przeciwnikiem. Każdy rywal jest ciężki. Pamiętajmy, że wcześniej graliśmy też dwumecz z Niżnym Nowogrodem, który jest w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a w przyszłym tygodniu czeka nas wyjazdowy mecz ze Stelmetem. Później mamy też wyjazd na Arkę, więc kalendarz łatwy nie jest, ale to nie od nas zależy i nie ma znaczenia. Mówiłem, że Legia z każdym będzie walczyła o zwycięstwo i tak też jest, chcemy wygrywać każdy kolejny mecz. Niestety zaczęliśmy sezon od bilansu 0:2. W Toruniu była walka do końca o wynik, ale brakowało zaangażowania. Dzisiaj zaangażowanie było odpowiednie, była też walka. Przegraliśmy dlatego, czego nie trafiliśmy. Jutro zawodnicy będą mieli trening rzutowy i oddadzą sporo rzutów wolnych i za trzy punkty. Niech stają się lepsi. (...) W tym sezonie potrzebujemy grać szybko. Zawodnicy jeszcze nie robią tego na sto procent, na pewno będziemy grali jeszcze szybciej" - dodał szkoleniowiec Legii.
Zapis video całej konferencji prasowej możecie obejrzeć poniżej:



Autor: Marcin Bodziachowski, vid. Emil fot. Marcin Bodziachowski
2019-10-09 15:21:19