Konferencja prasowa po meczu Legia - Trefl (VIDEO)

5 lat temu | 02.03.2019, 21:30

"Agresywność, charakter i szybkość - te trzy rzeczy zaprezentowaliśmy od początku spotkania i to był klucz do zwycięstwa" - powiedział po meczu z Treflem trener Legii, Tane Spasev.

Tane Spasev (trener Legii): Gratulacje dla naszej drużyny za wygraną, gratulacje również dla Trefla. Kluczem do wyniku było naszych 20 asyst. Trzy rzeczy jakie mieliśmy od początku meczu - agresywność, charakter i szybkość - zrealizowaliśmy wszystkie trzy. Cieszę się z tego zwycięstwa. (...) Nikt nie gra, jak ma słabe 2-3 dni treningu. Jak ktoś dobrze trenuje, to będzie grał. Mam nadzieję, że Kuba Karolak zagra w kolejnym meczu, w Toruniu. Mariusz Konopatzki dzisiaj zagrał 20 minut, a wcześniej miał mecze, w których występował po dwie minuty. To jest właśnie przykład - jak trenujesz, tyle grasz. On o tym wie najlepiej. To bardzo fajny chłopak, przed tym koszykarzem prawdziwa przyszłość. (...) Wysoka skuteczność naszych podkoszowych to był plan na ten mecz.,

Mariusz Konopatzki (zawodnik Legii): Tak jak powiedział trener, od samego początku postawiliśmy twarde warunki w obronie, dzieliliśmy się piłką, graliśmy szybko. Dzielenie się piłką dało pozytywny impuls, a w obronie pomagaliśmy sobie nawzajem. To przyniosło nam zwycięstwo i cieszymy się z tego. Teraz będziemy przygotowywać się do meczu w Toruniu.

Jukka Toijala (trener Trefla): Gratulacje dla Legii. Grali twardo, było widać, że to ich znak rozpoznawczy. W naszym zespole brakowało niektórych zawodników. Potrzebujemy teraz każdego gracza. Po tej przerwie na mecze reprezentacji, nie wszyscy jeszcze poczuli odpowiedni rytm. Jak już powiedziałem, drużyna gospodarzy kontrolowała spotkanie i nie mogliśmy dopasować się. Próbowaliśmy odrabiać straty, ale było to bardzo trudne i wymagało od nas bardzo dużo wysiłku. Musimy walczyć dalej i ustrzegać się urazów. Ten mecz jest już dla nas historią. Musimy patrzeć teraz na kolejne spotkanie.

Ovidijus Varanauskas (zawodnik Trefla): Na początek nie wszyscy byli psychicznie gotowi do tego meczu. Jeśli chodzi o agresywność, rytm... nie walczyliśmy. Patrząc na zbiórki, walkę w parterze o piłki - to nie funkcjonowało. Wystarczy spojrzeć w statystyki - to tragedia. Sędziowie pozwalali na twardą grę, ale nie sprostaliśmy. Legioniści narzucili swój rytm. My nie byliśmy na to gotowi.