Legia wygrała z Miastem Szkła Krosno 82:68 w spotkaniu Orlen Basket Ligi. Dla zespołu Heiko Rannuli była to ósma wygrana w sezonie.
Zieloni Kanonierzy przystępowali do tego spotkania z bilansem 7 wygranych i 4 porażek. Z kolei koszykarze z Krosna legitymowali się najgorszymi rezultatami w lidze, notując tylko dwa zwycięstwa od początku rozgrywek i okupując ostatnie miejsce w tabeli.
Początek pierwszej kwarty to brak skuteczności zarówno po stronie Legii jak i graczy z Krosna. Pierwszy punkt w meczu zdobył dopiero półtorej minuty po pierwszym gwizdku Jan Góreńczyk, dając prowadzenie gościom. Po chwili Jayvon Graves wyrównał, także po rzucie osobistym. Carl Ponsar zanotował pierwszą w tym pojedynku celną trójkę. Niedługo po nim takim samym udanym zagraniem popisał się Graves. Goście zanotowali aż cztery straty z rzędu, a przy stanie 7:1 dla Legii o czas poprosił Maros Kovacik, trener Miasta Szkła. Po przerwie Maksymilian Wilczek powiększył przewagę swojego zespołu, wykorzystując dwa rzuty wolne. Odpowiedział Terrel Brown-Soares, zaliczając pierwszy celny rzut zza łuku dla Krosna. Po nim to samo uczynił Michał Jankowski i przewaga Warszawiaków stopniała do dwóch oczek. Za dwa trafił Ponsar, a wsad po udanej akcji zespołowej zanotował Shane Hunter. Ben Shungu zaliczył akcję 2+1, a po jego trafieniach Legia wygrywała 18:9 dwie minuty przed końcem pierwszej odsłony. W końcówce przewaga jeszcze wzrosła. Spod kosza trafił Race Thompson. Ostatecznie Legia wygrała w kwarcie 23:11.
Strzelanie w drugiej kwarcie rozpoczął Wojciech Tomaszewski, trafiając spod kosza. Po chwili ten sam zawodnik trafił ponownie. Po nim udaną próbę zaliczył Thompson, a koszykarze prowadzeni przez Heiko Rannulę wygrywali 29:11. Skuteczny rzut za trzy punkty po stronie gości zaprezentował Jankowski. Za trzy trafił Andrzej Pluta dla Legii, ale jego punkty nie zostały zaliczone, gdyż chwilę przed rzutem był na aucie. Za trzy punkty celnie rzucił za to dla Miasta Szkła Hubert Łałak. Za dwa trafił Graves. Gospodarze w połowie kwarty prowadzili 33:23. Udaną próbę rzutu zza łuku zanotował Leemet Bockler, a po jego trafieniu gracze z Krosna zmniejszyli straty do siedmiu oczek. Odpowiedział Graves efektownym wsadem, a prowadzenie Legii się utrzymywało. W tej fazie meczu goście notowali bardzo słabą skuteczność rzutów wolnych, trafiając jedynie 3 z 10. Po kontrze piłkę w koszu umieścił Tomaszewski. Maros Kovacik wziął czas, ale rozmowa nie pomogła jego graczom. Po powrocie na parkiet za trzy trafił Graves, a dwa kolejne punkty dołożył Ponsar i stołeczna ekipa wygrywała 42:27. Po kontrze punkty dla gości zdobył Charles Jackson. W ostatnich sekundach dzięki celnej trójce Michał Chrabota zmniejszył nieco stratę swego zespołu. Do przerwy Legia prowadziła 44:33.
Pierwsze punkty w trzeciej kwarcie padły łupem Andrzeja Pluty po dwóch celnych rzutach osobistych. Maurice Watson trafił spod kosza. Po udanej akcji podkoszowej dorobek Warszawiaków powiększył Race Thompson. Swoje kolejne punkty zdobył Tomaszewski. Po trzech minutach tej odsłony legioniści prowadzili 50:42. Przy wejściu pod kosz Bocklera i próbie rzutu efektowny blok zaprezentował Shane Hunter. W połowie kwarty przewaga Legii wynosiła 11 punktów, a przy tym gracze z Krosna wykorzystali limit przewinień, podczas gdy gospodarze nie popełnili w tej odsłonie do tamtej pory żadnego faulu. Część strat koszykarzy z Krosna odrobił Łałak, trafiając za trzy. Goście nie odpuszczali i zdobywali kolejne punkty, a po trafieniu Ivicy Radicia Legia wygrywała 57:52. Dwa punkty zdobył Thompson. Po podaniu Gravesa Shungu celnie rzucił zza łuku. Radić trafił spod kosza. Niemal równo z końcową syreną Jackson zanotował celną trójkę, a przed finałową odsłoną Legia prowadziła 63:59.
Początkowe fragmenty ostatniej kwarty to ostra gra z obu stron i jednocześnie brak celnych rzutów. Pierwsze trafienie z gry zanotował dopiero Watson dla Miasta Szkła. Po jego próbie na tablicy widniał wynik 66:61 dla podopiecznych Heiko Rannuli. Za dwa trafił Shungu. Po chwili Amerykanin zaliczył jednak dwie z rzędu nieudane próby rzutów zza łuku. W połowie kwarty legioniści wygrywali 70:61. Później przewaga się utrzymywała. Po efektownym podaniu Gravesa do Thompsona ten ostatni zaliczył wsad, a trzy minuty przed końcem Legia wygrywała 74:64. Niedługo później Thompson dopisał na swoje konto kolejne dwa punkty spod kosza. Po celnym rzucie za dwa Ponsara na tablicy widniał wynik 78:68 dla gospodarzy. O przerwę poprosił Maros Kovacik. Po powrocie na parkiet Graves zebrał piłkę po rzucie Thompsona i celnie rzucił. Końcówka nie przyniosła zmiany sytuacji. Ostatecznie Legia wygrała pewnie 82:68, dopisując tym samym ósmą wygraną do ligowego dorobku.
Legia Warszawa: Race Thompson 18, Carl Ponsar 17 (1), Jayvon Graves 13 (2), Wojciech Tomaszewski 11, Shane Hunter 10, Ben Shungu 9 (1), Andrzej Pluta 2, Maksymilian Wilczek 2, Błażej Czapla 0, Dawid Niedziałkowski 0
Trener: Heiko Rannula
Miasto Szkła Krosno: Leemet Bockler 12 (2), Ivica Radić 11, Hubert Łałak 10 (2), Maurive Watson 10, Charles Jackson 7 (1), Michał Jankowski 6 (2), Terrell Brown-Soares 3 (1), Michał Chrabota 3 (1), Jarrett Hensley 3 (1), Jan Wójcik 2, Jan Góreńczyk 1
Trener: Maros Kovacik
fot. Piotr Koperski