Wychowa艂 si臋 na warszawskiej Pradze, do Legii trafi艂 z Pruszkowa - Micha艂 Aleksandrowicz - rzucaj膮cy obro艅ca obecnie rozgrywa 10. sezon na zapleczu ekstraklasy. Chcia艂by zagra膰 w TBL, ale w barwach Legii. Z "Pand膮" rozmawiamy nie tylko o koszu, ale i o problemach w szkole, straconych telefonach w praskich bramach, czy remoncie mieszkania.
Najpierw chcia艂e艣 gra膰 w pi艂k臋 no偶n膮, czy w koszyk贸wk臋?
Micha艂 Aleksandrowicz: Chcia艂em gra膰 w pi艂k臋, by艂em na 艁azienkowskiej na testach. Mia艂em by膰 bramkarzem, ale uznano, 偶e jestem zbyt gruby.
Faktycznie by艂e艣 wtedy grubszy?
- Jak to dzieci, by艂em mo偶e troch臋 pulchniejszy, ale patrz膮c z dzisiejszej perspektywy, chyba by艂em "zwyk艂y", ale wida膰 nie nadawa艂em si臋.
P贸藕niej by艂 kosz, czy w mi臋dzy czasie i koszyk贸wka, i pi艂ka no偶na?
- Poszed艂em do szko艂y na Szanajcy, tam by艂a klasa sportowa, gdzie by艂 pan Lubaszka. Tam od razu by艂a koszyk贸wka i trener "przej膮艂" nas.
Jak wygl膮da艂a twoja przygoda z koszyk贸wk膮 na poziomie m艂odzie偶owym? Wiadomo, 偶e w I lidze debiutowa艂e艣 w Pruszkowie, ale zanim tam doszed艂e艣, musia艂e艣 gdzie艣 gra膰 wcze艣niej?
- Do ko艅ca gimnazjum gra艂em w UKS Pu艂aski. M贸j rocznik akurat nie mia艂 wi臋kszych osi膮gni臋膰. Po sko艅czeniu gimnazjum poszed艂em do SMS-u, niestety na Konwiktorsk膮. Nie zaliczy艂em roku szkolnego, bo wola艂em chodzi膰 na 艁azienkowsk膮 (艣miech). Kolega powiedzia艂 trenerowi z Pruszkowa, 偶e jestem "wolny" i w wieku 16 lat przeprowadzi艂em si臋 w艂a艣nie tam. W Pruszkowie zacz膮艂em od junior贸w starszych, gdzie w 1/4 fina艂u zagra艂em dobry mecz. Trener Znicza powiedzia艂 w贸wczas, 偶e ch臋tnie przyj膮艂by mnie do pierwszego zespo艂u i tak zacz臋艂a si臋 moja przygoda z koszyk贸wk膮 profesjonaln膮.
Wiele lat gra艂e艣 w I lidze.
- Teraz dziesi膮ty sezon.
No w艂a艣nie, chyba najwy偶szy czas na ekstraklas臋.
- Chcia艂bym, nie ukrywam, ale te偶 zdaj臋 sobie spraw臋, 偶e z ka偶dym rokiem jestem coraz starszy. Ci臋偶ko da膰 27-28. latkowi szans臋 na debiut w ekstraklasie. Moje warunki fizyczne na pozycj臋 2-3 jak na ekstraklas臋 s膮 mizerne. Zobaczymy jak wyjdzie, ale chcia艂bym zagra膰 w ekstraklasie z Legi膮.
聽
Przecie偶 ja o tym m贸wi臋, nie my艣la艂em o tym, 偶eby艣 gra艂 w innym klubie!
- A to bardzo ch臋tnie! Wygrana z 艁a艅cutem daje nadziej臋, w ko艅cu byli艣my dru偶yn膮, co by艂o wida膰 i to by艂o nam potrzebne. Co b臋dzie dalej, zobaczymy... Mo偶e te trzy pora偶ki to by艂 taki kopniak w dup臋, kt贸ry by艂 nam potrzebny, 偶eby艣my zacz臋li dobrze gra膰. Na razie mamy pocz膮tek sezonu, najwa偶niejsze gry b臋d膮 w play-offach.
Po trzech pora偶kach w Kro艣nie, Pruszkowie i Stargardzie, m贸wi艂o si臋 wiele o tym, 偶e Legia to zbi贸r indywidualno艣ci, ale jeszcze nie zesp贸艂.
- Wiedzia艂em, 偶e jak przegramy jeden, czy dwa mecze, to tak w艂a艣nie b臋dzie. Mo偶e i tak by艂o, tak jak powiedzia艂 kiedy艣 m贸j kolega ze Sp贸jni, 偶e gdyby ka偶dego z naszego sk艂adu odda膰 do innej dru偶yny, to wszyscy mogliby by膰 liderami. Na pewno ci臋偶ko zebra膰 takie osobowo艣ci jakimi jeste艣my, 偶eby艣my grali razem. Z Soko艂em 艁a艅cut zagrali艣my jednak bardzo dobrze i my艣l臋, 偶e b臋dziemy szli w dobrym kierunku.
聽
Mo偶e potrzebna jest jaka艣 integracja, 偶eby艣cie byli dru偶yn膮? Wyjazdy dzie艅 przed meczem, wydaje mi si臋, s艂u偶膮 w艂a艣nie temu, chocia偶 mo偶e potrzeba Wam r贸wnie偶 jakiego艣 wsp贸lnego wyj艣cia?
- W zesz艂ym roku mieli艣my integracj臋 ju偶 w Pomiech贸wku. Co prawda tamten sk艂ad zna艂 si臋 d艂ugo wcze艣niej, bo do dru偶yny dosz艂o tylko trzech zawodnik贸w, w tym ja. Wtedy by艂o 艂atwiej zgra膰 si臋 z reszt膮 ekipy. Teraz wi臋kszo艣膰 zawodnik贸w przysz艂o przed sezonem, a z poprzednich rozgrywek zosta艂em chyba tylko ja, Czarek, "Czarny" i Mateusz. Wi臋cej os贸b jest spoza Warszawy, przez co nawet jak mamy dwa dni wolnego, to trudniej o wsp贸lne wyj艣cie, bo do jednego przyjecha艂a 偶ona, drugi jedzie do domu. I wsp贸lne wyj艣cie po 艁a艅cucie nie dosz艂o do skutku. Jak jedziemy na mecz dzie艅 wcze艣niej, to oczywi艣cie przebywamy razem, ale co innego jakby艣my poszli wsp贸lnie i pogadali sobie od serca. Jeszcze b臋dzie na to czas.
Wyniki te偶 maj膮 wp艂yw na budowanie zespo艂u, charakteru. Po wygranej z Soko艂em powinni艣cie by膰 mocniejsi.
- Po trzech pora偶kach z rz臋du, nasze morale by艂y na poziomie zerowym. Tym bardziej, 偶e przegrali艣my z dwoma dru偶ynami, kt贸re do 艣cis艂ej czo艂贸wki nie zaliczaj膮 si臋. Pora偶k臋 w Kro艣nie jeszcze jako艣 mog臋 prze偶y膰, chocia偶 bardzo nie lubi臋 przegrywa膰, szczeg贸lnie w takich rozmiarach i takim stylu. Po meczu w Pruszkowie by艂em kompletnie za艂amany. W Stargardzie grali艣my znacznie lepiej, du偶o biegali艣my, "zapali艂" Andrzej, ale ostatecznie przegrali艣my... taki jest sport. Wiedzieli艣my, 偶e z Soko艂em musimy wygra膰, by nasze morale podnios艂y si臋. Musieli艣my gra膰 szybko, razem i na ca艂ego od pocz膮tku do ko艅ca. Przez trzy kwarty nasza gra wygl膮da艂a naprawd臋 super, dopiero w czwartej rozpr臋偶yli艣my si臋, jak to czasem bywa, gdy wygrywa si臋 30-punktami. Sok贸艂 odrobi艂 troch臋 strat, ale najwa偶niejsze, 偶e to my zdobyli艣my dwa punkty.
Nie obawiacie si臋, 偶e tak du偶a liczba pora偶ek jak na wczesn膮 faz臋 sezonu zasadniczego, uniemo偶liwi Wam dogonienie Krosna przed play-off? Przed rokiem potwierdzi艂o si臋, 偶e przewaga parkietu w decyduj膮cej fazie ma spore znaczenie.
- Nie musimy przeskoczy膰 Krosna. Musimy by膰 w pierwszej tr贸jce, 偶eby mie膰 przewag臋 parkietu w pierwszych rundach. Krosno b臋dzie trudno przeskoczy膰 cho膰by dlatego, 偶e tam jest wielu zawodnik贸w, kt贸rzy s膮 ze sob膮 zgrani od d艂u偶szego czasu. Przysz艂o tylko par臋 nowych os贸b - Br臋k, Rduch i D艂uski, a oni we trzech grali wcze艣niej w Kutnie. Znaj膮 si臋, s膮 ze sob膮 zgrani, wi臋c wydaje si臋, 偶e jest im troch臋 艂atwiej. Na razie my艣limy o tym, by na koniec sezonu by膰 jak najwy偶ej w tabeli, jeszcze du偶o mecz贸w w tym sezonie do rozegrania. Mamy czas by poprawi膰 nasz膮 gr臋.
Wychowa艂e艣 si臋 na Pradze. Wiadomo, 偶e o tej dzielnicy w艣r贸d warszawiak贸w kr膮偶膮 legendy - niebezpieczna dzielnica, lepiej nie zagl膮da膰 w bram臋, a najlepiej to wia膰. Teraz wydaje si臋, 偶e jest spokojniej, ale kiedy艣 faktycznie nie by艂o tam lekko.
- To prawda, kiedy艣 jak si臋 wchodzi艂o na przyk艂ad z d艂ugimi w艂osami, to mia艂o si臋 przer膮bane - najcz臋艣ciej z kos膮 pod 偶ebrami, do tego bez telefonu. Ewentualnie z kart膮 SIM, bo m贸wi艂o si臋 wtedy - no dobra, we藕 telefon, ale oddaj kart臋 SIM (艣miech). Niekt贸rzy byli tacy wyrozumiali i j膮 oddawali. Najgorsza Praga to od zawsze by艂y rejony ulicy Stalowej, Szmulki. Ja chodzi艂em do szko艂y na Szanajcy.
To te偶 blisko niezbyt bezpiecznych rewir贸w, cho膰by blok贸w przy Brechta, w og贸le ca艂ego placu Hallera, r贸wnie偶 owianego przed laty z艂膮 s艂aw膮.
- Blisko... No bywa艂o ci臋偶ko, chocia偶 sam mieszkam troch臋 dalej od tego rejonu, bli偶ej fabryki FSO. Niekt贸rzy si臋 nawet 艣miej膮, 偶e to ju偶 nie jest Praga, tylko Tarchomin. My艣l臋, 偶e ta dzielnica te偶 pomog艂a w moim wychowaniu.
聽
Sam chyba jednak musia艂e艣 mie膰 jakie艣 przygody na tych podw贸rkach ko艂o szko艂y. Znam te rejony doskonale i wiem, 偶e nawet "swoi" cz臋sto nie mieli taryfy ulgowej.
- Straci艂em ze dwie Nokie 3310 - to by艂y wtedy najlepsze telefony. Takie 偶ycie, taka dzielnica. Na pewno by艂o tam inaczej ni偶 w innych cz臋艣ciach Warszawy. Teraz uspokoi艂o si臋, policja i stra偶 miejska nie boj膮 si臋 ju偶 je藕dzi膰 po podw贸rkach i dawniej niedost臋pnych dla nich miejscach.
Ostatnio rozmawia艂em z legijn膮 ekip膮 z Pragi, kt贸ra opowiada艂a o wielu ch艂opakach, kt贸rzy mieli niesamowity talent do pi艂ki, trenowali wiele lat, ale u wszystkich by艂 ten sam problem - "Praga ich wci膮gn臋艂a".
- Ciemna strona mocy. Mo偶e, gdybym nie gra艂 w kosza i nie wyjecha艂 do Pruszkowa, to kto wie jakbym sko艅czy艂. Te偶 mia艂em paru ciemnych typk贸w, z kt贸rymi si臋 zadawa艂em. Nigdy nie wiadomo, co by艂o by艂o, gdybym zosta艂 na Pradze, szczeg贸lnie, 偶e to by艂 taki "niebezpieczny" wiek, kilkunastu lat. Rok po tym jak pojecha艂em do Pruszkowa mama dzwoni艂a do mnie, 偶e na osiedle wjecha艂 CB艢, powin臋li dw贸ch ch艂opak贸w. Mo偶e dzi臋ki temu, 偶e wyjecha艂em z Pragi, ustrzeg艂em si臋 tego.
Do艣膰 wcze艣nie przeprowadzi艂e艣 si臋 do Pruszkowa. Wi臋kszo艣膰 os贸b w twoim wieku pewnie doje偶d偶a艂a by codziennie na treningi z Warszawy i mieszka艂a z rodzicami.
- Wcze艣nie, mia艂em wtedy 16 lat. Wiesz co tam si臋 wtedy dzia艂o? O matko!
Imprezy.
- Mo偶e nie imprezy, ale zacz膮艂em olewa膰 szko艂臋. Mieszka艂em wtedy z Kub膮 D艂oniakiem, kt贸ry dzi艣 gra w ekstraklasie. Dzi臋ki niemu w tym pierwszym roku, kt贸ry sp臋dzi艂em w Pruszkowie, zda艂em do kolejnej klasy. Pomaga艂 mi, codziennie rano wstawa艂 i wyp臋dza艂 mnie do szko艂y, chocia偶 oczywi艣cie ja nie mia艂em zamiaru do niej i艣膰. Moja mama ma wobec niego wielki d艂ug, cieszy si臋, 偶e traktuj膮c mnie jak m艂odszego brata, pom贸g艂 mi w tym, 偶e nie zawali艂em szko艂y. Imprezy te偶 by艂y. W wieku 16 lat wiadomo, co ma si臋 w g艂owie. Mama przyje偶d偶a艂a do mnie raz na jaki艣 czas i przywozi艂a s艂oiki. W tym czasie by艂em grzecznym synkiem, ale gdy tylko drzwi si臋 zamyka艂y, od razu urywa艂y si臋 telefony - "Siema, przychod藕, mama ju偶 pojecha艂a".
W szkole Twoje problemy wynika艂y g艂贸wnie z wagarowania. A jak ju偶 chodzi艂e艣, jak sz艂a ci nauka? Mia艂e艣 jakie艣 ulubione przedmioty?
- Pewnie, WF (艣miech). Z nauk膮 nie mia艂em wi臋kszych problem贸w, bo jestem inteligentnym go艣ciem. Moim problemem by艂o niechodzenie do szko艂y. Raz nie poszed艂em na kilka lekcji, p贸藕niej kilka kolejnych dni i tak ju偶 lecia艂o. Mog艂em nie zda膰 przez nieobecno艣ci, ale na szcz臋艣cie uda艂o si臋 - zda艂em w liceum do drugiej klasy i p贸藕niej by艂o ju偶 z g贸rki. Matur臋 zda艂em bez najmniejszych problem贸w.
Znaczka "wzorowy ucze艅" raczej jednak nigdy nie otrzyma艂e艣?
- Nie, ale za to mia艂em czerwony pasek par臋 razy. Oczywi艣cie na ty艂ku.
W Pruszkowie gra艂e艣 do艣膰 d艂ugo. Dlaczego po kilku latach, gdy ju偶 trenerzy z pewno艣ci膮 znali Twoj膮 warto艣膰, zrezygnowali z Ciebie?
- Zesp贸艂 przej膮艂 wtedy trener Czosnowski i powiedzia艂, 偶e nie widzi mnie w sk艂adzie Pruszkowa. Musia艂em to zaakceptowa膰.
Wyja艣ni艂 jako艣 swoj膮 decyzj臋 - na przyk艂ad co mu nie pasuje w Twojej grze?
- Nie, tylko tyle, 偶e mnie nie widzi w sk艂adzie. Tyle by艂o rozmowy. P贸藕niej zadzwoni艂 do mnie Piotrek Jagoda, dzia艂aj膮cy w Starcie Lublin. Pojecha艂em do Lublina na dwa lata, tam zreszt膮 pozna艂em moj膮 przysz艂膮 偶on臋, obecnie narzeczon膮. Czyli chyba mia艂o tak by膰, 偶e wyjad臋 do Lublina i poznam tam moj膮 mi艂o艣膰 偶ycia, a nast臋pnie sprowadz臋 j膮 do Warszawy.
Kiedy planujecie 艣lub?
- W czerwcu 2017 roku. Jeszcze troch臋, ale teraz 偶eni si臋 brat mojej narzeczonej, a nie chcemy robi膰 wszystkiego naraz.
Jak wspominasz pobyt w Lublinie. Wyniki dru偶yny nie by艂y wtedy najlepsze.
- Nie by艂y. W drugim roku zaliczyli艣my spadek z ligi, po play-outach z Krosnem. Lublinianie wykupili jednak dzik膮 kart臋 do I ligi, a ja wtedy wr贸ci艂em do Pruszkowa. Wspomnienia jednak mam bardzo sympatyczne. Pi臋kny rynek, du偶o klub贸w, dobrze przyj臋li mnie koledzy z dru偶yny, pokazali wiele fajnych miejsc. Lublin to fajne, studenckie miasto.
聽
Powr贸t do Pruszkowa to Twoja decyzja, czy mo偶e nie chciano Ci臋 ju偶 w Lublinie?
- Wr贸ci艂em, bo trenerem Znicza by艂 wtedy Micha艂 Spycha艂a, a bardzo du偶o dobrego o nim s艂ysza艂em. W Pruszkowie gra艂em pod jego wodz膮 dwa lata i naprawd臋 bardzo dobrze mi si臋 z nim wsp贸艂pracowa艂o. W艣r贸d koszykarzy kr膮偶膮 opinie o trenerach, tego si臋 nie uniknie. A o pracy Spycha艂y w Polonii 2011 m贸wi艂o si臋 w samych superlatywach. S艂ysza艂em opinie, 偶e du偶o widzi na boisku, ale i potrafi odpowiednio podej艣膰 do zawodnik贸w, rozmawia膰 twarz膮 w twarz. Po przyje藕dzie do Pruszkowa, tym razem zamieszka艂em z narzeczon膮. Gra艂em swoje i ten okres w Pruszkowie te偶 wspominam bardzo dobrze.
Sk膮d natomiast transfer do Legii? Gdy Znicz by艂 w I, a Legia jeszcze w II lidze grali艣cie sparingi. My艣lisz, 偶e wtedy trener Bakun wypatrzy艂 Ci臋 i zdecydowa艂 si臋, 艣ci膮gn膮膰 "Pand臋" za wszelk膮 cen臋?
- Tego ju偶 nie wiem. W Pruszkowie sko艅czy艂 mi si臋 2-letni kontrakt. Wiedzia艂em, 偶e nie chc臋 go przed艂u偶y膰. Dzwoni艂em wtedy do dw贸ch klub贸w ekstraklasy. W jednym co艣 by艂o, ale si臋 skiep艣ci艂o - nagle nikt nie wiedzia艂 o mnie. Zadzwoni艂 do mnie wtedy trener Bakun, 偶e pami臋ta mnie jeszcze z czas贸w m艂odzie偶owych, 偶e dobrze gra艂em w sparingu przed艣wi膮tecznym przeciwko Legii na Bemowie i 偶e widzia艂by mnie w sk艂adzie. Przemy艣la艂em to do艣膰 szybko i wiedzia艂em, 偶e chc臋 by膰 w Legii. Po pierwsze Warszawa to moje miasto, Legia to wielki klub, no i co te偶 wa偶ne - ambitne plany awansu do ekstraklasy w ci膮gu dw贸ch lat. W pierwszym sezonie by艂em nawet zaskoczony ko艅cowym wynikiem. Jak na beniaminka, by艂 i dobry wynik sportowy, i bardzo dobra organizacja. Czwarte miejsce jak na beniaminka trzeba odbiera膰 jako sukces.
Apetyt jednak r贸s艂 w miar臋 jedzenia. Pod koniec sezonu prezentowali艣cie si臋 tak, 偶e wielu widzia艂o Was nie tylko w finale, ale i w ekstraklasie. Przed sezonem pewnie ka偶dy 4. miejsce bra艂by w ciemno, ale widz膮c jak si臋 rozwijacie, pozosta艂 niedosyt. Stal mo偶na by艂o ogra膰.
- Mo偶na, ale Stal to by艂 do艣wiadczony zesp贸艂, szczeg贸lnie na tym poziomie rozgrywkowym. My byli艣my beniaminkiem. Sprawili艣my niespodziank臋 wygrywaj膮c drugi mecz na ich terenie. Ju偶 wtedy w Ostrowie poczuli, 偶e z nami nie b臋dzie tak 艂atwo. W Warszawie zn贸w by艂o 1-1, bo "呕urek" trafi艂 tr贸jk臋 w samej ko艅c贸wce. Fartem, bo fartem, ale trafi艂. Do tej pory w og贸le nie rzuca艂, a najlepszym dowodem na to jest fakt, 偶e to by艂a dopiero jego sz贸sta tr贸jka w trwaj膮cej wiele lat karierze. Walczyli艣my w decyduj膮cym, pi膮tym spotkaniu, ale ten rozgrywany by艂 w ich hali, wi臋c bez dw贸ch zda艅 to Stal mia艂a 艂atwiej. Mieli za sob膮 publiczno艣膰, my chyba troch臋 byli艣my stremowani, ale walczyli艣my do ko艅ca. Niestety nie uda艂o si臋. Uwa偶am jednak, 偶e czwarte miejsce Legii w minionym sezonie by艂o sukcesem.
Zgadzasz si臋 z tak膮 opini膮, jak膮 s艂ysza艂em - "Panda" boi si臋 bra膰 odpowiedzialno艣膰 na siebie w decyduj膮cych akcjach meczu? Oddaje pi艂k臋 innym.
- To s膮 opinie innych ludzi. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, ka偶dy mo偶e mie膰 swoje zdanie. Mam okre艣lon膮 rol臋, nie mam by膰 liderem, tylko by膰 jednym z lider贸w. Mam dobrze broni膰, rzuca膰 i dobrze gra膰. Trener ca艂y czas powtarza mi, 偶ebym patrzy艂 na kosz i oddawa艂 rzuty. Na przyk艂ad w Stargardzie, gdzie ostatnio mia艂em 0/6 za 3, a wtedy morale troch臋 spad艂o. Takie s膮 jednak mecze - raz si臋 trafia, raz nie.
No w艂a艣nie, przy 0/6 masz w g艂owie - rzucam dalej, 偶eby si臋 prze艂ama膰? Jak to siedzi w g艂owie "strzelca"?
- Tak powinno by膰 u strzelc贸w, 偶e nie patrz臋 "ile mam", tylko rzucam. Mam pozycj臋 - rzucam. Jak nie trafiam, wchodzi kto艣 inny, jak w Stargardzie wszed艂 Andrzej Paszkiewicz i zacz膮艂 trafia膰. Akurat ten mecz ze Sp贸jni膮 pami臋tam do艣膰 dobrze - przy 0/3, odda艂em czwarty rzut i... uderzy艂em w "s艂upek". Pomy艣la艂em wtedy - oho, nie jest dobrze. Ten czwarty rzut siedzia艂 w mojej g艂owie. Odda艂em co prawda jeszcze pi膮ty i sz贸sty rzut, oba niecelne, ale po tym czwartym, dwa kolejne by艂y niepewne. Po meczu najbardziej bola艂o mnie to, 偶e przegrali艣my. P贸藕niej trzeba jednak zresetowa膰 si臋, bo wiadomo, 偶e gramy dalej, ka偶dy kolejny mecz zaczynamy od zera. Z Soko艂em 艁a艅cut odda艂em tylko jeden rzut za 3 i trafi艂em. Ale najwa偶niejsze, 偶e bronili艣my dobrze, agresywnie, by艂y wjazdy pod kosz, wi臋c nie przejmuj臋 si臋 zbyt d艂ugo jednym nieudanym meczem.
Twoje wjazdy pod kosz, cz臋sto ko艅czone wsadem s膮 niezwykle efektowne. Cz臋sto wy偶si od Ciebie zawodnicy nie "pakuj膮" z g贸ry, Ty za艣 nie masz z tym najmniejszych problem贸w.
- My艣l臋, 偶e to jest kwestia przygotowania i tutaj wielki uk艂on do naszego trenera przygotowania motorycznego, Micha艂a Surdeja. Robi 艣wietn膮 robot臋, dzi臋ki kt贸rej czuj臋 si臋 bardziej dynamiczny, rozci膮gni臋ty i pewniejszy w wej艣ciach pod kosz. Wiem, 偶e jak wchodz臋 na kosz i wyskocz臋, to rywal co najwy偶ej mo偶e mnie po jajkach podrapa膰 (艣miech). Ci臋偶ka praca w okresie przygotowawczym robi te偶 swoje. Nie chodzimy na si艂owni臋, nie d藕wigamy na klat臋 po 100 kilogram贸w, tylko mamy 膰wiczenia poprawiaj膮ce wyskok, czy dynamik臋.
Mierzy艂e艣 kiedy艣 sw贸j wyskok? Chyba mia艂by艣 jeden z najlepszych w dru偶ynie. Siatkarze przy swoich parametrach takich jak wzrost, czy waga, podaj膮 te偶 wyskok z miejsca, z rozbiegu...
- Zawsze lubi艂em skaka膰 z dw贸ch n贸g, czyli wzwy偶. Z jednej jako艣 lepiej skacze mi si臋 w tym sezonie, to chyba w艂a艣nie dzi臋ki tym treningom. Ale zawsze lubi艂em skaka膰, mo偶e te偶 st膮d ta ksywa "Panda", skoro skaka艂em po eukaliptusy. Mieli艣my niedawno przy okazji bada艅 na Legii mierzony wyskok i by艂a do tego specjalna platforma. By艂em bodaj偶e w pierwszej 3-4. "Iwo" na pewno mia艂 lepszy ode mnie wynik, ale on ma 艂ydki jak bochny chleba. Podobnie Mateusz Bierwagen.
Trenowa艂e艣 pi艂k臋, a czy interesujesz si臋 tym sportem do dzisiaj, czy przesz艂o Ci i skupi艂e艣 si臋 tylko na koszyk贸wce?
- To, 偶e trenowa艂em pi艂k臋, to za du偶o powiedziane. Chcia艂em trenowa膰 pi艂k臋, ale nie uda艂o mi si臋. 艢ledz臋 r贸偶ne mecze, oczywi艣cie mecze Legii ogl膮dam, widz臋 jak im idzie. Polskiej ligi nie trawi臋 za bardzo, ogl膮dam tylko spotkania Legii, je艣li oczywi艣cie mog臋 i trening lub nasz mecz z tym nie koliduje. Z mecz贸w pi艂karskich ponadto ogl膮dam puchary, mecze o jak膮艣 stawk臋, kt贸re da si臋 ogl膮da膰.
Jakimi innymi dyscyplinami sportu interesujesz si臋?
- Lubi臋 siatk贸wk臋, futbol ameryka艅ski, no i NBA oraz Eurolig臋. W艂a艣ciwie wszystko opr贸cz szach贸w i jazdy konnej. No chyba, 偶e kobiety je偶d偶膮 (艣miech). Jest te偶 nowa dyscyplina, nie wiem czy widzia艂e艣 - jak rugby, biegaj膮 kobiety i maj膮 na sobie tylko bielizn臋 i ochraniacze.
Nie widzia艂em.
- To musisz obejrze膰. Fajnie biegaj膮.
聽
Na futbolu ameryka艅skim by艂em raz, na Narodowym. Nie rozumiem o co tam chodzi. Spikera, kt贸ry obja艣nia艂, w og贸le nie by艂o s艂ycha膰.
- Du偶o si臋 tam dzieje, jest wielu zawodnik贸w, obrona, atak. W rugby jest tak, 偶e mo偶esz poda膰 pi艂k臋 tylko do ty艂u, a w futbolu ameryka艅skim mo偶na gra膰 do przodu. Atmosfera w pionach, testosteron, przepychanie si臋 tych ch艂op贸w, rzucanie si臋 na siebie... to pobudza.
Mo偶e za ma艂o dla mnie kibicowskiej atmosfery. W rugby na przyk艂ad kibice nie mog膮 przeklina膰, bo mecz jest przerywany i o "spok贸j" apeluj膮 zawodnicy dru偶yny, kt贸rej fani "bluzgali". Troch臋 to wszystko sztuczne.
- To sport familijny. Przychodzi mn贸stwo rodzin z dzie膰mi. No dobra, wiem o co chodzi, s艂ysza艂em o tobie du偶o (艣miech).
Jakiej muzyki s艂uchasz? Wiem, 偶e trzymasz z Bartkiem Ornochem, wi臋c domy艣lam si臋, 偶e gust muzyczny podobny, czyli hip-hop.
- S艂ucham ka偶dej muzyki, co mi tam wpadnie w ucho. Przed meczami, czy jak jad臋 samochodem, lubi臋 s艂ucha膰 hip-hopu. Bardziej ameryka艅skiego ni偶 polskiego, chocia偶 ci nasi raperzy te偶 si臋 teraz wyrobili. Na pewno nie disco-polo, chyba 偶e na weselu.
Czyli po awansie do ekstraklasy nie b臋dzie kawa艂ka, kt贸ry puszczano w szatni reprezentacji Polski po awansie na Mistrzostwa Europy, o zielonych oczach.
- Nie wiem jak inni, ja takich kawa艂k贸w nie preferuj臋. Ale jak po awansie b臋dzie zabawa, to czemu nie. "B臋dzie si臋 dzia艂o", czyli Ba艂kanica mo偶e polecie膰.
By艂y w szatni opowie艣ci - bo Ty z Legi膮 do I ligi awansu nie "zrobi艂e艣" - jak wygl膮da艂o 艣wi臋towanie, ca艂a feta na 艁azienkowskiej? Albo widzia艂e艣 filmy?
- Widzia艂em na filmach jak ch艂opaki byli na stadionie i kibice skandowali r贸偶ne has艂a, dzi臋kuj膮c im za awans. To musi by膰 fajne uczucie, gdy 15 tysi臋cy ludzi skanduje w podzi臋kowaniu tobie za osi膮gni臋ty wynik. Czy gadamy? Nie, bo nie my艣limy na razie o tym. Gramy swoje i mam nadziej臋, sami przekonamy si臋 jakie to uczucie, wychodz膮c na stadion Legii.
Uwa偶asz, 偶e kr臋cenie filmu "Operacja Awans" i g艂o艣ne m贸wienie o Waszym celu ju偶 przed sezonem, mog艂o Wam zaszkodzi膰? Rywale jeszcze bardziej mog膮 spina膰 si臋 teraz na mecze z Legi膮?
- Wiedzieli艣my, 偶e tak b臋dzie, bo gramy w Legii, a jak wiadomo wszyscy w Polsce chc膮 pokona膰 Legi臋. Jeszcze w przysz艂ym roku jest 100-lecie klubu i wszyscy wok贸艂 wiedzieli, nawet bez tych film贸w, 偶e chcemy i musimy awansowa膰. Ka偶dy teraz chce i b臋dzie chcia艂 pokaza膰, 偶e jest od nas lepszy. Na zasadzie - wy na pewno macie wi臋cej pieni臋dzy ni偶 my, to utrzemy wam nosa. Znicz pokaza艂 nam, 偶e finanse nie maj膮 znaczenia. Nie ma co dywagowa膰 o tym, czy nam to pomog艂o, czy zaszkodzi艂o. Tak膮 rol臋 ma zarz膮d, 偶eby og艂osi膰 ca艂emu koszykarskiemu 艣wiatu, 偶e to Legia awansuje do ekstraklasy - taki ma plan i musi go wykona膰. Nam pozostaje zrealizowa膰 to na boisku. Nie mo偶emy przejmowa膰 si臋 tym, co m贸wi膮 inni, nawet jak przegramy trzy mecze z rz臋du.
Wed艂ug Ciebie, pierwsza liga jest bardziej wyr贸wnana w obecnym sezonie, w por贸wnaniu cho膰by do poprzedniego?
- Bardzo wyr贸wnana. Przysz艂o wielu zawodnik贸w z ekstraklasy do I ligi. Nawet w takim Pruszkowie, mo偶e nie ma zawodnik贸w o wielkich nazwiskach, ale s膮 go艣cie o wielkiej ch臋ci gry, z ambicj膮 i sercem do walki. To nie przypadek, 偶e wygrali 6 mecz贸w z rz臋du. W ko艅cu przegrali w Tychach, bo ka偶da passa ma sw贸j koniec. Wielki uk艂on dla nich, bo pokazali wielkie jaja.
Mia艂e艣 zawodnika, na kt贸rym si臋 wzorowa艂e艣 przed laty?
- By艂o ich wielu - Michael Jordan, Alan Iverson, bo on by艂 akurat mojego wzrostu.
A w Polsce?
- Nie by艂o takiego. Jak ju偶 wzorowa膰 si臋, to na najlepszych. Chocia偶 przepraszam, w Polsce super strzelcem by艂 cho膰by Andrzej Pluta. Ka偶dy chcia艂 mie膰 taki rzut jak on.
Koszykarze maj膮 sw贸j styl rzucania. Mia艂e艣 momenty, kiedy chcia艂e艣 co艣 w nim zmienia膰?
- Nie ja, ale mia艂em dw贸ch trener贸w, kt贸rzy na si艂臋 chcieli mi zmieni膰 rzut. Na si艂臋! "殴le rzucasz, musisz r臋k臋 inaczej u艂o偶y膰" - s艂ysza艂em. Mam taki rzut od zawsze, 膰wiczy艂em go na treningach, 偶eby by艂 powtarzalny i ka偶dy by艂 taki sam. Dwaj trenerzy nie tylko chcieli zmieni膰 m贸j rzut, ale i przestawi膰 mnie na "jedynk臋". My艣leli, 偶e to by艂oby dobre dla dru偶yny, gdybym by艂 rozgrywaj膮cym, tylko nie mam do tego g艂owy. Lubi臋 pobiec, rzuci膰, nie rozstawia膰 po parkiecie pozosta艂ych czterech graczy. Taki szalony wariat ze mnie.
Micha艂 Spycha艂a nie pr贸bowa艂 jako艣 wp艂yn膮膰 na Ciebie, 偶eby艣 jednak zosta艂 z Pruszkowie?
- Nie rozmawia艂em z nim osobi艣cie...
Mi m贸wi艂, 偶e chcia艂.
- S艂ysza艂em, 偶e by艂o mu smutno, 偶e nie zosta艂em, bo na mnie liczy艂, ale mnie rozumie, bo w Pruszkowie nie ma takich mo偶liwo艣ci jakie s膮 w Legii. Nie m贸wi臋 tylko o mo偶liwo艣ciach finansowych, ale takich sprawach jak kurtki, dresy, odnowa...
No i gra o wy偶sze cele. Bo nawet jako beniaminek legioni艣ci mieli za艂o偶one wy偶sze cele, ni偶 wieloletni I-ligowiec z Pruszkowa.
- Pewnie, jak ju偶 przechodzi膰, to do klubu, kt贸ry gra o co艣 i o co艣 konkretnego chce walczy膰. W Pruszkowie, gdy tam by艂em, celem by艂o zaj臋cie miejsca 9-10, by nie je藕dzi膰 ani na play-offy, ani na play-outy. Gra膰, 偶eby sobie pogra膰... to logiczne, 偶e gra si臋 o co艣.
Widzisz siebie w przysz艂o艣ci w roli trenera? Notujesz sobie w zeszycie r贸偶ne 膰wiczenia z trening贸w, bo wiem 偶e tak w艂a艣nie robi膮 pi艂karze, kt贸rzy p贸藕niej chc膮 zosta膰 trenerami.
- Chcia艂bym by膰 trenerem, to prawda. Nie widz臋 siebie w innej pracy, 偶e siedz臋 za biurkiem 8 godzin, odklepi臋 swoje i do domu. Chyba bym oszala艂, tak siedz膮c w miejscu. Musz臋 wcze艣niej zdoby膰 odpowiednie papiery do tego. Musz臋 zrobi膰 kursy, klas臋 trenersk膮 A. To nie tylko kosztuje troch臋 pracy, ale i pieni臋dzy. Moim minusem jest to, 偶e nie sko艅czy艂em 偶adnych studi贸w. Chodzi艂em po szko艂ach, ale jako艣 nie mog艂em zaj膮膰 si臋 nauk膮, bo chodz膮c na studia dzienne, musia艂bym opuszcza膰 poranne treningi, a nie wszystkie uczelnie id膮 uczniom na r臋k臋 w dostosowaniu systemu studiowania. Na Ko藕mi艅skim by艂 indywidualny tok nauczania, ale powiedziano mi, 偶e mog臋 mie膰 dwie nieobecno艣ci w miesi膮cu. W takim przypadku wola艂em postawi膰 na koszyk贸wk臋 i chodzi膰 zar贸wno na poranne, jak i wieczorne treningi. Zwiedzi艂em wiele szk贸艂 w moim 偶yciu - i w Pruszkowie, i w Lubinie, i w Warszawie. Kierunk贸w rozpocz臋tych mam tyle, 偶e ho, ho! Mam du偶o wiedzy og贸lnej. Kiedy艣 w ko艅cu musz臋 sko艅czy膰 studia.
Jakby艣 teraz mia艂 du偶o czasu, na jakie studia by艣 si臋 wybra艂 - to znaczy, na kierunek, kt贸ry by Ci臋 interesowa艂.
- Tu jest problem, bo chyba jeszcze takiego kierunku dla mnie nie odkryli. Jakby by艂 kierunek koszyk贸wka, to bym poszed艂 na koszyk贸wk臋. Wychowanie fizyczne jest takie og贸lne, chyba bym na to wr贸ci艂, ale ilu jest m艂odych ludzi, kt贸rzy maj膮 taki papier, a pracuj膮 w Biedronkach? Papier mo偶e dzisiaj jest wa偶ny, ale nie w kontek艣cie pracy.
Co lubisz robi膰 w wolnym czasie, kt贸rego jak wiadomo ostatnio nie masz zbyt wiele?
- Le偶akowa膰.
A jak lubisz sp臋dza膰 czas wolny w okresie wakacji. Gdzie lubisz je sp臋dza膰?
- W ostatnie wakacje by艂em z moj膮 narzeczon膮 na 10 dni w Bu艂garii. Nie mam jeszcze swojego ulubionego miejsca. Mo偶e te偶 dlatego, 偶e ostatnie wakacje przepracowywa艂em na obozach indywidualnych, typowo koszykarskich. By艂em na takich obozach w Lublinie. Jako艣 brakowa艂o czasu, 偶eby gdzie艣 wyjecha膰. W tym roku mo偶e pojedziemy do Chorwacji, zobaczymy.
Teraz pewnie kontrakt Ci tego zabrania, ale wcze艣niej je藕dzi艂e艣 na nartach?
- Jak nie gra艂em w kosza profesjonalnie, to je藕dzi艂em na nartach. Teraz nie mog臋. Do tego w czasie ferii, w styczniu i lutym gramy swoje mecze. Nie ma nawet czasu na jakie艣 wyjazdy w g贸ry. Kontrakty te偶 nie pozwalaj膮 uprawiania sport贸w, kt贸re gro偶膮 kontuzj膮. Snowboard, narty, motor - to jest dla nas zakazane.
Lubisz je藕dzi膰 na motorze?
- Na pewno poszed艂bym na prawo jazdy kategorii A, bo kr臋c膮 mnie motory. Nie te szybkie, 艣cigacze, tylko widz臋 siebie na takim "czoperku", na kt贸rym pojecha艂bym przez Polsk臋. Wiem te偶, 偶e nie pozwoli艂aby mi na to narzeczona, ani mama, bo ba艂yby si臋 o mnie. Ale na pewno prawko na motor bym zrobi艂, chcia艂bym poczu膰 ten wiatr we w艂osach, pod kaskiem.
Czyli mama ma na Ciebie wi臋kszy wp艂yw dzisiaj, ni偶 jak mia艂e艣 16 lat.
- Chyba tak. Ca艂y czas zreszt膮 mieszkam z mam膮, dzi艣 r贸wnie偶 z moj膮 narzeczon膮. Remontuj臋 sobie mieszkanie obok. S膮 plusy i minusy takiego stanu. Mam gotowe obiadki. Jak o co艣 poprosz臋, to mama dla ukochanego synka zrobi wszystko. Mama wychowywa艂a mnie sama, bo moi rodzice rozwiedli si臋, wi臋c bardzo si臋 do niej przywi膮za艂em. Jestem jedynakiem, wi臋c wiem, 偶e mama zrobi dla mnie wszystko. 呕eby te偶 nie by艂o, 偶e jestem mami synkiem i wykorzystuj臋 moj膮 kochan膮 mam臋.
Sam remontujesz swoje mieszkanie? Jeste艣 tak膮 z艂ot膮 r膮czk膮?
- Teraz mia艂em robion膮 elektryk臋, wi臋c tutaj sam bym sobie z kablami nie poradzi艂.聽
Troch臋 szkoda, bo w hali na Bemowie by艣 si臋 przyda艂.
- (艣miech). Elektryk w dwa tygodnie zrobi艂 mi wszystko, co by艂o potrzeba. Teraz czas na dalsze roboty - 艣ciany, pod艂ogi. Wyko艅czeni贸wk臋, jak膮艣 g艂ad藕 szpachlow膮 to ju偶 sam porobi臋.
Jeste艣 w Legii ju偶 ponad rok, a jeszcze nie mia艂e艣 okazji zagra膰 w meczu ligowym na Bemowie, w hali o kt贸rej kr膮偶膮 legendy.
- Dok艂adnie, sam jeszcze tego nie do艣wiadczy艂em. By艂em natomiast na meczu Legii w Pucharze PZKosz z Kutnem przed trzema laty. Atmosfera na trybunach by艂a 艣wietna. Akurat jak trafi艂em do Legii, to rozpoczyna艂 si臋 remont hali, kt贸ry trwa do dzisiaj. Mo偶e nie jestem budowla艅cem, ale dziwi mnie, 偶e w hali, w kt贸rej wymieniane s膮 艣ciany, robiony sufit i tak dalej, zaczyna si臋 od parkietu, kt贸ry po prostu musi si臋 zniszczy膰 przez inne roboty. Mam nadziej臋, 偶e jednak wszystko zostanie sko艅czone i po tej serii pi臋ciu wyjazd贸w, w ko艅cu zagramy u siebie.
Jak gra艂o ci si臋 na Torwarze, gdzie wiadomo s膮 zupe艂nie inne przestrzenie?
- To prawda, tam jest du偶a przestrze艅, w por贸wnaniu z miejscem gdzie trenujemy. Mog臋 powiedzie膰, 偶e najlepiej gra艂o mi si臋 na Kole, bo tam przestrze艅 jest podobna do tej na Bemowie. 艢ciany i trybuny s膮 blisko parkietu, jest bardziej kameralna. Na Torwarze du偶a przestrze艅 robi swoje. Szczeg贸lnie czuje si臋 to w momencie oddawania rzut贸w - perspektywa wydaje si臋 zupe艂nie inna.
S膮 jakie艣 grupki w Waszej szatni?
- Nie ma, jest jedna grupa - ca艂y zesp贸艂. Bardzo dobrze dogadujemy si臋 ze sob膮. Cz臋sto jest 艣miesznie, gdy trzeba oczywi艣cie zachowujemy powag臋.
Starasz si臋 czasem co艣 podpowiada膰 trenerowi, sugerowa膰 na przyk艂ad jak gra膰 przeciwko konkretnej dru偶ynie?
- Nie ma takiej potrzeby, trener Spycha艂a zna doskonale wszystkich zawodnik贸w z I ligi. Zna te偶 ka偶dy zesp贸艂, bo przecie偶 rywalizowa艂 z nimi od wielu lat. Mamy ponadto 艣wietnego skautera Mi艂osza, kt贸ry zna si臋 na swojej robocie. My skupiamy si臋 tylko na tym, by zrobi膰 na boisku to, co przekazuje nam trener.
Du偶o czasu po艣wi臋casz na analiz臋 skautingu przygotowanego przez Mi艂osza?
- Oczywi艣cie, ogl膮dam i mecze rywali i analizuj臋 materia艂, kt贸ry Mi艂osz przygotowuje dla ka偶dego z nas. Dzi臋ki temu wiemy jak rywale graj膮 w ataku, obronie, jakie maj膮 zagrywki, jak zachowuj膮 si臋 poszczeg贸lni zawodnicy. On robi to dla nas, po to by艣my grali lepiej i wygrywali.
Na tym poziomie rozgrywkowym bez dobrego skautingu chyba trudno wyobrazi膰 sobie gr臋.
- Oczywi艣cie. W Pruszkowie trener Spycha艂a mia艂 o tyle trudniej, 偶e sam musia艂 przygotowywa膰 te materia艂y, przez co siedzia艂 po nocach. Po tym, jak dosz艂o do zmiany pierwszego trenera w Legii, Mi艂osz pyta艂 si臋 mnie, jak trener Spycha艂a widzi jego dalsz膮 prac臋 w Legii. Od pocz膮tku by艂em przekonany, 偶e zostanie w klubie, bo Micha艂 Spycha艂a lubi dobry skauting, lubi mie膰 rozpracowanego przeciwnika w najdrobniejszych szczeg贸艂ach. No i mia艂em racj臋. Nie wyobra偶am sobie teraz, 偶eby jecha膰 na mecz, nie wiedz膮c co gra przeciwnik, jakie ma zagrywki z autu, na stref臋. Dzisiaj trudno to sobie wyobrazi膰. Podobnie zreszt膮 w pi艂ce no偶nej. Na tym polega dzi艣 sport, 偶eby by膰 przygotowanym na ka偶d膮 ewentualno艣膰 - nie wiadomo, kiedy strzeli si臋 bramk臋, lub rzuci tr贸jk臋.
聽
Rozmawia艂 Marcin Bodziachowski
Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski
2015-11-25 09:15:00