Morris i Neal po 3. meczu z Kingiem (VIDEO)

"Zaczęliśmy zbyt wolno. Później wróciliśmy w drugiej połowie, gdzie przegrywaliśmy już̇ 17 punktami, ale coś nie poszło w końcówce. To tylko jeden mecz, będziemy go analizować, zobaczymy jakie rzeczy możemy zmienić́." - powiedział Nick Neal po trzecim spotkaniu z Kingiem Szczecin.

Nick Neal:  Rywale zaczęli mocno. My zaczęliśmy zbyt miękko. Byli zdesperowani, bo gdyby przegrali, pojechaliby do domu. Zaczęliśmy zbyt wolno. Później wróciliśmy w drugiej połowie, gdzie przegrywaliśmy już̇ 17 punktami, ale coś nie poszło w końcówce. To tylko jeden mecz, będziemy go analizować́, zobaczymy jakie rzeczy możemy zmienić́. Wiedzieliśmy, że zagrają̨ mocno, to my po prostu nie wyszliśmy tacy silni jak chcieliśmy i taki mamy efekt. W następnym meczu będzie inaczej. Tak naprawdę̨ to King niczym nas nie zaskoczył.  W zasadzie to grali to samo. Nie zrobili nic wiece niż̇ to, że wyszli z większą energią. Widzicie wynik, jak było. Wykorzystali to, jak my wyszliśmy. Mieli sporo energii. Jest ok, to tylko jeden mecz. Zagramy lepiej w następnym meczu.

W przerwie trener był niesamowicie zły, bo przegrywaliśmy 17 punktami. Nie dlatego, że grali jakoś szczególnie dobrze, ale dlatego, że my graliśmy źle. Nie dopasowaliśmy energii. Kiedy przegrywasz 17 punktami w playoffach, trudno jest wrócić́, ale zrobiliśmy to. W końcówce nie mieliśmy już tyle energii, bo większość́ straciliśmy na to, żeby wrócić́. Obejrzymy ten mecz i wyjdziemy z odpowiednią energią w kolejnym.

Jamel Morris: Zaczęliśmy wolno. Pierwsza połowa była naprawdę̨ zła. Wyszli i wiedzieli, że to może być ich ostatni mecz. Wyszli z taką energią, z jaką powinni wyjść. W drugiej połowie dobrze odpowiedzieliśmy, przegrywaliśmy 17 punktami, mieliśmy dobry powrót. Popełniliśmy jednak kilka błędów w ostatnich minutach. Straciłem piłkę, Lester myślał, że go sfaulowano. Błędy się zdarzają̨. Musimy się przegrupować i być gotowi na następny mecz.  King grał swoją normalną grę. Myśleliśmy, że pozmieniają̨ parę̨ rzeczy, ale tak naprawdę̨ wszystko co zrobili to wyszli i grali mocniej. Nie mieliśmy takiej samej energii. Dopiero wynik -17 sprawił, że wyszliśmy z taką samą energią. Jeśli wyjdziemy na pierwszą połowę̨, tak jak wyszliśmy na drugą, będziemy w formie.
W szatni trener powiedział nam, żebyśmy mieli więcej energii. Nie graliśmy naszej koszykówki. Wyszliśmy płasko, wolno. To kosztowało nas 17 punktów. Tak jak już mówiłem, w następnym meczu musimy wyjść tak jak w drugiej połowie. To było dobre otrzeźwienie dla nas. To będzie dobra seria. Jeśli chcemy ją wygrać, musimy brać każdy mecz jak pierwsze dwa.

Autor: Julia Borowczyk, vid. Emil fot. legiakosz.com
2021-04-07 13:04:17