SPONSOR STRATEGICZNY
PARTNER STRATEGICZNY

Pławucki: Legioniści za dużo rozmawiają z sędziami

8 lat temu | 07.02.2016, 22:00
Pławucki: Legioniści za dużo rozmawiają z sędziami

"Wytrzymaliśmy ten mecz fizycznie i w drugiej połowie zastosowaliśmy się do rad trenera, które rozrysowaliśmy sobie w przerwie. To przyniosło efekt" - mówi rozgrywający Sokoła, Marcin Pławucki po meczu z Legią.

Początek meczu nie wskazywał, że spotkanie zakończy się tak okazałą Waszą wygraną.
Marcin Pławucki: Wytrzymaliśmy ten mecz fizycznie i w drugiej połowie zastosowaliśmy się do rad trenera, które rozrysowaliśmy sobie w przerwie. To przyniosło efekt.

Co było kluczem do zwycięstwa? Na pewno w drugiej połowie zatrzymaliście Marcela Wilczka, który w pierwszej części gry radził sobie prawie tak jak ze Spójnią.
- Zmieniliśmy sposób obrony pick'n'rolli, zagraliśmy akcje Pick n Pop, a Marcel w pierwszej połowie większość punktów zdobył w ten właśnie sposób. Jeżeli to wykluczyliśmy, Legia zaczęła szukać innych rozwiązań, to im nie wychodziło i skończyło się naszą wygraną 19-punktami.

Bardzo dobrze prezentowaliście się na tablicach, do tego często ponawialiście akcje, zdobyliście 25 punktów drugiej szansy, przy zaledwie pięciu ze strony Legii.
- W takich meczach ważna jest nie tyle taktyka, co zaangażowanie i walka. A także to, kto wygrywa niczyje piłki, bo ponawianie akcji to właściwie piłki niczyje. Kto je wyszarpie, ten jest przy piłce. Udawało się to, energia która była w nas, pozwalała nam te piłki wygrywać. Czasami mieliśmy też trochę szczęścia, gdy piłka turlała się po ziemi, ale to jest sport i trzeba mieć trochę szczęścia, żeby wygrać.

Sytuacja ze spięciem Koszuta - Bierwagen miała jakiś wpływ na Wasz zespół? Na pewno od razu po tej akcji i technicznym dla ławki Legii, zdobyliście punkty.
- Staramy się zawsze w takich sytuacjach nie rozmawiać z sędziami. Zawodnicy Legii w trakcie całego meczu robili to nagminnie, właściwie po każdej sytuacji dyskutowali z sędziami. To nas tylko mobilizowało, bo to świadczy o tym, że nie koncentrują się na grze. To nie pomaga drużynie i my tego nie robimy. Skutek widać na tablicy.

Macie już pewnie drugie miejsce w tabeli, możecie powalczyć jeszcze o pierwsze. Myślisz, że układ tabeli przed play-offami będzie bardzo ważny, pod względem przewagi parkietu?
- Na pewno przewaga parkietu w play-off jest bardzo ważna, ale nie byłbym jeszcze taki pewien drugiego miejsca. Mamy trochę przewagi, ale czekają nas jeszcze ciężkie wyjazdy. Trzeba koncentrować się na każdym kolejnym meczu, a dopiero w play-offach wszystko się rozstrzygnie. Poprzedni sezon pokazał, że niekoniecznie przewaga parkietu daje wiele - przecież sami przegraliśmy u siebie dwukrotnie z Krosnem, a później wygraliśmy dwa mecze na ich parkiecie. To ważne, ale nie najważniejsze.

Myśleliście o tym w trakcie meczu, że jak już prowadzicie, to żeby wygrać wyżej niż przegraliście w Warszawie, czy może nawet nie pamiętaliście tamtego wyniku?
- Nie koncentrowaliśmy się na tym, żeby wygrać jakąś znaczącą różnicą punktów. Na tym etapie, jeśli mamy taką różnicę punktową, zwycięstwo z Legią choćby jednym punktem było ważne. To się udało i dzięki temu jesteśmy szczęśliwi.

Rozmawiał Marcin Bodziachowski

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski
2016-02-07 22:00:00

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsor Strategiczny
Partner strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii, Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Sponsor Strategiczny projektów młodzieżowych
Sponsor Strategiczny Programu Rozwoju Koszykarskich Talentów
Partnerzy
Partner techniczny
Partnerzy medialni
5069696