Relacja i wypowiedzi po meczu Legia II - Sokół (VIDEO)

W sobotę na Bemowie, na inaugurację rozgrywek II ligi, zespół naszej Akademii zwyciężył Sokoła Ostrów Mazowiecka. Na meczu nie mogło zabraknąć naszej kamery - zachęcamy do obejrzenia krótkiego reportażu wraz z wypowiedziami trenerów i zawodników obu drużyn.

Antonio Daykola (trener Sokoła): Cały mecz mieliśmy problem ze skutecznością, nie trafiliśmy paru bardzo łatwych rzutów spod kosza i myślę, że to się zemściło. Legia wykorzystywała swoje atuty - wiedzieliśmy, że będą rzuty za 3 od Urbaniaka i Kuźkowa. Niestety nie dochodziliśmy z rękoma przy tych rzutach, tak jak to sobie założyliśmy przed meczem.

Bogdan Izrailewski (rzucający Sokoła): Obie drużyny pokazały bardzo wysoki poziom. Na korzyść Legii przemówiło wsparcie chłopaków z ekstraklasy, szczególnie Kuźkowa i Konopatzkiego. Chłopaki dali duże wzmocnienie dla zespołu. Końcówka była nerwowa, do końca nie było wiadomo, czy Legia ten mecz wygra, udało im się. Największą mocą gospodarzy była energia i determinacja.

Krzysztof Szablowski (trener Legii): Najskuteczniejsi zawodnicy Sokoła, na których mieliśmy się skupić, czyli Motel i Izrailewski faktycznie trafili z dystansu swoje rzuty, jeden 4, drugi 6. Nerwowa końcówka wynikała z tego, że rywale byli skuteczni, a my - nie mogę powiedzieć, że nie byliśmy przy tych rzutach, zdarzyły się może ze 2-3 otwarte, ale zdarzały się takie momenty, gdzie nasza przewaga rosła do ponad 10 punktów i nasza radość ze zdobycia punktów była zbyt duża. Rywale dali nam ze 2-3 razy łatwe punkty z kontry, zza pleców, uciekając nam po zdobytych naszych koszach. Są takie momenty, gdzie jest zbyt wiele euforii, a za mało koncentracji, bo mecz trwa przecież 40 minut.

Benjamin Didier-Urbaniak (rzucający Legii): Myślę, że wygraliśmy ten mecz dobrą obroną. Mieliśmy sporo przechtywów. Pod koniec było trochę nerwowo, niepotrzebnie się rozluźniliśmy. W końcówce wpadło kilka trójek i udało się zwyciężyć. Kluczem do zwycięstwa była obrona - to dzięki niej wygraliśmy ten mecz.

Autor: Radosław Kaczmarski i Marcin Bodziachowski, vid. Emil fot. Marcin Bodziachowski
2020-09-27 20:35:07