Rubinsztejn: Będę trzymał kciuki za Legię

"Dla mnie to był najlepszy sezon jak do tej pory. Organizacja Legii, sztab szkoleniowy jest na najwyższym poziomie i cieszę się, że miałem okazję tutaj spędzić tych kilka miesięcy" - powiedział Roman Rubinsztejn, 23-letni rzucający, który w obecnym sezonie zagrał w 20. meczach w barwach Legii.

Dlaczego według Ciebie nie udało się pokonać Polpharmy i awansować do półfinału Suzuki Pucharu Polski?
- Moim zdaniem w pierwszej kwarcie brakowało nam agresywności. Tego, co pokazaliśmy w drugiej połowie. Przed przerwą sami pozwoliliśmy rywalom otworzyć się i wypracować dość znaczną przewagę. Niestety w czwartej kwarcie nie udało nam się dogonić wyniku.

Z Polpharmą potrafiliście zwyciężyć przed czterema tygodniami na Bemowie.
- Hala nie miała znaczenia. Tutaj tak samo jak na Bemowie powinniśmy grać swoje, prowadzić grę tak jak planujemy przed meczem. A tego nie realizowaliśmy.

Kiedy zdecydowałeś się na odejście z Legii?
- To było w zeszłym tygodniu. Rozmawiałem o tym z trenerem i moim agentem. I podjęliśmy decyzję, że może to będzie najlepsze dla mnie rozwiązanie.

Czy o odejściu przesądził transfer do klubu Filipa Matczaka, bo na pewno zwiększyła się konkurencja na Twojej pozycji?
- To akurat nie miało żadnego znaczenia.

Możesz zdradzić do którego klubu z Izraela odchodzisz?
- Oczywiście, przechodzę do Hapoelu Beer Szewa.

Wcześniej jednak udasz się na zgrupowanie reprezentacji Białorusi.
- W piątek udam się do Mińska, gdzie z kadrą Białorusi będę przebywał około 10 dni. 24 lutego mamy zaplanowane spotkanie ze Szwecją. Po tym meczu polecę do Izraela.

Co według Ciebie powinna osiągnąć Legia w obecnym sezonie?
- Mam nadzieję, że minimum awans do play-offów. A dalej to już zobaczymy - może półfinał, może finał - tego Legii życzę. Będę trzymał kciuki i oglądał każdy kolejny mecz.

Rozmawiał Marcin Bodziachowski

Autor: Marcin Bodziachowski
2019-02-15 16:40:00