SPONSOR STRATEGICZNY
PARTNER STRATEGICZNY

Szumełda-Krzycki: Wszyscy mobilizują się na Legię

9 lat temu | 27.09.2015, 10:39
Szumełda-Krzycki: Wszyscy mobilizują się na Legię

"Jak przyjeżdża Legia, to wszyscy w Polsce chcą z nią wygrać, tym bardziej, że mówimy głośno jaki jest nasz cel" - mówi rozgrywający Legii, Marek Szumełda-Krzycki.

Marek Szumełda-Krzycki: Jeśli chodzi o cały zespół, sądzę że stać nas na dużo więcej. Jeśli zaś chodzi o mnie, to najważniejsze, że wywiązuję się z tego, czego oczekuje ode mnie trener - ułożenia spokojnie gry, ustawienia zagrywki, kierowania kolegów. Nie mam jeszcze tyle mocy w nodze, żeby spenetrować i stworzyć sobie dogodne sytuacje. Wszystko przyjdzie z czasem. Sezon jest długi i jak złapię swój rytm, gra będzie wyglądała znacznie lepiej.

Wydawało się, że to będzie w miarę łatwe spotkanie dla Was, ale boisko wszystko zweryfikowało - spacerku nie było.
- Żaden mecz nie będzie dla nas łatwy. Jak przyjeżdża Legia, to wszyscy w Polsce chcą z nią wygrać, tym bardziej, że mówimy głośno jaki jest nasz cel. Wydaje mi się, że w pewnym momencie złapaliśmy swój rytm i zagraliśmy dobrze, osiągając przewagę 18 punktów. Później niestety wdarło się rozluźnienie i katowiczanie poczuli, że jeszcze mogą wygrać. Jesteśmy doświadczonym zespołem i bez większego problemu kontrolowaliśmy wynik do końca.

Porażka Tychów w Poznaniu jest na pewno zaskoczeniem. Teraz GKS na pewno zrobi wszystko, żeby odrobić stracone punkty w meczu z Wami.
- Na Legię każdy będzie wychodził zmobilizowany na 110 procent. Musimy się temu przeciwstawić. Mecze będziemy wygrywać w swoich głowach, musimy wierzyć w swoje umiejętności. Tym bardziej, że za sterami mamy dobrego trenera, wiemy co mamy robić na boisku, musimy po prostu grać konsekwentnie. W tej lidze zawsze zdarzały się niespodzianki. Ona jest na tyle specyficzna, że tu każdy może wygrać z każdym. Porażka Tychów w Poznaniu na pewno jest jakimś zaskoczeniem.

Kiedy będziesz w stu procentach gotowy i noga nie będzie przeszkadzać?
- Muszę wygrać ze swoją głową. Jest na tyle dobrze, że już teraz mogę wnieść do drużyny wiele swoją grą i rozegraniem. Po ostatniej kontroli u lekarza, doktor powiedział, że to może potrwać 6-8 tygodni. Muszę być cierpliwy i pracować nad swoją nogą, aż złapię swój rytm i wrócę do gry, jaką prezentowałem przed kontuzją. 

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2015-09-27 10:39:00

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsor Strategiczny
Partner strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii, Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Sponsor Strategiczny projektów młodzieżowych
Sponsor Strategiczny Programu Rozwoju Koszykarskich Talentów
Partnerzy
Partner techniczny
Partnerzy medialni
19209256