Kapitan koszykarskiej Legii, 艁ukasz Wilczek zapewnia, 偶e zrobi wszystko by poprowadzi膰 nasz zesp贸艂 do TBL. Polecamy obszern膮 rozmow臋 z naszym rozgrywaj膮cym.
"Jeszcze nie gramy dobrze, mamy jedynie momenty dobrej gry. Mam nadziej臋, 偶e do play-off贸w uda si臋 to poprawi膰, a na play-offy zbudujemy dru偶yn臋, kt贸ra b臋dzie zdolna wywalczy膰 awans do ekstraklasy" - m贸wi Wilczek, kt贸ry opowiada nie tylko o swojej dotychczasowej karierze, ale r贸wnie偶 rodzinie, szkole, planach po zako艅czeniu kariery, czy tym jak radzi sobie na parkiecie, nie tylko tym koszykarskim.
聽
Jak por贸wna艂by艣 dzisiejsz膮 Legi臋 z t膮 z poprzednich rozgrywek?
艁ukasz Wilczek: Trudno jest por贸wnywa膰 zespo艂y. Na pewno w obecnej Legii pojawi艂o si臋 du偶o nowych twarzy. Gramy troch臋 inaczej, ci臋偶ar gry jest roz艂o偶ony na wi臋cej os贸b. My艣l臋, 偶e jeste艣my w trakcie dogrywania si臋. Mieli艣my w tym sezonie zadyszk臋, przez co przegrali艣my trzy spotkania.
W zesz艂ym sezonie pocz膮tek te偶 nie by艂 idealny, przegrane w Pruszkowie, z GKS-em Tychy, czy GTK Gliwice u siebie. Rozkr臋cali艣cie si臋 ca艂y czas i szczytowa forma przysz艂a na play-offy.
- Tu mo偶na znale藕膰 podobie艅stwo. Zesp贸艂, kt贸ry teraz tworzymy nie pokaza艂 jeszcze swojej pe艂nej mocy. Pokazujemy momenty dobrej gry, jak to by艂o cho膰by niedawno w Poznaniu, gdzie 7-8 minut dobrej gry pozwoli艂o nam odskoczy膰 na ponad 20 punkt贸w. To 艣wiadczy te偶 o tym, 偶e w pierwszej po艂owie nie zagrali艣my tak jak powinni艣my. Tak te偶 jest w wielu meczach - m臋czymy si臋, nie mo偶emy zbudowa膰 odpowiedniej przewagi. Nie gramy jeszcze dobrze, mamy jedynie momenty dobrej gry. Mam nadziej臋, 偶e do play-off贸w uda si臋 nam to poprawi膰, a na play-offy zbudujemy dru偶yn臋, kt贸ra b臋dzie zdolna wywalczy膰 awans do ekstraklasy.
W zesz艂ym roku wszyscy z Was podkre艣lali, 偶e tworzyli艣cie dru偶yn臋 nie tylko na parkiecie, ale i poza nim. Jak jest dzisiaj?
- Na pewno w minionym sezonie by艂a bardzo dobra atmosfera, w szatni nie by艂o si臋 do czego przyczepi膰. W tym roku nie mo偶na powiedzie膰, 偶e nie tworzymy zespo艂u. Docieramy si臋, przysz艂o troch臋 nowych os贸b, kt贸rzy mog膮 stanowi膰 o sile zespo艂u. Wiadomo, jest ju偶 po艂owa sezonu i ka偶dy chcia艂by, 偶eby Legia ju偶 teraz wygl膮da艂a super, ale mo偶e lepiej wygl膮da膰 super w play-offach ni偶 w po艂owie sezonu? Gra艂em ju偶 w zespole, kt贸ry zajmowa艂 pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym, a w play-offach odpad艂 po pierwszej rundzie. Nie chcia艂bym tego powt贸rzy膰.
Nie uwa偶asz, 偶e przyda艂oby si臋 Wam jakie艣 wsp贸lne wyj艣cie na miasto, kt贸re by Was jeszcze bardziej scali艂o?
- Na pewno to by pomog艂o. Sp臋dzamy ze sob膮 bardzo du偶o czasu, ale ma to miejsce przy okazji trening贸w i mecz贸w, czyli mo偶na powiedzie膰 w pracy. Jaka艣 wsp贸lna zabawa, czy jak to nazwa艂e艣 "integracja" - to na pewno by pomog艂o. Zreszt膮 mieli艣my ju偶 takie spotkanie, na kt贸rym troch臋 pobawili艣my si臋. W szatni Legii nic z艂ego si臋 nie dzieje.
Co jest najmocniejsz膮 stron膮 Krosna, kt贸re bez w膮tpienia jest najmocniejszym przeciwnikiem w walce o awans do ekstraklasy?
- Krosno zbudowa艂o bardzo fajny zesp贸艂, maj膮 na ka偶dej pozycji zawodnik贸w wysokiej klasy, jak na I-ligowe parkiety. Dodatkowo wzmocnili si臋 niedawno Wojtkiem Pisarczykiem, co te偶 poszerzy艂o im rotacj臋 w艣r贸d wysokich. Na t臋 chwil臋, co pokazuj膮 wyniki - ten zesp贸艂 prezentuje si臋 najlepiej. Ale tak jak powiedzia艂em, jest dopiero po艂owa sezonu i nie wiadomo jak prezentowa膰 si臋 b臋d膮 w kwietniu i maju. Na oceny przyjdzie czas po sezonie.
Zanim trafi艂e艣 do Legii, pe艂ni艂e艣 w kt贸rym艣 klubie rol臋 kapitana?
- W m艂odzikach, w UKS 艁om偶yczka.
W jakim wieku zacz膮艂e艣 trenowa膰 kosza?
- Zacz膮艂em bawi膰 si臋 koszyk贸wk膮 w wieku 7. lat. W pierwszej klasie szko艂y podstawowej, w trakcie ferii zimowych poszed艂em z bra膰mi na treningi. Od tamtej pory, trener chcia艂, 偶ebym przychodzi艂 na treningi i tak to si臋 zacz臋艂o. Wiadomo, 偶e na pocz膮tku to by艂a tylko zabawa, ale ju偶 w czwartej klasie prezentowa艂em odpowiedni poziom - potrafili艣my wygrywa膰 turnieje w ca艂ej Polsce. W mini koszyk贸wce byli艣my nie do zatrzymania. 呕a艂uj臋, 偶e nie mieli艣my dobrego przej艣cia z mini koszyk贸wki do koszyk贸wki juniorskiej, ale dzisiaj jestem w Legii, wi臋c mo偶na powiedzie膰, 偶e i tak wszystko dobrze si臋 potoczy艂o.
Dlaczego wybra艂e艣 koszyk贸wk臋, kt贸ra w艣r贸d dzieci jest raczej dyscyplin膮 numer dwa?
- Przede wszystkim dlatego, 偶e moi starsi bracia grali ju偶 w koszyk贸wk臋. Ju偶 wcze艣niej by艂em "skazany" na ogl膮danie ich mecz贸w, przez to tak偶e koszyk贸wka ca艂y czas przewija艂a si臋 w domu. Po drugie, trafi艂em na odpowiednie osoby - trenera Edwarda Traskowskiego, kt贸ry jest niesamowitym cz艂owiekiem, z charyzm膮, bardzo zaanga偶owany w to co robi. W ubieg艂ym sezonie przyjecha艂 na nasz mecz z dzieciakami z E艂ku, gdzie obecnie pracuje i chcia艂 im pokaza膰 mnie i Adama Parzycha, bo obaj jeste艣my jego wychowankami. Wybra艂 najlepszy z mo偶liwych mecz贸w - Legii z Krosnem i jak sam przyzna艂, by艂 z nas bardzo dumny. To on wychowa艂 mnie koszykarsko, cho膰 mo偶e nie tylko koszykarsko, bo podczas oboz贸w, czy turniej贸w uczy艂 nas r贸wnie偶 偶ycia.
Jak wspominasz dzi艣 przenosiny do Bia艂egostoku? To by艂 odpowiedni wiek na wyjazd do innego miasta?
- Mo偶liwo艣膰 podpisania kontraktu z 呕ubrami Bia艂ystok pojawi艂a si臋 na pocz膮tku klasy maturalnej. To by艂 rok, kiedy rodzice chcieli, 偶ebym skupi艂 si臋 na nauce i zda艂 matur臋, a dopiero potem wyjecha艂. Nie mia艂em jednak 偶adnych w膮tpliwo艣ci, nie chcia艂em czeka膰 przez rok na ten ruch. Taka okazja mog艂aby si臋 ju偶 nie powt贸rzy膰. Pawe艂 Czech, rozgrywaj膮cy musia艂 nagle wyjecha膰 do Anglii i pojawi艂o si臋 dla mnie miejsce w zespole 呕ubr贸w. Bia艂ostoczanie wtedy nie mogli sobie finansowo pozwoli膰 na zatrudnienie lepszego gracza, a ja by艂em za darmo i mo偶na powiedzie膰 perspektywiczny. Przychodzi艂em jako trzeci rozgrywaj膮cy, ale nie ba艂em si臋 tego. Wiedzia艂em, 偶e to jedyna szansa dla mnie, 偶eby si臋 wybi膰. Mo偶liwe, 偶e gdybym zosta艂 rok d艂u偶ej w 艁om偶y, to dzi艣 nie gra艂bym zawodowo w koszyk贸wk臋. W 呕ubrach r贸wnie偶 trafi艂em na odpowiedni膮 osob臋, kt贸r膮 by艂 trener Jerzy Karpiuk, kt贸ry przez dwa sezony wprowadzi艂 mnie do seniorskiej koszyk贸wki. Du偶o nauczy艂em si臋 od niego, po dw贸ch sezonach przebi艂em si臋 na pierwszego rozgrywaj膮cego. Przez to, 偶e dosta艂em szans臋 gry, troch臋 si臋 wypromowa艂em.
I wywalczy艂e艣 wtedy pierwszy awans. Zreszt膮 kosztem Legii.
- Tak, awansowali艣my wtedy z drugiej ligi do pierwszej i to by艂 m贸j pierwszy awans w karierze.
A jak z matur膮? Uda艂o si臋 zda膰 w terminie?
- Wraz z podpisaniem kontraktu z 呕ubrami, przenios艂em si臋 do VIII LO w Bia艂ymstoku. To by艂o na pocz膮tku pa藕dziernika, ale po dw贸ch miesi膮cach stwierdzi艂em, 偶e chcia艂bym zdawa膰 matur臋 w II LO w 艁om偶y - jednym z najlepszych lice贸w w 艁om偶y. Uzna艂em, 偶e tam jest moje miejsce. Nie chcia艂 o tym s艂ysze膰 trener, ani rodzice, kt贸rzy mnie finansowali, ale postawi艂em na swoim. Zdecydowa艂em o powrocie do 艁om偶y, a tam bardzo mi pomogli dyrektor liceum pan J贸zef Przybylski oraz m贸j nauczyciel WF-u, Konrad Haponik. Od grudnia zn贸w by艂em uczniem II LO w 艁om偶y, co wi膮za艂o si臋 z codziennymi dojazdami. O 6 rano mia艂em autobus z Bia艂egostoku, a o 14:30 zawsze musia艂em ko艅czy膰 lekcje, nawet je艣li te trwa艂y troch臋 d艂u偶ej. O godzinie 15 wsiada艂em w autobus, by o 18 by膰 na treningu w Bia艂ymstoku. Uda艂o si臋 to po艂膮czy膰, matur臋 zda艂em bardzo dobrze. Od tamtej pory rodzice powiedzieli, 偶e nie wtr膮caj膮 si臋 do moich decyzji i ufaj膮 mi. To by艂 dobry ruch.
W 呕ubrach gra艂e艣 pierwsze swoje mecze przeciwko Legii. Wiadomo, 偶e nasz klub nie jest w Bia艂ymstoku zbyt lubiany. Powiedz, jak wygl膮da艂a motywacja na te mecze, czy by艂o nastawienie, 偶eby udowodni膰 co艣 Legii, czy Warszawie?
- My艣l臋, 偶e nie. Zawodnicy, a przynajmniej ja, nie podchodz膮 do mecz贸w w ten spos贸b. Tak to mo偶e "motywuj膮" kibice, w ten spos贸b podchodz膮 do zawod贸w, 偶e to jest wr贸g, poni偶aj膮 itp. Na boisku szanuj臋 rywali, przewa偶nie znamy si臋 z zawodnikami innych dru偶yn, niewa偶ne w jakim klubie graj膮. Zawsze walcz臋 o zwyci臋stwo i na pewno przyje偶d偶aj膮c do Warszawy z 呕ubrami, zale偶a艂o mi na zwyci臋stwie, ale nie dlatego, 偶e to Legia, czy stolica. Z tego co pami臋tam uda艂o nam si臋 je osi膮gn膮膰 [67:64 dla 呕ubr贸w - przyp. B.].
W tamtym sezonie nie by艂o play-off贸w, co akurat dla Legii by艂o niekorzystne, bo po pora偶kach w pierwszych meczach, p贸藕niej wygrywa艂a prawie wszystko. Uwa偶asz, 偶e play-offy to najlepsze rozwi膮zanie? Mo偶na powiedzie膰, 偶e to nie do ko艅ca sprawiedliwy system, bo przez wi臋kszo艣膰 sezonu wygrane niewiele daj膮, poza rozstawieniem w play-off.
- Na pewno jest to troch臋 niesprawiedliwy system, bo gra si臋 ca艂y sezon zasadniczy, walczy o zwyci臋stwo i mo偶na z kompletem wygranych nie awansowa膰 do wy偶szej ligi. Zdarzy艂a mi si臋 sytuacja, gdy by艂em zawodnikiem Polskiego Cukru Siden Toru艅, gdzie wygrali艣my sezon zasadniczy, a w pierwszej rundzie play-off przegrali艣my ze Startem Lublin 3:0, w kt贸rym zreszt膮 gra艂 w贸wczas Marcel Wilczek. To z drugiej strony na pewno ciekawe, bo niespodzianki w sporcie s膮 najlepsze. Play-offy bardzo cz臋sto s膮 bardzo zaci臋te i dla kibica to dobre rozwi膮zanie - dobrze si臋 to ogl膮da. Kiedy艣 by艂o tak, 偶e do ligi wchodzi艂y dwa zespo艂y i mo偶na by by艂o rozwi膮za膰 to w taki spos贸b, 偶e pierwszy zesp贸艂 po sezonie zasadniczym awansuje od razu, a drugiego wy艂aniaj膮 play-offy. Trzeba jednak pami臋ta膰, 偶e obecny system jest dla wszystkich taki sam, wi臋c pod tym wzgl臋dem jest sprawiedliwy.
Chyba bardziej sprawiedliwy ni偶 podzia艂 punkt贸w, jaki ma miejsce drugi sezon z rz臋du w pi艂karskiej ekstraklasie.
- Na pi艂ce si臋 nie znam, ale podzia艂 punkt贸w jest bardzo kontrowersyjny. Dla zespo艂贸w, kt贸re maj膮 bardzo dobr膮 pierwsz膮 rund臋, to nie jest dobre rozwi膮zanie. S膮 jednak zespo艂y, kt贸re ciesz膮 si臋 z takiego rozwi膮zania.
W tym roku mi臋dzy innymi Legia, a przed rokiem z powodu podzia艂u punkt贸w by艂 w Warszawie p艂acz.
- To mo偶e wydawa膰 si臋 niesprawiedliwe, ale wszystkich w ko艅cu obowi膮zuje ten sam system rozgrywek i wszyscy znaj膮 go przed rozpocz臋ciem sezonu.
聽
Jak z sympatiami klubowymi w Twoim przypadku, bo 艁om偶a w latach, gdy by艂e艣 m艂ody, by艂a w du偶ej mierze prolegijna. Dopiero p贸藕niej zacz臋艂o si臋 to zmienia膰.
- Ja zawsze by艂em neutralny. Na 艁KS za mocno nie chodzi艂em, skupia艂em si臋 na koszyk贸wce i to ona sprawia艂a mi najwi臋ksz膮 frajd臋. Poza tym zawsze by艂em grzecznym ch艂opcem (艣miech).
Jak dosz艂o do Twoich pierwszych przenosin do Warszawy, gdzie m.in. wyst臋powa艂e艣 w Politechnice?
- Du偶a w tym zas艂uga osoby, kt贸ra mia艂a najwi臋kszy wp艂yw na moj膮 osob臋 w seniorskiej koszyk贸wce, czyli Mladena Starcevicia. Ju偶 wcze艣niej chcia艂 艣ci膮gn膮膰 mnie z 呕ubr贸w, ale nic o tym nie wiedzia艂em. Mia艂em w 呕ubrach 3-letni kontrakt, a zainteresowanie pojawi艂o si臋 po pierwszym roku, gdy wywalczyli艣my m.in. kosztem Poloni膮 2011 awans do I ligi, a p贸藕niej Polonia kupi艂a dzik膮 kart臋. Starcevi膰 chcia艂 mnie w贸wczas 艣ci膮gn膮膰 z 呕ubr贸w, ale bia艂ostocki klub nie przysta艂 na t臋 ofert臋. Sam nie by艂em tego 艣wiadomy, dowiedzia艂em si臋 o tym dopiero po jakim艣 czasie. Po sezonie sp臋dzonym w Zielonej G贸rze [2008/09 w barwach Zastalu w I lidze - przyp. B.], gdzie przenios艂em si臋 z Bia艂egostoku i rozegra艂em przeci臋tny sezon, jak to si臋 m贸wi - sza艂u nie by艂o - podpisa艂em kontrakt w Kwidzynie. Wtedy wynik艂o zamieszanie, bo podpisywa艂em kontrakt z dru偶yn膮 ekstraklasow膮, po czym klub nie dosta艂 licencji i wystartowa艂 w II lidze. Mimo wszystko zosta艂em tam, chcia艂em spr贸bowa膰, ale okaza艂o si臋, 偶e jednak to nie by艂 dobry wyb贸r. Po dw贸ch lub trzech miesi膮cach musia艂em odej艣膰. W ko艅c贸wce listopada pojecha艂em na mecz do Bia艂egostoku, gdzie mia艂em rozmowy z 呕ubrami na temat powrotu do dru偶yny, ale po trzech dniach od rozmowy w Bia艂ymstoku, zadzwoni艂 do mnie trener Starcevi膰. Mimo, 偶e warunki finansowe by艂y gorsze, wiedzia艂em 偶e b臋dzie to dla mnie najlepszy kierunek w danym momencie, 偶eby m贸c si臋 rozwin膮膰 koszykarsko. Bez zawahania przyjecha艂em do Warszawy na tydzie艅 i po tym czasie podpisa艂em kontrakt. To by艂a wtedy Polonia 2011. Przez pierwsze p贸艂 roku gra艂em zar贸wno w Politechnice w I lidze, jak i w Polonii 2011 w ekstraklasie, a po p贸艂 roku gra艂em ju偶 tylko w Politechnice, z kt贸r膮 w sezonie 2010/11 wywalczy艂em awans z I ligi do ekstraklasy.
Nie obawia艂e艣 si臋 przenosin do Warszawy - miasta zdecydowanie wi臋kszego od 艁om偶y, czy Bia艂egostoku?
- Na pewno wiedzia艂em, 偶e b臋dzie troch臋 trudniej przyzwyczai膰 si臋, mo偶e mia艂em jakie艣 ma艂e obawy, ale wtedy moja by艂a dziewczyna, studiowa艂a i mieszka艂a w Warszawie. To by艂o sprzyjaj膮ce i mia艂o du偶y wp艂yw na to, 偶e nie zastanawia艂em si臋 zbyt d艂ugo nad podj臋ciem decyzji.
Fakt, 偶e zna艂e艣 Warszaw臋, w jaki艣 spos贸b pomaga艂 w decyzji o przenosinach do Legii par臋 lat p贸藕niej?
- W Warszawie sp臋dzi艂em 2,5 roku i ju偶 wtedy wiedzia艂em, 偶e to miejsce jest dla mnie najlepsze. Bardzo dobrze czu艂em si臋 w tym mie艣cie, mia艂em blisko do domu, bo do 艁om偶y jest zaledwie 140 kilometr贸w, mam tu wielu znajomych, przyjaci贸艂, dzi臋ki czemu mog臋 wie艣膰 normalne 偶ycie. Na przyk艂ad jak by艂em w Zielonej G贸rze, nie zna艂em nikogo i tam przemieszcza艂em si臋 tylko tak: trening-dom-trening. Warszawa jest miastem, z kt贸rego nie chcia艂bym ju偶 wyje偶d偶a膰. Wiadomo, 偶e 偶ycie koszykarskie jest takie, 偶e nie zawsze robimy to co by艣my chcieli, ale je偶eli tylko b臋dzie taka mo偶liwo艣膰, chcia艂bym tutaj zosta膰.
聽
Mo偶na powiedzie膰, 偶e ruchy kadrowe w trakcie sezonu nie s膮 Ci obce, bo nie tylko w ten spos贸b odchodzi艂e艣 z Kwidzyna, ale i p贸藕niej trafi艂e艣 do Legii.
- To nie by艂 pierwszy raz, ale w Toruniu sytuacja by艂a najdziwniejsza, bo nast膮pi艂a tu偶 przed rozpocz臋ciem rozgrywek. Przygotowywa艂em si臋 ju偶 indywidualnie do startu, gdy dosta艂em telefon, 偶e w艂adze klubu chc膮 ze mn膮 porozmawia膰. Podejrzewa艂em co nast膮pi. Wiedzia艂em ju偶 wtedy, 偶e kontrakt z klubem podpisa艂 Marcin Nowakowski - kolejny zawodnik na mojej pozycji. By艂y w klubie trzy "jedynki", czyli o jedn膮 za du偶o. Trzy dni przed okresem przygotowawczym otrzyma艂em taki telefon, a p贸藕niej spotka艂em si臋 z dzia艂aczami Torunia. Ci powiedzieli, 偶e nie widz膮 mnie w swoich planach. Mia艂em wi膮偶膮cy kontrakt, obowi膮zuj膮cy przez 3 lata, wi臋c klub nie m贸g艂 tak z marszu rozsta膰 si臋 ze mn膮, bo kosztowa艂oby to zbyt wiele. Musieli艣my si臋 jako艣 dogada膰. Wiadomo, 偶e kluby mia艂y ju偶 pozamykane sk艂ady i to nie by艂 dobry okres na poszukiwania pracodawcy. Musia艂em poczeka膰 do momentu, kiedy b臋d膮 pierwsze roszady w kadrach klubowych i znajdzie si臋 dla mnie miejsce.
Mia艂e艣 inne propozycje, zanim odezwa艂a si臋 do Ciebie Legia?
- Czeka艂em na jakiekolwiek ruchy. M贸j agent rozgl膮da艂 si臋 za klubami, ale wszyscy mieli pe艂ne sk艂ady. Mia艂em czas, nie by艂o jako艣 bardzo nerwowo. Wiadomo, 偶e nie jest fajnie, gdy w okresie przygotowawczym tylko si臋 trenuje, a w meczach siedzi si臋 na samym ko艅cu i nawet trenerzy nie bior膮 pod uwag臋, by wpu艣ci膰 mnie na boisko, bym m贸g艂 udowodni膰, 偶e mog臋 by膰 przydatny dla zespo艂u. W Toruniu by艂em z g贸ry skre艣lony, takie sytuacje si臋 zdarzaj膮. W momencie, gdy zadzwoni艂 do mnie trener Piotr Bakun, nie zastanawia艂em si臋 d艂ugo. Trener Bakun znany jest z tego, 偶e jest konkretnym cz艂owiekiem i po kr贸tkiej rozmowie zapyta艂, czy chc臋 przej艣膰 do Legii. Odpowiedzia艂em, bez zastanowienia, 偶e tak. P贸藕niej ju偶 tylko dopinali艣my szczeg贸艂y kontraktu.
Czyli nie sprawdza艂e艣 z kim przyjdzie Ci konkurowa膰 o miejsce w sk艂adzie, czy mia艂e艣 to wszystko w g艂owie?
- Takie rzeczy si臋 wie. Jako koszykarz 艣ledz臋 ruchy dru偶yn w ekstraklasie, I lidze, mo偶e troch臋 mniej w drugiej lidze. Dobrze wiedzia艂em, kto gra w Legii na jedynce. Rafa艂a zreszt膮 bardzo dobrze zna艂em, bo to m贸j serdeczny kolega. Wiedzia艂em, 偶e przyjdzie mi konkurowa膰 z nim, wiedzia艂em 偶e jest Micha艂 Kwiatkowski, ale wtedy moja sytuacja by艂a taka, 偶e nie mia艂em wyboru, 偶eby cho膰by pomy艣le膰 o strachu przed konkurencj膮. Nie ba艂em si臋, wiedzia艂em 偶e wywalcz臋 sobie miejsce w sk艂adzie.
Jak ocenisz swoj膮 form臋 z poprzedniego sezonu, w por贸wnaniu do tej obecnej?
- Teraz czuj臋 si臋 ju偶 ca艂kiem nie藕le. Pierwszy raz mia艂em tak膮 sytuacj臋, 偶e w sezonie zasadniczym mia艂em uraz, przez kt贸ry nie mog艂em trenowa膰 i gra膰. Straci艂em du偶o mecz贸w w okresie przygotowawczym i nie by艂em dobrze przygotowany do rozgrywek. W trakcie pierwszych mecz贸w musia艂em nie tylko nadrabia膰 koszykarsko, ale przede wszystkim fizycznie. Moja forma by艂a bardzo s艂aba. Dwa faule techniczne, kt贸re dosta艂em w meczu z Krosnem i Pruszkowem wynika艂y z frustracji, a ona wynika艂a z mojej s艂abej gry, tego 偶e nie nad膮偶a艂em. Koszyk贸wka to nie praca biurowa, gdzie po dwutygodniowym urlopie mo偶na wr贸ci膰 i wszystko b臋dzie dzia艂a艂o jak nale偶y. Organizm szybko zapomina i na pocz膮tku rozgrywek mia艂em braki. Teraz ju偶 jest coraz lepiej, mam nadziej臋, 偶e jeszcze wr贸ci mi pewno艣膰 rzutu i pewno艣膰 decyzji, bo to w przypadku mojej pozycji niezwykle wa偶ne.
Celowo unikasz rzut贸w za 3 punkty, bo jeszcze nie czujesz si臋 tak pewnie? W zesz艂ym sezonie na pewno cz臋艣ciej podejmowa艂e艣 decyzj臋 o rzutach z obwodu.
- Ka偶dy trener ma swoj膮 taktyk臋 i ona w tym sezonie jest inna ni偶 w poprzednim. Mia艂em inne zagrywki, po kt贸rych mia艂em wi臋cej okazji do rzut贸w. Wydaje mi si臋, 偶e w minionym sezonie gra by艂a troch臋 bardziej oparta na mnie. W tym roku mamy wi臋cej zawodnik贸w, na kt贸rych rozk艂ada si臋 ci臋偶ar gry. Poza tym nie jeste艣my maszynami i nie da si臋 zaprogramowa膰, 偶e ka偶dy sezon b臋dzie taki sam. Osobi艣cie na swoj膮 form臋 narzeka膰 ju偶 nie mog臋, mog臋 jedynie dalej pracowa膰 i chcia艂bym, 偶eby szczytowa forma przysz艂a na play-offy. Wtedy postaram si臋 pokaza膰, 偶e przez ca艂y sezon mog臋 nie trafia膰 tr贸jek, ale najwa偶niejsze by wpad艂y w tych najwa偶niejszych meczach.
Celem na t臋 chwil臋 - w sezonie zasadniczym - jest przewaga parkietu przynajmniej w p贸艂finale? Krosno raczej ci臋偶ko b臋dzie przeskoczy膰, ale maj膮c w pami臋ci poprzednie rozgrywki, w rywalizacji ze Stal膮 troch臋 zabrak艂o Wam w艂a艣nie w艂asnego parkietu w decyduj膮cym meczu o awans do fina艂u.
- W zesz艂ym roku zaj臋li艣my czwarte miejsce po sezonie zasadniczym. My艣l臋, 偶e gdyby艣my byli trzeci, by艂oby nam 艂atwiej powalczy膰 ze Stal膮. To by艂a bardzo mocna dru偶yna, najlepsza w pierwszej lidze w tamtym sezonie, co pokaza艂 jej p贸藕niejszy awans. W rywalizacji z nami nie by艂o wida膰, 偶e by艂 to du偶o lepszy zesp贸艂, te spotkania by艂y bardzo wyr贸wnane. D艂ugo b臋d臋 wspomina艂 rzut 呕urawskiego w ko艅c贸wce trzeciego spotkania. To by艂a kwestia szcz臋艣cia, wydaje mi si臋, 偶e gdyby nie on, rywalizacja mog艂aby si臋 potoczy膰 zupe艂nie inaczej. Przewaga parkietu jest istotna, ale nie najwa偶niejsza. Nie ogl膮damy si臋 na inne zespo艂y, na Krosno, czy 艁a艅cut. Musimy robi膰 swoje i polepsza膰 swoj膮 gr臋. Nie sztuk膮 jest wygrywa膰 ze s艂abymi zespo艂ami w s艂abym stylu. Musimy zbudowa膰 system, kt贸ry pozwoli nam wygrywa膰 seryjnie i utrzyma膰 form臋 na wysokim poziomie przez 40 minut, a czasem - w przypadku dogrywki - nawet przez 45.
聽
Sk艂ad Stali po awansie do ekstraklasy zmieni艂 si臋 znacznie. Dzisiaj kluczowe role ogrywaj膮 tam nowo pozyskani obcokrajowcy. Z ekipy, kt贸ra wywalczy艂a awans zosta艂o par臋 os贸b. Nie m贸wi臋, 偶e tak te偶 b臋dzie w Legii, ale jak widzisz z pozycji zawodnika takie sytuacje, gdy walczysz o sukcesu klubu, a potem odstawia si臋 te osoby od sk艂adu.
- To jest normalna kolej rzeczy i my艣l臋, 偶e 偶aden z nas nie obawia si臋 tego. My艣l臋, 偶e nie ma w Legii zawodnika, kt贸ry rozmy艣la艂by o tym, co b臋dzie w nast臋pnym sezonie. Musimy my艣le膰 tylko i wy艂膮cznie o tym co jest teraz. Mamy cel - awans. Ka偶dy zawodnik, kt贸ry tu przychodzi艂, dobrze wiedzia艂 o co b臋dzie gra艂. To co b臋dzie w kolejnym sezonie, to ju偶 zupe艂nie inna bajka. B臋dziemy o tym my艣leli po zako艅czonym sezonie. Mam nadziej臋, 偶e uda si臋 nam wygra膰 t膮 lig臋, a wtedy i tak b臋dziemy 艂akomym k膮skiem na rynku transferowym, je艣li oczywi艣cie Legia nie b臋dzie nas chcia艂a na kolejny sezon w ekstraklasie. My艣l臋, 偶e jest szansa, by wielu z nas zosta艂o w Legii.
Nie denerwuje Ci臋, gdy ludzie m贸wi膮 o Tobie i Marcelu, 偶e jeste艣cie bra膰mi?
- Nie, czemu? Nie mia艂bym nic przeciwko, gdyby Marcel by艂 moim bratem, bo jest bardzo fajn膮 osob膮. Ludzie my艣l膮 w ten spos贸b ju偶 od dawna. My pierwszy raz spotkali艣my si臋 w jednym zespole w Zielonej G贸rze i tam przez jaki艣 czas nawet dzielili艣my mieszkanie. Mieli艣my wtedy po 22 lata i ze wzgl臋d贸w oszcz臋dno艣ciowych, razem wynajmowali艣my mieszkanie. Pami臋tam, 偶e jak listonosz przynosi艂 paczki, a ja otwiera艂em drzwi, to m贸wi艂 - "艁ukasz, dzisiaj nie do Ciebie, tylko do brata". Nawet listonosz wiedz膮c, 偶e mamy takie samo nazwisko, by艂 przekonany jeste艣my bra膰mi (艣miech). Nie przeszkadza mi to ani troch臋, du偶o os贸b tak my艣li.
Na zgrupowaniach, czy wyjazdach, gdy jedziecie z noclegiem r贸wnie偶 dzielicie pok贸j?
- Tak, jeste艣my razem w pokoju.
Jak sp臋dzasz czas w autokarze w drodze na mecz? Jak przygotowujesz si臋 do meczu?
- Ka偶dy ma swoje upodobania. Je偶eli jedziemy w dniu meczu, to bardzo lubi臋 po obiedzie uci膮膰 sobie drzemk臋. To moja ulubiona forma sp臋dzania tego czasu, bo czas mija szybciej, a do tego mog臋 troch臋 odpocz膮膰 i przygotowa膰 si臋 do meczu. W autokarze nie ma zbyt wielu mo偶liwo艣ci sp臋dzania czasu - kom贸rka, Internet, troch臋 muzyki, by czas mija艂 szybciej. Lubi臋, gdy w hali przeciwnika pojawiamy si臋 troch臋 wcze艣niej, mamy czas pokoz艂owa膰, poczu膰 lepiej pi艂ki, porzuca膰 sobie jeszcze przed rozpocz臋ciem rozgrzewki dru偶ynowej, porozci膮ga膰 si臋. Przewa偶nie po tylu latach gry w lidze, spotyka si臋 znajomych z dru偶yny przeciwnej, wi臋c zawsze troch臋 rozmawiamy i czas mija bardzo szybko. Nim si臋 obejrzymy, ju偶 gramy mecz.
Jeste艣 w Legii ju偶 kilkana艣cie miesi臋cy, a dopiero niedawno zagra艂e艣 pierwszy mecz w hali na Bemowie. Czy atmosfera spe艂ni艂a Twoje oczekiwania i czy gra w obiekcie, w kt贸rym trenujecie b臋dzie faktycznie Waszym atutem? W Wilanowie bilans mieli艣cie nie najlepszy, ale tam jak wiadomo trenowali艣cie sporadycznie.
- My艣l臋, 偶e tak b臋dzie. Do tej pory nigdzie nie czuli艣my si臋 tak, 偶e to jest nasz dom, nasza hala. Trenowali艣my na Bemowie, a grali艣my gdzie indziej. Na pewno lepiej gra si臋 nam tam, gdzie codziennie trenujemy. Kibice robi膮 bardzo dobr膮 robot臋. Obiekt nie jest ogromny, a przy tej ilo艣ci kibic贸w, kt贸rzy byli na naszym meczu, doping robi wra偶enie. To b臋dzie nam pomaga艂o. Uwa偶am, 偶e atmosfera spe艂ni艂a oczekiwania, tym bardziej, 偶e na naszym pierwszym meczu by艂 komplet. W ko艅cu mo偶emy powiedzie膰, 偶e mamy atut w艂asnej hali.
Jest co艣 takiego, czego obecnie nie mo偶esz robi膰, ze wzgl臋du na to, 偶e jeste艣 zawodowym koszykarzem?
- Jest du偶o takich rzeczy, kt贸re chcia艂bym zrobi膰, a dop贸ki gram, pewnie tego nie zrobi臋. Z takich codziennych rzeczy, to mam bardzo ma艂o czasu dla mojej 偶ony. Jak 偶ona wraca z pracy, ja wychodz臋 na trening i wracam o 22. Widzimy si臋 w ci膮gu dnia mo偶e 20 minut plus p贸藕niej, gdy 偶ona czeka na mnie z kolacj膮. To nie jest komfortowe.
Musicie nadrabia膰 po sezonie, bo w wakacje macie troch臋 przerwy.
- To prawda, ale w wakacje 偶ona b臋dzie r贸wnie偶 pracowa艂a i ten czas wsp贸lny b臋dzie nadal ograniczony. To w pewnym sensie minus gry w kosza. Na pewno bardzo ch臋tnie pojecha艂bym teraz na narty, bo uwielbiam je藕dzi膰 na nartach, a pewnie jeszcze d艂ugo tego nie zrobi臋. Zawsze jest co艣 za co艣, wszyscy z nas wiedzieli na co si臋 pisz膮. Bro艅 Bo偶e, nie narzekam na to, 偶e gram w koszyk贸wk臋 - robi臋 to co lubi臋, ci膮gle sprawia mi to du偶膮 przyjemno艣膰. My艣l臋, 偶e niejeden mi zazdro艣ci, pracuj膮cy na co dzie艅 w miejscu, gdzie nie do ko艅ca czuje si臋 dobrze.
Jeste艣 艣wie偶o po 艣lubie i weselu. Lepiej czujesz si臋 na parkiecie prowadz膮c partnerk臋, czy prowadz膮c dru偶yn臋 na parkiecie podczas meczu?
- Musz臋 si臋 przyzna膰, 偶e nie mam problemu z jednym i drugim. Czuj臋 si臋 dobrze w obu rolach. Gdy ju偶 si臋 troch臋 wyluzuj臋, na parkiecie z partnerk膮 czuj臋 si臋 bardzo dobrze, lubi臋 si臋 dobrze bawi膰 w ta艅cu, szczeg贸lnie na weselach. Taniec jest raczej moj膮 mocn膮 stron膮. Podobnie z prowadzeniem dru偶yny. Jestem graczem, kt贸ry nie umie przej艣膰 oboj臋tnie wobec niedok艂adno艣ci, przemilcze膰 jakich艣 uwag, kt贸re zauwa偶am prowadz膮c dru偶yn臋. Znam zawodnik贸w na mojej pozycji, kt贸rzy niewiele si臋 odzywaj膮, praktycznie nie wtr膮caj膮 si臋 do gry ca艂ego zespo艂u. Nie da si臋 w koszyk贸wce gra膰 tak, 偶e ka偶dy z pi臋ciu zawodnik贸w na boisku, ci膮gnie dru偶yn臋 w swoj膮 stron臋. Musi by膰 kto艣, kto po艂膮czy to wszystko, by w贸zek by艂 pchany w jedn膮 stron臋 - wtedy to ma sens. Cz臋sto si臋 do czego艣 przyczepiam, mo偶e czasem za du偶o powiem, ale uwa偶am, 偶e tak jest lepiej, ni偶 siedzie膰 cicho i umywa膰 r臋ce.
聽
Maj膮 sens rozmowy z s臋dziami w trakcie mecz贸w? Oni rzadko zmieniaj膮 swoje decyzje, a z tego powodu "apeluj膮cy" kapitanowie karani s膮 technicznymi.
- Przyznam si臋, 偶e przynajmniej w tym sezonie, moje techniczne by艂y bardzo g艂upie, ale wynika艂y bardziej z frustracji, ni偶 z moich rozm贸w z s臋dziami. Jak obecnie rozmawiam z s臋dziami, czyli b臋d膮c w normalnej dyspozycji, utrzymuj臋 pewien poziom tych rozm贸w. To jest te偶 gra z s臋dziami. Tego uczy艂 mnie trener Starcevi膰. On zawsze, przez ca艂e spotkanie prowadzi艂 nie tylko dru偶yn臋, ale i wywiera艂 presj臋 na s臋dzi贸w. My艣l臋, 偶e to ma sens, ale trzeba przede wszystkim zachowa膰 pewien poziom, a tak偶e wiedzie膰 kiedy i jak si臋 odezwa膰. Wielu s臋dzi贸w znamy nie od wczoraj, wi臋c oni wiedz膮 kto jak si臋 zachowuje. Pewnie wiedz膮 te偶, 偶e czasem lubi臋 szepn膮膰 s艂贸wko i pom贸c im w pracy. Ma to sens, tylko trzeba zachowa膰 umiar.
Po zako艅czeniu kariery zamierzasz zosta膰 przy koszyk贸wce? Tak si臋 domy艣lam, po tym jak m贸wisz, 偶e nie widzisz si臋 w pracy za biurkiem.
- Nie ukrywam, 偶e widzia艂bym siebie w roli trenera. Chcia艂bym kiedy艣 spr贸bowa膰. Mam jednak nadziej臋, 偶e przede mn膮 jeszcze kilka lat grania.
Papier贸w trenerskich jeszcze nie robisz?
- W tym roku mam nadziej臋, 偶e zrobi臋 magistra z Wychowania Fizycznego, zosta艂 mi ostatni rok. Na razie mam jedynie dyplom instruktora koszyk贸wki, a oczywi艣cie chcia艂bym "trenera". By膰 mo偶e chcia艂bym przez moment odsapn膮膰 od koszyk贸wki, a gdybym otworzy艂 w艂asn膮 firm臋 i ta przynosi艂a milionowe dochody, nie mia艂bym nic przeciwko. Ale jakbym ju偶 dorobi艂 si臋 tych milion贸w, na pewno wr贸ci艂bym do koszyk贸wki. My艣l臋, 偶e ten sport b臋dzie ju偶 na zawsze obecny w moim 偶yciu.
Bardziej widzisz si臋 w m艂odzie偶owej koszyk贸wce, czy raczej seniorskiej?
- Chyba bardziej w seniorskiej. Oczywi艣cie, m贸g艂bym spr贸bowa膰 pracy z m艂odzie偶膮. Mo偶e przez to, 偶e czasem jestem upierdliwy i lubi臋 dok艂adno艣膰, to m贸g艂bym pewnych rzeczy nauczy膰, ale jednak bardziej widz臋 siebie w koszyk贸wce seniorskiej. Na pocz膮tku, je艣li mia艂bym tak膮 mo偶liwo艣膰, pracowa艂bym jako asystent u trenera, od kt贸rego m贸g艂bym nauczy膰 si臋 prowadzenia zespo艂u. Na pewno inaczej prowadzi si臋 zesp贸艂 z boiska, ni偶 z 艂awki.
Takim przyk艂adem jest zar贸wno Micha艂 Spycha艂a, jak i Piotr Bakun, czy Robert Chabelski. W koszyk贸wce wielu trener贸w gra艂o wcze艣niej w kosza i to chyba nawet cz臋stsze zjawisko ni偶 w pi艂ce no偶nej.
- To akurat bardzo dobre. My艣l臋, 偶e ci臋偶ej jest trenerom, kt贸rzy wcze艣niej nie mieli do czynienia z dan膮 dyscyplin膮 sportu i nie czuj膮 tego. Mamy o tyle 艂atwiej - zawodnicy, 偶e wiemy jakie s膮 zachowania, rozumiemy, 偶e kto艣 mo偶e by膰 zm臋czony. To na pewno du偶e u艂atwienie, szczeg贸lnie z mojej pozycji, gdy prowadz臋 dru偶yn臋 jako rozgrywaj膮cy. Start jest wtedy u艂atwiony, ale pewn膮 drog臋 trzeba przej艣膰. Trener Spycha艂a te偶 na pocz膮tku by艂 asystentem. To odpowiednia droga, wtedy nie rzuca si臋 od razu na g艂臋bok膮 wod臋.
Jakie masz plany na 艢wi臋ta i Sylwestra - sp臋dzasz w Warszawie, czy mo偶e jedziesz do 艁om偶y?
- Na Sylwestra nie mam jeszcze plan贸w, ale na 艢wi臋ta wracam do 艁om偶y i sp臋dz臋 je z rodzin膮. Ju偶 nie mog臋 si臋 tego doczeka膰, bo b臋dzie to czas, 偶eby wyciszy膰 si臋, zresetowa膰 g艂ow臋 i nabra膰 si艂 na drug膮 cz臋艣膰 sezonu. Przyda si臋 nam troch臋 odsapn膮膰.
Na koniec powiedz jakiej muzyki s艂uchasz i mo偶e poda艂by艣 swoich 5 ulubionych utwor贸w, kt贸rych s艂uchasz, niekoniecznie przed meczami.
- Trudno mi sprecyzowa膰, czego dok艂adnie s艂ucham, bo tak naprawd臋 s艂ucham wszystkiego, co wpadnie mi w ucho. To te偶 zale偶y od sytuacji. Jestem niez艂ym tancerzem i bardzo dobrze bawi臋 si臋 na weselach, a tam jak wiadomo najwi臋cej jest disco-polo. Sprzyja mi ten klimat, lubi臋 si臋 przy tym bawi膰.
Czyli "Ona ta艅czy dla mnie" nie jest Ci obce.
- Pewnie. Bardzo lubi臋 te偶 "Zenusia". Nie wstydz臋 si臋 tego, dobrze si臋 przy tym bawi臋.
Jaka p艂yta obecnie znajduje si臋 w Twoim odtwarzaczu w samochodzie?
- R贸偶ne. Bardzo lubi臋 polskie piosenki, nie tylko disco-polo. My艣l臋, 偶e trudno powiedzie膰, 偶e s艂ucham disco-polo, raczej bawi臋 si臋 przy nim. Zreszt膮 du偶o os贸b m贸wi, 偶e nie s艂ucha tej muzyki, a na weselach 艣piewa w pierwszym rz臋dzie z pami臋ci. Lubi臋 polski repertuar, ale ci臋偶ko by艂oby mi wybra膰 pi臋膰 ulubionych piosenek.
Po Warszawie poruszasz si臋 korzystaj膮c z GPS-a, czy znasz j膮 na tyle, 偶e nie potrzebujesz nawigacji?
- Radz臋 sobie bez nawigacji, ale jak trzeba dojecha膰 gdzie艣 pod wskazany adres, w rejony gdzie bywam rzadko, to GPS te偶 si臋 przydaje.
聽
Rozmawia艂 Marcin Bodziachowski
Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski
2015-12-29 10:00:00