Wypowiedzi trenerów po meczu Start - Legia

7 lat temu | 15.10.2017, 21:33

"To był dla nas trudny mecz, przegraliśmy wiele pojedynków 1 na 1" - powiedział na pomeczowej konferencji w Lublinie, trener Legii Piotr Bakun.

Piotr Bakun (trener Legii): Gratulacje dla zespołu z Lublina. To był dla nas trudny mecz, przegraliśmy wiele pojedynków 1 na 1. Mieliśmy duże kłopoty z trafieniem do kosza z otwartych pozycji, a do tego spudłowaliśmy aż 11 wolnych - to katastrofa. Część założeń wypełniliśmy, bo w ataku graliśmy tak jak byśmy chcieli, natomiast w obronie przegrywaliśmy zbyt łatwo. To właśnie jest przyczyną naszej porażki.

David Dedek (trener Startu): Najpierw chciałbym podziękować kibicom za wsparcie, bo kolejny raz pokazali, że zależy im na dobrej koszykówce. Legia postawiła nam bardzo twarde warunki, postawili bardzo wysoko poprzeczkę, walcząc od pierwszej do ostatniej sekundy. Legioniści wykorzystywali błędy, które popełnialiśmy w obronie. Gratulacje dla Legii za walkę i życzę jej powodzenia w kolejnych spotkaniach. Jeśli chodzi o nasz zespół, to zagraliśmy dobrze w ataku, szukaliśmy się wzajemnie, napędzaliśmy grę. Szukaliśmy przewag w pick'n'rollach, w 1 na 1, i dosyć dobrze to zrealizowaliśmy. Na pewno w obronie popełnialiśmy zbyt wiele niepotrzebnych błędów, dzięki czemu Legia zdobyła 85 punktów - to za dużo, na pewno nie w taki sposób chcemy grać w obronie. Przed nami kolejny tydzień pracy nad obroną.

Mateusz Dziemba (rzucający Startu): Za nami ciężki mecz, Legia narzuciła bardzo twarde warunki. Legioniści rzucili 85 punktów, ale to okazało się za mało, bo nasz zespół zazwyczaj zdobywa ich około 90. Musimy popracować nad obroną. Dzisiaj mieliśmy problemy z faulami, które wyeliminowały mnie, i kilku innych zawodników. Mieliśmy też problem ze zbiórkami w ataku, Legia zaś miała ponowienie kilku akcji, co dało im punkty. Mimo słabszej gry w obronie, wydaje mi się, że cały czas kontrolowaliśmy mecz. Dobrze, że nie pękliśmy i utrzymywaliśmy przewagę do samego końca.

Tomasz Andrzejewski (podkoszowy Legii): Przegrywaliśmy pojedynki 1 na 1, a po nich następowała słaba rotacja w obronie. Mieliśmy przez to dziury pod koszem, które Lewis niemiłosiernie wykorzystywał. Do poprawy na pewno skuteczność z osobistych oraz z gry, bo mieliśmy otwarte pozycje. Na pewno nie zabrakło nam walki, ale reszta jest do poprawki.