Zapowiedź meczu z Egisem Kormend

5 lat temu | 29.10.2019, 11:00

Po bardzo dobrym występie z Katają Joensuu na inaugurację fazy grupowej FIBA Europe Cup, tym razem legioniści zagrają na wyjeździe z węgierskim Egisem Kormend. Najbliższy rywal Legii, w pierwszej kolejce również zanotował wygraną na wyjeździe - 87:81 z duńskim Bakken Bears.

Środowi rywale Legii mają jeszcze bardziej intensywny początek sezonu niż podopieczni Tanego Spaseva, bowiem oprócz meczów ligi węgierskiej i spotkań FIBA Europe Cup, rywalizują również w fazie grupowej Alpe Adria Cup - rozgrywkach w których triumfowali w poprzedniej edycji. Z ośmiu łącznie rozegranych meczach obecnego sezonu, Egis zanotował pięć wygranych i trzy porażki. Tylko dwa z tych spotkań rozegrali w roli gospodarza i oba wygrali bardzo pewnie - różnicą 20 i 29 punktów. Na swoim koncie mają również bardzo dotkliwą porażkę z czeską Opavą, 56:116. W ostatni weekend, parę dni po wygranej w Danii, gracze z Kormendu zanotowali także porażkę w wyjazdowym meczu ligowym z Pécs 80:94.

Ostatnie wyniki Legii niestety nie napawają optymizmem. O ile triumf nad Finami z Joensuu był bardzo okazały, to w meczu ligowym z HyrdoTruckiem górą byli goście. Legia rozwiązała kontrakt z Sosą, a nowego zawodnika w jego miejsce jeszcze nie zakontraktowała. Dzięki temu więcej minut na "dwójce" w ostatnich spotkaniach otrzymał młody, Przemek Kuźkow, który zazwyczaj zmienia Filipa Matczaka. W meczu z radomianami z powodu wstrząśnienia mózgu pauzował Keanu Pinder, ale na Węgrzech powinien być już do dyspozycji trenera. Nie wiadomo natomiast jak wyglądać będzie stan zdrowia Szymona Kiwilszy, który pod koniec meczu ligowego z HydroTruckiem doznał bolesnego zderzenia. Na wyjazd poleci na pewno Jakub Sadowski, który w spotkaniu z Katają zaliczył debiut w europejskich pucharach z eLką na piersi.

Na wiosnę tego roku, w półfinale Alpe Adria Cup z Egisem Kormend rywalizował GTK Gliwice, a w jego barwach występował wówczas Szymon Kiwilsza. Gliwiczanie przegrali na Węgrzech różnicą ponad 20 punktów, w rewanżu zaś zwyciężyli 81:80, ale do finału awansował zespół z Kormendu. W porównaniu z kadrą Egisu, która grała w marcu z GTK, w zespole doszło do wielu zmian. Obecnie w kadrze zespołu znajduje się pięciu obcokrajowców - amerykański rozgrywający Frank Turner, kanadyjski rzucający Justin Edwards, skrzydłowy z USA, Jordon Varnado, silny skrzydłowy z Kosowa Erjon Kastrati oraz amerykański środkowy, Travis Taylor. Zespół prowadzi 38-letni Niemiec, Matthias Zollner, który po dwumiesięcznym pobycie w Sigalu Prisztina rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron i związał się z zespołem z Kormendu.

Aktualnie Egis zajmuje 3. miejsce w lidze węgierskiej, z bilansem 4-1. Jedynej porażki w krajowych rozgrywkach doznali w ostatnią sobotę, w wyjazdowym meczu z Pécs VSK 80:94. Ponadto mają na swoim koncie wygraną w FIBA Europe Cup i porażkę w Alpe Adria Cup. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, najwięcej punktów dla drużyny zdobywają Jordon Varnado (średnio 16,3 pkt./mecz), Frank Turner (13,5), Travis Taylor (12,0), Justin Edwards (11,8). Najlepiej zbierającym graczem Egisu, notującym średnio 9,8 zbiórki na mecz jest Travis Taylor. Tymczasem Frank Turner średnio zalicza sześć kluczowych podań.

Środowe spotkanie odbędzie się w mogącej pomieścić dwa tysiące widzów Szentély Aréna, punktualnie o 18:00. Jako, że Körmend to stosunkowo niewielkie, zaledwie 12-tysięczne miasto, można powiedzieć, że prawie cała okolica żyje spotkaniami tego zespołu. Legia po dobrej inauguracji rywalizacji w grupie H, i znacznie słabszej dyspozycji w lidze, z pewnością postara się o kolejną niespodziankę w Europie. Niewykluczone, że podobnie jak przy okazji spotkania z Katają, swoje szanse otrzymają utalentowani młodzieżowcy - Sadowski, Kuźkow, czy Sączewski. Legia na wyjazd wyruszyła we wtorek z samego rana - najpierw nasz zespół poleciał do Wiednia, skąd dopiero dotarł do węgierskiej miejscowości. W dniu meczu legioniści odbędą trening w hali, w której rozegrane zostanie środowe spotkanie 2. kolejki grupy H.

EGIS KORMEND
Rok założenia: 1962
Barwy: czerwono-czarno-białe
Pojemność hali: 2000 miejsc (Szentély Aréna)
Sukcesy:
- mistrzostwo Węgier (3): 1987, 1996, 2003
- wicemistrzostwo Węgier (4): 1990, 1997, 2002, 2007, 2008
- zdobywca Pucharu Węgier (7): 1990, 1993, 1994, 1995, 1997, 1998, 2016
- finalista Pucharu Węgier (2): 1999, 2007

Skład: Frank Turner, Kiss Benedek (rozgrywający), Gergo Kozma, Justin Edwards, Kiss Matyas, Kristof Takacs (rzucający), Csaba Ferencz, Bence Oroszi, Akos Nemeth, Krisztofer Durazi, Erjon Kastrati, Jordon Varnado (skrzydłowi), Travis Taylor, Stefan Filipovics (środkowi)
trener: Matthias Zollner

Najwięcej punktów: Jordon Varnado 23, Justin Edwards 17, Erjon Kastrati 12, Frank Turner 11

Przewidywana wyjściowa piątka: Frank Turner, Justin Edwards, Csaba Ferencz, Jordon Varnado, Travis Taylor

Ostatnie wyniki: Oroszlány (d, 84:63), Sopron (w, 80:84), Sencur (w, 88:68), Szolnok (d, 89:60), Opava (w, 116:56), Atomerőmű SE (w, 63:80), Bakken Bears (w, 81:87), Pécs (w, 94:80).

LEGIA WARSZAWA
Skład: Sebastian Kowalczyk, Drew Brandon, Dawid Sączewski, Przemysław Kuźkow (rozgrywający), Filip Matczak (rzucający), Romaric Belemene, Jakub Nizioł, Keanu Pinder, Adam Linowski, Szymon Kiwilsza (skrzydłowi), Michael Finke, Patryk Nowerski, Jakub Sadowski (środkowi)
trenerzy: Tane Spasev, as. Marek Zapałowski, Renatas Kurilionokas

Najwięcej punktów (w europucharach): Michael Finke 67 (13,4), Drew Brandon 56 (11,2), Filip Matczak 51 (10,2), Sebastian Kowalczyk 46 (9,2).

Przewidywana wyjściowa piątka: Drew Brandon, Filip Matczak, Romaric Belemene, Patryk Nowerski, Michael Finke.

Ostatnie wyniki: Sigal Prisztina (w, 81:79), Sigal Prisztina (d, 85:83), Niżny Nowogród (d, 61:74), Niżny Nowogród (w, 78:63), Polski Cukier Toruń (w, 79:70), Anwil Włocławek (d, 87:94), Astoria Bydgoszcz (d, 69:71), Stelmet Zielona Góra (w, 103:64), Kataja Joensuu (d, 86:55), HydroTruck (d, 76:90).

Adres hali: 29 Thokoly St., 9900 Körmend [Körmend Aréna]
Pojemność hali: 2000 miejsc
Termin meczu: 30 października (środa), godz. 18:00