SPONSOR STRATEGICZNY
PARTNER STRATEGICZNY

Zapraszam: Wojciech Kłos

5 lat temu | 19.04.2019, 20:00
Zapraszam: Wojciech Kłos

Czy Legia zagra w fazie play-off Energa Basket Ligi? Ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego w Warszawie przeciwko GTK Gliwice (20 kwietnia, godz. 15:00) może dać odpowiedź na pytanie, które kibice stołecznego zespołu zadają sobie od początku rozgrywek.

Legia miała w obecnym sezonie wzloty i upadki, tak samo jak wszystkie inne drużyny EBL. Do tej drugiej kategorii z pewnością można zaliczyć styczniowe spotkanie w Gliwicach. Po 18 punktów dla GTK zdobyli wtedy Damonte Dodd (trafił 8 na 9 oddanych rzutów z gry) oraz Kacper Radwański (rzucił m.in. trzy trójki), a w dodatku gospodarze grali dużo bardziej zespołowo. To wszystko sprawiło, że odnieśli pewne zwycięstwo 86:71.

Zespół z Warszawy od tego czasu poszerzył swoją rotację. Trener Tane Spasev może przecież liczyć teraz na Filipa Matczaka i Jorge Bilbao. W kontekście rywalizacji z GTK to właśnie reprezentant Polski będzie ważniejszy. Dlaczego? GTK ma spore możliwości gry na obwodzie - to nie tylko Myles Mack i Damonte Washington, ale również Riley LaChance i Jakub Dłoniak. Ta czwórka może dawać nawet 45 punktów w meczu, więc do ograniczenia ich roli w ofensywie będzie potrzebna właśnie dobra obrona m.in. Matczaka.

Ekipa prowadzona przez trenera Pawła Turkiewicza zdobywa co prawda średnio 82 punkty na mecz, ale jednocześnie traci ich o siedem więcej (dla porównania Legia w 27 spotkaniach traciła średnio 78,8 punktu). Gliwiczanie lubią grać szybko, ale nie zawsze są w stanie wrócić w odpowiednim tempie do defensywy. To właśnie ten element jest często wymieniany jako największa bolączka GTK. Legia będzie chciała to wykorzystać, więc można spodziewać się sporej liczby punktów zdobywanych z kontrataków - tu mogą wykazać się Mo Soluade i Sebastian Kowalczyk.

W rywalizacji tych dwóch drużyn nie można zapominać o starciach podkoszowych. Damonte Dodd i Maverick Morgan to prawdziwi środkowi, którzy wiedzą jak zachować się w polu trzech sekund, a w dodatku potrafią zagrać efektownie. Gra przeciwko nim będzie wyzwaniem dla Rusłana Patiejewa oraz Keanu Pindera, a można spodziewać się, że więcej minut na parkiecie może otrzymać twardy Jorge Bilbao (szczególnie w przypadku problemów z faulami).

GTK nie ma już szans na grę w fazie play-off, ale dla tej drużyny ważne jest każde kolejne zwycięstwo w Energa Basket Lidze. Większą motywację z pewnością ma jednak Legia - kolejna wygrana przybliża ją do “ósemki” i walki w ćwierćfinale. Wszystko rozstrzygnie się prawdopodobnie dopiero w ostatniej kolejce (zespół z Warszawy będzie grał w Starogardzie Gdańskim z Polpharmą), ale mecz z gliwiczanami będzie dla zespołu trenera Spaseva kluczowy.

Autor: Wojciech Kłos
2019-04-19 20:00:00

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsor Strategiczny
Partner strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii, Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Sponsor Strategiczny projektów młodzieżowych
Sponsor Strategiczny Programu Rozwoju Koszykarskich Talentów
Partnerzy
Partner techniczny
Partnerzy medialni
4634968