SPONSOR STRATEGICZNY
PARTNER STRATEGICZNY
pon, 09.06.2025 ORLEN Basket Liga
Start Lublin
82 81
Legia Warszawa
pon 09.06.2025 ORLEN Basket Liga
Start Lublin
82 81
Legia Warszawa

Start Lublin wygrał dramatyczne pierwsze spotkanie finałowe Orlen Basket Ligi przeciwko Legii Warszawa 82:81. Gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo w ostatnich sekundach meczu dzięki celnym rzutom wolnym Courtney’a Rameya.

 

Mecz finałowy Orlen Basket Ligi rozpoczął się od intensywnej gry z obu stron. Najpierw Michał Krasuski trafił za trzy punkty dla gospodarzy, a zaraz po nim odpowiedział Ojārs Siliņš, zdobywając 3 punkty dla Legii. Obie drużyny wymieniały się ciosami, a po czterech minutach gry na tablicy widniał remis 7:7. Następnie Andrzej Pluta trafił pięknie zza łuku, jednak Emmanuel Lecomte natychmiast odpowiedział po wejściu pod kosz. W połowie pierwszej kwarty Legia prowadziła jednym punktem – 10:9, W tym momencie trener Heiko Rannula wziął pierwszy czas dla swoich zawodników. Po krótkiej przerwie obie drużyny kontynuowały walkę punkt za punkt. Dla Startu trafił Tevin Brown za trzy, a Ousmane Drame dołożył dwa punkty. Z kolei dla Legii celnie rzucali Aleksa Radanov i E.J. Onu, co doprowadziło do remisu 14:14. W końcówce kwarty żadnej z drużyn nie udało się zbudować większej przewagi. Ostatnie punkty w pierwszej odsłonie spotkania zdobył dla Startu były zawodnik Legii, Tyran De Lattibeaudiere. Pierwsza kwarta zakończyła się minimalnym prowadzeniem Zielonych Kanonierów – 18:17

 

Początek drugiej kwarty to dobry początek Legii – najpierw Kameron McGusty trafił po indywidualnej akcji, a następnie Andrzej Pluta dołożył kolejną trójkę. Legia wyszła na 6-punktowe prowadzenie. Gospodarze szybko odpowiedzieli. Najpierw Tyran De Lattibeaudiere zdobył 2 punkty, a potem Tevin Brown trafił za trzy, zmniejszając stratę do zaledwie jednego oczka (22:23). Legia znowu przejęła inicjatywę. Po celnej trójce Ojārsa Siliņša przewaga gości wynosiła ponownie 6 punktów, co skłoniło trenera Startu, Wojciecha Kamińskiego, do poproszenia o przerwę. Po niej Legia utrzymywała swoją przewagę, ale gospodarze zaczęli grać coraz lepiej. Tevin Brown popisywał się świetną postawą pod koszem, a po celnej akcji 2+1 Emmanuela Lecomte’a Start odrobił straty. Na 3 minuty przed końcem kwarty to gospodarze prowadzili jednym punktem – 31:30. Trener Legii szybko poprosił o czas. Po powrocie koszykarzy na parkiet toczyła się gra punkt za punkt, a żadna z drużyn nie była w stanie zbudować większej przewagi. Ostatecznie po pierwszej połowie Start Lublin prowadził 39:38. W pierwszym finałowym meczu wciąż wszystko było możliwe.

 

Druga połowa rozpoczęła się od bardzo dobrej gry gospodarzy. Legia miała problem z celnością rzutów, a Lublinianie wykorzystywali swoje szanse. Po kolejnej celnej trójce, której autorem był Courtney Ramey, przewaga Startu wzrosła do 9 punktów. Heiko Rannula poprosił o czas dla swoich koszykarzy. Po przerwie gra się wyrównała, a na 3 minuty przed końcem trzeciej kwarty gospodarze utrzymywali 8-punktową przewagę, wygrywając 56:48. Wtedy legioniści wzięli się za odrabianie strat. Najpierw trafił Andrzej Pluta, który w tym momencie meczu miał już 18 punktów na swoim koncie. Następnie świetnym wejściem pod kosz popisał się Aleksa Radanov, zmniejszając stratę do 3 punktów. Kolejne dwie piękne akcje Radanaova – dwa trafione rzuty za trzy – wyprowadziły Legię na 1-punktowe prowadzenie (59:58). Gospodarze nie pozostali dłużni. Emmanuel Lecomte najpierw trafił po indywidualnej akcji, a następnie, równo z końcową syreną, zaliczł udany rzut za trzy. Po trzeciej kwarcie gospodarze prowadzili 63:59, a wynik spotkania wciąż pozostawał otwarty.

 

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Emmanuel Lecomte trafił po indywidualnej akcji, a następnie Courtney Ramey dołożył trzy punkty, dając Startowi Lublin 9-punktowe prowadzenie. Legia odpowiedziała bardzo szybko. Michał Kolenda trafił za trzy, a chwilę później Kameron McGusty oddał kolejny celny rzut zza łuku. Przewaga gospodarzy zmniejszyła się do 3 punktów (73:70). Ale Start nie zwalniał tempa. Po indywidualnej akcji Aleksy Radanova oraz pięknym wsadzie, Legia odrobiła straty. Na 2 minuty przed końcem meczu wynik wynosił 77:77. Wtedy to Mate Vucić popisał się piękną akcją, kończąc ją efektownym wsadem, co dało Legii dwupunktowe prowadzenie. Jednak Ramey natychmiast odpowiedział rzutem za trzy, a na 30 sekund przed końcem Start prowadził jednym punktem (80:79). Trener Heiko Rannula poprosił o czas, przygotowując ostatnią akcję dla swojej drużyny. Po wznowieniu gry McGusty popisał się indywidualnym zagraniem, zdobywając dwa punkty, co dało Legii prowadzenie 81:80, zaledwie 10 sekund przed końcem meczu. W ostatnich sekundach meczu w akcji rzutowej faulowany był Ramey, który trafił oba rzuty wolne, przywracając Startowi prowadzenie (82:81). Legia miała jeszcze jedną szansę, ale McGusty nie trafił w ostatniej akcji, a Start wygrał pierwsze spotkanie serii jednym punktem, 82:81.

 

Start: Ousmane Drame 20 (2), Tevin Brown 19 (4), Emmanuel Lecomte 16 (1), Courtney Ramey 15 (3), Filip Put 5 (1), Tyran De Lattibeaudiere 4, Michał Krasuski 3 (1), Cj Williams 0, Bartłomiej Pelczar 0, Roman Szymański 0, Michał Turewicz -, Wiktor Kępka -

Trener: Wojciech Kamiński

 

Legia: Andrzej Pluta 21 (4), Kameron McGusty 16 (2), Aleksa Radanov 14 (2), Ojārs Siliņš 10 (3), Michał Kolenda 8 (2), Mate Vucić 8, E.J Onu 2, Keifer Sykes 2, Maksymilian Wilczek 0, Julian Dąbrowski -, Dominik Grudziński -, Dawid Niedziałkowski - 

Trener: Heiko Rannula

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsor Strategiczny
Partner strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii, Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Partner Strategiczny projektów dziecięcych i młodzieżowych koszykarskiej Legii Warszawa
Sponsor Strategiczny Programu Rozwoju Koszykarskich Talentów
Partnerzy
Partner techniczny
Partnerzy medialni
Partnerem Edukacyjnym Projektów Młodzieżowych
6086176