"Do wygranej zabrakło wszystkiego po trochu. Czujemy niedosyt. Ten mecz był ostatnim. Można szukać pozytywów, że skończyliśmy ten sezon w miarę zdrowi. Małym pocieszeniem może być też, że graliśmy w tym finale i pokazaliśmy niektórym ludziom, że jesteśmy drużyną, która potrafiła pozbierać się i dojść do finału" - mówi Tomasz Andrzejewski po ostatnim meczu sezonu 2015/16.
"Każdy z nas wiedział, że po sobotniej porażce 30. punktami, Krosno nie położy się, bo to zespół z charakterem. Próbowaliśmy dziś odrabiać straty, ale gospodarze trafiali trójki i łatwe rzuty spod kosza. Jest mi bardzo przykro, że przegraliśmy i nie zrealizowaliśmy celu, jaki został przed nami postawiony przed sezonem.
Moja umowa wygasa z końcem maja, ale co będzie dalej, na razie nie wiem. Bardzo chcę jeszcze grać, czuję się bardzo dobrze, zdrowie dopisuje i to najważniejsze. Jeżeli działacze Legii usiądą ze mną do rozmów, to na pewno będzie to sprawa dla mnie priorytetowa, bo brać udział w Odrodzeniu Potęgi jest wielką rzeczą, czego życzyłbym każdemu" - powiedział Tomasz Andrzejewski.
Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski 2016-05-19 14:50:00