SPONSOR STRATEGICZNY
PARTNER STRATEGICZNY

Anwil 76:78 Legia. Prowadzimy 1:0 w półfinale

1 dzień temu | 27.05.2025, 21:34
Anwil 76:78 Legia. Prowadzimy 1:0 w półfinale

Po dramatycznej końcówce, w której wynik zmieniał się kilkukrotnie, Michał Kolenda trafił decydujący rzut w ostatnich sekundach meczu, dając Legii zwycięstwo. Po zaciętej walce Legia sięgnęła po pierwsze, niezwykle cenne zwycięstwo w serii. 

Pierwsza kwarta rozpoczęła się od twardej gry w defensywie obu zespołów oraz licznych niecelnych prób. Po czterech minutach gry wynik wynosił 3:2 na korzyść gospodarzy. Dla Anwilu trafił za trzy Luke Petrasek, natomiast dla Legii Mate Vucić, zdobywając dwa punkty. Kolejne minuty to niecelne rzuty Legii. Michał Kolenda trzykrotnie spudłował zza łuku. W odpowiedzi DJ Funderburk trafił za trzy, a po jego próbie gospodarze prowadzili sześcioma punktami. Legia cały czas miała problem ze skutecznością – Kameron McGusty oraz Ojārs Siliņš również nie trafili zza łuku, a po ośmiu minutach gry legioniści mieli na swoim koncie tylko 5 punktów. Michał Kolenda przełamał impas, dwukrotnie wykorzystując rzuty osobiste i zmniejszając przewagę gospodarzy. Ostatnie punkty w kwarcie zdobył DJ Funderburk, który wykorzystał dwa rzuty wolne. Po pierwszej kwarcie Anwil Włocławek prowadził 14:10, utrzymując minimalną przewagę.

Drugą kwartę z impetem rozpoczął Mate Vucić, który zdobył punkty w akcji 2+1, jednak Anwil szybko odpowiedział. Justin Turner trafił dwukrotnie. W tym momencie gospodarze prowadzili 5 punktami. Trener Legii, Heiko Rannula, poprosił o czas, próbując uspokoić grę swojej drużyny. Po krótkiej przerwie Anwil kontynuował swoją dobrą grę. Ryan Taylor popisał się kilkoma świetnymi zagraniami, zdobywając 8 punktów z rzędu, co pozwoliło gospodarzom powiększyć przewagę do 9 punktów (28:19). Legia jednak nie zamierzała odpuszczać. Dzięki dobrej grze Kamerona McGusty'ego, który przejął inicjatywę i w ważnym momencie meczu zdobył punkty w akcji 2+1, Legia zaczęła odrabiać straty. Jego dobra postawa pozwoliła zmniejszyć przewagę Anwilu do zaledwie 2 punktów (32:30) Końcówka kwarty to zdobyty punkt Luke'a Nelsona, który wykorzystał jeden z dwóch rzutów osobistych. Po pierwszej połowie Anwil Włocławek prowadził 33:30, mając minimalną przewagę przed decydującą drugą połową.

Początek drugiej połowy to lepsza gra gospodarzy, którzy przejęli kontrolę nad spotkaniem. Andrzej Pluta zdobył pierwsze punkty dla Legii w tej części meczu, jednak Anwil szybko odpowiedział za sprawą DJ Funderburka i Justina Turnera, powiększając swoją przewagę. Po trzech minutach gry wynik wynosił 44:36 dla gospodarzy, co skłoniło trenera Legii do wzięcia czasu. Wkrótce potem Legia przełamała niemoc strzelecką – Aleksa Radanov trafił pierwszą celną trójkę w meczu dla gości. Mimo tego Anwil utrzymywał prowadzenie, a po trafieniu Michała Kolendy za trzy punkty, przewaga gospodarzy zmniejszyła się do 4 punktów (50:46). Niestety, Legia popełniła kilka błędów, które zostały bezlitośnie wykorzystane przez gospodarzy. Turner i Ryan Taylor trafili, powiększając przewagę Anwilu do 11 punktów. W ostatniej akcji kwarty, po przechwycie, E.J. Onu dorzucił dwa punkty, ale mimo tego Legia schodziła na przerwę z 9-punktową stratą – 50:59.

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od świetnej gry Legii, a szczególnie Ojārsa Siliņša, który trafił dwa razy z rzędu za trzy, zmniejszając przewagę gospodarzy do zaledwie 5 punktów. Legia kontynuowała dobrą grę zarówno w obronie, jak i w ataku. Po indywidualnej akcji Mate Vučicia Legia doprowadziła do remisu 63:63, a trener gospodarzy, Selcuk Ernak, poprosił o czas. Po przerwie Anwil odzyskał przewagę, ponownie ponownie uzyskując pięciopunktowe prowadzenie. Trener Heiko Rannula szybko zareagował, biorąc czas przy wyniku 70:65 na korzyść gospodarzy. Po powrocie na parkiet to Legia odpowiedziała serią celnych rzutów za trzy. Andrzej Pluta i Michał Kolenda trafili za trzy, wyprowadzając Legię na 1-punktowe prowadzenie (71:70). Końcówka meczu była bardzo nerwowa – obie drużyny zdobywały punkty na przemian. Pluta trafił po indywidualnej akcji, dając Legii dwupunktowe prowadzenie, jednak szybka odpowiedź DJ Funderburka doprowadziła do remisu. Następnie McGusty trafił za dwa, dając Legii dwupunktową przewagę na 15 sekund przed końcem meczu. Trener Ernak wziął czas dla gospodarzy. Po wznowieniu gry Luke Nelson trafił za trzy, wyprowadzając Anwil na 1-punktowe prowadzenie (76:75). Piłka trafiła do Legii, zostało 9 sekund do końca meczu. W ostatnich sekundach indywidualna akcja Pluty zakończyła się faulem, a on sam stanął na linii rzutów wolnych. Pierwszy rzut celny – remis 76:76. Drugi rzut niecelny, jednak piłka odbiła się od zawodnika Anwilu i wyszła na aut. Z autu McGusty podał do Michała Kolendy, który natychmiast rzucił i trafił! Legia w ostatniej sekundzie sięgnęła po zwycięstwo 78:76 w tym dramatycznym meczu!


Drugie spotkanie serii odbędzie się w czwartek, 29 maja, o godzinie 20:00 we Włocławku.


Anwil: Dj Funderburk 19 (2), Ryan Taylor 17 (2), Michał Michalak 10, Luke Petrasek 8 (1), Justin Turner 8, Nick Ongenda 6, Luke Nelson 6 (1), Karol Gruszecki 2, Kamil Łączyński 0, Krzysztof Sulima 0, Deane Williams 0, Bartosz Łazarski -

Legia: Mate Vucić 18, Kameron Mcgusty 17, Ojārs Siliņš 12 (2), Michał Kolenda 10 (2), Andrzej Pluta 8 (1), Aleksa Radanov 7 (1), E.j. Onu 4, Dominik Grudziński 2, Keifer Sykes 0, Maksymilian Wilczek 0, Dawid Niedziałkowski -, Julian Dąbrowski -

Fot. Marcin Bodziachowski

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsor Strategiczny
Partner strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii, Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Partner Strategiczny projektów dziecięcych i młodzieżowych koszykarskiej Legii Warszawa
Sponsor Strategiczny Programu Rozwoju Koszykarskich Talentów
Partnerzy
Partner techniczny
Partnerzy medialni
Partnerem Edukacyjnym Projektów Młodzieżowych
6859496