Bakun: Zrobiliśmy swoje i wygraliśmy pewnie

8 lat temu | 03.12.2016, 21:40

"Tyszanie są przetrzebieni kontuzjami, więc mieliśmy nieco łatwiej, ale to nas nie interesuje, ważne że zrobiliśmy swoje i wygraliśmy pewnie" - mówi po meczu w Tychach trener Legii, Piotr Bakun.

Cieszy na pewno wysoka wygrana i szczególnie ten run 9:0 w drugiej połowie, który przyczynił się w dużej mierze do takiej spokojnej koncowki.
Piotr Bakun (trener Legii): Zespół z Tychów to mocny zestaw ludzki, to nie jest jakiś tam słaby zespół. Trochę są przetrzebieni kontuzjami, więc mieliśmy nieco łatwiej, ale to nas nie interesuje, ważne że zrobiliśmy swoje i wygraliśmy pewnie.

Cieszy chyba też, że Jarmakowicz coraz lepiej zgrywa się z drużyną, lepiej rozumie się na parkiecie.
- Na to potrzeba trochę czasu. Wierze w niego, ze bedzie grał coraz lepiej. Popełnił dziś kilka drobnych błędów, ale zrobił też wiele rzeczy dobrze, te pozytywy na pewno przeważają. Można uznać, że był to dobry mecz w jego wykonaniu.

Kolejny plus to rozłożenie punktów pomiędzy wielu zawodników. Może ilość zbiórek Marcela się wyróżnia, bo miał ich 13. Bardzo równo zagrali wszyscy zawodnicy.
- To bardzo cieszy, bo w tym momencie pokazuje, że siła tkwi w całym zespole a nie w indywidualnosciach. Fajnie, że Marcel zebrał te piłki, dołożył do tego 14 punktów. Wrócił po kontuzji, jest z nami i możemy na niego liczyć. Punkty rozłożyly sie dosyć równo, czyli idealnie, bo czy ludzie z ławki czy Ci wchodzący w pierwszym zestawie - nie było różnicy. Cieszę się bardzo.

Coraz odważniej gra Piotr Robak. Początek sezonu, patrząc z dzisiejszej perspektywy, był taki niemrawy, trochę strachu było u niego widać, ale dzis sie nie bał.
- Nie sądzę, że to jest strach. Piotr jest dojrzałym graczem i juz z dużym doświadczeniem. Każdemu zawodnikowi zdarzają się lepsze i gorsze mecze. Według mnie od początku sezonu jego gra jest na plus.

Kamil Sulima dołączył do drużyny, dziś jeszcze nie mógł zagrać. Trenował teraz z nami kilka razy i przygotowywał się do sezonu z zespołem. Dzięki temu chyba łatwiej będzie mu wejść do gry znając zagrywki, wiedząc jak gracie.
- Z Kamilem jest o tyle fajnie, ze to inteligentny gracz, który tak jak mówiłeś przygotowywał się z nami do sezonu. Gdybyśmy otrzymali licencję to od razu by gral, ale nie udało sie załatwić wszystkich formalności, będzie gral od następnego meczu. Wierzymy, ze bedzie ważnym punktem zespołu.

"Riczi" będzie gotowy na mecz w Kłodzku? Mamy tydzień do tego spotkania.
- Bardzo byśmy chcieli, ale zdrowie jest tu najważniejsze. Miał spuchnieta rękę i jeśli będzie zdrowy to będzie gral. To jest twardy facet, który niezależnie od wszystkiego chce pomóc zespołowi. Głęboko wierzę, że będzie gotowy.

Chyba nikt po tej dzisiejszej wygranej i ostatniej zwycięskiej serii nie wyobraża sobie, żebyście w Kłodzku przegrali, ale też trzeba zespół przetrzeć przed zlekceważeniem rywala.
- Mam dosyć bujną wyobraźnię i jestem w stanie wiele sobie wyobrazić, ale na pewno nie powiem, że już wygraliśmy z Kłodzkiem, że to tylko formalność. To trudny teren, daleki wyjazd, nowy trener, który może wprowadzić nowego ducha, nowe pomysły do zespołu. Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu, który jeszcze biega po tych kłodzkich dolinach. Na pewno będziemy przygotowani, aby walczyć o zwycięstwo.

Rozmawiał Marcin Bodziachowski