SPONSOR STRATEGICZNY
PARTNER STRATEGICZNY

Dłuski: Jednym słowem - katastrofa

8 lat temu | 14.05.2016, 22:26
Dłuski: Jednym słowem - katastrofa

"Żaden w zasadzie zawodnik u nas nie zafunkcjonował, co się nam w tym sezonie nie przytrafiło ani razu… Nikt nie zagrał dobrego meczu, nikogo nie można wyróżnić" - powiedział po dzisiejszym meczu Jakub Dłuski, zawodnik Miasta Szkła Krosno.

Wasze słabe wejście w mecz było dziś kluczowe dla losów kolejnych części spotkania?

- Myślę, że zabrakło nam dokładnie wszystkiego, nie zagraliśmy w żadnym elemencie gry dobrze. Mieliśmy więcej strat, mniej zbiórek, mniej punktów z ponowienia, z kontry. Właściwie byliśmy dzisiaj słabsi w każdym, dosłownie w każdym elemencie…

 

Z czego wynikała ta wasza dzisiejsza niemoc?

- Ciężko mi powiedzieć z czego to wynika, na pewno źle zaczęliśmy, widać było, że Legia była bardzo zmobilizowana, bardziej chcieli, byli bardziej głodni tego zwycięstwa, a my tak trochę wyszliśmy i myśleliśmy, że samo się wygra. Można zauważyć, że żaden w zasadzie zawodnik u nas nie zafunkcjonował, co się nam w tym sezonie nie przytrafiło ani razu… Nikt nie zagrał dobrego meczu, nikogo nie można wyróżnić. Jednym słowem - katastrofa, najgorszy nasz mecz w sezonie, zdecydowanie.

 

Zatrzymano was na 57 punktach, a uważani byliście, zresztą słusznie według statystyk, zespołem ataku, a to zdaje się wasz najgorszy dorobek w sezonie.

- Tego nie wiem, ale na pewno zabrakło biegania, walki… ciężko powiedzieć co się stało, ale na pewno nie składamy broni.

 

Agresji ze strony Legii raczej musieliście się spodziewać?

- Tak, tego się spodziewaliśmy, myślę, że najbardziej zaskoczyliśmy sami siebie, że zagraliśmy takie słabe spotkanie. Legia zagrała ten basket, który gra w zasadzie od początku play-off.

 

Macie mało czasu na analizę tego spotkania, jutro o 13.00 czeka was już kolejny pojedynek.

- Może i dobrze, że jest mało czasu? Nie będziemy długo myśleć na temat tego meczu. Ten krótki odstęp miedzy meczami może nam wyjść tylko na lepsze. Krótko posiedzimy w hotelu, krótko o tym będziemy myśleć, wyjdziemy o 13 i mamy nadzieję zagrać zupełnie inny mecz, aby wrócić do Krosna.

 

Jak z regeneracją? Dużo sił straciliście dziś na parkiecie?

- Wydaje mi się że nie, to jest w tym wszystkim najgorsze, że nie daliśmy z siebie wszystkiego, mam nadzieję, że tą energię jaka została spożytkujemy jutro. Nie chcę oceniać innych, ale wydaje mi się, że to nie był ten power, który potrafimy z siebie wygenerować

 

 

 

Rozmawiał Radosław Kaczmarski

Autor: Radosław Kaczmarski fot. Paweł Kołakowski
2016-05-14 22:26:00

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsor Strategiczny
Partner strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii, Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Sponsor Strategiczny projektów młodzieżowych
Sponsor Strategiczny Programu Rozwoju Koszykarskich Talentów
Partnerzy
Partner techniczny
Partnerzy medialni
7402528