W Legii gra drugi sezon. Na koszykarskich parkietach co najmniej na poziomie pierwszej ligi obecny jest od roku 1998 i ma na koncie blisko 500 spotka艅 w PLK i I lidze. Gra艂 w m艂odzie偶owych kadrach Polski, a w tym sezonie chce wywalczy膰 awans z Legi膮 do PLK. Grzegorz Kukie艂ka, bo o nim mowa, po raz pierwszy udzieli艂 tak obszernego wywiadu, do kt贸rego lektury zach臋camy.
Powiedz szczerze, czy nie mia艂e艣 obaw przechodz膮c z Anwilu do Legii, czyli z czo艂owej dru偶yny polskiej ekstraklasy do I ligi, na ni偶szy poziom rozgrywkowy. Gra艂e艣 wtedy trzeci kolejny sezon w PLK.
GRZEGORZ KUKIE艁KA: Podj膮艂em tak膮 decyzj臋, a m贸wi膮c szczerze ju偶 przed sezonem, jak pojawi艂a si臋 propozycja z Anwilu, my艣la艂em o tym, 偶eby z艂o偶y膰 ofert臋 dla Legii i przyj艣膰 tu gra膰. Jakas si艂a wy偶sza mnie tu ci膮gn臋艂a (艣miech).... To nie jest dla mnie krok do ty艂u. W Anwilu by艂em zadaniowcem, a z racji wieku nie chcia艂em siedzie膰
wi臋kszej liczby minut na 艂awce rezerwowych. Cel Legii by艂 jasny - awans do ekstraklasy i dlatego sk艂oni艂o mnie to do przenosin do Warszawy. Jak wiadomo, Legia to klub znany w ca艂ej Polsce.
Kiedy zacz膮艂e艣 trenowa膰 koszyk贸wk臋 i jak do tego dosz艂o?
- Zaczyna艂em w og贸le od pi艂ki no偶nej, ale jako 偶e by艂em wysoki to by艂em stoperem, gra艂em tu偶 przed bramkarzem. Kazali mi tylko wykopywa膰 pi艂ki w lewo i prawo, co mnie troch臋 zniech臋ci艂o.
To by艂o w klubie, czy w szkolnej dru偶ynie?
- W Lechii Zielona G贸ra, w m艂odzikach. P贸藕niej trenowa艂em lekkoatletyk臋, mia艂em mo偶liwo艣膰 skakania wzwy偶. Chodzi艂em te偶 w szkole na SKS-y i koszyk贸wka spodoba艂a mi si臋 najbardziej. Grali艣my wtedy na ni偶sze kosze, by艂em dynamiczny,mia艂em wtedy dobry wyskok i聽 bez problemu "pakowa艂em" pi艂ke do kosza. To mi si臋 najbardziej spodoba艂o i zosta艂em przy koszyk贸wce.
Do艣膰 wcze艣nie przenios艂e艣 si臋 z Zielonej G贸ry do SMS-u w Warce. Rodzice nie oponowali przed wyprowadzk膮, przed tym, 偶e syn w tak m艂odym wieku wylatuje z "gniazda"?
- Akurat rodzice byli w separacji, rozwodzili si臋 i tak naprawd臋 t臋 decyzj臋 podj膮艂em sam. Co sk艂oni艂o mnie do tego? Gra艂em w grupach m艂odzie偶owych reprezentacji Polski i w Warce trenerzy chcieli mie膰 trzon reprezentacji w jednym miejscu. Dlatego te偶 si臋 tam przenios艂em, chocia偶 chwil臋 wcze艣niej mia艂em i艣膰 do szko艂y 艢l膮ska Wroc艂aw, gdzie poszed艂 Robert Skibniewski i Artur Bajer. Tam mia艂em ju偶 zdane egzaminy, ale wycofa艂em si臋 dwa dni przed pierwszym wrze艣nia. Obra艂em inny kierunek i
pojawi艂em si臋 w SMS-ie.
Sk膮d ta nag艂a zmiana decyzji?
- Trener Jaros艂aw Zawadka bardzo mnie namawia艂. Wtedy by艂 naszym trenerem w reprezentacji kadet贸w, wydzwania艂 do mnie raz za razem, a偶 w ko艅cu si臋 z艂ama艂em. Przebukowa艂em bilet do Warki i tam te偶 pojecha艂em.
Debiut na parkietach I ligi w wieku 16 lat to na pewno nie lada wydarzenie. Nie m贸wi膮c ju偶 o tym, 偶e w tym samym roku (1999) gra艂e艣 ju偶 w reprezentacji Polski do lat 16 na mistrzostwach Europy.
- Dok艂adnie tak by艂o. Na mistrzostwach Europy by艂em trzecim strzelcem, by艂em te偶 wybijaj膮cym si臋 juniorem i m艂odzikiem w Warce, dosta艂em wi臋c mo偶liwo艣膰 wyst臋p贸w w pierwszoligowej dru偶ynie SMS-u Warka. W tym zespole wyst臋powali m.in. Micha艂 Ignerski, Adam Lisewski, a dla mnie by艂a to ogromna szansa i promocja w tak m艂odym wieku. By艂em bardzo zadowolony, 偶e mog臋 gra膰 z lepszymi od siebie, wchodzi艂em do koszyk贸wki zupe艂nie innej ni偶 ta juniorska, w聽 kt贸rej nie by艂o az tak duzo聽 taktyki i zagrywek.
Na mistrzostwach Europy grali艣cie z r贸wie艣nikami, w pierwszej lidze raczej wi臋kszo艣膰 mecz贸w rozgrywali艣cie przeciwko sporo starszym rywalom. To bardzo dobra nauka.
- Dok艂adnie, zawodnicy pierwszoligowi byli przede wszystkim znacznie silniejsi od nas, ci臋偶ko by艂o si臋 z nimi przepycha膰 na zas艂onach, grali bardziej fizycznie, my dzi臋ki temu ogrywali艣my si臋 i zbierali艣my do艣wiadczenie...
SMS-y cz臋sto w pierwszoligowych rozgrywkach doznawa艂y wysokich pora偶ek. Czy nie mia艂o to negatywnego wp艂ywu na psychik臋 m艂odych graczy?
- Trener zawsze powtarza艂 nam, 偶e jedziemy po nauk臋 i gramy po to by zdobywa膰 do艣wiadczenie, uczy膰 si臋 przy okazji ka偶dego meczu, by to zaprocentowa艂o w przysz艂o艣ci. Na pewno te pora偶ki bola艂y, bo nikt nie chcia艂 przegrywa膰, czasami r贸偶nic膮 30-40 punkt贸w. Zdarza艂o si臋, 偶e kibice 艣piewali na meczach z nami "Domowe przedszkole", kiedy przegrywali艣my r贸偶nic膮 30 punkt贸w, co na pewno nie by艂o motywuj膮ce. Ale trener za ka偶dym razem t艂umaczy艂 nam, aby艣my ci臋偶ko pracowali i zacz臋li艣my zdawa膰 sobie spraw臋, 偶e to w ko艅cu musi zaprocentowa膰.
Najlepiej to wida膰 z dzisiejszej perspektywy. Nie wiem, czy ju偶 wtedy mieli艣cie tak膮 艣wiadomo艣膰.
- Wtedy to by艂 sam pocz膮tek koszykarskiej kariery, dzisiaj - maj膮c ju偶 34 lata - mo偶na powiedzie膰, 偶e to ju偶 ko艅c贸wka. Min臋艂o jak jeden dzie艅. To wspania艂a przygoda i naprawd臋 ciesz臋 si臋, 偶e mia艂em mo偶liwo艣膰 uczestniczy膰 w niej, zar贸wno w Warce, jak i teraz w warszawskiej Legii, czy we wcze艣niejszych klubach.
Po dw贸ch latach sp臋dzonych w SMS-ie, wr贸ci艂e艣 do rodzinnej Zielonej G贸ry. Czym by艂a spowodowana ta zmiana?
- W SMS-ie szko艂a zaczyna艂a by膰 p艂atna, a mnie dopadli agenci i kusili kontraktami.... Da艂em si臋 skusi膰, 偶eby gdzie艣 podpisa膰 profesjonalny kontrakt. Z perspektywy czasu nie uznaj臋 tego za b艂膮d, ale mog艂em "przesiedzie膰" d艂u偶ej w Szkole Mistrzostwa Sportowego. Wtedy jednak mo偶e nie by艂o by mnie teraz w Legii? (艣miech). Okaza艂o si臋 te偶, 偶e mog臋 wr贸ci膰 tylko do macierzystego klubu, czyli je偶eli odchodz臋 z Warki, musz臋 przynajmniej na sezon stawi膰 si臋 w Zielonej G贸rze. Taki przepis wtedy obowi膮zywa艂. Pocz膮tkowo o tym nie wiedzia艂em, ale to sprawi艂o, 偶e wr贸ci艂em do Zastalu.
W Zielonej G贸rze kontynuowa艂e艣 nauk臋, czy nast膮pi艂a przerwa w edukacji?
- Koszykarsk膮 nauk臋 kontynuowa艂em, ale w szkole za bardzo mi nie sz艂o. Nie da si臋 ukry膰, 偶e w Warce poziom nauczania nie by艂 zbyt wysoki. Dlatego stwierdzi艂em, 偶e oddam si臋 w ca艂o艣ci koszyk贸wce.
Mo偶na powiedzie膰, 偶e w tamtym momencie postawi艂e艣, 艣wiadomie czy nie, na sport.
- Tak, postawi艂em na koszyk贸wk臋. Po roku gry w Zastalu, dostrzeg艂 mnie trener Huci艅ski z Polpharmy Starogard Gda艅ski i podpisa艂em trzyletni kontrakt w Starogardzie. Dru偶yna mia艂a gra膰 o awans, mia艂a bardzo dobrych zawodnik贸w.
Gra艂e艣 w reprezentacji Polski do lat 16, w tym na wspomnianych mistrzostwach Europy w 1999 roku, p贸藕niej w kadrach do lat 18 i 20. Jak wspominasz wyst臋py w kolejnych rocznikach reprezentacji i czego zabrak艂o Wam by awansowa膰 do fina艂贸w ME?
- Sukcesem by艂 awans do Mistrzostw Europy w 1999 roku. P贸藕niej z kolejnymi reprezentacjami w eliminacjach grali艣my w p贸艂fina艂ach z Francj膮, z takimi zawodnikami jak Tony Parker, czy Turiaf, Boris Diaw. Zabrak艂o nam szcz臋艣cia i tego, 偶e nie m贸g艂 z nami pojecha膰 Szymon Szewczyk, kt贸ry walczy艂 w Szczecinie. P贸藕niej przysz艂y Mistrzostwa Europy do lat 20, w kt贸rych posz艂o nam troch臋 s艂abiej. Chyba jednak odstawali艣my poziomem od lepszych reprezentacji, jak Hiszpanii, W艂och, czy Turcji - to by艂y naprawd臋 mocne w贸wczas reprezentacje. P贸藕niej by艂em jeszcze w reprezentacji "B", ale nigdy nie uda艂o mi si臋 zagra膰 w pierwszej reprezentacji Polski. Mo偶na powiedzie膰, 偶e tylko tego mi zabrak艂o, bo wszystkie wcze艣niejsze "szczeble" przeszed艂em. Trudno.
Nie mia艂e艣 sygna艂贸w, 偶e w kt贸rym艣 momencie jeste艣 bardzo blisko pierwszej reprezentacji Polski?
- Kiedy podpisa艂em kontrakt w Starogardzie Gda艅skim, na moj膮 pozycj臋 pojecha艂 Bartek Sarza艂o i tak偶e p贸藕niej on kontynuowa艂 gr臋 w reprezentacji. Mnie nie by艂o to dane, chocia偶 trenowali艣my i grali艣my razem. To jednak on dosta艂 powo艂anie, a ja zosta艂em. Tak widocznie musia艂o by膰.
W por贸wnaniu z latami 90-tymi, koszyk贸wka w Polsce traci popularno艣膰, cho膰by na rzecz siatk贸wki i pi艂ki r臋cznej, czyli dyscyplin, w kt贸rych Polska w ostatnich latach odnosi sukcesy. My艣lisz, 偶e "boom" na kosza mo偶e wr贸ci膰 tylko w przypadku sukcesu koszykarskiej reprezentacji Polski lub kt贸rego艣 z klub贸w w europejskich pucharach?
- Dan膮 lig臋 buduje reprezentacja. Je偶eli reprezentacja kraju ma wyniki, jak to jest w przypadku siatk贸wki i pi艂ki r臋cznej, czy ostatnio pi艂ki no偶nej, to robi si臋 o wiele wi臋ksze zainteresowanie danym sportem w kraju. Koszyk贸wka jest obecnie z ty艂u, bo nasza kadra nie osi膮ga sukces贸w. To jednak bardziej skomplikowany temat, trzeba by by艂o spojrze膰 r贸wnie偶 na szkolenie na poszczeg贸lnych szczeblach, liga jest mniej rozpoznawalna w Europie. Szkoda, bo koszyk贸wka jest naprawd臋 fajnym i widowiskowym sportem.
Gra艂e艣 kilka lat w Starogardzie Gda艅skim. Znam opinie r贸偶nych os贸b, kt贸re si臋 tam urodzi艂y, wychowa艂y lub by艂y tylko przejazdem. Czy zauwa偶y艂e艣 w tym mie艣cie kult Kazimierza Deyny, urodzonego w tym w艂a艣nie mie艣cie?
- W Starogardzie co prawda nie ma pi艂ki no偶nej na zbyt wysokim poziomie, ale jest pomnik Kazika Deyny, stadion nazwany Jego imieniem, jest bardzo rozpoznawalny, miasto promuje si臋 przez Deyn臋, a Deyna promuje Starogard. Pami臋tam wiele slogan贸w na murach zwi膮zanych z Kazikiem, to bardzo pozytywna posta膰 i fajnie, 偶e tak wspania艂y zawodnik pochodzi艂 z tak ma艂ego miasta, kt贸re po latach oddaje mu cze艣膰.
W trzecim sezonie w Polpharmie wywalczy艂e艣 awans do ekstraklasy. W dru偶ynie z Tob膮 wyst臋powali w贸wczas byli legioni艣ci - Exner, Rybczy艅ski, czy Cieleb膮k. Mieli艣cie wtedy naprawd臋 mocn膮 pak臋.
- To prawda, ale mocna paka by艂a ju偶 w pierwszym sezonie, kiedy pojawi艂em si臋 w Starogardzie. Nastawiali艣my si臋, 偶e ju偶 wtedy awansujemy do ekstraklasy. By艂a du偶a presja, ale nie uda艂o si臋 wywalczy膰 awansu. Wtedy balonik p臋k艂, trener Huci艅ski odszed艂, mo偶na powiedzie膰, 偶e kolejny sezon "przeczekali艣my" i zaatakowali艣my ekstraklas臋 w kolejnym. Mieli艣my bardzo mocny kadrowo zesp贸艂. Szli艣my przez ca艂e rozgrywki mocno i zako艅czyli艣my sezon sukcesem.
Zagra艂e艣 r贸wnie偶 w kolejnym sezonie w Polpharmie ju偶 w ekstraklasie, czyli przed艂u偶y艂e艣 wspomniany 3-letni kontrakt.
- Tak w艂a艣nie by艂o, gra艂o mi si臋 tam bardzo dobrze. Mog臋 si臋 na przyk艂ad pochwali膰, 偶e dosta艂em nagrod臋 "debiutanta roku", nie wiem, czy masz to w swoich notatkach (艣miech). Jako, 偶e by艂o to m贸j pierwszy sezon w PLK, dosta艂em takie wyr贸偶nienie. Po sezonie jednak nie dosz艂o do kolejnego przed艂u偶enia kontraktu. Trener Dariusz Szczubia艂, nie wiem w sumie dlaczego, nie widzia艂 mnie w dalszej rotacji. Wtedy te偶 odszed艂em do Astorii Bydgoszcz.
Wr贸膰my jeszcze do sezonu 2003/04, czyli tego w Polpharmie, w kt贸rym wywalczyli艣cie awans. Wtedy te偶 po raz pierwszy w karierze zagra艂e艣 dwa mecze przeciwko Legii, jeden z nich w hali w kt贸rej rozmawiamy, przy Obro艅c贸w Tobruku. Pami臋tasz w og贸le te spotkania, bo w obu wysoko zwyci臋偶yli艣cie, a sam zdobywa艂e艣 po kilkana艣cie punkt贸w. W tej hali by艂o wtedy 1400 kibic贸w, znacznie wi臋cej ni偶 obecnie wynosi maksymalna pojemno艣膰.
- Pami臋tam! Szczeg贸lnie t臋 atmosfer臋 i kibic贸w, kt贸rzy dopingowali tak, 偶e ciarki przechodzi艂y po ciele. Mam w pami臋ci wycinek frontu hali, od strony wej艣cia g艂贸wnego - w sumie nie wiem, dlaczego akurat to zapad艂o mi w pami臋ci. Fakt, 偶e pami臋tam kibic贸w Legii, jest chyba mniej niespodziewany - takiej atmosfery, kibic贸w machaj膮cych szalikami, nie spos贸b zapomnie膰.
Trener Szczubia艂 nie widzia艂 Ci臋 dalej w sk艂adzie i trafi艂e艣 do Bydgoszczy. To by艂 dobry kierunek?
- Mia艂em wtedy agenta, przysz艂a oferta z Bydgoszczy i si臋 na ni膮 zdecydowa艂em. Mia艂em by膰 zmiennikiem Litwina, Cepulisa, mia艂em mie膰 minuty na parkiecie, ale wtedy wr贸ci艂 Micha艂 Chyli艅ski z Malagi i moje minuty jeszcze si臋 zmniejszy艂y... Walczy艂em co prawda o 10-15 minut na boisku, ale to by艂o dla mnie za ma艂o.
Pami臋tasz z tamtego okresu, 18-letniego w贸wczas Mateusza Bierwagena, kt贸ry wchodzi艂 powoli do ekstraklasowej Astorii, dostaj膮c w tym zespole swoje pierwsze minuty na tym szczeblu rozgrywkowym?
- Oczywi艣cie, pami臋tam jakby to by艂o dzisiaj, jak rzuca艂em na sali, a na ni膮 wchodzi艂 m艂ody narybek, a w艣r贸d nich Mateusz Bierwagen, Jakub D艂uski i Laydych. Byli wtedy bardzo m艂odzi, stali troch臋 z boku i czasem pomagali nam w treningach.
Ju偶 wtedy Bierwagen mia艂 taki charakter jak dzisiaj, czy z racji m艂odego wieku by艂 jeszcze wyciszony?
- Na pewno to jeszcze inny charakter Mateusza ni偶 w p贸藕niejszych latach, chocia偶 na swoich r贸wie艣nik贸w regularnie krzycza艂, kiedy ci nie podawali mu pi艂ki. Trenuj膮c ze starszymi nie m贸g艂 jeszcze pozwoli膰 sobie na zbyt wiele, ale i wtedy i dzisiaj to bardzo pozytywna posta膰. Bardzo go lubi臋 i szanuj臋.
Po sezonie w Astorii przenios艂e艣 si臋 do ligi w臋gierskiej. Jak do tego dosz艂o, 偶e wybra艂e艣 taki nietypowy, mo偶na rzec egzotyczny koszykarsko kierunek?
- Mia艂em wtedy mo偶liwo艣膰 gry w drugiej lidze hiszpa艅skiej lub na W臋grzech. Wybra艂em t臋 drug膮 mo偶liwo艣膰. Po dw贸ch sezonach w ekstraklasie, kiedy zobaczy艂em, 偶e w Polsce wi臋cej czasu na parkiecie dostaj膮 obcokrajowcy, a Polakom trudno o minuty, stwierdzi艂em, 偶e mo偶e najwy偶szy czas, 偶ebym to ja by艂 obcokrajowcem w innej lidze. Mirek 艁opatka i Tomek Celej siedzieli wtedy na W臋grzech i podpowiedzieli mi, 偶e liga w臋gierska wcale nie jest taka s艂aba, dlatego te偶 przenios艂em si臋 na W臋gry i to by艂
dobry wyb贸r. Mia艂em wtedy wiele minut, rzuca艂em du偶o punkt贸w. Mia艂em mo偶liwo艣膰 pozostania w lidze w臋gierskiej na kolejny sezon, ale wtedy w艂a艣nie pojawi艂a si臋 propozycja z Zielonej G贸ry, gdzie chciano 艣ci膮gn膮膰 swoich wychowank贸w i na nich budowa膰 sk艂ad na awans do ekstraklasy. Do klubu przyszli Pawe艂 Szcze艣niak, Robert Morkowski, Jarek Kalinowski. Uzna艂em, 偶e dlaczego po paru latach tu艂aczki, nie wr贸ci膰 do domu, i nie zrobi膰 czego艣 dla swojego rodzinnego miasta.
Jak odnalaz艂e艣 si臋 na W臋grzech? J臋zyk w臋gierski nale偶y do najtrudniejszych w Europie.
- Bardzo trudny j臋zyk i niewiele z niego rozumia艂em. Tamten czas sp臋dza艂em g艂贸wnie pomi臋dzy hal膮 a mieszkaniem. J臋zyk w臋gierski jest bardzo specyficzny, chocia偶 par臋 s艂贸wek utkwi艂o mi w pami臋ci do dzisiaj. Gra艂em wtedy mecze, a po nich nie surfowa艂em po stronach internetowych, aby poczyta膰 o moim wyst臋pie, bo nie rozumia艂em nic z tego. Niewiele r贸wnie偶 da艂o si臋 zrozumie膰 z tego co krzyczeli kibice na trybunach. Na meczach trenerzy porozumiewali si臋 z nami po angielsku. Cz艂owiek by艂 wtedy bardziej wy艂膮czony ze 艣wiata zewn臋trznego, mo偶na by艂o si臋 skupi膰 tylko i wy艂膮cznie na grze.
Mieszka艂e艣 w niewielkiej miejscowo艣ci. Uda艂o si臋 co艣 zwiedzi膰 na W臋grzech?
- Faktycznie, Domb贸v谩r to ma艂a mie艣cina, w kt贸rej zbyt wiele nie by艂o, ale do Budapesztu mieli艣my oko艂o 200 kilometr贸w i dzi臋ki temu, 偶e mia艂em samoch贸d klubowy, troch臋 zwiedzi艂em stolic臋 W臋gier. Pozna艂em histori臋 Budapesztu, o tym, 偶e by艂 Buda i Pest, miasto kiedy艣 by艂o podzielone. By艂em nad Balatonem. W wolnych chwilach, czy w weekendy, kiedy nie by艂o co robi膰, oczywi艣cie zwiedza艂em. Ile w ko艅cu mo偶na siedzie膰 w domu i patrze膰 w sufit, bo przecie偶 w telewizji nic nie rozumia艂em w lokalnym
j臋zyku.
Patrz膮c na przebieg Twojej kariery mo偶na zauwa偶y膰, 偶e kilka razy wyje偶d偶a艂e艣 ju偶 z rodzinnego miasta, ale regularnie tam wraca艂e艣. W艂a艣nie po w臋gierskiej przygodzie wr贸ci艂e艣 do Zielonej G贸ry, a p贸藕niej po roku gry najpierw w Jaros艂awiu, p贸藕niej w Przemy艣lu, znowu zawita艂e艣 w rodzinne strony. Nigdy jednak w Zielonej G贸rze nie zagrza艂e艣 zbyt d艂ugo miejsca i rusza艂e艣 dalej.
- Po powrocie z W臋gier do Zielonej G贸ry, w mojej rodzinnej miejscowo艣ci by艂 niedosyt. Mieli艣my awansowa膰 do ekstraklasy, mieli艣my nawet w I lidze bilans 21 zwyci臋stw, 0 pora偶ek - tak zacz臋li艣my sezon, kt贸ry mieli艣my zako艅czy膰 upragnionym awansem. Nie uda艂o si臋, bo ostatecznie przegrali艣my rywalizacj臋 ze Stal膮 Stalowa Wola. Do ekstraklasy awansowa艂 Znicz Jaros艂aw, a jako 偶e rozegra艂em wtedy bardzo dobre mecze z tym zespo艂em, to z艂o偶yli mi propozycj臋 gry w tym klubie. Tak te偶 zrobi艂em.
Po jednym sezonie w Jaros艂awiu, wr贸ci艂 niedosyt, 偶e nie uda艂o si臋 zrobi膰 awansu z Zastalem, kt贸ry przetrwa艂 kolejny sezon na szczeblu pierwszej ligi i pojawi艂a si臋 propozycja, 偶eby podj膮膰 pr贸b臋 awansu raz jeszcze.
Tym razem skutecznie.
- To prawda. Naszym trenerem by艂 Herkt. W tamtym roku zosta艂a oddana do u偶ytku hala CRS i ju偶 po awansie tam zacz臋li艣my gra膰 swoje mecze. P贸藕niej jak wiadomo przysz艂y wielkie pieni膮dze do Zielonej G贸ry...
I nast膮pi艂a Twoja kolejna wyprowadzka. Tym razem do Inowroc艂awia, a p贸藕niej Przemy艣la.
- Przenosiny do Sportino nie by艂y do ko艅ca przemy艣lane. Chocia偶 nie 偶a艂uj臋, to mog艂em przeczeka膰 i znale藕膰 co艣 innego. Wydaje mi si臋, 偶e w tamtym momencie nale偶a艂o podj膮膰 inn膮 decyzj臋. Sta膰 mnie by艂o na gr臋 o wy偶sze cele ni偶 w Inowroc艂awiu, oczywi艣cie nic nie ujmuj膮c klubowi z Inowroc艂awia, jak i samemu miastu.
Z Inowroc艂awia trafi艂e艣 do Polonii Przemy艣l i kolejny sezon sp臋dzi艂e艣 na zapleczu ekstraklasy.
- Nie ukrywam, 偶e klub z Przemy艣la zaproponowa艂 mi w贸wczas bardzo dobre warunki finansowe. Przemy艣l to bardzo fajne miasto, dobrze mi si臋 tam gra艂o do czasu, kiedy dozna艂em kontuzji. "Zapali艂" mi si臋 Achilles i przez p贸艂 roku nie gra艂em w koszyk贸wk臋. To moja jedyna powa偶na kontuzja w 偶yciu. W Polonii wyst臋powa艂em przez oko艂o cztery miesi膮ce, po czym nast膮pi艂a wspomniana przeze mnie przerwa.
Kontuzja mia艂a wp艂yw na Twoje przenosiny do Polpharmy?
- Nie gra艂em przez p贸艂 roku i wtedy trener Budzinauskas zacz膮艂 prowadzi膰 Polpharm臋, sam gra艂em z nim w tym klubie, kiedy by艂 jeszcze zawodnikiem. W tamtym momencie sam zadzwoni艂em do Starogardu, przyjecha艂em potrenowa膰 z dru偶yn膮 i ostatecznie zosta艂em, podpisuj膮c kontrakt. Nie mia艂em akurat wysokiej formy ze wzgl臋du na to, 偶e by艂em po kontuzji.
Kt贸r膮 kontynuowa艂e艣 p贸藕niej w Anwilu. Cho膰 nie by艂 to ju偶 ten Anwil znany z wyst臋p贸w w europejskich pucharach z Igorem Griszczukiem, to jednak czo艂owy klub na mapie Polski w ostatnich kilkunastu latach. Fakt, 偶e zg艂osi艂 si臋 po Ciebie klub z W艂oc艂awka, musia艂 oznacza膰, 偶e Twoje wyst臋py w Starogardzie by艂y oceniane bardzo pozytywnie.
- Na pewno za pi臋kne oczy w Anwilu nie podpisuje si臋 kontraktu. Cieszy艂em si臋 z tej propozycji, dobrze przepracowa艂em okres przygotowawczy. P贸藕niej jednak po Mistrzostwach Afryki przyjecha艂 graj膮cy na mojej pozycji Oguchi, kt贸ry zosta艂 MVP afryka艅skich mistrzostw. Ci臋偶ko by艂o o minuty, za艣 trener nakre艣li艂 mi, 偶e chce bym
by艂 zadaniowcem. B臋d膮c w tym wieku, po p贸艂 roku stwierdzi艂em, 偶e najwy偶szy czas na przeprowadzk臋. Co ciekawe nigdy wcze艣niej nie zmienia艂em klubu w trakcie sezonu i troch臋 zastanawia艂o mnie to, jak to jest... Przysz艂a propozycja z Legii na p贸艂tora roku i pomy艣la艂em: Dlaczego nie? Lecimy! Pobyt we W艂oc艂awku to kolejna fajna przygoda, to w ko艅cu najlepszy koszykarsko klub w jakim do tej pory wyst臋powa艂em. 艢wietnie by艂o podgl膮da膰 trenera Milicicia, przeciwko kt贸remu mia艂em okazj臋 we wcze艣niejszych latach gra膰 na poziomie ekstraklasy.
Legia jest Twoim dziesi膮tym klubem w karierze. My艣lisz, 偶e ju偶 ostatnim, czy ta lista mo偶e si臋 jeszcze wyd艂u偶y膰?
- Zdrowie mam, nie jestem kontuzjogenny. Zmienia艂em kluby w ekstraklasie i pierwszej lidze, ale to chyba wynika艂o z mi艂o艣ci do koszyk贸wki. To w艂a艣nie z tego powodu nie lubi艂em dostawa膰 ma艂o minut i siedzie膰 na 艂awce. Szczeg贸lnie w ekstraklasie, na pozycji 2-3 zazwyczaj ustawiany jest jaki艣 zawodnik ameryka艅ski. Mo偶na spojrze膰 dzisiaj w ten spos贸b, 偶e mog艂em siedzie膰 od kilkunastu lat w ekstraklasie...
Ale chcia艂e艣 gra膰.
- Chcia艂em gra膰 w kosza. Co to za frajda gra膰 10 lat w ekstraklasie, a wyst臋powa膰 po 10 minut. Nie 偶a艂uj臋, 偶e tak to si臋 wszystko potoczy艂o. Zawsze mog艂em pracowa膰 gdzie艣 po osiem godzin dziennie.
Czy w Legii jest tak jak spodziewa艂e艣 si臋 przed przeprowadzk膮, czy mo偶e jednak co艣 Ci臋 zaskoczy艂o - pozytywnie lub negatywnie?
- Wszystko jest w najlepszym porz膮dku. Kibice, du偶e miasto... mo偶e czasami przera偶a stanie w korkach. Ale poza tym, chyba nikt nie mo偶e powiedzie膰 z艂ego s艂owa - 艣wietnie si臋 gra u nas na Bemowie, przy wspania艂ym dopingu publiczno艣ci, bardzo fajnie je藕dzi si臋 z Legi膮 na mecze wyjazdowe, gdzie zazwyczaj wszyscy s膮 przeciwko nam. Jednym z wyj膮tk贸w by艂 mecz w Ko艂obrzegu, gdzie kibice, kt贸rzy w ko艅cu mieszkaj膮 kilkaset kilometr贸w od Warszawy, wspierali nas i kochaj膮 ten klub. To mnie bardzo pozytywnie zaskoczy艂o, 偶e takie rzeczy si臋 zdarzaj膮. Je艣li chodzi o negatywne zaskoczenia, to mog臋 powiedzie膰 tylko o takiej sytuacji, kiedy wracaj膮c z Zielonej G贸ry pojecha艂em do kolegi do Poznania, a ten poprosi艂 mnie, 偶ebym zdj膮艂 bluz臋 Legii, bo mog臋 z tego powodu zosta膰 pobity.
To kolejne dowody na to, 偶e Legia jest klubem wyj膮tkowym. Nikomu nie jest oboj臋tna, albo si臋 j膮 kocha, albo nienawidzi.
- Na herb Legii ludzie zawsze zwracaj膮 uwag臋, jest on najbardziej rozpoznawalny w Polsce. Zawsze jak jedziemy w tras臋, miejscowi kibice, jak i mieszka艅cy miejscowo艣ci kt贸re mijamy, co mo偶na zauwa偶y膰 po gestach, albo s膮 z nami, albo przeciwko nam. To motywuje. Legia wyzwala emocje w ludziach, nie jest klubem oboj臋tnym dla nikogo. Jestem dumny, 偶e jestem legionist膮 i mog臋 gra膰 w tym klubie na razie na poziomie pierwszej ligi. Nie mam w膮tpliwo艣ci, 偶e po awansie, w ci膮gu dw贸ch-trzech lat ten klub z pewno艣ci膮 b臋dzie chcia艂 si臋 bi膰 o wy偶sze cele. Tak jak w Zielonej G贸rze, pierwsza liga odejdzie w zapomnienie. Wszystkie wielkie podr贸偶e zaczyna艂y si臋 od pierwszego kroku.
Przed rokiem byli艣cie o krok od awansu z Legi膮 do PLK. W zespole z Krosna wyst臋powali m.in. Wyka, czy D艂uski, z kt贸rymi na wcze艣niejszym etapie kariery mia艂e艣 okazj臋 wyst臋powa膰 w tym samym klubie. Przed tak wa偶nymi spotkaniami jak te fina艂owe, mieli艣cie czas na rozmowy, czy ze wzgl臋du na rang臋 meczu, raczej traktowali艣cie si臋 nawzajem jak rywale i nie rozmawiali艣cie ze sob膮?
- Zawsze pogadali艣my ze sob膮 przed meczem, chocia偶 oczywi艣cie nikt nie zdradza艂 tajemnic szatni, czy taktyki. Rywalami zaczynali艣my by膰 z pierwszym gwizdkiem s臋dziego. Do dzisiaj 偶a艂uj臋 tej fina艂owej rywalizacji. Wszyscy spodziewali si臋 chyba, 偶e kro艣nianie pokonaj膮 nas g艂adko 3:0, a by艂o bardzo blisko, aby艣my to my cieszyli si臋 z awansu. Co do wspomnianych ch艂opak贸w, D艂uski i Wyka to bardzo dobrzy zawodnicy i bardzo pomogli Miastu Szk艂a w wywalczeniu awansu.
Wed艂ug Ciebie Krosno zas艂u偶enie awansowa艂o?
- Mo偶na powiedzie膰, 偶e zas艂u偶enie, bo wygrali z nami 3:2. Niedosyt jednak pozosta艂, bo mieli艣my ich na widelcu i powinni艣my sko艅czy膰 rywalizacj臋 wygrywaj膮c 3:1. Przed w艂asn膮 publiczno艣ci膮, dzie艅 po spotkaniu, w kt贸rym wysoko ich ograli艣my, r贸偶nic膮 dwudziestu kilku punkt贸w.
Co si臋 sta艂o w czwartym meczu, bo to w艂a艣nie spotkanie wydaje si臋 kluczowe w tej rywalizacji.
- Sam nie wiem... Pi艂karska Legia mia艂a wtedy sw贸j mecz, po kt贸rym mia艂a 艣wi臋towa膰 mistrzostwo Polski. Grali艣my o do艣膰 nietypowej porze, godzinie 13, chocia偶 nie chc臋 si臋 tym t艂umaczy膰, bo rywale mieli takie same warunki, tyle samo czasu na odpoczynek.
Mo偶na powiedzie膰, 偶e nawet troch臋 mniej, bo w nocy kibice zapewnili im pobudk臋 w hotelu.
- (艣miech). Ten czwarty mecz nam nie wyszed艂. By膰 mo偶e nie podo艂ali艣my presji. Tak widocznie musia艂o by膰, by艂o min臋艂o. Musimy wyci膮gn膮膰 wnioski i w tym sezonie wywalczy膰 awans.
Obecna Legia jest mocniejsza od tej zesz艂orocznej?
- Sk艂ad jest por贸wnywalny, ale na pewno jest bardziej do艣wiadczona je艣li chodzi o to, co przesz艂a sezon wcze艣niej. Przez to w艂a艣nie do艣wiadczenie, wydaje mi si臋, 偶e obecna Legia jest mocniejsza.
Po pi膮tym meczu fina艂owym w Kro艣nie, odda艂e艣 sw贸j srebrny medal ochroniarzowi. Kro艣nie艅scy kibice w Internecie strasznie Ci臋 "hejtowali", twierdz膮c 偶e post膮pi艂e艣 niegodnie, niepotrafi膮c przyj膮膰 pora偶ki. Wiadomo, 偶e to by艂y emocje, bo sytuacja mia艂a miejsce kilka minut po zako艅czeniu decyduj膮cego meczu fina艂owego.
- Nie mia艂em z艂ych intencji, z mojej perspektywy to nie by艂o niesportowe zachowanie. Nie gram dla medali, dla "kr膮偶k贸w". Pan ochroniarz sta艂 blisko mnie, zapyta艂em go, czy chce pami膮tk臋 z meczu w postaci medalu, odpowiedzia艂, 偶e tak, wi臋c zwyczajnie 艣ci膮gn膮艂em go z szyi i mu wr臋czy艂em. Ucieszy艂 si臋, przybi艂 ze mn膮 pi膮tk臋 i my艣l臋, 偶e zawsze b臋dzie mi艂o wspomina艂 tamto wydarzenie. Przynajmniej ta jedna osoba z Krosna raczej nie b臋dzie patrzy艂a na mnie, jako bym zachowa艂 si臋 niesportowo. Taka by艂a moja reakcja.
Podczas niedawnego meczu w Poznaniu s艂ysza艂em okre艣lenie, 偶e jeste艣 koszykarskim Pazdanem. Jak cz臋sto golisz g艂ow臋?
- Mniej wi臋cej tak jak szybko zaczynaj膮 mi odrasta膰 w艂osy, mniej wi臋cej co 3-4 dni. Natura tak chcia艂a, nie mam zbyt wielu w艂os贸w na g艂owie, trzeba wi臋c goli膰 na zero. Za to mam troch臋 w艂os贸w na klatce piersiowej (艣miech).
Interesujesz si臋 w og贸le innymi dyscyplinami sportu, na przyk艂ad pi艂k膮 no偶n膮, czy jeste艣 skoncentrowany tylko i wy艂膮cznie na koszyk贸wce?
- Skupiam si臋 tylko na koszyk贸wce, chocia偶 oczywi艣cie czasem sprawdz臋 jakie艣 wyniki, czy tabel臋 pi艂karskiej ekstraklasy, najbardziej pod k膮tem Legii. Poza tym jednak to koszyk贸wka wype艂nia moje 偶ycie.
W jaki spos贸b koncentrujesz si臋 przed meczami?
- Staram si臋 podchodzi膰 do tego w ten spos贸b, 偶e dzie艅 meczowy jest jak ka偶dy inny. Wiadomo, 偶e pewnych rzeczy nie da rady oszuka膰 w g艂owie, wiadomo 偶e s膮 emocje i lekki stres. W dniu meczu przede wszystkim staram si臋 odpoczywa膰, wyciszy膰 i nie denerwowa膰.
Seks przed meczem jest dobry? S艂ysza艂em opinie, 偶e sportowcom nie pomaga.
- Raczej nie pomaga, bo nogi s膮 wtedy jak z waty, wi臋c lepiej nie robi膰 tego przed meczem. Dzie艅 przed meczem jak najbardziej OK, ale nie w dniu meczu (艣miech).
Sk膮d numer 33 na koszulce?
- Z racji wieku, uzna艂em 偶e skoro mam 33 lata, wezm臋 w艂a艣nie ten numer.
To w lutym powiniene艣 zmieni膰 na 34.
- W trakcie sezonu mo偶e nie, ale nie wykluczam, 偶e po sezonie zmieni臋 numer na 34. Albo, kto wie, zostan臋 przy 33, bo podoba mi si臋 ten numer.
Ko艅czysz niebawem 34. lata. My艣lisz ju偶, ile zosta艂o Ci jeszcze grania?
- Staram si臋 o tym nie my艣le膰, nie mam i nie mia艂em problem贸w z kontuzjami, wi臋c wydaje mi si臋, 偶e jeszcze troch臋 przede mn膮 (艣miech).
Teraz coraz wi臋cej zawodnik贸w gra zdecydowanie d艂u偶ej. Wojciech 呕urawski w wieku 40 lat z powodzeniem wyst臋puje w II lidze i jest czo艂owym zawodnikiem na swojej pozycji.
- Trzeba si臋 zastanowi膰, czy chce si臋 gra膰 a偶 tak d艂ugo, bo je偶d偶enie na mecze wyjazdowe zajmuje sporo czasu, organizm to odczuwa. Jak zdrowie pozwoli i b臋d臋 mia艂 propozycje gry w dobrych klubach, to dlaczego nie gra膰 i do czterdziestki?
Masz ju偶 jaki艣 plan na to, co b臋dziesz robi艂 po zako艅czeniu kariery? Zamierzasz w og贸le zosta膰 przy koszyk贸wce, czy na razie to zbyt odleg艂y dla Ciebie temat?
- Na pewno zamierzam zosta膰 przy koszyk贸wce, zrobi艂em ju偶 dyplom instruktora koszyk贸wki, teraz chc臋 rozpocz膮膰 kurs trenerski. Ca艂e 偶ycie gra艂em w koszyk贸wk臋, odda艂em serce tej dyscyplinie, to koszyk贸wka zaprowadzi艂a mnie tu gdzie jestem. Da艂a mi te偶 par臋 rzeczy materialnych. Tak wi臋c b臋d臋 stara艂 si臋 zosta膰 przy koszyk贸wce.
Widzisz si臋 raczej jako trener m艂odzie偶y, czy senior贸w?
- Najlepiej rozpocz膮膰 od prowadzenia m艂odzie偶y. Widzia艂bym si臋 jako trener grup 16-18 latk贸w na pocz膮tek, plus dokszta艂canie si臋 poprzez pe艂nienie roli drugiego, czy trzeciego trenera w zespole seniorskim, by obserwowa膰 z bliska bardziej do艣wiadczonych trener贸w. Nie ma sensu rzuca膰 si臋 od razu na g艂臋bok膮 wod臋, trzeba krok po kroku i艣膰 do g贸ry, spojrze膰 na mecz z innej perspektywy.
Jak sp臋dzasz wolny czas?
- G艂贸wnie na odpoczynku. Lubi臋 poczyta膰 ksi膮偶k臋, czy pogra膰 na Playstation. Co prawda w Warszawie mo偶liwo艣ci sp臋dzania wolnego czasu jest znacznie wi臋cej, ale mamy robot臋 do zrobienia w postaci awansu i trzeba du偶o odpoczywa膰, by by膰 gotowym na najwa偶niejsze mecze sezonu.
Jakie jest Twoje ulubione miejsce w Warszawie?
- 艁azienki. Jak przyjecha艂em do Warszawy, ogl膮da艂em te偶 miejsca, kt贸re wcze艣niej zna艂em tylko z telewizji, jak cho膰by sejm, czy Pa艂ac Kultury. Jest wiele fajnych miejsc w Warszawie i jestem przekonany, 偶e wielu z nich jeszcze nie mia艂em okazji zobaczy膰. Wszystko przede mn膮.
Mia艂e艣 ju偶 okazj臋 odwiedzi膰 stadion przy 艁azienkowskiej 3 przy okazji meczu pi艂karskiej Legii?
- Na meczu jeszcze nie by艂em, chocia偶 kilka razy wybiera艂em si臋. Teraz jest przerwa zimowa w rozgrywkach, ale niewykluczone, 偶e w najbli偶szej rundzie w ko艅cu uda mi si臋 zobaczy膰 mecz pi艂karzy Legii na 偶ywo. By艂em na razie pozwiedza膰 stadion Narodowy. Na mecz Legii na pewno si臋 wybior臋, bo to trzeba prze偶y膰.
I p贸藕niej drugi raz, po awansie do ekstraklasy. S艂ysza艂e艣 historie o tym, jak koszykarze Legii 艣wi臋towali na murawie przy 艁azienkowskiej awans do I ligi?
- Mam nadziej臋, 偶e b臋dzie mi dane cieszy膰 si臋 na p艂ycie g艂贸wnej po awansie do ekstraklasy. S艂ysza艂em podczas Wigilii naszej sekcji, kt贸r膮 mieli艣my na stadionie przy 艁azienkowskiej opowie艣ci jak to wtedy wygl膮da艂o... To na pewno jeszcze bardziej motywuje do tego, by wywalczy膰 awans i znale藕膰 si臋 na p艂ycie boiska przed 20. tysi膮cami kibic贸w.
W trakcie mecz贸w s艂yszysz w og贸le kibic贸w, ich doping, czy potrafisz si臋 wy艂膮czy膰 i skoncentrowa膰 tylko i wy艂膮cznie na parkiecie?
- Mo偶na si臋 super koncentrowa膰, ale kibic贸w na pewno s艂ycha膰 w trakcie spotkania. Kiedy mam pi艂k臋 na boisku, oczywi艣cie koncentruj臋 si臋 na akcji, ale to w艂a艣nie ich doping niesie nas, a cz臋sto podcina skrzyd艂a rywalom. Kibice Legii s膮 bardzo 偶ywio艂owi i wspaniale nam pomagaj膮. Lepszych kibic贸w nie mo偶na sobie wyobrazi膰 - s膮 zaanga偶owani nie tylko w doping, ale i efektowne oprawy.
Gesty, kt贸re wykonujesz po celnych tr贸jkach, mo偶na por贸wna膰 z pi艂karskimi "cieszynkami"? Macie oczywi艣cie mniej czasu, bo nie ma przerwy w grze i wznowienia od 艣rodka, st膮d te koszykarskie cieszynki musz膮 by膰 kr贸tsze.
- Wynika to z adrenaliny. Umys艂 wyrzuca poszczeg贸lne partie cia艂a, czyli zazwyczaj r臋ce do takich gest贸w. Czasami to dzieje si臋 pod wp艂ywem chwili i nie jest do ko艅ca kontrolowane.
Kiedy robi艂e艣 pierwszy tatua偶 i czy masz plany na kolejne?
- To by艂o bardzo dawno temu, mia艂em wtedy 17-18 lat. Jasne, 偶e mam plany na kolejne, niekt贸re zamierzam poprawi膰, ale r贸wnie偶 my艣l臋 o wykonaniu nast臋pnych.
By艂 jaki艣 zawodnik, niekoniecznie NBA, kt贸rego podziwia艂e艣, wzorowa艂e艣 si臋 na nim?
- Na pewno wszystko kr臋ci艂o si臋 wok贸艂 NBA, a w latach 90-tych tak膮 postaci膮 by艂 Michael Jordan. Wtedy 艣wi臋ci艂 swoje najwi臋ksze sukcesy. Moja mama by艂a w Niemczech i kupowa艂a mi karty "upper decki", kt贸rymi handlowa艂em p贸藕niej na osiedlu. Zebra艂em ponad 100 kart samego Jordana. P贸藕niej pojawi艂y si臋 ubrania, teraz oczywi艣cie mi to przesz艂o. Z racji wieku zaczynam ubiera膰 si臋 nieco inaczej, ale pasja do koszyk贸wki, dzi臋ki temu, 偶e NBA by艂a wtedy w programie pierwszym telewizji, by艂a u mnie
zaszczepiona od najm艂odszych lat.
Twoja ulubiona muzyka?
- Nie mam ulubionej, s艂ucham tego co mi wpadnie w ucho i stwierdzam, 偶e jest fajne.
Pami臋tasz sw贸j debiut w Legii, bo chyba mo偶na go nazwa膰 "wybuchowym". Hala Torwar, mecz z GKS-em Tychy, a tu偶 przed ko艅cow膮 syren膮 pirotechnika na trybunach - to by艂 pierwszy mecz, w kt贸rym za艂o偶y艂e艣 koszulk臋 z herbem Legii.
- Oczywi艣cie, 偶e pami臋tam. Trenerem by艂 wtedy jeszcze Micha艂 Spycha艂a i pami臋tam jak pierwszy raz wszed艂em na parkiet - co dzisiaj wydaje mi si臋 do艣膰 dziwn膮 zmian膮, bo wszed艂em na boisko na ostatnich 30 sekund pierwszej kwarty. Od razu z syren膮 uda艂o mi si臋 trafi膰 "tr贸jk臋", p贸藕niej pogra艂em troch臋 wi臋cej minut i z debiutu mam bardzo pozytywne wspomnienia. Fajnie rozpocz臋艂a si臋 moja przygoda z Legi膮 i trwa po dzi艣 dzie艅.
W przypadku awansu Legii do ekstraklasy na pewno zostaniesz w klubie, czy na razie zbyt wcze艣nie na tak膮 deklaracj臋?
- Jak to m贸wi膮 - Legia albo 艣mier膰 (艣miech).
Krosno pokazuje, 偶e mo偶na w du偶ej mierze zostawi膰 polski sk艂ad i z powodzeniem wyst臋powa膰 w ekstraklasie.
- Wzmocnili si臋 czterema niez艂ymi obcokrajowcami, nie chcieli podpisywa膰 nie wiadomo jak wysokich kontrakt贸w i to zaprocentowa艂o. Graj膮 bardzo dobr膮 koszyk贸wk臋. Nie wr贸偶y艂em im a偶 tak dobrego wyniku. Nie chodzi o to, 偶e 偶ycz臋 im 藕le. To bardzo dobra dru偶yna, kt贸ra pokazuje, 偶e kolektyw i zgranie plus 艣wie偶a krew w postaci obcokrajowc贸w, mo偶e da膰 pozytywny wynik. W kolejnym sezonie mog膮 gra膰 jeszcze lepiej.
Rozmawia艂 Marcin Bodziachowski
Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski
2017-01-25 16:00:00