SPONSOR STRATEGICZNY
PARTNER STRATEGICZNY

Kolenda: Zmieniliśmy nasze podejście

4 miesiące temu | 12.06.2025, 08:35
Kolenda: Zmieniliśmy nasze podejście
Marcin Bodziachowski

- Fundamentalną zmianą w porównaniu do pierwszego meczu było nasze podejście do tego spotkania. Tydzień przerwy pomiędzy półfinałem i finałem mógł nas trochę rozluźnić, plus jako klub i drużyna wpadliśmy w pułapkę myślową - że Start jest po dwóch ciężkich seriach po 5 meczów i będzie miał mniej sił i mniej wymagającym przeciwnikiem, co wpłynęło na to, że mogliśmy się trochę rozluźnić. Okazało się, że Start ma dużo sił, szybko biega, grają fajną koszykówkę, to powstało lekkie zdziwienie i panika w naszych szeregach, które chcieliśmy uspokoić. Na koniec nie udało się wygrać pierwszego spotkania, ale różnicą było to, że w tym drugim byliśmy już świadomi tego, że nikt nam nie da nic łatwo. Najważniejsze, że cel minimum został spełniony, czyli wyjeżdżamy z Lublina z jednym zwycięstwem i wracamy na Bemowo - powiedział po drugim meczu finałowym Legii ze Startem w Lublinie na antenie Polsatu Sport - Michał Kolenda.

- Start gra szybką, nieprzewidywalną koszykówkę, korzystają z kontrataków, w których moim zdaniem są najsilniejsi. Stąd w naszych szeregach musi pojawiać się dobra selekcja rzutów, abyśmy mieli dobre powroty do obrony. Możemy trochę odetchnąć, że nie wyjeżdżamy z Lublina bez zwycięstwa, możemy się przygotować i jeszcze lepiej przegrupować przed domowymi meczami. Trzeba przyznać, że w tym meczu mieliśmy bardzo dużo otwartych pozycji, których nie trafiliśmy, a normalnie je trafiamy. To także wpłynęłoby na dynamikę tego spotkania. Na sam koniec cieszę się, że udało nam się wyciągnąć wnioski i wszyscy mentalnie dobrze podeszli do tego spotkania, pomimo bardzo mocnego początku drużyny z Lublina. (...) Jesteśmy gotowi - trener szykował nas na taką intensywność i zmęczenie. Mieliśmy okres, kiedy tylko przyjechał, kiedy powiedział, że musi nas przygotować tlenowo i fizycznie, bo sezon będzie długi. Nie wyobrażał sobie, żeby sezon zakończyć po sezonie regularnym. Wiedzieliśmy, że chcemy iść po play-off. Okres, który wtedy przepracowaliśmy był bardzo intensywny i ciężki. Dzięki temu widać teraz są rezultaty, widać, że mamy paliwo do gry. To samo było w pierwszym spotkaniu, kiedy byliśmy parę razy w dołku, 10-12 punktowym, potrafiliśmy znaleźć energię, chłodną głowę i wrócić do tego spotkania. Mam wrażenie, że ciężka praca, którą wykonaliśmy miesiąc, czy półtora temu, teraz daje swoje owoce. I nawet skrócenie ławki do ośmiu ludzi nie robi na nas wrażenia. Jedyną kwestią, o jaką należy się martwić na przyszłość, to faule. Kiedy gramy ośmioma ludźmi, zdarza się, że ktoś może mieć problemy z faulami, więc nasza rotacja jeszcze bardziej się zawęża. Wiem, że gracze, którzy dziś nie wyszli na boisko, są gotowi, by wyjść i pomóc. Jak Maks Wilczek, który w trzecim meczu z Anwilem wyszedł i dołożył swoje. Dzięki temu nasza gra była wtedy łatwiejsza. Mamy teraz chwilę, żeby odpocząć, zregenerować się, a nasi gracze, którzy dziś nie wystąpili, są gotowi by pomóc - powiedział kapitan Legii.

Całą rozmowę można odsłuchać TUTAJ.

Autor: Marcin Bodziachowski, fot. Marcin Bodziachowski
Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsor Strategiczny
Partner Strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii, Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Partner Strategiczny projektów dziecięcych i młodzieżowych koszykarskiej Legii Warszawa
Partnerzy
Partner techniczny
Partnerzy medialni
Partnerem Edukacyjnym Projektów Młodzieżowych
Oficjalny partner i dostawca wody
9483480