SPONSOR STRATEGICZNY
PARTNER STRATEGICZNY

Konferencja po 1. meczu play-off King - Legia

1 rok temu | 03.05.2024, 11:06
Konferencja po 1. meczu play-off King - Legia

"Wydawało się, że mamy pomysł jak grać z Kingiem i przez większość meczu to działało, ale statystyki pokazują, że mieliśmy problemy z atakiem w II połowie. Mieliśmy problem przede wszystkim w IV kwarcie. Końcówka była bardzo wyrównana, ale gospodarze byli bardziej skuteczni. O zwycięstwie zaważyły detale" - powiedział trener Marek Popiołek po 1. meczu serii play-off z Kingiem.

Marek Popiołek (trener Legii): Gratulacje dla zespołu Kinga Szczecin, do końca wierzyli, że mogą wygrać ten mecz, pomimo tego, że przez większą jego część to my byliśmy na prowadzeniu. Wydawało się, że mamy pomysł jak grać z Kingiem i przez większość meczu to działało, ale statystyki pokazują, że mieliśmy problemy z atakiem w II połowie. Mieliśmy problem przede wszystkim w IV kwarcie. Końcówka była bardzo wyrównana, ale gospodarze byli bardziej skuteczni. O zwycięstwie zaważyły detale. Musimy zagrać lepiej w sobotę i wygrać. (...) Nie chodzi o przesadną pewność siebie. Mamy zawodników, którzy są dojrzali, którzy wiedzą, że mecz trwa 40 minut. Wielokrotnie było tak, choćby w Szczecinie w meczu ligowym, że straciliśmy przewagę w IV kwarcie, wypracowaną bardzo ciężką pracą. Mamy świadomość, że trzeba grać przez 40 minut. Zaważyły inne rzeczy. Nasz atak nie miał płynności, przetrzymywaliśmy piłkę w określonych miejscach zbyt długo i ona nie wędrowała w z rąk do rąk. Nie mieliśmy takiego polotu jak w I połowie, stąd też gorsza skuteczność i te rzeczy musimy poprawić. (...) To, że mieliśmy serię 7 meczów wygranych z rzędu jest ważne dla budowania pewności siebie, ale nic nie znaczy w kontekście serii play-off. Każdy mecz to jest oddzielna historia i każdy dużo waży. Musimy pokazać, że jesteśmy na tym poziomie, by rywalizować z Kingiem i wygrywać.

Loren Jackson (rozgrywający Legii): Musimy się przegrupować, przeanalizować błędy, które popełniliśmy w dzisiejszym meczu. Musimy wrócić w sobotę będąc gotowym do wygranej.

Arkadiusz Miłoszewski (trener Kinga): Wiedzieliśmy, że Legia jest na fali, że wygrała 7 ostatnich meczów, pokonała zespoły z czołówki i grają fajną koszykówkę i się nią cieszą. Z jednej strony obawialiśmy się, z drugiej wiedzieliśmy co jest kluczem. Kluczem jest obrona, a w pierwszej połowie tej obrony praktycznie nie było. Trochę byliśmy zbyt nerwowi, nie trzymaliśmy dyscypliny mentalnej. Za szybko chcieliśmy oddać  punkty w ataku, co nakręcało Legię jeszcze bardziej i budowało jej pewność siebie. Na II połowę wyszliśmy jak w pierwszej połowie, ale sama końcówka - 15 minut meczu, zaczęliśmy mocno pracować. Można powiedzieć, że Legia nie trafiła otwartych rzutów, ale to wynikało ze zmęczenia i naszej nieustępliwości. Wierzyliśmy cały czas, że możemy wygrać, nawet przez moment nie zwątpiłem. Na ławce też wszyscy wierzyli, że możemy ten mecz "wyciągnąć". Był to mecz walki, nieczystych, indywidualnych pojedynków, ale tak będzie wyglądała ta seria. Myślimy już o sobotnim pojedynku, musimy skorygować wiele rzeczy zarówno w ataku, jak i obronie. (...) Zacząłem w przerwie od małych zmian taktycznych. Powiedziałem, że za bardzo zajęliśmy się sędziowaniem i rozmowami z zawodnikami przeciwnika, a nie gramy. Najbardziej dotyczyło to Cuthbertsona, bo jest naszym energetycznym graczem, a nerwowość jego udzielała się innym. Powiedziałem, byśmy przerzucili nerwowość na stronę przeciwnika, a będziemy kontrolować mecz. I to się udało. Nawet po meczu tak było, że zawodnicy nie chcieli sobie podać ręki - tak czasami bywa. Mentalem przerzuciliśmy ten mecz.

Andrzej Mazurczak (rozgrywający Kinga): Wiedzieliśmy, że przyjeżdża do nas Legia będąca na fali. Rzucili się na nas dzisiaj i trafiali wszystko w pierwszej połowie, trafiając w niej 54 punkty. Na drugą połowę wyszliśmy lepiej skoncentrowani i graliśmy swoją koszykówkę. To nie był ładny mecz. Wiedzieliśmy, że jesteśmy cały czas w meczu, bo Legia prowadziła, ale nie mogła odskoczyć na większe wydarzenie. Wierzyliśmy, robiliśmy swoje i staraliśmy się obronić każdą kolejną akcję. Teraz najważniejszy jest sobotni mecz.

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2024-05-03 11:06:22

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsor Strategiczny
Partner Strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii, Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Partner Strategiczny projektów dziecięcych i młodzieżowych koszykarskiej Legii Warszawa
Partnerzy
Partner techniczny
Partnerzy medialni
Partnerem Edukacyjnym Projektów Młodzieżowych
Oficjalny partner i dostawca wody
7678128