Heiko Rannula (trener Legii): Gratulacje dla Górnika. Wrócili do gry. Wiedzieliśmy, że to nie będzie ładne spotkanie, raczej mecz walki. Decydują detale, rzuty wolne, straty. Przez większość meczu - przez 28 minut prowadziliśmy. Wydaje mi się, że kluczem do wygranej Górnika były nasze straty, a także ich zbiórki w ataku. Nasi obwodowi trochę za bardzo panikowali pod fizycznym naciskiem przeciwników - nie podejmowaliśmy dobrych decyzji z piłką. To play-offy, w meczu na styku, masz ostatnie posiadanie - czasem to się kończy dobrze, czasem nie. Nie zamierzamy rozpaczać. Musimy być gotowi, że kiedy pojedziemy do Wałbrzycha, na pewno będzie tam szalona atmosfera, ale musimy sobie z tym poradzić, bo jeśli nie, to znaczy, że nie zasługujemy na awans.
Michał Kolenda (skrzydłowy Legii): Gratulacje dla drużyny z Wałbrzycha. Ciężki mecz, mały wynik, na pewno nieprzyjemnie się go oglądało. Na pewno każdy spodziewał się po tym pierwszym spotkaniu, że ten mecz będzie bardziej przypominał MMA, niż mecz koszykówki. Stąd tak mały wynik. Na pewno było dużo walki i szalona trójka, która przesądziła o końcowym wyniku. To jest seria, mamy 1:1. Chyba przez pryzmat pierwszego meczu wszyscy zapomnieli jak ta seria będzie ciężka dla obu stron. Mecz dzisiejszy to pokazuje. Wyciągnąć wnioski, odpocząć, zregenerować się i jedziemy do Wałbrzycha z jasnym celem. (...) Mam wrażenie, szczególnie po meczach kiedy się bardzo wysoko wygrywa, w mniej korzystnej sytuacji jest drużyna, która właśnie odnosi takie zwycięstwo. By się tak samo nakręcić, jak drużyna, która przegrała i próbuje coś udowodnić. Tak się wygrywa w play-offie, walecznością, fizycznością, różnymi match-upami, które sprawiają, że niektóre rzeczy są wykluczone. Nie byliśmy zaskoczeni, że Górnik tak zagra od samego początku.
Andrzej Adamek (trener Górnika): Mamy remis 1:1, gra się toczy dalej. Chciałbym pochwalić swoją drużynę za waleczność. Pojawiliśmy się na tym meczu i praktycznie staraliśmy się realizować to, co sobie założyliśmy. Super postawa na tablicy atakowanej, gorsza postawa jeśli chodzi o skuteczność, stąd też pewnie wzięło się aż tyle zbiórek. Tak mecze play-offowe powinni wyglądać - z taką zawziętością i chęcią zwycięstwa. (...) Dzisiaj zagraliśmy dużo lepiej w obronie. W poprzednim spotkaniu kompletnie daliśmy sobie narzucić warunki gry drużynie gospodarzy i nas pobili na tym spotkaniu. Nie ma szans w play-offie wygrać, jeśli nie próbuje się przeciwstawić sile fizycznej - swojej siły fizycznej. Dzisiaj bardzo dobrze robili to zarówno zawodnicy, którzy mają nacisk na piłkę, jak i ci pod koszem. My też traciliśmy piłkę z kozła dzisiaj. Ten mecz mógł się równie dobrze skończyć bez tej trójki, albo z jednym więcej rzutem. Super dla nas, że udało się nam zwyciężyć i mam nadzieję, że ten mecz da nam trochę więcej wiary w siebie. (...) Oglądaliśmy swoje błędy i podejście, powiedzieliśmy sobie co chcemy skorygować. Energia była inna. (...) Zawodnicy pokazali, że dalej chcą grać w tym play-offie. Musimy pamiętać, że Gilbert dwa dni temu zagrał pierwszy raz po paru tygodniach bez treningu. Dzisiaj już grał lepiej, wszyscy wiemy, że stać go na jeszcze więcej. Pytanie, czy tak szybko zdoła wrócić do swojej normalnej dyspozycji.
Joshua Patton (środkowy Górnka): Zagraliśmy twardo od samego początku, wiedzieliśmy, że musimy się odbić po pierwszym spotkaniu. Była bardzo ciężka, twarda gra i tak to się zakończyło.
Autor: Marcin Bodziachowski, fot. Marcin Bodziachowski