Ivica Skelin (trener Legii): Niestety nie zdołaliśmy kontrolować gry przez więcej niż 17-18 minut pierwszej połowy. Po tym pierwszym okresie byliśmy szczęśliwi, ale później mecz wyrwał się spod naszej kontroli. Dla nas kluczowe były trzy rzeczy. Po pierwsze bardzo duża liczba punktów zdobytych przez Śląsk ze strefy podkoszowej (48), ponadto 20 naszych strat i słaba nasza skuteczność za 3 punkty. To zdecydowało i pomogło naszemu rywalowi wygrać. (...) Jeśli chodzi o zbiórki to nawet jeśli ich nie wygraliśmy, to nie wyglądaliśmy źle pod tym względem. Oczywiście - zebrali 10 piłek w ataku i zdobyli z tego 13 punktów. Ale walczyliśmy i staraliśmy się. Na pewno nie jesteśmy najlepiej zbierającym zespołem. I to musi się zmienić. Wydaje mi się, że inne kwestie były dzisiaj ważniejsze, jeśli chodzi o wynik meczu. Nie wydaje mi się by chodziło o energię. Bardziej koncentracja i takie przyzwyczajenia. Mieliśmy bardzo mało pomocy ze strony obwodowych zawodników pod kątem zbiórek. Oni z reguły nie zbierają najwięcej i wydaje im się, że tylko wysocy mają odpowiadać za zbiórki. (...) Wszystko jest możliwe jeśli chodzi o zmiany w składzie, tak samo zresztą jak w każdym innym klubie w tej lidze. Wszystkie kluby pracują w trakcie sezonu, rozglądają się na rynku za potencjalnymi wzmocnieniami.
Maksymilian Wilczek (skrzydłowy Legii): Niestety to kolejny przegrany przez nas mecz. Musimy wyciągnąć wnioski. Wygraliśmy zbiórkę, ale wysoka skuteczność przeciwnika w naszym "pomalowanym" przekreśliła nasze plany i to, że możemy wygrać to spotkanie. 20 strat to również zdecydowanie za dużo.
Aleksander Joncevski (trener Śląska): To był bardzo trudny mecz, z wieloma wzlotami i upadkami, z dwiema bardzo różnymi połowami. Ten mecz otworzyliśmy bardzo źle, bez odpowiedniej energii. Ostatnie trzy minuty I połowy pokazały, że możemy grać o wiele mocniej, szczególnie w obronie. I właśnie ta obrona otwierała nam drogę do punktów z szybkiego ataku. W przerwie w szatni mieliśmy bardzo poważną rozmowę ze wszystkimi graczami - by uzmysłowić im, jak ważny to dla nas mecz. I całą drugą połowę graliśmy już na takim poziomie, na jakim kończyliśmy pierwszą połowę. Z energią, obroną, nawet gdy mieliśmy problemy z powodu fauli wysokich. To wszystko sprawiło, że wygraliśmy to spotkanie.
Adrian Bogucki (środkowy Śląska): Pierwsza połowa była nieco zaspana. W drugiej połowie wyszliśmy bardziej skoncentrowani na zbiórkach, obronie i ataku, byliśmy bardziej agresywni. W czwartej kwarcie bardzo pomogli nam kibice, więc brawa dla nich. Musimy teraz skupić się na meczu z Górnikiem Wałbrzych, który mam nadzieję da nam awans do Pucharu Polski w Sosnowcu i będziemy tam walczyli o trofeum. (...) Mój najlepszy występ w tym sezonie miał miejsce w Gdyni. Nie chcę szukać wymówek, ale przez ostatnie półtora miesiąca borykałem się z problemami z kolanem. Przez to nie mogłem ostatnio grać na sto procent. Mam nadzieję, że dzięki trenerowi, moja pewność siebie wróci i będzie na tym poziomie, co w poprzednim sezonie.