Konferencja po meczu Śląsk - Legia

"Dobrze zdiagnozowaliśmy to co Śląsk ma najsilniejsze i potrafiliśmy to zneutralizować. Cieszy mnie walka na zbiórce naszego zespołu, a także dojrzałość w grze. Ostatnio mieliśmy kilka meczów, w których budowaliśmy przewagę, ale zwykle było tak, że przeciwnik nas dochodził i robiło się nerwowo. Dzisiaj była pełna kontrola. To ważny krok dla nas, świetny mecz do zbudowania tego zespołu" - powiedział po wygranym we Wrocławiu spotkaniu trener Marek Popiołek.

Marek Popiołek (trener Legii): Jestem bardzo zadowolony nie tylko z wyniku, ale i gry zespołu. Dużo pracy włożyliśmy w to, by przeanalizować, jak Śląsk Wrocław grał w ostatnich dwóch spotkaniach pod wodzą nowego trenera. Dobrze zdiagnozowaliśmy to co Śląsk ma najsilniejsze i potrafiliśmy to zneutralizować. Cieszy mnie walka na zbiórce naszego zespołu, a także dojrzałość w grze. Ostatnio mieliśmy kilka meczów, w których budowaliśmy przewagę, ale zwykle było tak, że przeciwnik nas dochodził i robiło się nerwowo. Dzisiaj była pełna kontrola. To ważny krok dla nas, świetny mecz do zbudowania tego zespołu. Kolejne ważne wyzwania przed nami. (...) Zawsze można coś poprawić, nie wierzę w to, że można zagrać perfekcyjne spotkanie. Błędy są czymś naturalnym, ważne, by ich nie powtarzać. Pierwsza połowa była niemalże perfekcyjna - mieliśmy 17 asyst, Śląsk nie miał żadnej zbiórki w ataku, Klassen miał 5 strat. Dużo naszych celów zrealizowaliśmy. Druga połowa nie wyglądała już tak efektownie i płynnie, ale to częste zjawisko, gdy prowadzi się tak wysoko. (...) Dusan Miletić w ostatnich dwóch spotkaniach Śląska, z Anwilem i Stalą wyglądał naprawdę dobrze, stanowił duże zagrożenie. Widać, że rozwija skrzydła. Śledziłem tego zawodnika wcześniej w lidze hiszpańskiej i kiedy podpisał kontrakt w Śląsku, wiedziałem, że to może być bardzo ciekawy zawodnik, który jest w dobrej dyspozycji. (...) Dobrze pamiętam wszystkie nasze wyniki, więc miałem gdzieś z tyłu głowy wynik pierwszego spotkania ze Śląskiem. Ale to nie było naszym celem przed meczem, by tę różnicę "wyrobić". Graliśmy bardzo dobrze i tego konsekwencją jest wynik, a ten jest świetny. Odrobiliśmy z nawiązką wynik pierwszego spotkania, choć nie wiadomo, czy to będzie miało jakiekolwiek znaczenie. (...) Do każdego meczu podchodzimy osobno. Nie koncentruję się na tym, że jest końcówka sezonu zasadniczego. Na tabelę patrzę raz w tygodniu - na zakończenie wszystkich meczów kolejki, by wiedzieć, jaka jest sytuacja. Koncentrujemy się na tym, by poprawiać naszą grę i to jest kluczem. Jak już wejdziemy do ósemki, bo przecież takie jest nasze założenie, niezależnie z kim się spotkamy, to będą już same trudne mecze. Trzeba wykorzystać maksimum potencjału tej drużyny. Pracujemy na treningach, by poprawiać grę. Staramy się dbać o zawodników, by oni fizycznie i mentalnie byli gotowi do gry na najwyższych obrotach. Myślę teraz tylko o meczu z Kingiem, do którego mamy 5 dni. Mamy w nogach 46 oficjalnych meczów, bo graliśmy w Europie i Pucharze Polski. Ostatnio dobrze się złożyło, że mieliśmy więcej czasu na przygotowanie do meczu ze Śląskiem. Najważniejsze jest zdrowie zawodników. Mam nadzieję, że zaraz Darek Wyka będzie mógł trenować na pełnych obrotach. Pięć dni to jest wystarczająco czasu, by odpowiednio potrenować i przygotować się do kolejnego spotkania. (...) Pomimo młodego wieku i może niezbyt dużej liczby meczów poprowadzonych, to jestem dosyć doświadczony i grałem już z różnymi trenerami - tymi, u których kiedyś byłem asystentem, z tymi, którzy byli na moim weselu, tymi, którzy mnie zastępowali. Ciągle się przecinamy w tym zawodzie. Trzeba przygotowywać swój zespół jak najlepiej i liczyć na zwycięstwo.  



Loren Jackson (rozgrywający Legii): To było świetne zespołowe zwycięstwo. Graliśmy razem i to było kluczem do wygranej. Mam nadzieję, że będziemy kontynować taką grę w kolejnych spotkaniach.



Miodrag Rajković (trener Śląska): To dla mnie trudna sytuacja. Nie spodziewałem się, że mój zespół może zagrać w ten sposób. To dla mnie wielka niespodzianka. W ostatnich dwóch tygodniach, pracowali bardzo dobrze. Może przez pierwszych kilka dni mieliśmy problemy z rozkładem treningów i nie trenowaliśmy tak jakbym chciał, ale przez ostatni tydzień nie mogłem narzekać na nic. Złapaliśmy dobry rytm, zawodnicy zaczęli podażać za tym co im przekazuję, ale dzisiaj nagle pojawiły się problemy w połowie pierwszej kwarty. I wtedy nie potrafili podążać za mną. Nie było reakcji. Nie pomogły zmiany, nie pomogły przerwy. Wydaje mi się, że to nie tylko najgorszy mecz Śląska pod moją wodzą, ale prawdopodobnie jeden z najgorszych w tym sezonie, bo miałem już okazję sporą część tych spotkań obejrzeć. Jestem bardzo zawiedziony. Przepraszam wszystkich, którzy nas wspierali. Nie ma na to wytłumaczenie - nie możemy wyglądać, tak jak dzisiaj wyglądaliśmy na parkiecie. To nieakceptowalne. Na pewno łatwo po takim meczu łatwo krytykować zespół. Ale im trzeba pomóc, by w kolejnych spotkaniach byli lepsi. To dla mnie wyzwanie. Będę musiał wyciągnąć dobre rzeczy z tego meczu w naszym wykonaniu, choć tych oczywiście nie było zbyt wiele - na przykład w miarę przyzwoita skuteczność za 2 punkty od Nuneza, Mileticia, Gołębiowskiego. Muszę wybrać te najlepsze rzeczy moich zawodników z tego meczu. To co było najgorsze to 18 strat w tym meczu, z czego 9 w drugiej kwarcie.



Dusan Miletić (podkoszowy Śląska): Jak mam być szczery, to w tym meczu wyglądaliśmy bardzo źle. Legia grała z większą energią, mądrzej od nas. Realizowali przygotowany plan na ten mecz. W pierwszej połowie sami tego planu nie realizowaliśmy, czego konsekwencją było, że przegrywaliśmy pod każdym względem. To nie do zaakceptowania, szczególnie w domowym spotkaniu. Nie możemy tak grać, szczególnie przy wypełnionej hali. Chciałbym przeprosić naszych kibiców. Będziemy pracować ciężej, by takie rzeczy nie powtórzyły się, szczególnie w tej hali.

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2024-04-10 10:00:57