Konferencja po meczu MKS - Legia (VIDEO)

Ivica Skelin (trener Legii): Przegraliśmy z tym przeciwnikiem spotkanie otwierające sezon ligowy, więc podeszliśmy do tego meczu bardzo poważnie. Nie patrzyliśmy na sytuację w tabeli. Gratulacje dla moich graczy. Nie otworzyliśmy tego meczu dobrze, ale dobrze zareagowaliśmy w II kwarcie, a następnie w drugiej połowie i cieszymy się z końcowego rezultatu. Mate nie przyjechał z nami, bo jest chory. Nie wiem, czy będzie do dyspozycji na wtorkowy mecz w Brnie. Grał już chory przeciwko Kingowi. Nasza sytuacja zdrowotna jest taka, że dziś dwóch chorych zawodników grało normalnie przeciwko MKS-owi. (...) Najbardziej musimy pracować nad obroną, bo obroną wygrywa się mecze w tej lidze. Dzięki przyjściu Onu mamy więcej możliwości pod koszem. Chciałbym, byśmy byli bardziej agresywni jeśli chodzi o zawodników obwodowych - więcej agresywności i siły. Tego nam brakuje, bo nie jesteśmy najmocniejsi fizycznie, ale mam nadzieję, że to poprawimy.

Dominik Grudziński (skrzydłowy Legii): Był to mecz, można powiedzieć nudny do oglądania, bo jednak cały mecz prowadziliśmy. Na początku, w I kwarcie, postawiła się nam drużyna z Dąbrowy, fajnie wtedy grała, ale szybko wróciliśmy. Dzieliliśmy się piłką, dużo graliśmy szybkich akcji, przede wszytkim kontrataków. Drużyna z Dąbrowy nie nadążała za nami. Chcemy tak grać do końca sezonu i to dobry prognostyk na przyszłość po naszych ostatnich zmianach kadrowych.

Michał Dukowicz (trener MKS-u): Nic dodać, nic ująć, do tego co powiedział Marcin Piechowicz. Mogę dodać, że Marcin zagrał bardzo dobry mecz. Niestety jako jedyny - zarówno w ataku, jak i obronie. Wiemy co się wydarzyło w ostatnim tygodniu, dużo zawirowań, a ten mecz był przez nas przygotowany przed zwolnieniem Borisa. Nie było czasu na jakiekolwiek zmiany, nie chcieliśmy ich robić, bo zespół wyglądał na gotowy. Zagraliśmy, zwłaszcza w II kwarcie i na początku trzeciej - fatalnie. Za darmo oddawaliśmy punkty. Muszę podkreślić jedną rzecz, która jest kluczowa - zawodnicy Legii rzucali na 80 procentach za 2 punkty. Nasza obrona, która miała zatrzymać rywali na 3 metrach od kosza tak naprawdę nieistniała. Zagraliśmy zbyt miękko, za mało agresywnie i od II kwarty nie byliśmy w stanie nawiązać walki.

Marcin Piechowicz (rzucający MKS-u): Gratulacje dla Legii za to zwycięstwo. Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze, miałem nadzieję, że poniesie nas to do samego końca, ale pojawiły się te same błędy - straty, po których Legia kontratakowała i zbudowała dość dużą przewagę już w II kwarcie. W trzeciej znowu popełniliśmy 2-3 straty, Legia to wykorzystała i osiągnęła tak dużą przewagę, że cały mecz musieliśmy gonić. Ta gonitwa niestety była nieudana.



Autor: Marcin Bodziachowski, fot. Marcin Bodziachowski