"Mieliśmy problem kadrowy, związany z tym, że byłem jedynym podkoszowym zawodnikiem, który zagrał w Siedlcach. Walczyliśmy jak mogliśmy, ale przewaga wzrostu była po stronie SKK" - mówi Adam Linowski.
"Pod koniec meczu delikatnie podkręciłem lewą kostkę, myślę że odpocznę dwa dni i wrócę do pełnego treningu. To nie było łatwe spotkanie, bo cały czas trzeba było walczyć z wyższymi przeciwnikami. O porażce w dużej mierze zdecydowały zbiórki, siedlczanie trafili w czwartej kwarcie ważne trójki, dzięki czemu wrócili do gry. Później postawili strefę i mieliśmy przestój w ataku. To sprawiło, że gospodarze byli w gazie, przegonili nas i w ostatnich minutach dowieźli zwycięstwo. W naszą grę wkradło się zmęczenie, co było spowodowane wąskim składem. Graliśmy dużo niższym składem, ale graliśmy szybko i dobrze rozumieliśmy się. Myślę, że dołączymy to do naszego arsenału w kolejnych spotkaniach. Kiedy trzeba będzie przyspieszyć grę, trener nie będzie miał obaw przed obniżeniem składu. Wiadomo, że trudno tak grać przez 40 minut, ale do gry niebawem wrócą nasi wysocy i sytuacja kadrowa będzie zgoła odmienna" - mówi Linowski.
Całą rozmowę możecie obejrzeć tutaj:
Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2016-04-04 08:19:00