Legia Warszawa odniosła pewne zwycięstwo nad MKS Dąbrowa Górnicza, wygrywając na wyjeździe 97:79.
Choć gospodarze dobrze rozpoczęli mecz i przez pierwszą kwartę
kontrolowali przebieg gry, Legioniści zdominowali kolejne odsłony,
dzięki znakomitej skuteczności w ataku oraz świetnej grze zespołowej.
Spotkanie w Dąbrowie Górniczej rozpoczęło się od udanego początku Legii Warszawa. Po dwójkowej akcji Andrzeja Pluty i E.J. Onu to właśnie ten drugi otworzył wynik meczu. Chwilę później Kameron McGusty dołożył punkty po indywidualnym wejściu, a następnie Onu trafił za trzy, dając gościom prowadzenie 7:2. Gospodarze jednak szybko odpowiedzieli. Były zawodnik Legii, Raymond Cowels, popisał się akcją 2+1, zmniejszając różnicę do dwóch punktów. Legia próbowała utrzymać przewagę – Onu zdobył kolejne punkty po efektownym wsadzie, doprowadzając do wyniku 13:7 dla gości. Dąbrowa Górnicza nie zamierzała jednak odpuszczać. Gospodarze przejęli inicjatywę, a po akcji 2+1 w wykonaniu Myersa doprowadzili do wyrównania 13:13. Dobry fragment gry gospodarzy kontynuował Piechowicz, który po indywidualnej akcji wyprowadził MKS na siedmiopunktowe prowadzenie 20:13. Trener Legii, Ivica Skelin, zareagował, biorąc pierwszy czas w meczu. Po krótkiej przerwie McGusty przełamał niemoc gości, zdobywając punkty po indywidualnej akcji, jednak przewaga gospodarzy wciąż rosła. Hook trafił jeden rzut wolny, a w końcówce Myers popisał się rzutem za trzy punkty, zwiększając różnicę do 11 punktów. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 28:17.
Druga kwarta rozpoczęła się od mocnego wejścia Andrzeja Pluty. Najpierw skutecznie zdobył dwa punkty, a chwilę później popisał się pięknym rzutem za trzy, zmniejszając straty Legii do ośmiu punktów. Goście zaczęli nabierać tempa, a po akcji 2+1 w wykonaniu Kamerona McGusty'ego różnica wynosiła już tylko trzy punkty (37:34). W tym momencie trener gospodarzy, Michał Dukowicz, poprosił o czas, by zatrzymać ofensywny zryw Legii. Przerwa nie pomogła MKS-owi – gospodarze popełnili trzy kolejne straty, które skutecznie wykorzystali Pluta i McGusty. Dzięki temu Legioniści wyszli na trzy punktowe prowadzenie, zmuszając trenera Dukowicza do wzięcia kolejnego czasu. Legia kontynuowała dobrą grę. Po celnym rzucie za trzy Dominika Grudzińskiego przewaga gości wzrosła do pięciu punktów. Chwilę później duet Pluta–McGusty znów zadziałał bezbłędnie – efektowny wsad McGusty'ego po dwójkowej akcji powiększył przewagę Legii do dziewięciu punktów (41:50). Ostatnia akcja drugiej kwarty należała do Dominika Grudzińskiego, który skutecznie wykończył podanie Sessomsa, ustalając wynik pierwszej połowy na 52:45 dla Legii Warszawa.
Legia rozpoczęła drugą połowę meczu w imponującym stylu. Dwie szybkie i skuteczne indywidualne akcje Maksymiliana Wilczka pozwoliły gościom zwiększyć przewagę do jedenastu punktów. Następnie gospodarze popełnili dwie straty, które Legioniści bezlitośnie wykorzystali, budując przewagę aż do szesnastu punktów (45:61). Trener MKS-u, Michał Dukowicz, natychmiast zareagował, prosząc o czas. Po przerwie przewaga Legii tylko rosła. Kameron McGusty po indywidualnej akcji powiększył różnicę do 21 punktów, co wyraźnie podkreśliło dominację warszawskiej drużyny w tej części meczu. Kolejne minuty przyniosły wymianę punktów – MKS próbował odpowiadać, ale Legia konsekwentnie utrzymywała wysoką przewagę. Po indywidualnym wejściu Sessomsa Legioniści prowadzili 73:53, zachowując pełną kontrolę nad przebiegiem gry. Końcówka trzeciej kwarty to wciąż akcja za akcję. Ostatnie słowo należało do Andrzeja Pluty, który skutecznie wykończył podanie McGusty'ego, zwiększając przewagę Legii do 19 punktów. Tym samym trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 78:59 dla warszawskiej drużyny.
Ostatnia kwarta rozpoczęła się wyrównaną grą, w której obie drużyny zdobywały punkty naprzemiennie. MKS Dąbrowa Górnicza próbowała zmniejszać stratę, a po celnym rzucie za trzy punkty w wykonaniu Piechowicza przewaga Legii zmalała do 16 punktów. Chwilę później Piechowicz ponownie popisał się skutecznością zza łuku, zmniejszając różnicę do 13 punktów (71:84). Legia szybko odpowiedziała – Dominik Grudziński trafił za trzy, powiększając prowadzenie warszawian. Następnie to Andrzej Pluta wziął na siebie ciężar gry, kończąc dwie indywidualne akcje, co pozwoliło Legii wrócić na 21-punktowe prowadzenie. Na dwie minuty przed końcem meczu na tablicy widniał wynik 94:73 dla gości.Ostatnie słowo należało do Tylera Cheese’a, który w końcowej akcji meczu trafił za trzy, zmniejszając stratę MKS-u do 18 punktów. Wynik 97:79 dla Legii Warszawa był już nie do zmiany.
Dąbrowa: Marcin Piechowicz 21 (5), Raymond Cowels III 19 (2), Tyler Cheese 14 (4), Mattias Markusson 10, TeyvonMyers 8, David Höök 2, Adam Łapeta 2, Jan Wójcik 2, Szymon Ryżek 1, Aleksander Załucki 0, Wiktor Rajewicz 0, Maksymilian Szefler 0
Legia: Andrzej Pluta 23 (3), Kameron Mcgusty 21, Dominik Grudziński 15 (3), E.J. Onu 13 (1), Maksymilian Wilczek 7 (1), Ojārs Siliņš 6 (1), Michał Kolenda 6 (2), Samuel Sessoms 6, Dawid Niedziałkowski 0, Bartosz Habiera 0