Paszkiewicz: Decydował jeden błąd

"To było bardzo fajne widowisko, kwintesencja sportu, szkoda tylko, że przegraliśmy" - powiedział po meczu ze Spójnią Andrzej Paszkiewicz.

Nasz rzucający w ostatnich czterech spotkaniach nie zagrał ani minuty. W meczu ze Spójnią wszedł na boisko w drugiej połowie i pokazał charakter. "Czarny" był najskuteczniejszym zawodnikiem Legii na parkiecie, chociaż łącznie z dogrywką grał niespełna 20 minut, trafił 6/10 rzutów z gry, w tym 4/6 za 3.

Andrzej Paszkiewicz: Ciężko cokolwiek komentować po takim spotkaniu. Tak jak powiedział trener Spójni, to było bardzo fajne widowisko, kwintesencja sportu. Szkoda tylko, że ten mecz przegraliśmy. Wierzę w to, że to była przegrana jedna bitwa, a cała wojna, jaką jest nasza Opracja Awans - chęć wejścia do ekstraklasy, zakończy się powodzeniem. Dzisiejszy mecz pokazał, jak powiedział trener Spychała, że zaczyna u nas "trybić". Jesteśmy coraz lepsi na boisku, to teraz będzie procentowało. Szkoda, że pozwoliliśmy odskoczyć Spójni. Dzisiaj gospodarze grali super, na początku meczu grali na dobrym procencie, ale później pokazaliśmy charakter w obronie, zmusiliśmy rywali do błędów. To mogło podobać się kibicom. Na nieszczęście drobne błędy, osobiste, czy zagapienie się w obronie spowodowały, że ten jeden błąd, jeden rzut, jeden kosz, sprawiły, że zwycięstwo wymsknęło nam się z rąk.

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2015-10-24 23:30:00