Renata Kaznowska (wiceprezydent Warszawy): Jestem zachwycona atmosferą na Legii

"Jestem zachwycona atmosferą na meczu, hala jest pełna, a do tego na trybunach jest bardzo dużo dzieci. Gratuluję organizatorom wspaniałego widowiska" - powiedziała w rozmowie z Legiakosz.com wiceprezydent Warszawy, Renata Kaznowska.

Jak podoba się Pani atmosfera na meczu koszykarskiej Legii. W hali na Bemowie po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się komplet widzów, a część osób nie zdołała już zakupić biletu.
RENATA KAZNOWSKA (wiceprezydent Warszawy): Jestem zachwycona, rzeczywiście hala jest pełna. Cieszę się, że jest świetna zabawa, kapitalna atmosfera, bardzo dużo dzieci. Mam nadzieję, że koszykówka będzie sportem rodzinnym. Widać na trybunach wiele rodzin z dziećmi i bardzo mnie to cieszy, szczególnie, że Urząd Miasta St. Warszawa uruchomił w tym roku ciekawy program dla gier zespołowych - siatkówki, piłki ręcznej i właśnie koszykówki, po to abyśmy mogli się wspólnie bawić na tego typu imprezach sportowych. Kapitalna atmosfera i gratuluję organizatorom.

Widziała Pani oprawę przygotowaną przez kibiców Legii?
- Widziałam i była bardzo ciekawa. Zresztą kibice Legii słyną z kapitalnych oprawa. Najważniejsze, że była bezpieczna, choć miałam chwilę zwątpienia, ale cieszę się, że wszystko jest jak należy i mam nadzieję, że tak też będzie do końca meczu.

Legia prowadzi do przerwy różnicą 15 punktów. Jak Pani przewiduje dalszy przebieg spotkania?
- Spotkanie jest kapitalne, szczególnie dobry był początek w wykonaniu Legii. Wtedy właśnie Legia dominowała na parkiecie, w drugiej kwarcie spotkanie się trochę wyrównało. Jestem przekonana, że legioniści utrzymają prowadzenie przynajmniej różnicą 15 punktów, a może nawet zwiększą przewagę.

Zawodników Legii wyprowadzały dzieci z Legia Basket Schools. To projekt, który funkcjonuje już od półtora roku i jest skierowany do dzieci od 3. roku życia. Jak Pani ocenia taki projekt?
- To jest bardzo ważne. Uruchamiamy w tym roku razem z Dzielnicą Targówek program sprawdzania kondycji fizycznej u dzieci, zaczynając od pierwszej klasy Szkoły Podstawowej. Chcemy w ten sposób sprawdzić predyspozycje dzieci - w jakiej dyscyplinie sportu mogą się widzieć w przyszłości, aby prawidłowo je prowadzić. To niezwykle ważne, żeby nie stracić przede wszystkim kapitału, a po drugie nieprawdopodobnych zdolności dzieciaków, jak również ukierunkować je. Ktoś zostanie koszykarzem, ale ktoś inny biegaczem, bądź pływakiem. Cieszę się, że Legia ma taką szkółkę. Podejrzewam, że te dzieci zostaną już z Wami na lata.

Mecz z Astorią ogląda komplet publiczności, ale to jeszcze pierwsza liga. Legia walczy o awans do ekstraklasy i czy nie obawia się Pani, że ta hala, nawet po remoncie, może okazać się zbyt mała, gdy klubowi przyjdzie rywalizować z najlepszymi drużynami w Polsce?
- Przede wszystkim, życzę koszykarzom Legii awansu i trzymam za nich kciuki. Podobnie jak grającym w tej hali siatkarkom Wisły Warszawa, które również walczą o ekstraklasę. W środę grają najbliższe spotkanie na Bemowie i też będę na nim obecna. Mam nadzieję, że hala po przebudowie, zbudowaniu dodatkowej trybuny, zwiększy swoją pojemność i pomieści nas wszystkich. Jeśli nie, to będziemy myśleli o jej dalszym powiększaniu. To jedna z kilku warszawskich hal, trochę większa jest hala na Ursynowie, ale wiem że jest obłożona.

I nie ma w niej parkietu wymaganego do gry w ekstraklasie.
- To prawda, nie posiada parkietu i trzeba go przygotowywać na każdą taką imprezę. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Przede wszystkim trzymam kciuki za awans Legii do ekstraklasy.

Czy będziemy częściej widywać Panią na meczach koszykarskiej Legii na Bemowie?
- Oczywiście, jak tylko znajdę chwilę czasu, będę przychodziła bardzo chętnie.

Rozmawiał Marcin Bodziachowski

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski
2017-01-15 17:00:00