SPONSOR STRATEGICZNY
PARTNER STRATEGICZNY

艁ukasz Pacocha dla Legiakosz.com

7 lat temu | 22.03.2017, 10:00
艁ukasz Pacocha dla Legiakosz.com

Na szczeblu centralnym rozegra艂 blisko 500 spotka艅, ale w PLK gra艂 tylko przez rok. 艁ukasz Pacocha, do艣wiadczony rozgrywaj膮cy Legii ma nadziej臋, 偶e jeszcze b臋dzie mia艂 szans臋 wyst臋p贸w na najwy偶szym szczeblu rozgrywkowym, po awansie Legii do ekstraklasy. Polecamy obszern膮 rozmow臋 z "Pacim".

Przed rokiem by艂e艣 najlepszym strzelcem pierwszej ligi po sezonie zasadniczym, ze 艣redni膮 17,63 pkt. Obecnie w klasyfikacji strzelc贸w jeste艣 do艣膰 daleko. Czy spodziewa艂e艣 si臋 tego, ze wzgl臋du na charakter gry Legii, gdzie ci臋偶ar gry i zdobywania punkt贸w roz艂o偶ony jest na ca艂y zesp贸艂?
艁UKASZ PACOCHA: Na pewno tak jest, nie przyszed艂em tutaj, 偶eby by膰 liderem klasyfikacji strzelc贸w, tylko pom贸c dru偶ynie w awansie, wi臋cej rozgrywa膰 i uzupe艂nia膰 si臋 razem z 艁ukaszem Wilczkiem. Nie jest to dla mnie 偶adne zaskoczenie, mam nadziej臋, 偶e r贸wnie偶 dla innych. Staram si臋 dawa膰 dru偶ynie tyle, ile ode mnie wymaga trener. Najwa偶niejszy jest dla mnie awans Legii do ekstraklasy, a nie moje statystyki.

W wi臋kszo艣ci dotychczasowych dru偶yn, w kt贸rych gra艂e艣 - nie licz膮c mo偶e AZS-u Koszalin - by艂e艣 liderem dru偶yny, nie tylko pod wzgl臋dem zdobywanych punkt贸w. Jak godzisz si臋 z t膮 zmian膮, bo w Legii Twoja rola jest inna.
- Spodziewa艂em si臋 tego. Mam swoje lata, a jak wcze艣niej powiedzia艂em - nie zale偶y mi na tym. To co mia艂em udowodni膰 w charakterze strzelca w pierwszej lidze, ju偶 udowodni艂em. Lider zespo艂u nie wejdzie do ekstraklasy, tylko ca艂a dru偶yna. W jednym meczu kto艣 zagra lepiej, w kolejnym kto艣 inny, uzupe艂niamy si臋 na boisku.

Z czego wynika to, 偶e nie ma w tym sezonie (zasadniczym) takiej dominacji jednego zespo艂u, jak przed rokiem uczyni艂o to Miasto Szk艂a Krosno?
- Nam na przyk艂ad bardzo przeszkadza艂y kontuzje. Jak by艂o zdrowie, zanotowali艣my 13 kolejnych wygranych. Tego zdrowia brakuje nam ca艂y czas, zreszt膮 podobnie jest z zespo艂em Soko艂a. O tym kto jest najsilniejszy i najbardziej do艣wiadczony, przekonamy si臋 w play-offach. Je艣li b臋dzie zdrowie, to nie obawiam si臋 o nasze wyniki.

Od 2004 roku nie gra艂e艣 tak ma艂o jak w obecnych rozgrywkach, kiedy sp臋dzasz na parkiecie 艣rednio 22 minuty. W poprzednim sezonie mia艂e艣 艣rednio 32,5 minuty na parkiecie. Kr贸tsze wyst臋py ma wp艂yw na lepsz膮 efektywno艣膰 Twojej gry?
- Odk膮d gram w pierwszej lidze, jestem jednym z najwi臋cej graj膮cych ludzi na boisku. Nikt nie jest w stanie gra膰 przez 40 minut w stu procentach efektywnie, i w obronie, i w ataku. Pod tym wzgl臋dem, kr贸tsze wyst臋py s膮 na pewno dobre. Po drugie, pod koniec sezonu nie jest si臋 a偶 tak zm臋czonym, a to wtedy przychodz膮 najwa偶niejsze spotkania w fazie play-off. Si艂a rozk艂ada si臋 na ca艂y zesp贸艂 i fajnie, 偶e mamy tak膮 g艂臋bi臋 sk艂adu.

Co sprawi艂o, 偶e do tej pory rozegra艂e艣 tylko jeden sezon w ekstraklasie?
- Wiele rzeczy potrzeba, 偶eby zaj艣膰 w sporcie wysoko. Potrzebny jest 艂ut szcz臋艣cia, czas i moment znalezienia si臋 w odpowiednim miejscu, dobry agent. Na pewno pozycja rozgrywaj膮cego jest najci臋偶sza, bo wi臋kszo艣膰 dru偶yn ekstraklasy szuka Amerykan贸w. Tak by艂o kiedy by艂em m艂odszy, w贸wczas nie by艂o przepisu o dw贸ch Polakach. My艣l臋, 偶e zabrak艂o mi troch臋 szcz臋艣cia, szkoda te偶, 偶e tak potoczy艂a si臋 moja gra w Koszalinie i dalej nie mogli艣my wsp贸艂pracowa膰. Takie 偶ycie.

Przepis wymuszaj膮cy gr臋 Polak贸w w PLK jest dobrym rozwi膮zaniem dla polskiej koszyk贸wki?
- Moim zdaniem tak. Wydaje mi si臋, 偶e prezesi nie potrafiliby si臋 opanowa膰 i 艣ci膮galiby r贸偶nych zawodnik贸w. Do tej pory w wielu klubach uprawiana jest taka "turystyka", polegaj膮ca na ci膮g艂ej wymianie zagranicznych zawodnik贸w. Przez to szansy na gr臋 nie maj膮 m艂odzi. Mo偶na te偶 powiedzie膰, 偶e gdyby nie Polonia 2011, to chyba nie mieliby艣my 偶adnych Polak贸w w PLK. Jakby sprawdzi膰 sk艂ady wszystkich ekstraklasowych dru偶yn, to pewnie po艂owa z nich wychowywa艂a si臋 kiedy艣 w tym klubie. Uwa偶am, 偶e przepis jest dobry, jestem za tym, by dawa膰 jak najwi臋cej szans na gr臋 Polakom, bo jeste艣my w Polsce. Pod tym wzgl臋dem fajny projekt tworzy Asseco Gdynia.

A czy brak mo偶liwo艣ci wyst臋p贸w cho膰by jednego obcokrajowca na poziomie pierwszej ligi jest dobry?
- To kolejne trudne pytanie. Nale偶a艂o by si臋 zastanowi膰, jaki to by艂by zawodnik.

Dla przyk艂adu R8 chce koniecznie czarnosk贸rego gracza, obecnie musi ograniczy膰 si臋 do tych z polskim paszportem. Do pierwszej ligi chc膮 zatrudni膰 czo艂owe postacie ekstraklasy.
- To ci臋偶ki temat. Jeden klub b臋dzie sta膰 na takiego zawodnika, i mo偶e okaza膰 si臋, 偶e dzi臋ki temu zdominuje ca艂膮 lig臋. Nie wiem, czy kluby nie mia艂yby przez to k艂opot贸w finansowych w niedalekiej przysz艂o艣ci. My艣l臋, 偶e pierwsza liga powinna by膰 dla Polak贸w, aby si臋 tu ogrywali i mieli wi臋ksze szanse dzi臋ki dobrym wyst臋pom w tej klasie rozgrywkowej, na awans do ekstraklasy.

Przez to jednak, obcokrajowcy 艣ci膮gani s膮 dopiero po awansie do ekstraklasy. Gdyby mogli gra膰 w pierwszej lidze, mo偶e dochodzi艂oby do mniejszych roszad kadrowych?
- To naprawd臋 ci臋偶ki temat. Trudno powiedzie膰, czy by艂oby to dobre rozwi膮zanie. Mo偶na spr贸bowa膰, zaryzykowa膰, wprowadzi膰 taki przepis na rok i zobaczy膰 jak to b臋dzie funkcjonowa艂o. Je艣li nie b臋dzie si臋 sprawdza艂o, mo偶na to zmieni膰, je艣li za艣 podniesie to poziom ligi i jej ogl膮dalno艣膰, to jak najbardziej. Mo偶e b臋dzie wi臋ksza rywalizacja na danej pozycji, dzi臋ki czemu pozostali podnios膮 swoje umiej臋tno艣ci? O ile oczywi艣cie taki zawodnik b臋dzie robi艂 r贸偶nic臋.

Na kosz obok nas rzuca 17-letni Micha艂 Kucharski, kt贸ry ma mo偶liwo艣膰 gry w r贸偶nych juniorskich rozgrywkach (U-18, U-20 i III liga) plus trenowa膰 z Wami. Rozgrywki juniorskie w Polsce chyba przyda艂oby si臋 zrewolucjonizowa膰, na wz贸r Centralnej Ligi Junior贸w, jak膮 przygotowa艂 PZPN.
- No w艂a艣nie, tu w艂a艣nie upatrywa艂bym problemu polskiej koszyk贸wki, nie za艣 w liczbie Polak贸w i obcokrajowc贸w na parkiecie. Konieczne s膮 zmiany w szkoleniu na szczeblu m艂odzie偶owym. Dzisiejsze szkolenie m艂odzik贸w, czy kadet贸w jest bardzo z艂e. Tutaj potrzeba fachowc贸w, trzeba w艂o偶y膰 ogrom pracy, szukajmy utalentowanych zawodnik贸w, nie hamujmy im drogi. W wieku 16-17 lat dajmy im szans臋. Mo偶e i w tym wieku cz艂owiek jeszcze nie jest do ko艅ca rozwini臋ty, ale trzeba da膰 mu szans臋. Tak膮, jakiej ja z moimi kolegami, gdy byli艣my m艂odzi, nie mieli艣my mo偶liwo艣ci dosta膰. By艂o wtedy du偶o pieni臋dzy i wielu zawodnik贸w z zagranicy. Wtedy ch艂opak w wieku 16-17 lat nie mia艂 nawet szansy przyj艣膰 na trening senior贸w. Wszyscy powinni w艂o偶y膰 wi臋cej pracy w to, by szkolenie by艂o jak najlepsze i by ci m艂odzie偶owcy grali du偶o mecz贸w. Je艣li obecnie kadeci graj膮 osiem spotka艅 w sezonie z wymagaj膮cymi przeciwnikami to jest to zdecydowanie za ma艂o.

Coraz wi臋cej m艂odych zawodnik贸w trenuje z pierwszym zespo艂em Legii, w du偶ej mierze wynika to z Waszych k艂opot贸w zdrowotnych, ale dla nich to na pewno 艣wietne do艣wiadczenie. Widzisz w tej grupie kogo艣, kto mo偶e zrobi karier臋 w koszyk贸wce?
- Na t臋 chwil臋 trudno powiedzie膰. Na pewno Micha艂 Kucharski ma ku temu predyspozycje, by by膰 dobrym zawodnikiem. Du偶o jest zawodnik贸w utalentowanych, ale za tym musi i艣膰 g艂owa. Czy oni to wykorzystaj膮, czy dostan膮 szans臋 - trudno powiedzie膰. W ka偶dej dru偶ynie w Polsce jest uzdolniona m艂odzie偶, ale jak m贸wi臋, je偶eli nie p贸jdzie za tym etap seniora i wyszkolenie, to nic z tego nie b臋dzie.

Tw贸j brat ma wi臋cej od Ciebie mecz贸w w ekstraklasie, ale masz jeszcze szans臋 troch臋 podgoni膰, po awansie z Legi膮 do PLK.
- Bardzo bym sobie tego 偶yczy艂. Bardzo chcia艂bym, 偶eby艣my awansowali, abym pom贸g艂 w odniesieniu tego awansu. Chcia艂bym te偶 dosta膰 szans臋 od prezesa i trenera pokazania si臋 w ekstraklasie. W PLK jest zupe艂nie inna gra. Wed艂ug mnie 艂atwiejsza ni偶 w pierwszej lidze, bo jest bardziej pouk艂adana, przeciwnik jest bardziej przewidywalny, a do tego ma si臋 u boku lepszych zawodnik贸w, wi臋c samemu podnosi si臋 swoje umiej臋tno艣ci. W ekstraklasie w Koszalinie gra艂o mi si臋 o wiele 艂atwiej ni偶 w pierwszej lidze.

Przyk艂ad Krosna pokazuje, 偶e mo偶na i艣膰 d膮 drog膮 i po awansie zamiast rewolucji, zrobi膰 jedynie sensowne uzupe艂nienie sk艂adu.
- Oczywi艣cie, jestem za takim rozwi膮zaniem. Trzeba dobra膰 3-4 bardzo dobrych zawodnik贸w z zagranicy, a reszt臋 mog膮 spokojnie stanowi膰 Polacy. Ci graj膮 w ka偶dej dru偶ynie PLK i wcale nie graj膮 "ogon贸w", a cz臋sto s膮 podstawowymi zawodnikami. Je偶eli jeste艣 w dobrym towarzystwie, to ci臋偶ko by膰 s艂abym.

Dwie wyjazdowe pora偶ki w 艁a艅cucie i Radomiu nie sprawiaj膮, 偶e stracili艣cie pewno艣膰 siebie, jaka bi艂a od Was podczas serii 13. kolejnych wygranych?
- Ca艂y czas jeste艣my pewni siebie, brakuje nam kadry, 偶eby odby膰 jakikolwiek normalny trening, a to zacz臋艂o si臋 tydzie艅 przed wyjazdem do 艁a艅cuta. Nie mogli艣my normalnie potrenowa膰, na pozosta艂ych zawodnik贸w "spad艂o" wi臋cej ni偶 dotychczas minut, i tylko to jest naszym problemem. Jak b臋dzie zdrowie, wr贸ci te偶 pewno艣膰 siebie, ka偶dy b臋dzie m贸g艂 do艂o偶y膰 swoj膮 cegie艂k臋. Zawsze wychodzimy na mecz po zwyci臋stwo, ale nie zawsze si臋 to udaje. W 艁a艅cucie i Radomiu zagrali艣my s艂absze mecze.

Jak ocenisz atmosfer臋 w dru偶ynie, bo masz w tej kwestii 艣wietne por贸wnanie graj膮c w tak wielu klubach. Czy mo偶na powiedzie膰, 偶e jeste艣cie jedno艣ci膮? Bo jak wiadomo, atmosfera w szatni przek艂ada si臋 na parkiet i po艣wi臋cenie na nim.
- Na pewno tak jest. Atmosfera jest dobra, wszyscy dobrze si臋 rozumiemy i szanujemy. My艣l臋, 偶e ka偶dy z nas, gdyby poszed艂 do innego zespo艂u by艂by jego liderem, ale swoje ambicje powstrzymujemy, wiemy po co tu jeste艣my i chcemy pom贸c dru偶ynie w awansie. Atmosfera jest dobra, o ni膮 mo偶na by膰 spokojnym, jedyne czego nam na razie brakuje to zdrowie i tylko to mo偶e by膰 przyczyn膮 jakichkolwiek obaw.

Jak wa偶na jest przewaga parkietu w fazie play-off?
- Nie ma to wi臋kszego znaczenia, co ka偶dego roku pokazuj膮 play-offy. Czasem lepiej gramy na wyje藕dzie ni偶 u siebie, wi臋c to nie ma znaczenia. Je艣li jest si臋 silnym psychicznie, wygra si臋 bez wzgl臋du na miejsce rozgrywania meczu.

Trener cz臋sto pyta "Kiedy zaczniesz biega膰", sam za艣 cz臋sto powtarzasz "Lepiej m膮drze sta膰, ni偶 g艂upio biega膰".
- W moim przypadku to si臋 sprawdza. Oczywi艣cie 偶artujemy sobie. Trener wymaga ode mnie r贸偶nych rzeczy, w ten spos贸b motywuje mnie do tego, 偶eby przyspieszy膰 gr臋. Staram si臋 na ile mog臋. Pocz膮tek by艂 dla mnie trudny, bo pierwszy raz po 14 latach dozna艂em kontuzji i nie do ko艅ca potrafi艂em si臋 w tej sytuacji odnale藕膰. Teraz ju偶 zdrowie jest w porz膮dku i staram si臋 wykonywa膰 to co do mnie nale偶y.

Sam m贸wi艂e艣, 偶e gdyby艣 nie gra艂 w kosza, by艂by艣 pi艂karzem. Co zdecydowa艂o o tym, 偶e wybra艂e艣 koszyk贸wk臋, a nie pi艂k臋 no偶n膮, kt贸r膮 pocz膮tkowo trenowa艂e艣 r贸wnolegle?
- Jak by艂em bardzo m艂ody, tata chcia艂, 偶eby艣my z bratem grali w pi艂k臋, bo sam by艂 pi艂karzem. Niestety koledzy w szatni mi nie podpasowali i dlatego zrezygnowa艂em z pi艂ki no偶nej. W pewnym momencie trzeba by艂o podj膮膰 decyzj臋, bo trenowa艂em pi艂k臋 i kosza jednocze艣nie i rodzice mieli ju偶 dosy膰 je偶d偶enia przez ca艂膮 Warszaw臋 dwa razy dziennie, tylko po to, by zawozi膰 nas na treningi. Kolega mnie nam贸wi艂 i zosta艂em koszykarzem, cho膰 nie wiadomo jakby si臋 to potoczy艂o, gdybym podj膮艂 inn膮 decyzj臋.

Na jakiej pozycji wyst臋powa艂e艣 w dru偶ynie pi艂karskiej?
- Jestem lewono偶ny, wi臋c gra艂em albo na lewej pomocy albo z lewej strony ataku. U trenera Chrobaka, tak wi臋c do艣膰 znanego trenera. Jak zrezygnowa艂em ju偶 z pi艂ki no偶nej, uczy艂 mnie p贸藕niej tak偶e matematyki. Mia艂em tak przer膮bane, 偶e koniec 艣wiata (艣miech).

Do dzisiaj lubisz pogra膰 w nog臋, bo regularnie na Waszych treningach ten element si臋 pojawia?
- Pewnie, bardzo cz臋sto w poniedzia艂ki w ramach treningu gramy w艂a艣nie w pi艂k臋. Bawimy si臋 przy tym doskonale. Jest w zespole paru kopaczy, to z jednej strony stanowi pewnego rodzaju relaks, z drugiej za艣 s膮 dobre fizycznie biegi, mo偶na popracowa膰 nad szybko艣ci膮 i da膰 popracowa膰 innym partiom mi臋艣ni.

W Turbokozaku z czym mia艂by艣 najwi臋kszy problem?
- W czym?!

Nie oglada艂e艣 nigdy w C+? Zawodnicy zdobywaj膮 punkty za poszczeg贸lne konkurencje jak sytuacje sam na sam, strza艂 w poprzeczk臋, strza艂 z rzutu ro偶nego, 偶onglowanie s艂absz膮 nog膮 przez minut臋 i tym podobne.
- O, to musia艂bym w tym wyst膮pi膰! Odkurzy艂bym jakie艣 korki z szafy i ch臋tnie bym spr贸bowa艂.

Bra艂e艣 udzia艂 w trzech meczach gwiazd I ligi. Nie uwa偶asz, 偶e brakuje takiej formy promocji koszyk贸wki i samej ligi?
- Pewnie, 偶e brakuje. Nie wiem z czego to wynika - z braku pieni臋dzy, czy czego艣 innego? Bra艂em udzia艂 w trzech meczach gwiazd i za ka偶dym razem wychodzi艂o to znakomicie. By艂a promocja w Radomiu, kiedy by艂a tam jeszcze pierwsza liga, w Kro艣nie i we Wroc艂awiu. To by艂o po艂膮czone z meczem gwiazd ekstraklasy, wi臋c wszyscy zawodnicy i trenerzy spotkali si臋 w jednym miejscu, mo偶na by艂o fajnie sp臋dzi膰 czas i 艣wietnie si臋 przy tym bawili艣my. Na trybunach by艂 komplet publiczno艣ci. Uwa偶am, 偶e dzi艣 tego brakuje, bo to jest motywuj膮ce dla zawodnik贸w, kt贸rzy s膮 wybierani do gry. Wybieraj膮 w ko艅cu trenerzy ligowi, a tak偶e kibice poprzez wysy艂ane sms-y. To jest ekscytuj膮ce, wtedy jest te偶 tydzie艅 przerwy w rozgrywkach ligowych, co uwa偶am, 偶e r贸wnie偶 jest dobrym pomys艂em, bo mo偶na psychicznie odpocz膮膰.

Konkursy rzut贸w z po艂owy boiska, jakie praktykujecie na treningu przed ligowymi meczami, mia艂y miejsce tak偶e w Twoich poprzednich klubach?
- To jest standardem tak偶e w innych klubach, jedyn膮 r贸偶nic膮 s膮 pieni膮dze jakie s膮 na wej艣ciu. W Legii wrzucamy do puli po 10 z艂otych, a gra艂em kiedy艣 w klubie kiedy to by艂o 20 z艂otych od osoby, wi臋c jak by艂a kumulacja, mo偶na by艂o wygra膰 1200 z艂. To na pewno fajna forma zabawy, niedawno raz uda艂o mi si臋 wygra膰.

Tw贸j tata, Wies艂aw wyst臋powa艂 na pozycji rozgrywaj膮cego w pi艂karskiej Legii. Gra艂 w dru偶ynie za jej najlepszych czas贸w, kiedy ta odnosi艂a najwi臋ksze sukcesy.
- Tak jak m贸wi艂em wcze艣niej, trzeba si臋 znale藕膰 w odpowiednim miejscu i czasie. Akurat by艂 wtedy m艂ody i by艂 w Legii, kiedy gra艂 tutaj Kaziu Deyna. Deyna to bez dw贸ch zda艅 najlepszy rozgrywaj膮cy jaki by艂 kiedykolwiek w Legii. Tata mia艂 od kogo si臋 uczy膰, ale i nie mia艂 szansy, 偶eby do ko艅ca pokaza膰 swoje mo偶liwo艣ci. Jako ma艂e dziecko chodzi艂em na jego mecze, widzia艂em jak si臋 porusza艂, jak gra艂, to by艂a czysta przyjemno艣膰. Kiedy razem ogl膮damy mecze, jego komentarz jest warty uwagi. Nic dziwnego, 偶e tata chcia艂, 偶eby艣my z bratem grali w pi艂k臋 i mo偶e troch臋 偶a艂uje, 偶e nie wybrali艣my ostatecznie tej w艂a艣nie dyscypliny.

S艂yszeli艣cie opowie艣ci boiskowe taty z dawnych lat?
- Oczywi艣cie, do dzisiaj jak ogl膮damy mecze, to co nieco opowiada, jak to by艂o kiedy艣. M贸j brat ma na imi臋 Robert po Robercie Gadosze, bo wtedy przyja藕nili si臋. Niedawno by艂o nawet spotkanie po latach. Na pewno s艂ysza艂em wiele ciekawych opowie艣ci z tamtych lat, ale raczej nie nadaj膮 si臋 one do cytowania w wywiadzie (艣miech).

Tata opowiada艂 mo偶e o s艂ynnej aferze na Ok臋ciu, kiedy w 1970 roku pi艂karze Legii lecieli na rewan偶owy mecz p贸艂fina艂owy z Feyenoordem i dosz艂o do zatrzyma艅 ze wzgl臋du na dolary, kt贸re celnicy znale藕li u niekt贸rych zawodnik贸w?
- Co艣 i to tym tata wspomina艂, tyle 偶e nie pami臋tam ju偶 tego tak dobrze. Pewnie brat b臋dzie wiedzia艂 wi臋cej. Musz臋 spyta膰 tat臋 i od艣wie偶y膰 temat, to dogramy t臋 sekwencj臋.

Kiedy艣 Legia by艂a klubem wielosekcyjnym, a r贸偶nica z obecnymi czasami jest taka, 偶e ka偶da sekcja dzia艂a osobno, znajduje si臋 w innym miejscu. Przed laty wszystkie skupione by艂y przy 艁azienkowskiej lub w jej bardzo bliskim otoczeniu, jak kosz i siatka przy 29 Listopada. To sprawia艂o, 偶e zawodnicy wszystkich sekcji znali si臋 lepiej, wzajemnie dopingowali, stanowili wielk膮 legijn膮 rodzin臋.
- To by艂a jedna wielka rodzina, to by艂y jednak inne czasy. Z tego co s艂ysza艂em, kiedy艣 zawodnicy r贸偶nych sekcji wspierali si臋 nie tylko na boisku, ale cz臋sto r贸wnie偶 poza nim. Byli kr贸lami na mie艣cie, co tu du偶o m贸wi膰.

Dzisiaj trudniej "zagoni膰" dzieciaki do uprawiania sportu, bo maj膮 o wiele wi臋cej atrakcji ni偶 przed laty.
- Dlatego dzisiaj s膮 problemy ze szkoleniem, naborem, z m艂odzie偶膮, kt贸ra chcia艂aby ci臋偶ko pracowa膰. Kiedy艣 by艂a metoda silnej r臋ki - jak kto艣 nie chcia艂 pracowa膰, to dostawa艂 kopa i wychodzi艂 z treningu, a na jego miejsce by艂 nast臋pny. Dzisiaj jak si臋 sprzeda dw贸m zawodnikom "kopa", to nie b臋dzie kim trenowa膰. M艂odzi maj膮 o wiele wi臋cej atrakcji - komputery, Internet, tablety, telefony, kt贸rych kiedy艣 nie by艂o. Gra艂o si臋 w pi艂k臋, czy kosza w wolnym czasie. M艂odsi zawodnicy moim zdaniem maj膮 najwi臋kszy problem z psychik膮, 偶eby chcieli d膮偶y膰 do celu, stawali si臋 lepszymi zawodnikami.

Jakie by艂y Twoje ulubione podw贸rkowe zabawy w m艂odo艣ci. Kiedy艣 zamiast na komputerach gra艂o si臋 w kapsle, kwadraty i tym podobne gry podw贸rkowe.
- Gra艂o si臋 te偶 fink膮 w "no偶a". Rysowa艂o si臋 pole i rzuca艂o si臋 w nie fink膮. Za ma艂olata tak ni膮 rzuci艂em, 偶e odbi艂a si臋 od drzewa i dosta艂em w oko. To by艂a najfajniejsza gra. Kopaniny szmaciank膮, w b艂ocie, same g艂upoty przychodzi艂y do g艂owy, ale to by艂o fajne. Kiedy艣 jak dzieciak wraca艂 do domu, by艂 ca艂y umorusany, ale nie by艂o czego艣 takiego jak siedzenie samemu w domu przed komputerem.

Po meczach u Ciebie w domu trwaj膮 rozmowy o zako艅czonym spotkaniu? 呕ona zapewne zna si臋 na koszyk贸wce, powiedz jak ocenia Twoj膮 gr臋 i czy komentuje w og贸le Twoje wyst臋py.
- Oczywi艣cie, 偶e tak. Jest pierwsza do komentarza, ale nie tylko ona. W moim rodzinnym domu, zawsze jak siadali艣my do sto艂u - czy to po meczu brata, czy moim, siadali艣my i rozmawiali艣my, a te rozmowy nie zawsze by艂y przyjemne. Teraz brat ju偶 nie gra, ale jest rozmowa na m贸j temat. Rodzice staraj膮 si臋 mnie wspiera膰, ale s艂ysz臋 te偶 gorzkie s艂owa. 呕ona raczej mobilizuje mnie w spos贸b agresywny, wytyka b艂臋dy - m贸wi co 藕le zrobi艂em i powinienem poprawi膰. Nie jest tak, 偶e m贸wi mi same s艂odkie s艂owa, jaki to jestem wspania艂y. To mnie motywuje do tego, 偶eby pokaza膰 jej, 偶e nie ma racji.

Jak do Twoich wyst臋p贸w podchodz膮 dzieciaki, bo pewnie ju偶 rozumiej膮, 偶e jeste艣 jedn膮 z os贸b, na kt贸r膮 zwr贸cone s膮 oczy setek kibic贸w zebranych na trybunach.
- Nie wiem, czy 艣wiadomie, ale cz臋sto pytaj膮 mnie po meczu, czy dobrze si臋 bawi艂em. Kiedy odpowiadam, 偶e tak, one m贸wi膮, 偶e te偶 si臋 艣wietnie bawi艂y. Czasem sam sprawdzam, czy cokolwiek spogl膮da艂y na parkiet, zadaj膮c pytania, czy wygrali艣my. Zreszt膮 oni s膮 wychowywani na sali, bo od ma艂ego przychodzili na treningi. Dzieciaki akurat wspieraj膮 mnie po ka偶dym meczu, szczeg贸lnie kiedy widz膮, 偶e jestem z艂y, czy smutny, od razu przychodz膮, przytulaj膮 si臋, czy dadz膮 buziaka.

My艣lisz, 偶e te偶 p贸jd膮 w stron臋 sportu? Cz臋sto tak jest, jak cho膰by w Twoim przypadku, 偶e dzieci sportowc贸w, r贸wnie偶 realizuj膮 si臋 w sporcie.
- Tak膮 mam nadziej臋. Na razie c贸rka jest bardziej usportowiona, a syn bardziej umys艂owy, ale nigdy nic nie wiadomo. Na pewno b臋d臋 ich wspiera艂 we wszystkim co b臋d膮 chcieli robi膰, nie b臋d臋 im niczego nakazywa艂. Jak b臋d膮 chcieli zosta膰 koszykarzem lub koszykark膮, na pewno im w tym pomog臋.

Jakim ojcem jest 艁ukasz Pacocha - raczej surowym, czy w domu jeste艣 tym od rozpieszczania?
- Po trochu tego i tego. Sport nauczy艂 mnie determinacji i syna chc臋 zmobilizowa膰 do tego, 偶eby by艂 facetem. C贸rk臋, jak to tatu艣, cz臋sto rozpieszczam. Staram si臋 to wszystko 艂膮czy膰. Wiadomo, 偶e jak gdzie艣 wyje偶d偶amy, i nie ma mnie par臋 dni w domu, to p贸藕niej staram si臋 im to wynagrodzi膰, zabra膰 ich gdzie艣. Wydaje mi si臋, 偶e generalnie jestem raczej surowym ojcem.

Widzisz siebie w roli trenera po zako艅czeniu kariery zawodniczej?
- Jak najbardziej, bo sprawia mi to wielk膮 frajd臋. Ju偶 pracowa艂em troch臋 w tej roli, mia艂em sw贸j zesp贸艂 m艂odzie偶owy. Teraz staram si臋 z koleg膮, Tomkiem Baszakiem, organizowa膰 campy dla starszych i m艂odzie偶y, amator贸w i zawodowc贸w. Uda艂o si臋 nam co艣 takiego zrobi膰 i w najbli偶sze wakacje na pewno b臋dziemy chcieli to powt贸rzy膰.

Do tej trenerki w pe艂nym wymiarze chyba jeszcze troch臋 czasu, bo rozumiem, 偶e chcesz jeszcze troch臋 pogra膰?
- Jak zdrowie pozwoli, to jak najbardziej b臋d臋 chcia艂 jeszcze gra膰. Ca艂y czas sprawia mi to olbrzymi膮 przyjemno艣膰, czuj臋 g艂贸d grania, i na razie nie wyobra偶am sobie, bym m贸g艂 przesta膰 gra膰 w kosza. Kiedy艣 to b臋dzie dla mnie chyba najwi臋kszy b贸l, ale w ko艅cu trzeba si臋 b臋dzie z tym pogodzi膰. Na ile zdrowie pozwoli, na tyle b臋d臋 jeszcze gra艂, oczywi艣cie o ile b臋d臋 w stanie jakiemu艣 zespo艂owi pomaga膰.

Jak jest z regeneracj膮 po meczach dzisiaj i przed laty - odczuwasz to, 偶e czas leci i dochodzenie do siebie po spotkaniach trwa d艂u偶ej?
- Jest zupe艂nie inaczej. Inaczej cz艂owiek prowadzi艂 si臋 jak by艂 m艂ody, inaczej kiedy by艂 starszy, a jeszcze inaczej kiedy ma rodzin臋 i dzieci. Trzeba lepiej si臋 od偶ywia膰, wi臋cej spa膰 i odpoczywa膰. Musz臋 w ko艅cu mie膰 si艂臋 nie tylko na mecze, ale r贸wnie偶 na to, by zajmowa膰 si臋 rodzin膮.

Twoja kariera to ci膮g艂a tu艂aczka, wielokrotnie zmienia艂e艣 kluby i miejsce zamieszkania. Przeprowadzki pewnie m臋czy艂y i Ciebie, i ca艂膮 Twoj膮 rodzin臋.
- S膮 dwie wersje. Jedna jest taka, 偶e dzi臋ki temu pozna艂em bardzo wielu fajnych ludzi, zwiedzi艂em wiele miast i potrafi臋 si臋 w nich odnale藕膰. Z drugiej jednak strony, je艣li kto艣 nie przeprowadza si臋 ca艂kowicie, z rodzin膮, nie jest sobie w stanie wyobrazi膰 jak to wygl膮da. To co艣 nieprawdopodobnego wywie藕膰 i przywie藕膰 wszystkie swoje rzeczy. Tym bardziej, kiedy dzieci s膮 ma艂e. Kiedy ju偶 p贸jd膮 do szko艂y, to wydaje si臋 wr臋cz niemo偶liwe. Bardzo dobrze to wspominam i 艣wietnie czu艂em si臋 w ka偶dym mie艣cie. Fajnie sp臋dzi艂em te lata i nie zamieni艂bym tego na nic innego.

Najdalsza wyprowadzka w Twoim przypadku to przenosiny ze Szczecina do 艁a艅cuta, bagatela ponad 800 kilometr贸w.
- Dzieci mia艂y wtedy pi臋膰 miesi臋cy. Spakowa艂em wszystkich i ruszyli艣my w drog臋. Wyjechali艣my oko艂o godziny 20, przyjechali艣my na miejsce o 6 rano. To by艂o ciekawe do艣wiadczenie, ale to po prostu 偶ycie. W 艁a艅cucie sp臋dzi艂em bardzo fajny rok. Takie jest 偶ycie sportowca - raz jest si臋 tutaj, kolejnym razem gdzie艣 indziej.

Czy ze wzgl臋du na rodzin臋, odrzuci艂e艣 ofert臋 jakiego艣 klubu, do kt贸rego chcia艂e艣 p贸j艣膰.
- Oczywi艣cie, 偶e tak by艂o. Kiedy nie ma si臋 rodziny, my艣li si臋 zupe艂nie innymi kategoriami. Nie jest problemem 偶aden wyjazd, my艣li si臋 tylko o tym, kto w danym zespole b臋dzie trenerem, jacy s膮 tam zawodnicy i jakie b臋d膮 pieni膮dze. Przeprowadzaj膮c si臋 z rodzin膮 my艣li si臋 o dzieciach, o 偶onie, czy na miejscu b臋dzie przedszkole, praca dla 偶ony. To rzeczy zupe艂nie odbiegaj膮ce od koszyk贸wki.

M贸wisz, 偶e przed zmian膮 klubu my艣li si臋 o tym, kto jest trenerem. A jakim trenerem jest Piotr Bakun?
- Na pewno bardzo wymagaj膮cym. Wed艂ug mnie trenujemy ci臋偶ko, chyba najci臋偶ej w pierwszej lidze...

Dzisiaj kto艣 podczas treningu m贸wi艂, 偶e treningi u Bakuna przypominaj膮 przygotowania pi艂karskiej Legii za Stanis艂awa Czerczesowa.
- Mo偶e dlatego, 偶e mamy kontuzje? Kiedy mamy pe艂ny sk艂ad, trenujemy ci臋偶ko, ale te偶 wiadomo dlaczego. Mamy awansowa膰, a aby to uczyni膰, musimy mie膰 optymaln膮 form臋 na play-offy. Zdawa艂em sobie z tego spraw臋, jak b臋d膮 wygl膮da艂y treningi, bo z trenerem Bakunem nie pracuj臋 pierwszy rok, tylko mieli艣my ze sob膮 styczno艣膰 ju偶 w kadetach, juniorach, czy drugiej lidze. Uwa偶am, 偶e trener z艂agodnia艂, kiedy艣 by艂o gorzej. Kiedy cz艂owiek jest starszy to wszystko inaczej wygl膮da, ale wsp贸艂praca z zespo艂em uk艂ada si臋 nam bardzo dobrze. My艣l臋, 偶e robimy to co do nas nale偶y.

Jakie jest lub by艂o najwi臋ksze wyrzeczenie spowodowane uprawianiem sportu?
- Nie ma takiego. Jedno czego mi brakuje, to ferii. Nigdy ich nie mia艂em, a chcia艂bym poje藕dzi膰 na desce zim膮, poby膰 w g贸rach. Tylko tyle. Kiedy gra艂em w Tychach, mia艂em blisko do stok贸w, ale w kontrakcie mia艂em zastrze偶enie - zakaz jazdy na nartach i snowboardzie.

Czyli nie je藕dzi艂e艣?
- No niestety nie je藕dzi艂em, nie by艂o szans.

Jeste艣my 艣wie偶o po meczu Barcelony z PSG. Czy zachowania zawodnik贸w, w takich sytuacjach jak Suarez z Barcelony wymuszaj膮cy karnego z PSG, czy chwil臋 wcze艣niej Jerzy Koszuta z Soko艂a w meczu z Wami, "faulowany" przez powietrze w kluczowym momencie spotkania - czy takie "zagrywki" mo偶na uzna膰 za cwaniactwo, czy raczej ci gracze zas艂uguj膮 na 艂atk臋 symulant贸w?
- To jest cwaniactwo. Ale zupe艂nie tego nie rozumiem, bo jest trzech s臋dzi贸w na boisku, ci zawodnicy graj膮 w pierwszej lidze, niekt贸rzy grali w ekstraklasie, dodaj膮c do tego zestawu Marcina Srok臋, kt贸ry ca艂y czas wymusza faule, a s臋dziowie si臋 na to nabieraj膮. Je艣li za艣 chodzi o akcj臋 z Jurkiem, to zwyczajnie zagra艂 va banque. Zaryzykowa艂, s臋dzia si臋 na to nabra艂 i zabra艂 nam pi艂k臋 w najwa偶niejszym momencie gry. Dlatego wydaje mi si臋, 偶e tak samo jak w ekstraklasie, r贸wnie偶 w pierwszej lidze, powinno si臋 sprawdza膰 takie sytuacje sporne na video.

Mia艂e艣 ju偶 okazj臋 by膰 na nowym stadionie Legii?
- Mia艂em okazj臋, by艂em na meczu z G贸rnikiem Zabrze, to by艂o troch臋 czasu temu. By艂o 1:1. Brat mnie zabra艂 i bardzo mi艂o wspominam tamto wydarzenie. Chcia艂em si臋 teraz wybra膰 na mecz z Wis艂膮 Krak贸w, ale zapowiadana jest s艂aba pogoda, wi臋c prawdopodobnie wybior臋 si臋 z dzieciakami na jaki艣 mecz jak b臋dzie troch臋 cieplej.

Czy 艣ledzisz rozgrywki pi艂karskie?
- Na tyle na ile mam czas. W Internecie sprawdzam wyniki, informacje. Wiem, 偶e Miroslav Radovi膰 przed艂u偶y艂 kontrakt z Legi膮. Co nieco 艣ledz臋.



My艣lisz, 偶e Legia ma szans臋 na zdobycie mistrzostwa Polski? Legioni艣ci ca艂y czas maj膮 strat臋 do lidera, a Lech wci膮偶 jest w gazie.
- Szanse s膮 zawsze. W sporcie wszystko jest mo偶liwe. Mog膮 si臋 przytrafi膰 kontuzje, zadyszka. Podobnie u nas. Te偶 mamy strat臋 do lidera, ale wszystko mo偶e si臋 zdarzy膰.

W pi艂ce no偶nej tabela jest dzielona na p贸艂, punkty s膮 dzielone i dogrywanych jest 7 mecz贸w. W koszyk贸wce s膮 play-offy. Mo偶e warto by艂oby dla uatrakcyjnienia rozgrywek pi艂karskich, wprowadzi膰 tak膮 koszykarsk膮 form臋 play-off?
- By艂oby ciekawie. W tym przypadku jest zupe艂nie inna cz臋stotliwo艣膰. Ciekawe jakby zawodnicy wytrzymali granie dzie艅 po dniu. W takim przypadku du偶e znaczenie mia艂aby g艂臋bia sk艂adu, wi臋ksza rotacja, zmiana taktyki, bo ju偶 po pierwszym meczu mo偶na pomy艣le膰 nad innym rozwi膮zaniem. W koszykarskiej ekstraklasie jest o tyle fajniej, 偶e jest dzie艅 przerwy pomi臋dzy meczami. Dzi臋ki temu jest mo偶liwo艣膰 regeneracji. W pierwszej lidze tego nie ma, a 偶aden organizm nie jest w stanie zregenerowa膰 si臋 na nast臋pny dzie艅 do zera.

Przed rokiem trzeci i czwarty mecz fina艂owy Legii z Krosnem rozgrywany by艂 nie tylko dzie艅 po dniu, ale spotkanie kolejnego dnia rozpoczyna艂o si臋 ju偶 o godzinie 13. Czasu na regeneracj臋 by艂o zdecydowanie mniej, cho膰 obie dru偶yny mia艂y go tyle samo.
- To bardzo ma艂o czasu. Oczywi艣cie, obie dru偶yny mia艂y tyle samo czasu, ale ka偶dy organizm jest inny. Widocznie lepiej znie艣li to zawodnicy z Krosna. Mo偶e ten trzeci mecz kosztowa艂 ich mniej zdrowia, bo przegrali du偶膮 ilo艣ci膮 punkt贸w. Uwa偶am, 偶e w tym przypadku mecz czwarty powinien by膰 rozgrywany jeszcze p贸藕niej, najlepiej by艂oby o godzinie 20. Ale to ju偶 przesz艂o艣膰, nie ma co gdyba膰. B臋dziemy starali si臋, 偶eby teraz ustali膰 wszystko jak najlepiej, by odpowiednio si臋 zregenerowa膰 i przygotowa膰 pod ka偶dym wzgl臋dem, 偶eby nie by艂o powt贸rki z zesz艂ego roku.

Wiesz ile mecz贸w rozegra艂e艣 do tej pory na szczeblu centralnym?
- Nie mam zielonego poj臋cia, w og贸le nie 艣ledz臋 statystyk, czy to punktowych, czy jakichkolwiek innych. Mog臋 jedynie podejrzewa膰, 偶e du偶o.

Zbli偶asz si臋 do pi臋膰setnego spotkania. Na t臋 chwil臋 486 mecz贸w.
- To fajnie. W pierwszej lidze, nie licz膮c obecnych rozgrywek, nie opu艣ci艂em ani jednego spotkania. W tym sezonie dozna艂em kontuzji, co troch臋 mnie zaskoczy艂o. Nic nie dzieje si臋 przypadkiem, tak to sobie t艂umacz臋. Mam nadziej臋, 偶e optymalna forma, zar贸wno moja, jak i pozosta艂ych zawodnik贸w, przyjdzie na play-offy.

Rozmawia艂 Marcin Bodziachowski

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski, Marcin Bodziachowski
2017-03-22 10:00:00

Udost臋pnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsor Strategiczny
Partner strategiczny
Partner g艂贸wny
Sponsor
Sponsor g艂贸wny Akademii, Partner Tytularny dru偶yn II ligi, U19 i U17
Sponsor Strategiczny projekt贸w m艂odzie偶owych
Sponsor Strategiczny Programu Rozwoju Koszykarskich Talent贸w
Partnerzy
Partner techniczny
Partnerzy medialni
9740496