Uraz Andrzejewskiego niezbyt groźny

Kapitan Legii, Tomasz Andrzejewski w trakcie drugiej połowy wczorajszego spotkania został odwieziony przez pogotowie do szpitala. U podkoszowego Legii podejrzewano wstrząśnienie mózgu.

Na szczęście badania, jakie przeprowadzono naszemu zawodnikowi nie wykazały wstrząśnienia. Popularny "Richy" musi przebywać pod obserwacją lekarzy przez najbliższych kilka dni. Jeśli kolejne badania wykażą żadnych nieprawidłowości, jeszcze w tym tygodniu zawodnik może wrócić do treningów. Andrzejewski doznał poważnie wyglądającego urazu w czwartej minucie meczu z Turowem Zgorzelec po tym, jak przy próbie rzutu na kosz rywali, został trafiony w skroń przez Kacpra Borowskiego.

Odwieziony do szpitala kapitan Legii opuścił placówkę jeszcze w nocy. Legioniście życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i treningów. "Strata kapitana była w dzisiejszym spotkaniu bardzo widoczna. Może gdyby był z nami przez cały mecz, spotkanie zakończyłoby się inaczej. To nasz lider i fizycznie i mentalnie. Dlatego też jest kapitanem" - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Tane Spasev.

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2018-01-08 17:29:00