"Nie da się wygrać meczu w koszykówkę, nie trafiając do kosza. Mieliśmy wiele otwartych rzutów, których nie trafiliśmy, z tego wywiązały się frustracje. Sami niepotrzebnie się gotowaliśmy. Próbowaliśmy wrócić jak najszybciej do gry, a wtedy popełnialiśmy straty, kroki, czy faul" - powiedział po meczu z GKS-em Tychy trener Legii, Piotr Bakun.
"Widać było, że nawet rzuty z otwartych pozycji zawodnikom Legii nie wpadały. Mieliśmy także jeden sposób w obronie na przeciwnika i konsekwentnie się go trzymaliśmy. Uważam, że to jednak atak zdecydował, że to my prowadziliśmy przez całe spotkanie" - powiedział szkoleniowiec GKS-u, Tomasz Jagiełka.
Autor: Marcin Bodziachowski, vid. Michał Farmas fot. Piotr Koperski
2017-03-19 08:57:00