"Nastroje są dobre tylko ze względu na wynik i fakt, że mamy dwa punkty. Coś przytkało się nam w obronie, nie trafiliśmy otwartych rzutów, z drugiej strony Pieloch trafił z ręką dwa dość szalone rzuty, za które nie można mieć pretensji do graczy" - powiedział po meczu z GTK trener Legii, Piotr Bakun.
Piotr Bakun (trener Legii): Mamy materiał do analizy, ale dobrze, że nasi gracze doświadczeniem potrafili zakończyć mecz na naszą korzyść. Mamy wiele do poprawy w obronie. O ile pierwsza połowa była dobra, to czwarta kwarta była straszna. Takie zwycięstwo, osiągnięte w takich okolicznościach ma większą wartość mentalną. Nie jest problemem wygrywać, kiedy wszystko wychodzi, wpadają trójki, zabiera się piłki przeciwnikom. Dzisiaj wybroniliśmy się, zagraliśmy nieźle końcówkę.
Paweł Turkiewicz (trener GTK Gliwice): Niestety w pierwszej połowie w ogóle nie zrealizowaliśmy założeń w I połowie. Graliśmy za bardzo pasywnie, początek drugiej połowy też nam nie wyszedł - za bardzo chcieliśmy, dopiero w czwartej kwarcie okazało się, że możemy zagrać. Gdybyśmy grali tak przez cały mecz, na pewno przebieg spotkania wyglądałby zupełnie inaczej. Teraz to już jednak historia. To jest koszykówka, piękno tej dyscypliny, szkoda bo mieliśmy rozpisaną zagrywkę, dyspozycja rzutowa Damiana Pielocha pokazała, że możemy na niego liczyć. Niestety nie wyszło. Końcówka to jest gra nerwów, to wszystko można zdecydowanie wcześniej. Jeżeli mieliśmy wyższą skuteczność za 3 punkty niż za 1, to coś jest nie tak.
Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski
2016-11-26 09:29:00