W czwartek o 20:00 we włocławskiej hali Mistrzów rozegrany zostanie drugi mecz serii półfinałowej pomiędzy Anwilem i Legią. W rywalizacji toczonej do trzech wygranych, legioniści niespodziewanie prowadzą 1:0.
Zdecydowanym faworytem półfinałowej serii jest bowiem zespół Anwilu - zdecydowanie najlepsza drużyna sezonu zasadniczego, która według niemal wszystkich ekspertów powinna wyeliminować Legię w drodze do finału. Na razie wszystko jest możliwe - legioniści wykonali dopiero pierwszy krok w kierunku upragnionego finału. We Włocławku już przed meczem z Legią mogła przypomnieć się seria play-off z rozgrywek 2021/22, tak dobrze wspininana w stolicy. Wówczas "Rottweilery", podobnie jak obecnie, w ćwierćfinale pokonały 3:1 ekipę z Torunia, również rozpoczynając od 2:0... W drugiej rundzie włocławianom przyszło mierzyć się z Legią, z przewagą parkietu, bowiem Anwil był wówczas tak jak obecnie, lepszy po sezonie zasadniczym. I choć wszyscy prognozowali, że Anwil rozjedzie Legię 3:0, to skończyło się 3:0, tyle że na korzyść "Zielonych Kanonierów" prowadzonych wówczas przez Wojciecha Kamińskiego. Niewiele brakowało, a podobnie jak przed trzema laty, również w pierwszym meczu we Włocławku potrzebna była dogrywka... Tym razem jednak Michał Kolenda fantastycznym rzutem równo z syreną zepewnił Legii wygraną bez konieczności grania dodatkowych pięciu minut. Właśnie ten rzut zapamiętamy na długo, podobnie jak w pamięci kibiców, choć minęło od tego czasu 36 miesięcy, wciąż pozostaje szalony rzut z naklejki (od tablicy) w wykonaniu Roberta Johnsona.
Anwil doznał sporej straty już w trzeciej minucie I spotkania z Legią - kontuzji doznał wówczas lider zespołu, Kamil Łączyński. Jako, że PJ Pipes był poza kadrą meczową (Anwil posiada w składzie siedmiu obcokrajowców, a tylko sześciu z nich może znajdować się w kadrze meczowej), jedynym nominalnym rozgrywającym był więc Luke Nelson. Oczywiście za prowadzenie gry brali się także Michał Michalak, czy Ryan Taylor, ale wiadomo, że brak "Łączki" w klubie z Włocławka był bardzo odczuwalny. Po środowych badaniach, wiadomo, że Kamil Łączyński w obecnym sezonie na parkiet już nie wróci i w czwartek będzie jedynie będzie mógł wspierać kolegów z zespołu mentalnie. O tym, że Anwil potrafi wygrywać mecze także bez Łączyńskiego, przekonał się zespół z Torunia podczas serii ćwierćfinałowej. W kolejnych meczach serii z Legią, w kadrze Anwilu pojawi się na pewno PJ Pipes, a poza 12-tką meczową powinien znaleźć się Deane Williams.
W meczu numer jeden legioniści potwierdzili, że potrafią bardzo dobrze bronić, o czym niedawno przekonał się także Górnik Wałbrzych. Nasz zespół był w grze pomimo beznadziejnej skuteczności z dystansu w pierwszej części spotkania (0/14 za 3 pkt.). Po zmianie stron było już w tym elemencie znacznie lepiej, tj. 6/11, ale i tak średnia w całym spotkaniu wypadła bardzo blado (24 procent skuteczności). Gracze Anwilu mocno ograniczali faule, czego efektem zaledwie 10 rzutów wolnych wykonywanych przez nasz zespół (8 celnych), przy 23 po stronie gospodarzy. Legioniści wygrali walkę na tablicach, zebrali aż 14 piłek w ataku. Najlepiej w tym elemencie spisywał się Mate Vucić (zaliczył double-double - 15 punktów i 10 zbiórek).
W naszym zespole wyróżnić należy jednak zdecydowanie więcej graczy. Świetnie spisywał się Kameron McGusty, który zdobył 20 punktów na bardzo dobrej skuteczności, ponadto wymusił 6 fauli i miał 3 przechwyty. Mądrze i pewnie grał Andrzej Pluta (8 pkt., 7 as. i tylko 2 straty). Michał Kolenda, który początek meczu miał nie najlepszy, później rozkręcił się i jego waleczna postawa pomogła drużynie. Oczywiście zapamiętamy go z kluczowego rzutu po asyście McGustiego, ale wcześniej trafił dwie bardzo ważne trójki. W przypadku kapitana Legii ważne będzie ograniczenie liczby strat, które we wtorek wymusili włocławianie. Kolejny mecz cichym bohaterem wydaje się Ojars Silins - nasz silny skrzydłowy miał zdecydowanie najlepszy wskaźnik +/- w całej drużynie - z nim na parkiecie (grał 31:56 min.) legioniści mieli bilans +17. A dodajmy, że Legia w tym meczu prowadziła przez zaledwie dwie minuty, najwyżej różnicą dwóch punktów.
Legia mocno ograniczyła rzuty za 3 po stronie gospodarzy - ci oddali ich zaledwie 14, trafiając 6. Możemy być pewni, że sztab trenera Selcuka Ernaka będzie analizował, jak Anwilowcy mogą radzić sobie z legijną obroną tak, by oddawać ich znacznie więcej. Kluczowa po stronie gospodarzy może okazać się postawa PJ'a Pipesa - nonem omen byłego zawodnika Legii - wszak to w barwach naszego klubu Pipes rozpoczynał poprzedni sezon, zanim został zastąpiony przez Lorena Jacksona. Luke Nelson, który we wtorek zagrał 25 minut, potrafił rozdać 7 asyst i zdobyć 6 punktów, trafiając bardzo ważną trójkę z ósmego metra na 9 sekund przed końcem spotkania. Gdyby włocławianie poczekali z ostatnim rzutem do samego końca (a mieli taką możliwość), być może to właśnie brytyjski rozgrywający byłby bohaterem spotkania. Możemy analizować różne kwestie, ale w czwartek na pewno istotna będzie dyspozycja dnia. W naszym zespole na pewno możemy liczyć na większe wsparcie punktowe ze strony graczy rezerwowych. W pierwszym spotkaniu gracze z ławki dali Legii zaledwie 13 punktów, przy aż 35 po stronie gospodarzy. I choć nie pierwszy raz w play-off trener Rannula mocno ogranicza rotację, to liczyć możemy na jeszcze lepszy występ Aleksy Radanova, zmiennika Pluty - Keifera Sykesam, który we wtorek spudował wszystkich 6 rzutów z gry, jak również EJ'a Onu, który ma na pewno możliwości, by w obronie postraszyć rywali swoim zasięgiem ramion.
Legia kontynuuje świetną serię - we wtorek wygrała jedenaste kolejne ligowe spotkanie na wyjeździe. Pod wodzą Heiko Rannuli legioniści przegrali jedynie wyjazdowy mecz 1/4 finału ENBL z Voluntari. Nasz zespół może się ponadto pochwalić najlepszą serią spośrów wszystkich drużyn PLK, a mianowicie... aż sześcioma kolejnymi zwycięstwami we Włocławku. Co ciekawe, przed majem 2022 roku Legia przez długie lata nie potrafiła zwyciężyć we Włocławku. Kiedy zaś byliśmy świadkami swego rodzaju przełamania, role niespodziewanie się odwróciły - Legia wygrała tam sześć kolejnych meczów, w tym trzy w półfinałach play-off. Wierzymy, że serię zdołamy przedłużyć w najbliższy czwartek.
Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00 we włocławskiej hali Mistrzów. Wszystkie wejściówki na to spotkanie zostały wyprzedane - klub z Włocławka zdecydował się wpuścić posiadaczy abonamentów na ich podstawie na oba domowe spotkania z Legią. Karneciarze mogą jeszcze zwolnić miejscówki na mecz - wówczas będzie je można kupić TUTAJ. Bezpośrednią transmisję będzie można obejrzeć w Polsacie Sport 1.
ANWIL WŁOCŁAWEK Liczba wygranych/porażek: 27-8 Liczba wygranych/porażek u siebie: 12-6 Średnia liczba punktów zdobywanych/traconych: 89,2 / 80,8 Średnia skuteczność rzutów z gry: 49,4% Średnia skuteczność rzutów za 3: 38,1% Średnia skuteczność rzutów za 2: 57,0% Średnia skuteczność rzutów za 1: 76,8%
Skład: Kamil Łączyński, Luke Nelson, PJ Pipes (rozgrywający), Michał Michalak, Justin Turner, Bartosz Łazarski, Antoni Ślufiński (rzucający), Luke Petrasek, Deane Williams, Ryan Taylor, Krzysztof Sulima, Karol Gruszecki, Ronald Jackson Jr. (skrzydłowi), Dj Funderburk, Nick Ongenda (środkowi). trener: Selçuk Ernak, as. Grzegorz Kożan, Marcin Woźniak
Najwięcej punktów: Michał Michalak 524 (śr. 15,0), Dj Funderburk 440 (14,2), Luke Petrasek 408 (11,7).
Przewidywana wyjściowa piątka: Luke Nelson/PJ Pipes, Michał Michalak, Ryan Taylor, Luke Petrasek, Nick Ongenda.
Ostatnie mecze obu drużyn: 27.05.2025 Anwil Włocławek 76:78 Legia Warszawa (play-off) 29.03.2025 Anwil Włocławek 77:85 Legia Warszawa 30.11.2024 Legia Warszawa pd. 86:94 Anwil Włocławek 20.04.2024 Legia Warszawa 96:87 Anwil Włocławek 26.12.2023 Anwil Włocławek 74:76 Legia Warszawa 05.02.2023 Anwil Włocławek 91:97 Legia Warszawa 16.10.2022 Legia Warszawa 78:70 Anwil Włocławek 09.05.2022 Legia Warszawa 87:77 Anwil Włocławek (play-off) 06.05.2022 Anwil Włocławek 71:77 Legia Warszawa (play-off) 04.05.2022 Anwil Włocławek pd. 79:83 Legia Warszawa (play-off) 19.03.2022 Anwil Włocławek 94:81 Legia Warszawa 14.11.2021 Legia Warszawa 74:73 Anwil Włocławek 17.01.2021 Legia Warszawa 85:76 Anwil Włocławek 03.10.2020 Anwil Włocławek 86:78 Legia Warszawa 18.01.2020 Anwil Włocławek 105:79 Legia Warszawa 08.10.2019 Legia Warszawa 87:94 Anwil Włocławek 19.03.2019 Anwil Włocławek 89:75 Legia Warszawa 24.11.2018 Legia Warszawa 72:103 Anwil Włocławek 18.01.2018 Legia Warszawa 60:95 Anwil Włocławek 05.11.2017 Anwil Włocławek 107:66 Legia Warszawa
LEGIA WARSZAWA Liczba wygranych/porażek: 29-18 Liczba wygranych/porażek na wyjeździe: 18-6 Średnia liczba punktów zdobywanych/traconych: 81,5 / 78,1 Średnia skuteczność rzutów z gry: 47,6% Średnia skuteczność rzutów za 3: 35,5% Średnia skuteczność rzutów za 2: 56,4% Średnia skuteczność rzutów za 1: 72,4%
Skład: Andrzej Pluta, Keifer Sykes (rozgrywający), Kameron McGusty, Bartosz Habiera (rzucający), Michał Kolenda, Aleksa Radanov, Dominik Grudziński, Maksymilian Wilczek, Ojars Silins, Wojciech Jasiewicz (skrzydłowi), E.J. Onu, Mate Vucić, Julian Dąbrowski, Dawid Niedziałkowski (środkowi) trener: Heiko Rannula, as. Maciej Jamrozik, Maciej Jankowski
Najwięcej punktów: Kameron McGusty 663 (śr. 19,5), Andrzej Pluta 414 (11,8), Michał Kolenda 345 (10,1), Ojars Silins 347 (9,9).
Przewidywana wyjściowa piątka: Andrzej Pluta, Kameron McGusty, Michał Kolenda, Ojars Silins, Mate Vucić.
Termin meczu: czwartek, 29 maja 2025 roku, g. 20:00 Adres hali: Włocławek, Al. Chopina 8 (Hala Mistrzów) Ceny biletów: wyprzedane Pojemność hali: 3963 miejsca Transmisja: Polsat Sport 1
Autor: Marcin Bodziachowski, fot. Paweł Kołakowski