Czuję się jak nowonarodzony

Autor: fot. Marcin Bodziachowski
2021-11-22 10:13:12

"Ta przerwa będzie też oczywiście okazją do ciężkiej pracy, dopasowuje się ciągle do drużyny, co pokazał także dzisiejszy mecz. Wciąż jest wiele rzeczy nad którymi musimy pracować i czekamy na kolejne wielkie zwycięstwa takie jak dziś" - powiedział po meczu z Grupą Sierleccy Czarni Słupsk strahinja Jovanović, zdobywca 30 punktów w tym spotkaniu.

Strahinja Jovanović: Świetny mecz, co tu powiedzieć. To był dla nas drugi z rzędu bardzo ważny mecz, najpierw z Anwilem, teraz z Czarnymi, pomiędzy tymi spotkaniami był jeszcze mecz w FIBA Europe Cup. Niesamowite, że wykonujemy naprawdę świetną pracę. Wyczekiwaliśmy tej przerwy, która przed nami. Odpoczniemy trochę przed drugą rundą europejskich pucharów i kolejnymi meczami ligowymi. Ta przerwa będzie też oczywiście okazją do ciężkiej pracy, dopasowuje się ciągle do drużyny, co pokazał także dzisiejszy mecz. Wciąż jest wiele rzeczy nad którymi musimy pracować i czekamy na kolejne wielkie zwycięstwa takie jak dziś. Czuję się jak nowonarodzony – po złym starcie sezonu w Śląsku. Dużo rzeczy się po drodze wydarzyło, kiedy zmienia się drużynę nigdy nie jest łatwo, ale naprawdę mam wyjątkowych kolegów w zespole. Jestem wdzięczny za to, że mogę być częścią drużyny na równi z innymi. Wyniki jakie osiągamy to zasługa całej drużyny. To jest zespół.

Obrona była dziś kluczowa. Trener otrzymał pytanie na konferencji prasowej: „Dlaczego rywal w drugiej połowie zdobył 40 punktów”. Tak, ale oni często zdobywają blisko 100 punktów w meczu. Zatrzymaliśmy Czarnych na 66 punktach i to bardzo dużo znaczy. Ok, ostatni faul na Beau Beech – powinniśmy zrobić to czy tamto. Był faul czy nie – to nieistotne, oni nas za chwilę także sfaulowali, trafiliśmy rzuty wolne, wygraliśmy mecz i to jest najważniejsze. Na koniec dnia to ma największe znaczenie.

Fani bardzo nam dziś pomogli. Bemowo to nasza twierdza. Nie możemy przegrywać tu meczów, musimy bronić naszej twierdzy i to chcemy robić w każdym meczu.

Grzegorz Kulka: To było długie i ciężkie spotkanie, ale wiedzieliśmy, że to będzie taki mecz. Drużyna ze Słupska pokazała  już w tym sezonie, że przegrywając 10-15 punktami na wyjeździe  potrafi wrócić do meczu, są charakterni, nie poddają się i tak samo było dzisiaj. Udało nam się wytrzymać ich pogoń i w końcówce opanowaliśmy w miarę nerwy, trafiliśmy osobiste, zablokowaliśmy ostatni rzut. To dało nam dziś wygraną. Tak się składa, że w ostatnie nasze mecze rozstrzygają się w końcówkach, ale to też pokazuje jaką jesteśmy drużyną. Bardzo ważne jest, by w ostatnich minutach, sekundach zachować zimną krew i wygrywać spotkania. Na razie udaje nam się to całkiem nieźle. Po tych minimalnie przegranych meczach z GTK i Spójnią wyciągnęliśmy wnioski, jesteśmy bardziej skoncentrowani w kluczowych momentach meczu  i wygrywamy spotkania.

Siłą Czarnych Słupsk polega na zespołowości, co jest ciężkie do zatrzymania. Nie mają w składzie wielkich gwiazd, wszyscy się dobrze uzupełniają, jest chemia w drużynie. Jesteśmy podobnymi zespołami.
Przede mną zgrupowanie reprezentacji Polski, ekscytujący moment. Postaram się odpocząć przed treningami tyle ile się da. W poniedziałek czekają nas dwa treningi, nie będzie wymówek, trzeba robić swoje.