Do nowego sezonu Legia przystępuje z bardzo jasno określonym celem, jakim jest awans do TBL. Aby tego dokonać zdecydowano się na wzmocnienia składu zespołu, jak i sztabu szkoleniowego.

Pierwszym trenerem legionistów został pracujący ostatnio w Pruszkowie, Michał Spychała. Powrót na ławkę trenerską Legii ma zaprowadzić zespół do ekstraklasy, wszystko to w asyście dotychczasowego trenera warszawiaków, Piotra Bakuna oraz Roberta Chabelskiego. Drużyna, która w zeszłym sezonie będąc beniaminkiem otarła się o udział w finale rozgrywek, zatrzymała niemal cały trzon zespołu. W Warszawie pozostali m.in. Ł. Wilczek, M. Aleksandrowicz, M. Bierwagen, M. Wilczek, czy C. Trybański, a więc wiodący zawodnicy na każdej pozycji. Zabraknie tylko Arkadiusza Kobusa, który zmierzy się już wkrótce z rywalami w TBL w barwach Polpharmy. Ważną kwestią było uniknięcie sytuacji, w której zespół byłby budowany praktycznie od podstaw i jednoczesne oczekiwanie od niego awansu. Solidne "podstawy", które zdołały wywalczyć czwarte miejsce w I lidze, zostały wzmocnione równie mocno, co niewątpliwie spowoduje rywalizację o miejsce w podstawowym składzie.

Rozgrywającym Legii, u boku Łukasza Wilczka będzie Marek Szumełda-Krzycki. Zawodnik powracający po kontuzji jakiej nabawił się będąc zawodnikiem SKK Siedlce, będzie mocno naciskał na pozycję nr 1 w zespole, a z całą pewnością będzie wartościowym zmiennikiem. Z mającego problemy natury finansowej Zagłębia Sosnowiec pozyskano Marcina Kosińskiego, zawodnika jak na warunki I ligi niezwykle doświadczonego i uniwersalnego. Kosiński odnajduje się na kilku pozycjach, w zależności od sytuacji jaka zaistnieje na boisku. Z obozu najgroźniejszego rywala w walce o awans, do stolicy przybył Adam Parzych. Rywalizacja na pozycji niskiego skrzydłowego zapowiada się zatem pasjonująco, choć Parzych, podobnie jak Kosiński, z dobrym skutkiem gra również na pozycji rzucającego obrońcy. Szósty sezon na parkietach I ligi ma być dla Adama tym przełomowym i choć miał już okazję zagrać w ekstraklasie, była to tylko krótka przygoda w Kołobrzegu. Ambicje koszykarza z pewnością sięgają wyżej. Dwaj pozostali nowi koszykarze Legii również mają za sobą wiele sezonów na zapleczu ekstraklasy, jak również grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tomasz Andrzejewski to zawodnik mający patent na awans do TBL, zdołał zrobić to już trzykrotnie i pozostaje liczyć, że z Legią  uda mu się ponownie. Adam Linowski z kolei wraca do Legii, w której występował już, gdy zespół zajmował miejsce w  końcówce stawki drugoligowców. Solidna gra w barwach Znicza Basket Pruszków, pod skrzydłami trenera Spychały, zaowocowała transferem do Warszawy gdzie koszykarz może powalczyć o wyższe niż dotychczas  cele.

W zbliżającym się z sezonie w barwach Legii nie zagra już wspomniany Arkadiusz Kobus, ale również kilku innych zawodników. Damian Cechniak trafił do Pruszkowa, gdzie wprawdzie nie powalczy o najwyższe cele, ale z pewnością spędzi na parkiecie więcej minut niż w Legii. Podobny kierunek obrał Bartłomiej Bojko, który z SKK powalczy o dużo lepszy wynik niż walka o unikniecie spadku z ligi. Zmagający się w zeszłym sezonie z kontuzją Damian Zapert zagra w II lidze w barwach Sokoła Ostrowi Mazowieckiej, a Michał Świderski również na tym samym poziomie rozgrywkowym przywdzieje koszulkę z herbem Księżaka Łowicz. Nieznana jest jak na razie przyszłość Michała Kwiatkowskiego, który póki co nie znalazł się w kadrze żadnego z zespołów rozgrywek szczebla centralnego.