Jarosław Jankowski: Nasi kibice tworzą fantastyczną atmosferę (WYWIAD)

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski, Marcin Bodziachowski
2024-05-29 12:00:53

Koszykarska Legia po raz pierwszy od czterech lat nie zakwalifikowała się do najlepszej czwórki rozgrywek Orlen Basket Ligi. Z drugiej strony legioniści po 54 latach przerwy zdobyli Puchar Polski, a także po raz drugi w historii dotarli do 1/4 finału FIBA Europe Cup. "To był gorzko-słodko-gorzki sezon" - podsumowuje Jarosław Jankowski, Przewodniczący Rady Nadzorczej i współwłaściciel koszykarskiej Legii. W obszernej rozmowie Jankowski mówi o zatrudnieniu Aarona Cela, który został dyrektorem sportowym oraz członkiem Zarządu klubu, o potrzebie większych zmian w składzie, odpowiedzialności Cela za sport, wyborze trenera na sezon 2024/25 oraz atmosferze na trybunach podczas domowych meczów na Bemowie. Zachęcamy do lektury!

Jak w skali szkolnej 1-6 oceniłbyś miniony, chyba słodko-gorzki sezon?
Jarosław Jankowski: Ja bym powiedział, że on taki był gorzko-słodko-gorzki, bo zaczęliśmy gdzieś tamten sezon nie najlepiej w PLK,  nastąpiła też zmiana w związku z tym trenera. Później był świetny moment, bo i wywalczyliśmy awans do ćwierćfinału FIBA Europe Cup, i wygraliśmy, co było fantastyczne, Puchar Polski po 54 latach. Następnie miała miejsce wspaniała seria, 7 meczów bez porażki, z mocnymi przecież rywalami, i to był ten najlepszy moment.  Później niestety przyszły play-offy, gdzie nie graliśmy źle, ale na pewno - delikatnie mówiąc - nie trafiliśmy najlepiej w tym "losowaniu". Ale przegraliśmy, odpadliśmy z Kingiem i zakończyliśmy play-offy, najgorzej od czterech lat.

Zatrudnienie dyrektora sportowego nie jest sprawą zbyt popularną w polskiej koszykówce. Długo dorastałeś do takiej decyzji odnośnie konieczności zatrudnienia kogoś na takim stanowisku?
- Nie, dojrzałem do niej bardzo dawno temu, raczej w latach bym mówił, niż w miesiącach. I to, że jest to ruch popularny, nie ma żadnego znaczenia. My, jako Legia, nie zawsze robimy to, co wszyscy inni. Uważamy, że w klubie sportowym, osoba odpowiedzialna za sport jest bardzo ważna. I dzisiaj chcemy trochę uciec od tego, co jest w większości klubów, że trener jest tą osobą, w pełni odpowiedzialną za sport w klubie. Chcemy mieć osobę, która jest wsparciem dla trenera. Ale także odpowiada w klubie i bierze za to odpowiedzialność. Także za wybór trenera.

Czyli takie spojrzenie bardziej w szerszej perspektywie? By nie myśleć o zawodnikach tylko do końca sezonu, bo np. trener nie wie, czy dalej będzie w klubie pracował?
- Zdecydowanie w szerszej perspektywie. Takie spojrzenie trochę strategiczne i zarządcze.



Aaron Cel był pierwszym wyborem? To prawda, że wcześniej były próby ściągnięcia go do Legii jeszcze jako zawodnika?
- Tak, wtedy był plan taki, żeby ściągnąć Aarona jako zawodnika do Legii i by później, po karierze zawodniczej, został w klubie. To się wtedy nie udało, bo Aaron z powodów sentymentalnych i ludzkich chciał zostać w Toruniu, co w pełni rozumiałem. Później był taki sezon, w którym wydawało się, że Toruń ma raczej iluzoryczne szanse na utrzymanie się w ekstraklasie, a jednak im się udało... Co jest piękne w sporcie. To znowu sprawiło, że kwestia sprowadzenia Aarona do Legii przedłużyła się o kolejny rok. I teraz, w końcu - można powiedzieć "do trzech razy sztuka" - udało się. Warto było czekać i jestem bardzo zadowolony, że ostatecznie udało się.

Czy Aaron będzie miał pełnię władzy pod kątem transferów, kadry zespołu?
- Aaron będzie najważniejszą osobą w tym procesie, bo po pierwsze, to jest jego odpowiedzialność. To mu powiedziałem i on jest w pełni tego świadomy, że teraz odpada za sport w koszykarskiej Legii. Oczywiście prowadzimy różne dyskusje na tematy sportowe, ale robię to tylko, by poszerzyć swoją wiedzę, czy zrozumieć jego sposób myślenia. Nie ingeruję merytorycznie w jego decyzje. Wymieniamy sobie poglądy międzyludzkie, rozmawiamy o cechach, charakterach jakichś kandydatów do pracy w Legii, ale absolutnie cała odpowiedzialność jest po stronie Aarona. To on dzisiaj będzie tutaj najważniejszy. Powiedziałem, że w przypadku transferów też jego głos będzie tutaj decydujący, najważniejszy.

Aaron Cel oprócz tego, że od 1 lipca będzie pełnił funkcję dyrektora sportowego, został dokooptowany do Zarządu klubu. Chodzi o jeszcze większe zaangażowanie w życie klubu?
- Chodzi o to, żeby podnieść rangę osoby w Legii, która zajmuje się sportem. By to nie był tylko dyrektor sportowy, bo często w klubach jest tak, że dyrektorzy są na równi z trenerami, pod trenerami albo troszkę nad trenerami. Chcemy jasno pokazać, że wiceprezes, członek zarządu Aaron Cel jest osobą bardzo istotną w hierarchii klubu i odpowiada za sport. Nie będzie niepotrzebnych dyskusji na temat tego, kto jest najważniejszy, albo kto tutaj ma bardziej istotną rolę w klubie. Jeśli chodzi o sport, to będzie to właśnie Aaron.



W trakcie sezonu doszło do zmiany trenera, co w Legii nie zdarza się zbyt często w ostatniej dekadzie. Czy teraz czeka nas kolejna zmiana szkoleniowca?
- Jesteśmy w trakcie wyboru trenera i Marek jest jednym z czterech kandydatów, których rozpatrujemy. Jesteśmy jeszcze przed tą ostateczną decyzją, a ta będzie z rekomendacji Aarona Cela. Oczywiście sam również uczestniczę w tym procesie. A co do powierzenia Markowi Popiołkowi obowiązków pierwszego trenera w trakcie ostatniego sezonu, to uważam, że należą się wielkie słowa podziękowania, że w trudnym momencie stanął do zadania, wziął to na siebie. Mimo tymczasowości w tym pierwszym tygodniu-dwóch, pracował bardzo dobrze, bo nie wiedział jeszcze, że do końca sezonu będzie prowadził Legię. Kto wtedy myślał, że wygra z Legią Puchar Polski? Tym samym już na zawsze zapisał się na kartach historii Legii, tego nikt mu nie zabierze. Wykonał swoją robotę na tamten moment bardzo dobrze i należą mu się ogromne podziękowania, bo naprawdę to była bardzo trudna sytuacja - nikt nie wierzył, że to się może udać i wygramy Puchar Polski. Ponadto zanim Marek objął Legię, byliśmy poza strefą play-off i wiele osób mówiło, że ze względu na trudny terminarz, do najlepszej ósemki możemy się nie dostać.

Ważne kontrakty z klubem ma zaledwie trzech graczy - Michał Kolenda, Raymond Cowels i Dariusz Wyka. To oznacza, że czeka nas prawdziwa rewolucja, czy istnieje szansa, że część pozostałych graczy będzie kontynuowała swoją karierę w Legii?
- Myślę, że dzisiaj rewolucja jest nam potrzebna. Zobaczymy, jak ona będzie duża, bo to też zależy od decyzji personalnych nowego trenera, który przyjdzie. Nie chcę wpływać na dobór graczy na siłę. To nowy szkoleniowiec będzie decydował o tym, z kim chce pracować, bo to on będzie brał odpowiedzialność za wyniki drużyny. Wydaje mi się, że po kilku latach rzeczywiście potrzebujemy zmian. I sądzę, że tych zmian będzie sporo. Będzie trochę inne rozłożenie w tej drużynie akcentów i wierzę, że przyniesie to dobry efekt, wyciągamy wnioski z błędów, które zostały popełnione i trzeba z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Christian Vital dał Legii wiele i bez wątpienia będzie graczem, który na lata zostanie w pamięci warszawskich kibiców. Między innymi Puchar Polski, wiele ligowych wygranych, czy triumfów w Europie. W rywalizacji z Kingiem jednak wypadł poniżej oczekiwań, które - szczególnie po serii wygranych na koniec sezonu zasadniczego i kapitalnego występu CV przeciwko Sandersowi z Anwilu - były olbrzymie.
- Po pierwsze Christian jest zawodnikiem o ogromnym potencjale. Druga rzecz taka, że trzeba brać poprawkę na to, że to był jego pierwszy sezon w Europie, który wiadomo, że dla Amerykanów często jest trudny. To sezon adaptacyjny i on też bardzo dojrzał w tym czasie. Pamiętajmy, że jego początki były trudne, nie mógł się przystosować, bardzo emocjonalnie reagował na wiele rzeczy na boisku i poza nim. W trakcie sezonu zmienił się bardzo na plus i ja się bardzo z tej zmiany cieszę. Wydaje mi się, że ma szansę zrobić dużą karierę w Europie. Wszystko jest w jego głowie tak naprawdę i on o tym wie. Wierzę w to, że mu się uda. Seria z Kingiem to nie była seria, którą może wygrać jeden zawodnik. Zabrakło kilku elementów. Błędem jest mówienie, że jeden zawodnik u nas mógł wygrać tę serię, bo King jest za dobrą drużyną, żeby to się mogło zdarzyć. CV na pewno bardzo się starał. Być może był trochę przemotywowany, ale na pewno bardzo chciał, co też pokazał w trzecim, wygranym przez nas spotkaniu, że ma ogromne możliwości. Zabrakło trochę tego, żeby inni koledzy podłączyli się  pod to, jak grał Vital. Nie mówię, że wszyscy, ale część na pewno.



Kiedy większość kibiców w pierwszej części sezonu najchętniej pozbyła się Christiana z drużyny, Ty i trener Kamiński byliście jego największymi obrońcami. Czas pokazał, że mieliście rację - zawodnik urósł do takich rozmiarów, że wydaje się nierealne zatrzymanie go w Warszawie. Będziecie podejmowali w ogóle rozmowy w tej sprawie? Przed rokiem na przykład mało kto wierzył, że uda się zatrzymać Arika, a jednak Holman zagrał w Legii cały sezon.
- To jednak trochę inna sytuacja. Aric już był w Europie jakiś czas i był znany klubom. Myśmy w CV wierzyli z dwóch powodów. Widzieliśmy jego potencjał, wiedzieliśmy, że jak tylko sobie poradzi z przystosowaniem się do gry w Europie, to pójdzie do góry. A druga rzecz to naprawdę bardzo duża ilość zapytań o tego zawodnika w trakcie sezonu ze strony innych klubów. Nawet na początku play-offów było ostatnie zapytanie od klubu z Euroligi. Z czymś takim jeszcze się nigdy nie spotkałem. Co pokazuje, że CV jest na radarze wielu skautów, klubów, dyrektorów sportowych w Europie, i że w parę miejsc może trafić. Nie wiem, co by się musiało wydarzyć, żeby on został w polskiej lidze. Na dziś wydaje mi się to zupełnie niemożliwe. To nie kwestia pieniędzy, nie o to chodzi. On chce się rozwijać, grać w najlepsze lidze albo w najlepszych rozgrywkach typu Euroliga, iść do przodu. I tego mu życzę! Myśmy nigdy nie wyszli z inicjatywą, że możemy rozmawiać o jakichś kwotach z innymi klubami jeśli chodzi o zapytania o Vitala - uznaliśmy, że nie chodzi o pieniądze. Mamy stabilną sytuację finansową, nie potrzebowaliśmy szybkiego zastrzyku gotówki, jednocześnie osłabiając zespół. Rynek transferowy był też trudny i uzupełnienie dziury po nim, byłoby dużo trudniejsze niż korzyść z pieniędzy, które byśmy otrzymali. W ogóle nie siadaliśmy do rozumów na temat finansów.

Domyślam się, że sam zawodnik poprzez agenta również wiedział o zainteresowaniu ze strony klubów z mocniejszych lig. Nie obawialiście się, że to może mieć negatywny wpływ na jego grę?
- Nie. CV cały czas deklarował, że chce skończyć sezon w Polsce. Powtarzał, że się tu dobrze czuje, że chce wygrać ligę, chce dokończyć ten sezon w Legii. Myślę, że to pokazuje, że on się tu dobrze czuł, wierzył w drużynę, w swoje umiejętności, w nasz zespół.

Rywalizacja Legii z Kingiem nazywana była w koszykarskim światku przedwczesnym finałem. Dla pokonanego to jednak żadne pocieszenie, bo sezon ligowy kończy z niczym.
- Może nie z niczym, bo mamy Puchar Polski, ale play-offy faktycznie skończyliśmy z niczym. Na pewno widać teraz po tych półfinałach, że... mówiąc żartobliwie - emocje trochę już się skończyły na etapie ćwierćfinałów. Na naszej serii z Kingiem i Śląska ze Stalą, bo teraz tych emocji jest dużo mniej, ta rywalizacja jest mniej zacięta. King gładko wszedł do finału, czego można było się spodziewać. Szkoda, bo pewnie nasze mecze byłyby świetne, jakby były w finale. Ale życie tak się potoczyło i nie ma co już tego wspominać.

Za sukces należy uznać wynik legijnej młodzieży do lat 17, której nikt nie wróżył czwartego miejsca w Polsce. Z drugiej strony patrząc na to jak legioniści zagrali w turnieju finałowym, brak medalu sprawia, że ten występ też był słodko-gorzki.
-  Półfinał z Gliwicami, które później były triumfatorem tych mistrzostw Polski U-17, był trochę jak nasze dwa pierwsze mecze z Kingiem. Prowadziliśmy cały mecz, wszystko było super, a jednak zabrakło trochę chłodnej głowy w końcówce. Na pewno ta drużyna zrobiła świetny progres, bo jeszcze zajęła trzecie miejsce w pierwszej edycji CLJ-ki. To też jest sukces i rzeczywiście jest tam paru chłopców, którzy dzisiaj mogą patrzeć w stronę koszykarskiej przyszłości. To jest na pewno bardzo optymistyczne. Wydaje mi się, że to są właśnie podwaliny pod budowę młodzieży i wdrażanie niektórych zawodników do pierwszej drużyny. Jak rozmawiałem z Aaronem Celem, to też był pod wrażeniem niektórych chłopców tej drużyny i widzi, że mają duży potencjał. Potencjał, który teraz trzeba wykorzystać - to jest bardzo ważne.

Zespół U-17 zdobył brąz pierwszej edycji CLJ, starsi juniorzy z kolei wypadli poniżej oczekiwań. Jak oceniasz ten sezon młodzieżowej Legii jako całości?
- Na pewno trochę bardziej liczyliśmy na chłopców z U-19, a nas trochę rozczarowali. Mniej liczyliśmy na zespół U-17, a zrobili znacznie lepszy wynik. Tak czasem w sporcie i życiu bywa. Uważam, że jest potencjał, żeby to budować dalej, rozwijać. Fajną robotę zrobił Maciek Jankowski - wielkie brawa dla niego, bo fajnie skomponował tę drużynę. Z Maćkiem na pewno będziemy dalej współpracować i rozwijać jego jako trenera.



Sezon dopiero dobiegł końca. Czy o ew. zmianach w sztabie szkoleniowym Akademii Koszykarskiej Legii decydować będzie również Aaron Cel?
- Na pewno będzie miał na to wpływ. Za chwilę, po wyborze pierwszego trenera, "zejdziemy" do układania tego, jak powinien wyglądać sztab pierwszej drużyny, a później sztab w naszej Akademii. Warto przypomnieć, że w Akademii jest Michał Spychała, który ma plan, jak to wszystko powinno wyglądać.

To co w tym sezonie "zagrało" najlepiej to atmosfera na Bemowie, szczególnie w ostatniej części sezonu. Wyprzedane bilety i przede wszystkim kapitalna atmosfera - to coś, z czego Legia może być dumna.
- Poza Pucharem Polskim - zdecydowanie. Jakbym miał szukać takich pozytywów, jak myślę o tym sezonie, to bardzo mi szkoda, że już tych meczów nie ma. Atmosfera w ostatniej części sezonu była wręcz fantastyczna. Zaliczyliśmy 12 sold-outów. Wzrost ogólnej ilości publiczności jest spory. Takie zainteresowanie przekładało się też na bardzo fajny klimat podczas meczów. To się czuło, czuli to też zawodnicy... atmosfera, którą się tworzyli ludzie obecni na trybunach, którzy strasznie przeżywali emocje, fantastycznie reagowali. Nasi zawodnicy podkreślali, że zrobiła się bardzo fajna moda - w pozytywnym tego słowa znaczeniu - moda takich ludzi, którzy strasznie pokochali koszykówkę w Warszawie, koszykarską Legię i z tego się należy bardzo cieszyć.

Liczymy, że w nowej hali koszykarska Legia zagra za trzy lata. Od nowego sezonu będziemy się mogli pochwalić zdecydowanie lepszymi warunkami w hali na Bemowie - dotyczy to zarówno zaplecza dla pierwszego zespołu, jak i przyjęcia sponsorów i VIP-ów, którzy w końcu nie będą musieli przemieszczać się do pomieszczeń po drugiej stronie parkietu.
- Prawie cały miniony sezon hala funkcjonowała w czasie remontu, co trochę utrudniało jej funkcjonalność. Ale rzeczywiście, od nowego sezonu będziemy już dysponowali bardzo fajnym zapleczem dla pierwszej drużyny, z profesjonalną odnową biologiczną. Myślę, że będzie to zaplecze najlepsze w całej ekstraklasie. Powstanie też bardzo fajne zaplecze VIP-owskie, dużo lepsze niż było dotychczas, bo to rzeczywiście wcześniej na naszym obiekcie się kulało. Te zmiany będą miały miejsce dzięki ogromnemu zaangażowaniu pani prezydent Kaznowskiej, za co serdecznie dziękujemy. Od nowego sezonu hala, mimo że nie zwiększy swojej pojemności, to zdecydowanie poprawi swą funkcjonalność.

Trwają medialne spekulacje nt. ewentualnego powiększenia Orlen Basket Ligi. W rozmowie w "Strefie Chanasa" mówiłeś, że według Ciebie, by podnieść poziom naszej ligi, OBL powinna zostać zmniejszona.
-  Na razie to są tylko spekulacje, więc chyba nie ma sensu się do tego odnosić. Moje zdanie jest takie, jak powiedziałeś - uważam, że mniejsza liga byłaby lepsza. Prezesem ligi jest Łukasz Koszarek, który na pewno ma pomysł na to, jak podnieść jakość naszej ligi i taki właśnie projekt będzie wdrażał. Trzeba na to patrzeć przez pryzmat całości ligi jako produktu, a nie poszczególnych klubów, bo nie wszystko co jest dobre dla Legii, czy Anwilu, jest dobre dla całej ligi. Trzeba na to patrzeć na podniesienie jakości tej ligi i to jest najważniejsze.



Czy w ogóle teraz na sam koniec sezonu, jest dobry moment na jakiekolwiek zmiany? Wydaje się, że ew. zmiany powinny być ogłaszane z przynajmniej rocznym wyprzedzeniem.
- Dzisiaj nie wiemy, żeby to faktycznie miało nastąpić, bo jeszcze żadna informacja nie została przekazana. Mówimy o spekulacjach, a ja nie lubię spekulować.

Czy brak Legii w strefie medalowej za ostatni sezon, będzie miał wpływ na budżet klubu? Czy ten na kolejny sezon będzie niższy niż dotychczas?
- Nasz budżet będzie porównywalny. Dla nas w pewien sposób krytyczne jest wejście do play-offów, z punktu widzenia umów sponsorskich, niż nie wejście do czwórki. Nasz budżet na przyszły rok jest stabilny i zabezpieczony, i będzie porównywalny do tego, jaki mieliśmy w ostatnim sezonie.

Kiedy możemy poznać nazwisko trenera Legii na sezon 2024/25?
- Myślę, że w przeciągu kilku dni powinniśmy podjąć tę decyzję i ją zakomunikować.

Rozmawiał Marcin Bodziachowski

Tabela EBL
Drużyna Mecze Punkty
1.Trefl Sopot2849
2.Legia Warszawa3049
3.Anwil Włocławek2849
4.King Szczecin2846
5.Arged BM Stal Ostrów Wlkp.2845
6.Polski Cukier Start Lublin2945
pełna tabela
NAJBLIŻSZY MECZ
OSTATNI MECZ
  • Orlen Basket Liga
    22.09.2023

    90

    72
  • Basketball Champions League
    26.09.2023

    70

    59
  • Basketball Champions League
    28.09.2023

    66

    74
  • Orlen Basket Liga
    06.10.2023

    82

    80
  • Orlen Basket Liga
    11.10.2023

    61

    62
  • Orlen Basket Liga
    14.10.2023

    81

    87
  • FIBA Europe Cup
    18.10.2023

    85

    62
  • Orlen Basket Liga
    21.10.2023

    71

    53
  • FIBA Europe Cup
    25.10.2023

    77

    86
  • Orlen Basket Liga
    28.10.2023

    87

    67
  • FIBA Europe Cup
    01.11.2023

    90

    79
  • Orlen Basket Liga
    04.11.2023

    91

    84
  • FIBA Europe Cup
    08.11.2023

    85

    89
  • Orlen Basket Liga
    11.11.2023

    77

    69
  • FIBA Europe Cup
    15.11.2023

    74

    63
  • Orlen Basket Liga
    18.11.2023

    87

    78
  • FIBA Europe Cup
    22.11.2023

    93

    74
  • Orlen Basket Liga
    25.11.2023

    86

    103
  • Orlen Basket Liga
    01.12.2023

    83

    81
  • FIBA Europe Cup
    06.12.2023

    100

    90
  • Orlen Basket Liga
    10.12.2023

    82

    98
  • FIBA Europe Cup
    13.12.2023

    111

    72
  • Orlen Basket Liga
    16.12.2023

    89

    96
  • Orlen Basket Liga
    26.12.2023

    74

    76
  • Orlen Basket Liga
    30.12.2023

    75

    92
  • Orlen Basket Liga
    03.01.2024

    71

    92
  • FIBA Europe Cup
    10.01.2024

    93

    84
  • Orlen Basket Liga
    13.01.2024

    96

    86
  • Orlen Basket Liga
    19.01.2024

    94

    84
  • FIBA Europe Cup
    24.01.2024

    66

    77
  • Orlen Basket Liga
    28.01.2024

    89

    78
  • FIBA Europe Cup
    31.01.2024

    77

    101
  • Orlen Basket Liga
    04.02.2024

    88

    96
  • FIBA Europe Cup
    07.02.2024

    86

    99
  • Orlen Basket Liga
    11.02.2024

    104

    102
  • Pekao S.A. Puchar Polski
    15.02.2024

    112

    83
  • Pekao S.A. Puchar Polski
    17.02.2024

    96

    81
  • Pekao S.A. Puchar Polski
    18.02.2024

    94

    71
  • Orlen Basket Liga
    02.03.2024

    70

    83
  • FIBA Europe Cup
    06.03.2024

    83

    64
  • Orlen Basket Liga
    09.03.2024

    70

    85
  • FIBA Europe Cup
    13.03.2024

    81

    53
  • Orlen Basket Liga
    17.03.2024

    71

    82
  • Orlen Basket Liga
    22.03.2024

    93

    86
  • Orlen Basket Liga
    29.03.2024

    100

    105
  • Orlen Basket Liga
    09.04.2024

    68

    97
  • Orlen Basket Liga
    14.04.2024

    84

    85
  • Orlen Basket Liga
    20.04.2024

    96

    87
  • Orlen Basket Liga
    27.04.2024

    92

    112
  • Orlen Basket Liga
    02.05.2024

    85

    80
  • Orlen Basket Liga
    04.05.2024

    80

    77
  • Orlen Basket Liga
    09.05.2024

    90

    88
  • Orlen Basket Liga
    11.05.2024

    84

    99
  • Energa Basket Liga
    07.10.2018

    67

    81

Sponsor Strategiczny
Partner strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii
Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Sponsor Strategiczny projektów młodzieżowych
Sponsor Strategiczny Programu Rozwoju Koszykarskich Talentów
Partner Wydarzeń
Partnerzy

Patrner techniczny
Partnerzy medialni


Adres

ul. Łazienkowska 3
00-449 Warszawa

Legia Warszawa Koszykówka