Konferencja po meczu Legia - Stal (VIDEO)

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2023-01-01 23:49:25

"Jeżeli coś sobie zakładamy i to nie jest realizowane, to ciężko myśleć o zwycięstwie z taką drużyną. A Stal to jedyna drużyna, która w tym roku pokonała Śląsk. Stal była bardzo dobrze przygotowana, grała dobrą obronę, a my graliśmy zbyt miękko" - mówił po przegranym meczu ze Stalą trener Legii, Wojciech Kamiński.

Wojciech Kamiński (trener Legii): Zacznę od gratulacji dla trenera Urbana i drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego, dzisiaj byli zdecydowanie lepszą drużyną. Grali agresywnie w odróżnieniu od nas. Wyszliśmy bardzo pasywnie. Mieliśmy założenia, wiedzieliśmy, gdzie Stal jest najmocniejsza, na jakich pozycjach, że mają strzelców, nie możemy dać im wejśc w mecz o rzuty 3-punktowe. Nie było energii, którą miał Ostrów. Jak Stal weszła w mecz, to trudno było ich zatrzymać. (...) To był pod względem egzekucji, bardzo podobny mecz do meczu z GTK Gliwice. Bliźniaczo podobny do zeszłorocznego meczu ze Stalą z lutego zeszłego roku. Jeżeli coś sobie zakładamy i to nie jest realizowane, to ciężko myśleć o zwycięstwie z taką drużyną. A Stal to jedyna drużyna, która w tym roku pokonała Śląsk. Jest bardzo niebezpieczną, dobrze zbudowaną drużyną i w pełnym składzie grająca bardzo dobrze. (...) Jak przypomnę sobie straty, które dziś popełnialiśmy, to wyglądało to bardzo streetballowo - aby powiedzieć jak najdelikatniej, bo nikogo nie chcę o nic oskarżać, ani za dużo powiedzieć. Kilka razy mając wolnego człowieka po naszej prawej stronie, wybieraliśmy podanie do człowieka, który był pilnowany z lewej strony. Skąd to wynikało? Ciężko powiedzieć, ale na pewno taką sytuację miał Groselle, ze dwa razy Leslie. Nie siedzę w głowach zawodników, więc nie wiem skąd to się wzięło. Na pewno Stal była dobrze przygotowana, zagrała dobrą obronę, a my graliśmy zbyt miękko. Graliśmy jak juniorzy. (...) Sytuacja Marble'a nie zmienia się. Na razie nikogo nie szukam do składu. Jeśli zaś chodzi o skuteczność za 3, to na pewno Stal zagrała dziś bardzo dobrze, trafili 18 trójek na bardzo dobrej skuteczności. Nasza skuteczność jest bardzo słaba, ale to wiąże się z tym, że jak nie idzie, to już wszystko nie idzie. Tak było nie tylko w tym meczu, ale widzimy, że jak nam nie idzie po jednej stronie parkietu to tracimy pewność i wtedy ani w obronie, ani w ataku nie funkcjonujemy.





Grzegorz Kamiński (rzucający Legii): Po pierwsze chciałem przeprosić kibiców, nasza gra nie była adekwatna do wagi tego meczu. Gratulacje dla Stali. Wyszliśmy nieskoncentrowani, mieliśmy problem ze zbiórką na własnej tablicy. Nie wyszliśmy skupieni, przez co goście szybko "odjechali". Jak już zaczęli trafiać rzuty, to ciężko było ich zatrzymać. (...) Wydaje mi się, że nie wymagaliśmy od siebie jak najwyższego poziomu w tym meczu. Przez to odpuszczaliśmy pozycje, których odpuszczać nie powinniśmy. I później był efekt domina - jak jedna osoba odpuściła, to potem druga i trzecia. A jak każdy zrobi jeden błąd, wychodzi ich 12, a to wystarczająco dużo błędów na tym poziomie, aby Stal odjechała na 15-20 punktów.



Andrzej Urban (trener Stali): Przede wszystkim bardzo potrzebowaliśmy takiego meczu, aby zagrać dobre spotkanie. Myślę, że dzisiaj się to udało. Mieliśmy ostatnio gorszy moment i sztuką jest z tego wyjść. Drużyna wyszła dziś bardzo dobrze nastawiona, skupiliśmy się przed tym spotkaniem na realizacji małych rzeczy. Powiedzieliśmy sobie o podstawowych rzeczach koszykarskich. Każdy z zawodników dostał dwie-trzy rzeczy, które ma zrobić na boisku i większość, jeśli nie wszyscy, wywiązali się z tego. Miało to przełożenie na wynik. Mielismy założenie, aby skupić się na swojej grze, dobrze weszliśmy w spotkanie, realizowaliśmy założenia zarówno w obronie, jak i ataku. Krok po kroku budowaliśmy przewagę. Mieliśmy ostatnio serię trzech wyjazdów. Mało się o tym pamięta, a to jest nasz dziewiąty mecz na wyjeździe spośród 14 rozegranych w lidze. Na własnym parkiecie graliśmy tylko 5 razy - to kolosalna różnica. Przed nami seria meczów u siebie, liczymy na wsparcie naszych kibiców. Wierzę, że wypełnią oni halę do ostatniego miejsca, i że w tych meczach u siebie osiągniemy jak najbardziej korzystny wynik. (...) Nie skupiałem się na tym spotkaniu jako na rywalizacji z trenerem Kamińskim. Bardzo go szanuję, i bardzo dużo mu zawdzięczam. Na pewno przed spotkaniem przypominałem sobie jak trener, w konkretnych sytuacjach, stara się postępować. Wiadomo, że teraz ma innych ludzi - wykonawców, więc jest trochę inaczej. Jestem bardzo wdzięczny trenerowi, bo pamiętajmy, że przychodziłem do Ostrowa wraz z trenerem Kamińskim, i ja już w Ostrowie zostałem do dnia dzisiejszego. (...) Jestem niedoświadczonym trenerem, więc chyba nie zdarzyła mi się sytuacja, że drużyna przeciwna ma więcej strat niż asyst. Dzisiaj głównie skupialiśmy się na sobie, i to było kluczowe. Oczywiście mieliśmy przygotowany skauting, założenia, ale nie patrzyliśmy tak bardzo na przeciwnika. Chcieliśmy zacząć od siebie, bo tego brakowało w ostatnich meczach - naszej gry, tego czym imponowaliśmy na początku sezonu. Szkoda, że kiedy mieliśmy ten słabszy moment, mieliśmy akurat mecze na wyjazdach, bo wiem, że często jest tak, że kiedy masz słabszy moment, a grasz je u siebie, to jesteś w stanie je przepchnąć. Na wyjazdach jest zupełnie inaczej. (...) Cały czas czekamy aż zagramy w pełnym składzie. W tym sezonie nie zagraliśmy tak ani jednego meczu. Dzisiaj zabrakło Filipa Siewruka - może on nie ma dużej roli, ale są mecze, w których jest używany w rotacji. Najpierw musimy wrócić do pełnego składu. Oczywiście patrzymy na rynek, ale nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy będziemy wzmacniać skład. Na ocenę przyjdzie czas, kiedy wszyscy zawodnicy będą do dyspozycji. Inaczej jest, kiedy są przewlekłe kontuzje, które wykluczają poszczególnych zawodników na dłuższy czas. U nas nie było takiej sytuacji, to były urazy i choroby, które szybko "przechodzą". (...) Na wiele rzeczy będąc asystentem starałem się przygotować. Obserwowałem co robią pierwsi trenerzy, jak myślą kiedy pojawiają się przeciwności. Nie wiedziałem, że na aż tak dużą skalę są sprawy pozaboiskowe, poza grą w koszykówkę. To nie tak, że trener przychodzi, ma 10-12 zawodników na treningu i myśli tylko o tym, jak poprowadzić trening. Jest wiele rzeczy dookoła, które trzeba uporządkować. Z tym trzeba sobie radzić. Wiedziałem, że to jest, ale nie spodziewałem się, że na aż taką skalę. (...) Wiem, że jest jeszcze wiele do poprawy, ale Josh dzisiaj zagrał dobre spotkanie, ostatnio w europejskich rozgrywkach również. Drużyna musi się nauczyć z nim grać. Jestem zadowolony z tego, jakie robi postępy w grze i wierzę, że będzie grał jeszcze lepiej. (...) Bardzo dziękuję, że było tak dużo pytań i tak dużo ludzi na konferencji prasowej - tak powinno być zawsze.



Mateusz Zębski (rzucający Stali): Zagraliśmy tak, jak chcieliśmy zagrać w poprzednich spotkaniach. Byliśmy przed meczem skupieni na sobie - co chcemy robić, a czego w ostatnich meczach nie robiliśmy. Myślę, że wywiązaliśmy się dobrze z tego. Chcieliśmy napędzać szybki atak i zorganizować dobrze grę w ataku, z czym mieliśmy problem w ostatnich meczach. Zapomnieliśmy o agresji w obronie, stąd też gorsze mecze w naszym wykonaniu w ostatnim czasie. Dzisiaj wróciliśmy do swojej gry, pokazaliśmy nasze DNA i mam nadzieję, że przy tym pozostaniemy. (...) Chciałbym powiedzieć, bo wiem, że jest takie przekonanie, że jak drużyny grają w europejskich pucharach i w lidze, to szukają wymówek, że nie było czasu na treningi. Nie po to zgłaszaliśmy się do pucharów, aby szukać wymówek. I tak było w naszym przypadku. Gdy po meczu we Wrocławiu jechaliśmy do Brna, gdzie na drugi dzień graliśmy wieczorem mecz, a później kolejny - nie było narzekania, że gramy dzień po dniu. Skupialiśmy się na tym co mamy robić lepiej. Zmęczenie i podróże - jeśli się chce, i jest dobra atmosfera w drużynie, to to nie przeszkadza. A jak pokazaliśmy dzisiaj, można grać jeszcze lepiej.