Legioniści z wizytą w Schronisku Na Paluchu

Autor: Radosław Kaczmarski
2023-04-25 10:30:26

Przed kilkoma dniami legioniści odwiedzili schronisko "Na Paluchu". Dariusz Wyka, Grzegorz Kulka i Grzegorz Kamiński mieli okazję poznać kilku podopiecznych tego ośrodka, którzy czekają na nowy, kochający dom i włascicieli, którzy będa traktować ich jak członków rodziny. Poznajcie bliżej Foxy, Melona i Pitzky'ego!

FOXY (na zdjęciach z Grzegorzem Kulką)

Foxy to zaprawdę powiadamy, lisica z północy ze szlachetną błękitna krwią. Kocha człowieka i za odrobinę czułości dałaby się pokroić!

Do schroniska trafiła przestraszona, zagubiona, zasmucona… Nie wiemy co spotkało ją w przeszłości ale wiemy, że teraz zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby odmienić ten nędzny psi los.

Foxy, gdy już otworzyła się przed nami ukazała nam jak bardzo człowiek jest dla niej ważny i jakie stanowi dla niej oparcie. Uwielbia spędzać z nim czas, a wspólne wędrówki to jej bajka! Swoich ulubionych opiekunów wita z ogromną radością. Na pewno będzie potrzebowała sporo ruchu, to pies, który nie lubi się nudzić. Piłeczki, szarpaki, zabawa z człowiekiem - to to, co kocha!
Z innymi czworonogami na tę chwile utrzymuje dobre stosunki.

W boksie zaś bardzo się stresuje. Pozostawiona sama nie potrafi się odnaleźć, a emocje niemalże rozsadzają jej miękkie, rude ciałko

Foxy na pewno nie należy do psów typu kanapowiec! Szukamy opiekuna, który będzie chciał pracować pod względem wyciszania i skupienia oraz będzie potrafił zmęczyć naszą dziewczynę fizycznie i psychicznie. Foxy nie nada się do domu z małymi dziećmi.

Kontakt w sprawie adopcji:
Daniel: 509 088 498
Magda: 514 661 352
Ola: 694 045 202

-----------------------

MELON (na zdjęciach z Grzegorzem Kamińskim)

Melon - cudowna psia dusza, która przeżyła Radysy...

Jest młodym psem, którego nikt nigdy niczego nie nauczył. Melon po Radysach oraz przed nieudaną adopcją był jednym wielkim kłębem stresu, nadmiaru emocji i energii. Nie potrafił się wyciszyć, wyluzować, uspokoić i dać poprowadzić człowiekowi. Niestety schronisko pogłębiało jego problemy z panowaniem nad emocjami, do tej pory nie wpływa na niego korzystnie. Na spacerach próbował się wyładować, ciągnął na smyczy, skakał, podgryzał. Bardzo łatwo się nakręcał i ciężko było go uspokoić. Schronisko to wciąż wielkie skupisko bodźców, stresorów i niepowodzeń ale odkąd Melon został ponownie porzucony i zwrócony z adopcji przeszedł ogromną przemianę.

Ten dzielny Radysiak nauczył się jak współpracować z człowiekiem i jakie życie może być piękne u jego boku. Melon jest skory do nauki, chętny do pracy, odwoływalny i skupiony na człowieku. Zawołany - natychmiast przybiega, ma ogromny potencjał, który niegdyś nie został zauważony. Jego relacje z innymi czworonogami też wyglądają już dużo lepiej! Melon idzie z nimi łapa w łapę, jest chętny do zabaw, nawiązywania nowych relacji. Nic sobie nie robi z tego, gdy jakiś pies jest nawet nazbyt nachalny - jemu także się zdarza ale zdecydowanie w mniejszej częstotliwości. To pies, który naprawdę wiele przeszedł, ale także wiele nauczył , dzięki mozolnej pracy wolontariuszy. Ponad to nasz podopieczny jest wpatrzony w człowieka, uwielbia pieszczoty, głaskanie brzucha i każdy kontakt z ludźmi.

Czy nie zasługuje w końcu na godne życie? Prosimy, nie pozwól mu zostać w schronisku na zawsze... On nie zna świata poza nim, od małego egzystuje za kratami, skazany za niewinność... Melon chudnie nam w oczach, mimo tego, że stara się z całych sił być pogodnym, to gdy zostaje sam w zimnym boksie - strach zjada go od środka, Melon niknie... a my boimy się, że zniknie całkowicie i jego światełko w oczach zgaśnie na zawsze, a serce przestanie bić. Tylko Ty możesz go uratować.

Dla Melona szukamy doświadczonego opiekuna, który dalej poprowadzi go tą dobrą ścieżką i będzie umacniał jego pozytywne zachowania. Ze względu na swoją energię nie polecamy go do domu z dziećmi!

Kontakt w sprawie adopcji:
Daniel: 509 088 498
Żaneta: 886 243 046
Ola: 694 045 202

------------------------

PITSKY (na zdjęciach z Dariuszem Wyką)

Pitsky to z pewnością nieziemsko piękna mieszanka Bulla, połączonego z Huskym. Jego uroda przyciąga oko i zapiera dech w piersiach, ale za tym pięknem kryje się zestawienie dwóch wymagających ras, zlepek mocnych charakterów!

Nasz podopieczny czuje się w schronisku zagubiony, zbyt wiele bodźców wpływa na niego bardzo niekorzystnie. Zamknięcie w boksie to dla Pitsky'ego katusze a jego śpiewny żal słychać echem w całym schronisku.

Z dnia na dzień, z naszą malutką pomocą, Pitsky radzi sobie coraz lepiej - stara się odczytywać psie sygnały, jest zaciekawiony innymi kumplami z grupy i próbuje nawiązać z nimi pozytywną relację. Świetnie odnajduje się w grupach spacerowych.

Do człowieka jest bardzo pozytywnie nastawiony, choć nie wie co to bycie delikatnym.Przywołany przybiegnie, potrafi także siad, jest chętny do współpracy. Kocha smaczki i poświęci dla nich wszystko! Jest także bardzo silny, co można zauważyć już na pierwszy rzut oka. To taki umięśniony Johnny Bravo!

Dla Pitskyego zdecydowanie szukamy domu z doświadczeniem, który miał wcześniej styczność z rasami, które płyną w jego żyłach. Najchętniej osób, które są konsekwentne i pokażą mu jak przejść przez życie, nauczą manier i podstaw psiego savoir-vivre oraz będą nastawione na pracę z jego emocjami! Szukamy także opiekunów, którzy są aktywni. Nie rekomendujemy Pitsky'ego na pierwszego psa, do domu/mieszkania z innymi dziećmi czy zwierzętami.

Kontakt w sprawie adopcji:
Angelika: 503 684 172
Daniel: 509 088 498

Odwiedź stronę schroniska "Na Paluchu" i dowiedz się więcej o kwestii adopcji zwierząt - https://napaluchu.waw.pl