Mike Taylor: Podobała mi się gra Legii (HD)

Autor: Marcin Bodziachowski
2016-04-11 19:16:00

Podczas sobotniego spotkania Legii z Astorią, w hali na Bemowie pojawił się selekcjoner reprezentacji Polski, Mike Taylor. Pochodzący z USA szkoleniowiec był pełen uznania dla legionistów i przekonywał, że większość z nich bez problemu poradziłaby sobie w TBL. "Uważam, że Legia ma duże szanse by osiągnąć założony cel. Chciałbym, żeby tak się stało" - powiedział w rozmowie z Legiakosz.com Taylor.

Czy to pierwszy Pana mecz w I lidze w Polsce w obecnym sezonie?
MIKE TAYLOR: Tak. Bardzo się cieszę, że tu jestem, mogę wspierać koszykarską Legię i koszykówkę w Warszawie. Jestem bardzo zajęty obserwowaniem zawodników grających w reprezentacji Polski. Cieszę się, że kalendarz TBL ułożył się tak, że mogłem przyjechać i obejrzeć ten mecz.

Kiedy usłyszał Pan po raz pierwszy o koszykarskiej Legii i czy zna Pan cele warszawskiej drużyny na ten sezon?
- Słyszałem wiele o historii tego klubu i koszykówki w Warszawie. Rozmawiałem z wieloma zawodnikami z różnych klubów i chciałem przyjechać do Warszawy i wesprzeć Legię szczególnie w fazie play-off.

Legia walczy o awans do TBL, ale w sezonie regularnym przegrała 9 meczów, podczas gdy Miasto Szkła Krosno tylko 1. Myśli Pan, że założony cel da się osiągnąć?
- Oczywiście. Nigdy nie możesz planować, starając się o awans. Wiele zależy od tego, z jakiej pozycji startujesz. Mam nadzieję, że będą to rozgrywki na najwyższym poziomie w Warszawie, która jest pięknym miastem. Uważam, że Legia ma duże szanse by osiągnąć założony cel. Chciałbym, żeby tak się stało.

Czy pierwsza połowa meczu Legii z Astorią była ciekawa?
- Legia zaprezentowała się wspaniale, rzucała bardzo dobrze. Bardzo podobała mi się gra zawodników tego klubu, grali twardo w obronie. Legia prowadzi 51:28 i wszyscy powinni być szczęśliwi. Mam nadzieję, że taki wynik powtórzą w drugiej połowie.

Na pewno częściej ogląda Pan mecze TBL niż pierwszej ligi. Jakie są różnice pomiędzy tymi rozgrywkami?
- W TBL występuje wielu zagranicznych zawodników, którzy są bardzo dobrzy. Na pewno jest różnica w budowie zawodników, w TBL są mocniejsi, lepiej zbudowani. Różnica pomiędzy czołowymi zespołami I ligi a TBL nie jest taka duża. To powinno być motywujące dla Legii.

Czy niektórzy zawodnicy Legii poradziliby sobie w TBL?
- Z całą pewnością. Są bardzo utalentowani, dobrze podają, rzucają, wykazują się wysokim poziomem koszykarskiej inteligencji. Uważam, że ci zawodnicy mogą dokonać tego przeskoku bez większego problemu.

Kiedy został Pan selekcjonerem reprezentacji Polski, nie był Pan zdziwiony faktem, że Warszawa, stolica Polski nie posiada żadnego reprezentanta w ekstraklasie?
- Szczerze mówiąc, faktycznie byłem zaskoczony. Później jednak poznałem historię i próby odbudowy tego klubu. Mam nadzieję, że w przyszłości Warszawa będzie miała wspaniały koszykarski klub w najwyższej lidze. Chciałbym, żeby to był klub taki jak Legia.

W I lidze zawodnicy zagraniczni nie mogą pojawiać się na parkiecie. Uważa Pan, że to dobry przepis?
- Jak najbardziej, pomaga to w rozwoju polskich zawodników, wspiera rozwój polskiej koszykówki. Uważam, że to świetna zasada i mam nadzieję, że liga będzie się tego trzymać.

Był Pan obecny na Final Four Pucharu Polski w Dąbrowie Górniczej. Co Pan sądzi, o możliwości gry w tych rozgrywkach również klubów z niższych klas rozgrywkowych?
- Jest wiele różnych sposobów na rozgrywanie Pucharu. Wydaje mi się, że dla klubów niższych lig, rywalizacja z drużynami z TBL byłaby ekscytująca. Fajnie, gdyby miały taką możliwość, ale jestem przekonany, że zarząd PZKosz podejmie dobrą decyzję i spróbuje zwiększyć atrakcyjność tych rozgrywek.

Jak długo zamierza Pan zostać w Polsce tym razem i jakie mecze do obejrzenia ma w planach?
- Zostaję w Polsce na całe lato aż do eliminacji. Widziałem już wiele meczów, kolejny obejrzę w niedzielę w Szczecinie. W kolejny weekend obejrzę dwa mecze i mam w planach obejrzenie większości spotkań TBL. Nie mogę doczekać się fazy play-off.

Rozmawiał Marcin Bodziachowski