Weiss: Marzy nam się wygrana z taką marką jaką jest Legia

Autor: Radosław Kaczmarski fot. Katarzyna Koźlik, Piotr Koperski
2016-03-10 11:30:00

Michał Weiss jest jednym z niewielu koszykarzy, którzy pamietają stracia Legii Warszawa z Nysą Kłodzko sprzed 11 lat. Przed sobotnim meczem koszykarz  m.in wspomina pojedynek barażowy, przybliża radość swojego zespołu z pierwszej wyjazdowej wygranej i przestrzega przed lekceważeniem zgranej ekipy z Kłodzka. Zapraszamy do lektury rozmowy z jednym z wieloletnich filarów naszego najbliższego rywala, Michałem Weissem.

Po dwóch wyjazdowych wygranych z rzędu humory w drużynie dopisują?

Michał Weiss - Oczywiście, że tak! W końcu udało mi się doświadczyć wygranej na wyjeździe. Radość z pierwszego naszego zwycięstwa na wyjeździe, w Siedlcach to dla mnie całkiem nowe doświadczenie i pewnie nie tylko dla mnie, ponieważ oprócz Marcina, Mateusza i Tomka to nikt nie miał okazji wygrać na obcym terenie w pierwszej lidze. Radość była przeogromna, czuliśmy się jakbyśmy wygrali jakieś Mistrzostwo Świata! Po tylu przegranych meczach wyjazdowych w końcu wygraliśmy i do tego było to spotkanie, które praktycznie bardzo zbliżyło nas do play - off. Bardzo się cieszymy z tego powodu i uważamy, że jako beniaminek osiągnęliśmy ogromny sukces, nie dość, że utrzymując się w lidze, to jeszcze walcząc o play-off.

 

Długo świętowaliście debiutancką wygraną w Siedlcach? Było wesoło w drodze powrotnej do Kłodzka?

- Świętowaliśmy tak długo na ile pozwoliła nam podróż do Kłodzka. Po powrocie trzeba było szybko wrócić do rzeczywistości i skoncentrować się już na następnym meczu. Z tego co zauważyłem to taka jest specyfika pierwszej ligi, że nie ma czasu praktycznie na odpoczynek. Nieważne, czy jest to wygrana, czy przegrana, trzeba szybko wyciągnąć wnioski, zapamiętać pozytywy, wyeliminować negatywy i szybko przygotowywać się do następnego meczu.

 

Wyrastacie na rewelację sezonu, spodziewał się Pan tak dobrych wyników zespołu?

- A jeszcze nie wyrośliśmy? Szczerze to dziwiło mnie to trochę, że skazywano nas na pożarcie na początku sezonu, ale tak naprawdę to myślę, że dobrze, że tak się stało. Pomimo świetnego wyszkolenia i doświadczenia trenerów pierwszoligowych to wydaję mi się, że większość drużyn kompletnie nas zlekceważyła i podeszła do spotkania z nami na zasadzie „na pewno wygramy” i to była nasza główna broń przeciwko nim. Po rywalizacjach drugoligowych naprawdę czułem, że możemy być trudnym rywalem dla przyjezdnych, w końcu niejedne mocne ekipy, jakby się cofnąć w przeszłość, przegrały na kłodzkim terenie.

 

Jesteście absolutnym beniaminkiem I ligi a pomimo tego świetnie sobie radzicie na tym poziomie rozgrywkowym. Nie taka I liga straszna jak ją malują?

- Osobiście gram w koszykówkę już tyle lat, że uważam, że rywalizacja z zawodnikami pierwszoligowymi w niczym mnie nie stresuje. Podobnie jest z moimi kolegami z drużyny. Jesteśmy ludźmi którzy grają w basket już tyle lat, a jesteśmy wiekowo chyba jedną z najstarszych drużyn, jak nie najstarszą. Gra na tym poziomie to tylko sprawdzenie się w tym, jakiej drużynie profesjonalnej możemy się przeciwstawić. Myślę, że to w tym wszystkim nas napędza, sprawdzenie tego czym my - osoby na co dzień pracujące, w zasadzie funkcjonujące trochę jak drużyna drugoligowa, możemy im zaszkodzić. Okazuje się, że może liczyć się kilkuletnie zgranie, bo tyle znamy się ze sobą i chęć udowodnienia czegoś ludziom, którzy w nas nie wierzyli.

 

 

Gra Pan w zespole z Kłodzka już od wielu lat, były obawy w klubie przed tym zupełnie nowym etapem dla całej organizacji?

- Obawy były nawet wtedy, gdy z amatorskiej drużyny tworzyliśmy ekipę, która miałaby grać w III lidze. Podołaliśmy. Później walczyliśmy o II ligę i oczywiście obawy nadal były i pamiętam jak pierwszy mecz w drugiej lidze graliśmy bodajże z Big Starem Tychy i przegraliśmy w debiucie chyba różnicą 50 punktów, ale z ligi nie spadliśmy. Dla nas to był sukces więc cały czas nabywamy jakiegoś doświadczenia. Teraz jesteśmy o krok od play - off i co troszkę brzmi śmiesznie, ale nasza drużyna utrzymała się w lidze w debiutanckim sezonie, ale całkiem możliwe, że będzie się bić o wejście do TBL, co jest dla mnie w ogóle niewyobrażalne na dzień dzisiejszy.

 

Przed Wami starcie z Legią Warszawa. U siebie jesteście bardzo silni, na tyle, aby również Legię odprawić do domu z kwitkiem?

- Ciężko cokolwiek mi powiedzieć na temat tego spotkania. Oczywiście chciałbym żeby tak się stało, ale wiem i zdaję sobie z tego sprawę, że Legia jest potwornie mocną drużyną i na pewno na tym etapie rozgrywek nie popełni takiego błędu jak inne drużyny i nas nie zlekceważy. Mają świetnych zawodników na każdej pozycji i pokonać ich będzie naprawdę ciężko. Samo to, że podobno przyjeżdżają do Kłodzka już dzień wcześniej świadczyć może o tym, że traktują nas poważnie i chcą wywieźć z naszego terenu punkty. Marzy nam się wygrana z taką znaną marką jak Legia i przy wsparciu kibiców spróbujemy tego dokonać. Zdajemy sobie z tego wszyscy sprawę, że o zwycięstwo będzie strasznie ciężko, ale damy z siebie wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony, tak jak robimy to zawsze.

 

Historia spotkań obu klubów jest krótka, to będzie dopiero czwarte starcie, ale 11 lat temu Legia zamknęła Wam drogę do II ligi, utrzymała się w niej kosztem Waszego awansu. Występowałeś już wtedy w Kłodzku, jak wspominasz tę rywalizację?

- To już tyle czasu minęło? Kompletnie nie pamiętam samego przebiegu meczu ani kto grał wtedy w Legii. Domyślam się, że żaden z dzisiejszych zawodników występujących w tej drużynie. Pamiętam, że dosyć mocno przeciwstawiliśmy się Legii i przegraliśmy różnicą chyba około dziesięciu punktów. Wtedy dla mnie to był straszny stres występować przeciwko takiemu zespołowi, to już była wyrobiona marka, a my jako drużyna stawialiśmy pierwsze kroki na mapie koszykarskiej Polski. Tak naprawdę to dalej stawiamy, staramy się być coraz lepsi, zaskakiwać gdy tylko się da i jest ku temu sposobność i możliwość.

 

Tamta Legia była zupełnie innym klubem niż ta, która obecnie bije się awans do TBL? Czuliście wtedy respekt przed tak uznaną marką?

- Kłamstwem by było gdybym Ci powiedział, że nie... Może to była inne drużyna niż teraz, ale my też byliśmy inną drużyną. Była to uznana marka i na pewno szanowaliśmy ich wtedy i szanujemy teraz. Mam nadzieję, że drużyna z Warszawy szanuje nas także w tym momencie i w sobotę będziemy w stanie się przeciwstawić zespołowi z aspiracjami do awansu.

 

Wtedy w rewanżowym meczu pojawiliście się bez trenera, pamięta Pan okoliczności, które się na to złożyły?

- Po prostu w tamtym okresie naszej gry mieliśmy grającego trenera i był nim Czesiu Radwański. Na tamtym etapie naszego kłodzkiego basketu nie było osoby, która byłaby w stanie poprowadzić drużynę. Czesiek był wtedy świeżo po studiach więc objął ekipę. Żeby poprawnie funkcjonować musieliśmy sobie radzić na różne sposoby i myślę, że przez to mocno się ze sobą zżyliśmy.

 

Z Legią nigdy nie wygraliście. Jak zagrać, aby pokonać warszawian po raz pierwszy w historii właśnie w sobotę?

- W mojej ocenie przede wszystkim należy zapomnieć o nazwiskach które grają dla Legii, wyobrazić sobie, że to jest normalna drużyna, którą jesteśmy w stanie u siebie pokonać. Twarda obrona, szybka kontra, która jest naszą bronią w tych rozgrywkach i wsparcie naszych kibiców, którzy są z nami od początku -  myślę, że jest to jakaś szansa dla nas na stawienie oporu drużyny z Warszawy. Oby tak się stało. Tak, wiem, że wszyscy stawiają nas w roli przegranego, ale mamy ochotę na sprawienie niespodzianki. Najlepsze jest to, że nawet jak nie uda się wygrać, czy nawet przegramy sromotnie,  nikt do nas nie będzie miał o to  pretensji. Sukcesem dla mnie, dla drużyny, dla miasta, dla kibiców jest to, że taki zespół jak Legia Warszawa przyjeżdża do Kłodzka i  już w tę sobotę będzie można obejrzeć, mam nadzieję ciekawe spotkanie na które serdecznie zapraszam. Każde gardło się przyda!

 

Jak ważnym atutem będą Wasi kibice i hala w której rozgrywacie mecze?

- Jak sezon pokazuje, to właśnie nasi kibice i nasza hala są naszymi największymi atutami i liczę, że kibice licznie się stawią na hali w sobotę i będą nas wspierać w dążeniu do zwycięstwa, jak to zawsze robią. Co mogę więcej powiedzieć? Liczymy na kibiców i na naszą formę, która mam nadzieję się sprawdzi na weekend.

 

Pojedynek sprzed 11 lat pamięta też Czesław Radwański, który właśnie wrócił do treningów z zespołem. Są jakieś szanse na to, że pomoże Wam w meczu z Legią?

- Oczywiście, że pamięta! Czesław jest z tą drużyną od samego początku i pomimo tego, że uważam, że jednak nie wyjdzie na boisko, na pewno będzie nas wspierał równie mocno i głośno z ławki rezerwowych, jak na kapitana drużyny przystało.

 

 

Rozmawiał Radosław Kaczmarski

Tabela EBL
Drużyna Mecze Punkty
1.Anwil Włocławek2849
2.Trefl Sopot2849
3.Legia Warszawa2947
4.King Szczecin2846
5.Arged BM Stal Ostrów Wlkp.2845
6.Polski Cukier Start Lublin2844
pełna tabela
NAJBLIŻSZY MECZ
  • Orlen Basket Liga
    27.04.2024

    ?

    ?
OSTATNI MECZ
  • Orlen Basket Liga
    22.09.2023

    90

    72
  • Basketball Champions League
    26.09.2023

    70

    59
  • Basketball Champions League
    28.09.2023

    66

    74
  • Orlen Basket Liga
    06.10.2023

    82

    80
  • Orlen Basket Liga
    11.10.2023

    61

    62
  • Orlen Basket Liga
    14.10.2023

    81

    87
  • FIBA Europe Cup
    18.10.2023

    85

    62
  • Orlen Basket Liga
    21.10.2023

    71

    53
  • FIBA Europe Cup
    25.10.2023

    77

    86
  • Orlen Basket Liga
    28.10.2023

    87

    67
  • FIBA Europe Cup
    01.11.2023

    90

    79
  • Orlen Basket Liga
    04.11.2023

    91

    84
  • FIBA Europe Cup
    08.11.2023

    85

    89
  • Orlen Basket Liga
    11.11.2023

    77

    69
  • FIBA Europe Cup
    15.11.2023

    74

    63
  • Orlen Basket Liga
    18.11.2023

    87

    78
  • FIBA Europe Cup
    22.11.2023

    93

    74
  • Orlen Basket Liga
    25.11.2023

    86

    103
  • Orlen Basket Liga
    01.12.2023

    83

    81
  • FIBA Europe Cup
    06.12.2023

    100

    90
  • Orlen Basket Liga
    10.12.2023

    82

    98
  • FIBA Europe Cup
    13.12.2023

    111

    72
  • Orlen Basket Liga
    16.12.2023

    89

    96
  • Orlen Basket Liga
    26.12.2023

    74

    76
  • Orlen Basket Liga
    30.12.2023

    75

    92
  • Orlen Basket Liga
    03.01.2024

    71

    92
  • FIBA Europe Cup
    10.01.2024

    93

    84
  • Orlen Basket Liga
    13.01.2024

    96

    86
  • Orlen Basket Liga
    19.01.2024

    94

    84
  • FIBA Europe Cup
    24.01.2024

    66

    77
  • Orlen Basket Liga
    28.01.2024

    89

    78
  • FIBA Europe Cup
    31.01.2024

    77

    101
  • Orlen Basket Liga
    04.02.2024

    88

    96
  • FIBA Europe Cup
    07.02.2024

    86

    99
  • Orlen Basket Liga
    11.02.2024

    104

    102
  • Pekao S.A. Puchar Polski
    15.02.2024

    112

    83
  • Pekao S.A. Puchar Polski
    17.02.2024

    96

    81
  • Pekao S.A. Puchar Polski
    18.02.2024

    94

    71
  • Orlen Basket Liga
    02.03.2024

    70

    83
  • FIBA Europe Cup
    06.03.2024

    83

    64
  • Orlen Basket Liga
    09.03.2024

    70

    85
  • FIBA Europe Cup
    13.03.2024

    81

    53
  • Orlen Basket Liga
    17.03.2024

    71

    82
  • Orlen Basket Liga
    22.03.2024

    93

    86
  • Orlen Basket Liga
    29.03.2024

    100

    105
  • Orlen Basket Liga
    09.04.2024

    68

    97
  • Orlen Basket Liga
    14.04.2024

    84

    85
  • Orlen Basket Liga
    20.04.2024

    96

    87
  • Energa Basket Liga
    07.10.2018

    67

    81

Sponsor Strategiczny
Partner strategiczny
Partner główny
Sponsor
Sponsor główny Akademii
Partner Tytularny drużyn II ligi, U19 i U17
Sponsor Strategiczny projektów młodzieżowych
Sponsor Strategiczny Programu Rozwoju Koszykarskich Talentów
Partner Wydarzeń
Partnerzy

Patrner techniczny
Partnerzy medialni


Adres

ul. Łazienkowska 3
00-449 Warszawa

Legia Warszawa Koszykówka