Wigor: Dobrze widzieć Legię na takim poziomie (VIDEO)

Autor: Marcin Bodziachowski, vid. Emil fot. Marcin Bodziachowski
2019-09-24 10:00:31

Na rewanżowym meczu z Sigalem Prisztina obecny był Wigor - raper znany z "nagrywek" w składzie "Mor W.A.", jak i solowych produkcji. W rozmowie z Legiakosz.com, Wigor podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi meczu, a także zdradził informacje dotyczące prac nad utworem poświęconym naszej drużynie!

"No limit" to tytuł Twojego najnowszego singla, który poniekąd można odnieść do koszykarskiej Legii, która jeszcze kilka lat temu grała w III lidze, a dziś walczy o fazę grupową Ligi Mistrzów. Znasz ostatnie losy koszykarskiej Legii?
Wigor Mor W.A.: Mówiąc szczerze - nie. Dochodziły mnie słuchy, że Legia pnie się w koszykarskiej hierarchii. Czekałem na odpowiedni moment, by przyjść na taki mecz jak dzisiaj. Fajnie, że wreszcie znalazłem na to czas. Jestem wychowany głównie na NBA, ale cieszy mnie to bardzo, że po tylu latach, na Ursynowie mogę przyjść na spotkanie Ligi Mistrzów z udziałem Legii. To coś fantastycznego.

W Legii są zawodnicy, którzy co prawda w NBA nie grali, ale z ligi NCAA pukało do jej bram.
- Oczywiście widać umiejętności tych zawodników. Dobrze się to ogląda i nie da się ukryć, że obcokrajowcy robią robotę, z drugiej strony w dzisiejszym meczu trzeba pochwalić również Polaków.

Jak podoba Ci się samo spotkanie i jaki wynik przewidujesz na koniec meczu, bo rozmawiamy w jego przerwie?
- Z tego co wiem, w pierwszym spotkaniu Legia osiągnęła tylko dwa punkty przewagi, więc zawodnicy Legii muszą się pilnować. Mam nadzieję, że dowiozą do końca zwycięstwo. Sam wynik nie jest ważny, ale nie przewiduję zbyt wysokiego zwycięstwa, raczej będzie zbliżony wynik.

Będziesz brał udział w nagrywaniu hip-hopowego kawałka o koszykarskiej Legii. Czy masz już napisaną zwrotkę oraz powiedz jak podoba Ci się bit, pod który będziecie nagrywali?
- Bit jak najbardziej mi się podoba. Nie ukrywam, że była moja mała sugestia, aby dobrze go poszukać, żeby to fajnie bujało i przy okazji niosło publikę, aby miało trochę więcej serducha w sobie. Jestem w trakcie pisania i myślę, że niedługo stanę za mikrofonem i zrobię robotę.

Czego doczekamy wcześniej - Twojej nowej solówki, czy wspomnianego kawałka o koszykarskiej Legii?
- Tego to nie wiem, bo nie wiem jeszcze jakie są plany dotyczące premiery klipu utworu koszykarskiego. Natomiast swoją płytę planuję wydać w listopadzie - ona jest już skończona i mam nadzieję, że nie pojawią się żadne przeszkody, które wpłyną na ten termin. Zapraszam do jej sprawdzenia.

Rozmawiał Marcin Bodziachowski