Zapewnić młodym zawodnikom odpowiedni rozwój (WYWIAD)

Autor: Radosław Kaczmarski fot. Jacek Prondzynski
2019-11-08 14:20:44

"Chcemy zapewnić młodym koszykarzom po skończeniu szkoły podstawowej idealne warunki do kontynuowania przygody z koszykówką na najwyższym poziomie" - mówi Tomasz Wakulski, koordynator sportowy Akademii w wywiadzie w którym zapowiada uruchomienie klas sportowych działających pod patronatem Akademii Koszykówki Legii Warszawa. Już wkrótce informacje o naborach!

Skąd pomysł na tworzenie Akademii w oparciu o klasy sportowe w liceum?
- Analizowałem jak zorganizowane jest szkolenie na poziomie juniorskim w najlepszych ośrodkach szkolenia młodzieży w Polsce. Gdynia, Sopot, Radom, Poznań, Wrocław - wszędzie tam szkolenie oparte jest na klasach sportowych. Wszystkie te ośrodki posiadają także drużyny drugoligowe żeby młodzi zawodnicy mieli zapewniony odpowiedni rozwój. Drugą ligę już mamy, brakuje tylko drugiego elementu do układanki.

Na czym polega ta różnica w posiadaniu klas sportowych na poziomie liceum?
- Praktycznie na każdej płaszczyźnie widzę przewagę. Zyskujemy organizacyjnie, finansowo oraz przede wszystkim sportowo. Na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie zapewnić młodemu zawodnikowi 5 treningów tygodniowo. Po utworzeniu klas sportowych w połączeniu z treningami klubowymi planujemy przeprowadzać aż 8 treningów w tygodniu. Do tego dojdą jeszcze mecze. Teraz treningi są tylko popołudniami, zawodnicy często przyjeżdżają na nie z drugiego końca Warszawy lub z okolic stolicy po ciężkim dniu w szkole. Ich efektywność na treningach nie zawsze jest taka jaką byśmy chcieli. Mając klasy sportowe jesteśmy w stanie zaplanować treningi pod zawodników tak żeby "wycisnąć" z nich jak najwięcej. Ponadto od sezonu 2020/21 PZKosz wprowadza zmianę cykli rozrywkowych. Nie będzie już rozgrywek U20 i U18 tylko U19 (3 i 4 klasa liceum) i U17 (1 i 2 klasa liceum). Zmiana ta idealnie pasuje do tego żeby opierać szkolenie na klasach licealnych.

Dlaczego akurat LXXVI LO im. Józefa Piłsudskiego?
- Rozpoczynając pracę w Akademii, razem z Michałem Przybylskim postawiliśmy sobie za cel oparcie Akademii o klasy sportowe w liceum. Analizowaliśmy i szukaliśmy różnych rozwiązań, ale znaleźć liceum chętne do współpracy i do tego sprostające naszym oczekiwaniom to nie lada sztuka. Odbyliśmy wiele rozmów, aż w końcu udało się w  Dzielnicy Praga Północ. W pomoc zaangażował się zastępca burmistrza Pan Dariusz Kacprzak. Szybko doszliśmy do porozumienia z Panią Dyrektor LXXVI LO Izabelą Piłką. Dużą rolę odegrała też współpraca z Panią Dyrektor SP 127 Magdą Czub. Szkoła ta sąsiaduje z liceum i będzie nam udostępniać halę na treningi i mecze. To jest dokładnie ta hala na której gra i trenuje nasza drużyna drugoligowa oraz juniorów starszych. Dodatkowo szkoła mieści się w świetnym punkcie komunikacyjnym około 300 metrów od nowej stacji metra "Szwedzka" i kilka minut pieszo od dworca Warszawa Wileńska. Klasa sportowa będzie złożona z części koszykarskiej (chłopcy) oraz fitness z elementami tańca (dziewczęta).

Jakie cele stawiasz przed nowym projektem?
- Przede wszystkim chcemy zapewnić młodym koszykarzom po skończeniu szkoły podstawowej idealne warunki do kontynuowania przygody z koszykówką na najwyższym poziomie. Po całej Polsce rozsiani są młodzi koszykarze z Warszawy i okolic, bo nie mieli konkretnej oferty na dalszy rozwój na miejscu. Moi zawodnicy Jagiellonki z roczników 2000/2001 po sukcesach w kategorii kadetów, wszyscy wyjechali z Warszawy. Podstawowi zawodnicy Mistrzów Polski U16 z Gim 92 Ursynów wyjechali z Warszawy. Jeden z najbardziej utalentowanych stołecznych młodych koszykarzy Kacper Gordon, wyjechał z Warszawy. Chcemy temu zapobiec, żeby kolejne roczniki nie podzieliły losu starszych kolegów tylko zostały w Warszawie i grały dla Legii. Jesteśmy też jak najbardziej otwarci na koszykarzy z innych części Polski. Magnesem ma być właśnie nasz nowy projekt, z głównym trenerem naszej Akademii, Krzysztofem Szablowskim i moją skromną osobą. Jestem pewien że ten projekt w przyszłości dostarczy pierwszej drużynie Legii niejednego zawodnika, tak jak dzieje się to w największych europejskich klubach Realu Madryt czy Barcelonie.